Australian Survivor 2019 - Odcinek 3

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Meciek
sole survivor
Posty: 1204
Rejestracja: 09 lut 2012, 00:00
Lokalizacja: Polska
Winners at War: Sophie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Australian Survivor 2019 - Odcinek 3

Post autor: Meciek »

Premiera: 28 lipca 2019

After a loss at the Immunity Challenge, one tribe will contemplate a major betrayal in order to rid the game of one of its most powerful players.

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Australian Survivor 2019 - Odcinek 3

Post autor: Jack »

Nawet, nawet ciekawy ten odcinek. Chociaż zaraz pewnie przyjdzie tombak i napisze, że jak na kangury i ich standardy to bardzo słabo wygląda to na ten moment :)

Contendersi wygrali dwa wyzwania z rzędu i dzięki temu nadal nie było okazji, żeby jakoś lepiej ich poznać :D

Championsi to jakieś flopy w tym sezonie, naprawdę. Chyba wynika to z tego, że tam (prawie) każdy uważa się za ważnego. Każdy z nich ma rację i nikt nie chce sobie pozwolić na to żeby ktokolwiek dyktował mu jak ma grać. Sojusz sportowców nie okazał się tak mocny na jaki wyglądał na samym początku. I w sumie szkoda mi Susie. Nie spodziewałem się, że wybór padnie na nią tak szybko. Zamiast niej można było przecież wyrzucić bezużyteczną Pię. No ale nie :(

Luke znalazł w końcu ten swój immunitet, ale pewnie nie prędko będzie zagrożony skoro teraz w grze jest ruch "pozbywajmy się słabych", a nadal są do skreślenia Pia czy Janine.

Po zapowiedzi kolejnego odcinka wnioskuję, że będzie jakaś drama w wyzwaniu i to jednak contendersi udadzą się na najbliższą radę. Moze wtedy chociaż trochę uda się ich lepiej poznać.

Awatar użytkownika
Umbastyczny
sole survivor
Posty: 2130
Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
Winners at War: Yul
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Australian Survivor 2019 - Odcinek 3

Post autor: Umbastyczny »

Nie potrzeba tombaka :D Jak na kangury i ich standardy to słabo to wygląda na ten moment.

Póki co ten sezon mi się najmniej podoba (oglądam od tej nowej ery zaczętej w 2016). Przy czym, żeby być uczciwym. Sezon jest w ok, nie nudzi mnie, nie jest odpychający jak niektóre twory w US, po prostu nie ma tej magii poprzednich edycji, tej błyskotliwości, świeżości, mocy, nie oddziałuje tak na emocje.

Rzeczywiście Contenders są póki co słabo pokazywani, ale tym się nie martwię. Niektórzy zaczynają być widoczni po kilku rundach i wyrastają i tak na gwiazdy edycji, więc może być podobnie. W sumie w tym epie z ciekawszych momentów u nich mieliśmy tylko:
- sporo Shauna, nawet go polubiłem
- wywody Andy'ego o hierarchi w plemieniu
- chwała i sława Badena, generalnie ok, pokonał Rossa [czego nie ogarniam, bo Ross powinien go złapać i zataszczyć do swojego dzwonka i tyle], ale potem to podniecanie się, ta epicka muzyka w tle - ech, chyba naprawdę mieliśmy wszyscy zaznać wspólnie z Badenem orgazmu ku jego czci


Champions

W stosunku do poprzedniej edycji Champions wydają mi się zwyczajnie słabsi. Rok temu mieliśmy kilku młodych sportowców, ewentualnie takich świeżo po karierze, ale w świetnej formie. Moana, Matt, Steve, Brian, Lydia - wymiatali w zadaniach, Shane w wodzie w sumie błyszczała, Sharn nie sportowiec, a w lepszej formie niż większość sportowców. Russell na początku dawał dużo siły. Monika i Jackie były słabe, ok. Samuel też :P A tutaj? Abbey jest wysportowana i w formie, Simon chyba też, Steven w miarę. Ale Nova, Susie, ET czy Ross mają lata świetności dawno za sobą i fizycznie nie są już tacy super, nie dają jakiejś przewagi w zadaniach. Ale póki co mamy ciekawie, sojusz sportowców rozleciał się tak szybko jak powstał, ale to spoko, będzie ciekawiej.


Mieliśmy więcej Abbey i Rossa, oboje się wydają spoko. Susie mi nie szkoda, była dość nijaka i niewiele wnosiła. Zdecydowanie wolę Janine. A Pię to proszę mi szanować. I Novę :P Ale Nova coś tak za bardzo tam szczeka i wojuje, obawiam się, że niedługo ktoś to może ukrócić.

