Strona 1 z 1

Jeremy Collins

: 16 sty 2020, 18:20
autor: Meciek
Obrazek

Miejsce zamieszkania: Foxboro, Massachusetts
Poprzedni sezon: Survivor: San Juan del Sur, zwycięzca Survivor: Cambodia
Zawód: Strażak

Jak Survivor zmienił twoje życie?
Emocjonalnie - zbliżyłem się do swojej żony i dzieci. Kiedy tęsknisz za bliskimi zaczynasz ich bardziej doceniać. Finansowo - mogłem odłożyć pieniądze dla dzieci.

Co zmienisz w swojej grze?
Zapomnijmy o mojej grze w San Juan del Sur - to się nigdy nie wydarzyło. Chcę wzbogacić moją grę z Cambodii. Wciąż będę chciał mieć swoje "tarcze", ale do tego dołożę zagrożenia strategiczne oraz socjalne. Razem z tymi ludźmi będę kontynuował strategię voting blocks, każdy będzie miał paranoją co do sojuszy w grze. Czuję, że moja ostatnia przygoda w Survivor była niczym trąba powietrzna. Tym razem chcę się też dobrze bawić.

Jeremy Collins

: 16 sty 2020, 20:38
autor: Maw
Powiem tak - uwielbiałem go w SJDS i był tam moim ulubionym facetem, ale w Kambodży moja sympatia do niego trochę zmalała. Myślę jednak, że to ze względu na jego heroiczny, perfekcyjny i predictable edit i może znowu wrócę do uwielbiają go. We will see.

Jeremy Collins

: 17 sty 2020, 19:08
autor: Meciek
Zwiastun Jeremy'ego:


Jeremy Collins

: 18 sty 2020, 17:06
autor: MD
Wywiad dla ET Canada:

Jeremy Collins

: 11 lut 2020, 23:25
autor: Umbastyczny
Jeremy - bleh. Nie jestem jego fanem. O ile w SJDS jeszcze w miarę go lubiłem, to oglądanie jego jęczenia w S31 było trudne :/ Ciekawe o czym będzie opowiadał w każdej konfie, jeśli Val nie jest w kolejnej ciąży...

Jeremy Collins

: 12 lut 2020, 22:41
autor: Davos
Lubiłem go i doceniałem jego grę, ale trochę zirytował mnie tym wjechaniem sędziom na emocje przez opowiadanie ze łzami w oczach o ciężarnej żonie. Mimo wszystko wygrał wtedy zasłużenie, tego mu nie odmówię. Na pewno trzeba docenić to, że od razu zjednuje sobie ludzi i bardzo szybko zakłada sojusze, jest też świetny w zadaniach. Ale jednocześnie przez to jest zagrożeniem więc nie zdziwię się, jeśli bardzo szybko stanie się celem. Tak czy inaczej, cieszę się z jego powrotu i jestem ciekaw, jak mu pójdzie w grze z przeciwnikami naprawdę dużego kalibru.