W sumie po co Janine czy Ross dostali DRUGI RAZ swoje wizytówki? Ech... O Simonie nie wiemy kompletnie nic, a już mieli 2 rady.



A z innych rzeczy, trochę mnie irytują zadania z pojedynkami, kiedy połowa plemienia nie przystępuje do pojedynków (albo ich pojedynki zostały wycięte i zadanie zmontowane).

Np. dziś przy 11 osobach grali do 5, czyli max 9 pojedynków, a jeszcze w ostatnim się uczestnicy powtarzali. Po 3 odcinkach np. Nova nie brała udziału w żadnym wyzwaniu z pojedynkami, akurat na nią zwróciłem uwagę. Ale np. w intro widać, że w ujęciach Hannah, dziewczyna siłuje się z Novą na piasku, co wygląda walkę o poduchę z odcinka nr 1.

Głucha
3rd voted out
Posty: 33
Rejestracja: 28 wrz 2017, 22:33
Kontakt:

Australian Survivor 2019 - Odcinek 3

Post autor: Głucha »

Ten montaż jest strasznie dziwny w tym sezonie, mnie też zdziwiły podwójne wizytówki, plus kiedy są te pojedynki to dziwne pary są wystawiane, w nielogiczny sposób, kiedy można dać kogoś innego i mieć punkt, ale wygląda to jakby i zdobycia punktów i pojedynki danych par były montowane osobno i już zaczynam wątpić czy na pewno finałowy punkt zdobywają ci których nam sie pokazuje.

Bardzo lubię Luke'a, ale nie czaję czemu jest w mistrzach, mógł być w uczestnikach znów. Plemię mistrzów jest strasznie słabe w porównaniu do zeszłej edycji, a do tego brakuje mi charyzmatycznych osób. W zeszłym sezonie było ich pełno już na tym etapie.

Póki co nie mam faworytów, ale irytuje mnie Daisy i Baden.

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 5963
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Australian Survivor 2019 - Odcinek 3

Post autor: ciriefan »

Ej ale to zawsze tak jest, że tych rund jest o wiele więcej, a do odcinka wkładają te, które uważają za najciekawsze lub te, w których jest uczestnik, którego produkcja chce wyeksponować. Na koniec zazwyczaj daje się najdramatyczniejszy i najbardziej emocjonalny pojedynek, który najlepiej jak będzie trzymał w napięciu do samego końca. Przecież bez sensu byłoby np. sadzanie 1 osoby przy 12 osobach w plemieniu jakby pojedynków miało być np 5. Gracze z USA niejednokrotnie zdradzali, że np. grali do 10 punktów, a w odcinkach było powiedziane, że np. do 3. To samo tyczy się np. finałowych rad i zdziwienia, że osoba X zadała pytanie tylko jednemu finaliście a nie wszystkim - oczywiście, że rozmawiała ze wszystkimi, ale tamto wycięto. To jest telewizja, która jak wiadomo kłamie - nie bądźmy tym zdziwieni ;)

Oooo, a więc faktycznie Janine i Ross dostali drugi raz wizytówkę. Już mi się wydawało, że mam jakieś zwidy albo że kojarzę ich wizytówki z reklam sezonu, a faktycznie zostały powtórzone. Mnie to w sumie te wizytówki jakoś nie przeszkadzają. Przynajmniej wiadomo, kim są ci ludzie, a nie że są tylko game botami jak gracze w US, gdzie nie ma czasu na personal development.

Mnie ten sezon się mimo wszystko podoba. Nie jest tak dynamiczny i ciekawy jak poprzednie, wręcz na razie przebieg rozgrywki jest dosyć nudny trzeba przyznać. Niby nawet dzisiaj był blindside, ale jakoś wrażenia nie robił. No ale prawdopodobieństwo tego, że każdy sezon Australii będzie genialny jak dwa pierwsze, jest mało prawdopodobne. Musi trafić się gorszy sezon, żeby inny mogły mieć miano tych lepszych.

Contenders było jakoś mało. Andy w sumie przedstawił w konfie podział sił, poznaliśmy trochę Shauna i Johna, no i w sumie tyle. Z ich grupy najbardziej lubię Badena, podoba mi się jego storyline. Champions z kolei kompletnie nie wzbudzają mojej sympatii. Moje dwie faworytki w tym plemieniu to Pia i Janine, poza nimi Luke i David, czy mniejszościowa czwórka. Dlatego też cieszę się, że ostatecznie Abbey i Ross zmienili strony i dali naszej mniejszości większość. Ta nowa szóstka mogłaby się utrzymać - jej skład mi bardzo pasuje. Aktualna mniejszościowa czwórka sportowców mnie do siebie nie przekonuje, a sama Suzie, która odpadła, była kompletnie nijaka i nic nie wnosiła, więc dobrze, że odpadła. Zapowiadała się na waste of space sezonu, więc żadna strata.

Czekam na jakiś twist szczerze mówiąc, żeby to trochę się rozkręciło. W końcu to z twistów Australian Survivor jest najbardziej znany.

Saw
8th jury member
Posty: 760
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Australian Survivor 2019 - Odcinek 3

Post autor: Saw »

Ogólnie odcinek był całkiem dobry. Contenders wygrali dwa zadania i nadal za wiele się u nich nie dzieje. Na razie jestem nieco zawiedziony ich plemieniem. Rok temu Contenders grali bardzo ostro, a teraz wieje nudą. Nie wiadomo tak naprawdę jak wyglada u nich sytuacja, bo na pierwszym planie są wciąż te same osoby. Nie udało się poznać kobiet z wyjątkiem Daisy. Trochę więcej w odcinku było Shauna i na pewno wskoczył do grona moich faworytów. Sympatyczny koleś i wydaje się byc nie głupi. Coraz bardziej też lubię Badena. To jego zwycięstwo z Rossem było świetne. Taka chudzina,a jak widać daje z siebie wszystko podczas zadań. Jeśli chodzi o strategię w Contenders to wiadomo od Andy'ego kto według niego jest na szczycie a kto na dnie. Nie wiadomo tylko czy jego rozeznanie jest trafne.

W Champions bardzo trzymałem kciuki za sojusz mniejszościow. Przeciwny sojusz obrał sobie za cel Janinę, ale na szczęście udało się przeciągnąć na swoją stronę Abbey i Rossa. Jestem tym zaskoczony, bo przewidywałem że skończy się tylko na gadaniu, a ta dwójka i tak będzie się trzymać pierwotnego sojuszu. Ale trzeba przyznać że gra w końcu ruszyła w tym plemieniu na dobre. Sojusz sportowców, który wyglądał na silny został rozbity. Odpadła Susie, która była dosyć nijaka i nie jest mi jej szkoda. Miła starsza pani i chyba tylko tyle można o niej powiedzieć. Zapowiedź przyszłego odcinka pokazuje że co niektórzy będą miec ból dupy o zdradę i zaczną sie dramy. To może też całkowicie przekreślić osoby, które do tej pory rozdawały karty w tej grze m.in Stevena. Ogólnie nowy sojusz bardzo mi się podoba. Bardzo lubię Pię, Davida, Luke'a i Abbey i trzymam za nich kciuki. Ross i Janina też wydają się byc spoko. Widząc taką szóstkę, jestem zdecydowanie na tak. Luke z Davidem znaleźli HII, więc w jednym momencie z dna awansowali na sam szczyt. Teraz ich głównym zadaniem będzie scalić nowy sojusz. Jedną walkę wygrali, ale wojna trwa nadal i trzeba pilnować numerków. Z pozostałej czwórki lubię jedynie Novą, ale też zaczynam dostrzegać że zaczyna ona czuć się zbyt pewnie. Takie fikanie może zostac szybko ukrócone. Mam nadzieję że poleci teraz któryś z facetów.

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2663
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Australian Survivor 2019 - Odcinek 3

Post autor: tombak90 »

Pnę się :lol: :lol: :lol:

Wpadłem tu generalnie, żeby wydrzeć pysk, bo dopiero drugi raz w kangurzej historii włączył mi się Antoni Alert. Ten IC-kowy pojedynek między Rossem a Badenem, no to ja w ogóle nie. Jakim prawem Hammurabiego on go po prostu nie wziął za fraki, nie dupnął o wodę, nie podtopił, nie usiadł na nim, ani nie zrobił jednej z miliona rzeczy, którą z łatwością mógł zrobić, żeby to chuchro nie doleciało do tego jakiegoś dzwoneczka jako pierwsze?

Jest to spisek, jest to fejk, jest to ustawka, jestem wkurwiony i teraz znowu muszę ukradkiem zjeść kanapkę po 22. Siląc się na duże pokłady dobrej woli wytłumaczę to sobie tak, że tak jak prawicie, tych rund poza kamerą było w rzeczywistości srylion, wynik był już wcześniej przesądzony, a producenci za zgodą wszystkich zainteresowanych postanowili to zainscenizować jako motywacyjny przekaz dla młodzieży w ojczyźnie, dzięki któremu wszystkie podobne suchoklatesy wstaną od kompa i zaczną robić po trzy pajacyki dziennie w przekonaniu, że oni też kiedyś pokonają Rossa w dzwonieniu w dzwoneczek :mrgreen:

Cóż poza tym. U mistrzów Luke z koleżanką modelem cieszą się, że zrobili biznes życia, ale coś czuję, że to tylko chwilowa radość, bo w razie kolejnego zawalonego IC-ka Gruby i Blondzia wypomną się na nich z powrotem – to sportowcy, myślą sterydami, ciężko już ich będzie wtedy przekonać, że ktokolwiek z mniejszościowej czwórcy Steven/ET/Nova/Ten Czwarty Ogóras jest słabszy niż Pia/Janine. Susie nie szkoda; marna była, marna zdechła, ale bardziej liczyłem na eliminację Janine, bo jest jakaś taka dżefowa (aww, wait…), no słowem pokazują ją częściej niż powinni, a ja lubię edit-blindsidy. Idąc tym samym spiskowym tropem strzelam, że Nova zarobi niedługo w pompolino, bo zaczyna do niej podskakiwać, czyli pewnie mamy ją uznać w tym konflikcie za tą złą, niedobrą i niezasłużenie wieszającą psy na biednej Janeczce.

U randomów dzień jak co dzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud. Baden i Hannah dalej na dnie, AchTenAndy dalej dostaje konfy w stylu jaki on mądry, mimo, że tak na papierze jeśli dobrze widzę nie zrobił jeszcze kompletnie nic. Moim faworytem jest tu jak na razie Harry, który z tym swoim rzuciem patyków wygląda mi na uśpionego – a nawet może już z lekka przecierającego oczy – psychopatę. Liczę też na Daisy, która ma na imię jak przygłuchy i przygłupi sznaucer mojej babci, który szczeka tylko na mnie, ale wygląda mi na taką rozdartą przekupę z dożynek, więc liczę na jakieś dobre dymy w przyszłości.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Awatar użytkownika
Jasasiek
7th jury member
Posty: 670
Rejestracja: 06 lip 2020, 15:02
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Australian Survivor 2019 - Odcinek 3

Post autor: Jasasiek »

Średni odcinek. U Contenders znowu nic ciekawego. Andy przedstawił hierarchię w plemieniu ze swojej perspektywy, ale trudno to ogarnąć, kiedy nie zna się połowy grupy. Baden ewidentnie jest jednym z pierwszych do wylotu i to jedyne co mogę napisać o rozgrywce w tej drużynie.
W Champions Luke razem z Davidem znalazł HII. Lubię ten duet, pewnie razem coś jeszcze wykombinują. Wiadomo, że w sojuszu z nimi jest jeszcze Pia, Janine i od tego odcinka prawdopodobnie Abbey lub Ross. O wiele bardziej kibicuję tej grupie niż grupie emerytowanych sportowców, są znacznie ciekawsi. Novę zaczynam lubić coraz mniej. Co chwilę pokazywana jest jakby dyktowała warunki, wygląda na to, że będzie miała niedługo problem. Odpadła Susie, która nie wykazała się niczym szczególnym, więc nie ma za kim płakać.
Jak narazie nie wciągnałem się w ten sezon. Brakuje mocniejszych charakterów, wszyscy poza kilkoma wyjątkami są jacyś tacy jednowymiarowi i płascy. Nie można powiedzieć, że w poprzednich australijskich sezonach edit był wyrównany, ale ten wypada pod tym względem najsłabiej. Za mną trzeci odcinek, a nie potrafię wskazać mojego konkretnego faworyta. Są osoby, które lubię, ale nawet gdyby odpadły, to za bardzo bym się tym nie przejął. Nie ma nawet szczególnie kogo nie lubić xD Cały cast wydaje się słabszy i nudniejszy od tych, które wcześniej oglądałem w australijskich edycjach. Ludzie odpadają i tyle, nie ma jakichś większych dylematów, dram, konfrontacji. Liczę, że wkrótce się to zmieni i akcja nabierze tempa.
Obrazek

ODPOWIEDZ

Wróć do „Season 6 - Champions vs. Contenders 2019”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości