Survivor Polska

Data premiery: 18.03.2020r.

Nuuuuda. Niestety łatwo było przewidzieć kto odpadnie, teoretycznie był jeszcze kolejny dziwny australijski twist, ale chyba dobrze, że tak się skończyło, bo w następnym odcinku mielibyśmy zapewne powtórkę z tego z tą różnicą, że mogłaby odpaść Brooke jeśli by nie wygrała immu.

Szkoda mi AK, bo widać, że mocno mu zależało na grze, ale tak jak w swoim pierwszym sezonie grał za mocno, tak w tym niestety za słabo, zapamiętam go chyba tylko z tej akcji ze skokiem i że odpadł przez rozpalanie ognia. Cieszę się, że to Brooke została ostatnia z sojuszu Vakamy, bo ona i Shonee to moje dwie ulubione uczestniczki i to raczej ona ma też największe szanse na wygranie immu.

Z zapowiedzi wynika, że będzie próbowała grać z dziewczynami, co na 99% nie skończy się dobrze, bo Dave ma idola, a wątpię, żeby ktokolwiek celował w ducha Tarzana (wgl jego obecność w grze to okrutny żart), więc na jej miejscu chyba lepiej byłoby próbować dogadać się z Davem na zasadzie, że na pewno nikt nie będzie chciał iść z nim do finału, a jak tylko odpadnie ona to on będzie następny. W sumie tak pewnie będzie, wciąż wydaje mi się, że to Moana ma winner edit, a Sharn skończy znowu druga Dzisiaj ewidentnie starano się pokazać, że to Mo wzięła na cel Brooke i AK i to ona jest głównie odpowiedzialna za eliminację tak jakby to głosowanie nie było oczywiste dla całej czwórki... Swoją drogą jak jeszcze raz usłyszę, że Moana gra grę o której nikt nie wie i że to ona "pociąga za sznurki" to chyba nie wytrzymam. Oczywiście coś tam stara się grać i byłaby lepszą zwyciężczynią niż Sharn czy Tarzan (ale to akurat żadna sztuka) natomiast to robienie z niej masterminda jest strasznie męczące.
Także pozostaje liczyć na cud w postaci trzech zwycięstw z rzędu Brooke inaczej jest mi obojętnie jak zakończy się ten strasznie słabiutki sezon.

Jawna niesprawiedliwość ten prezent od realizacji dla AK fire challenge z powietrza heh ale naprawdę miałem nadzieję, że czarna dziura charyzmy wóz-Mo-z-węglem odpadnie. Jak Ona jest mastermindem to Ja jestem następcą brytyjskiego tronu. Nie wiem też skąd ten ból dupy na Davida cały czas. Fakt to fałszywy dupek, ale miał genialne posunięcia taktyczne do tej pory, przecież trzeba to docenić. Tym bardziej zaskakuje fakt, że taka Sharn się Go nie pozbyła. Brooke i ten jogging hehe kto pisze scenariusze do tych odcinków? 12-latek? Zawsze to okazja, żeby popatrzeć na zgrabny tyłeczek, oby miała w zanadrzu więcej argumentów niż ten ") na następnej radzie pewnie ktos Ją wykorzysta, do głosowania oczywiście. A potem poleci, o ile nie zdobędzie immunitetu.

Twist rzeczywiście wyciągnięty z tyłka. I tak naprawdę co by zmienił? Nawet gdyby AK się ocalił to na następnej radzie odpadłaby Brooke lub w przypadku jej immu i tak on.

No, ale logiczne, że się zgłosił. I przegrał... AK moim zdaniem to przereklamowany gracz. W swoim oryginalnym sezonie zagrał ostrzej, ale w sumie bez sensu i odpadł po twiście, a tutaj nie pokazał nic, większość czasu tkwił w błędzie i nijak nie poprawił swojej sytuacji. Jaki z niego super strateg? Co on osiągnął?

O innych zdania nie zmieniam.
Mo gra nieźle, ale wciąż mega odpycha. David irytuje. Tarzan nie istnieje. Sharn się miota. Do boju Brooke!!!

Nuda. Jedyne ciekawe momenty odcinka to Brooke wygrywająca immunitet i ujęcia Shonee na radzie plemienia. Poza tym nie było nic godnego uwagi, poza durnym twistem. Produkcja już naprawdę nie ma co wymyślać. Ten sezon to porażka na całej linii.

KONFY
David - 5 (128)
Moana - 10 (64)
Brooke - 4 (39)
Sharn - 3 (35)
Tarzan - 0 (23)

AK - 9 (43)

Shonee - 75, Jacqui - 21, Zach - 23, Lee - 13, Harry - 47, Locky - 22

Nick - 52, Flick - 7, Phoebe - 22, Mat - 51, John - 6, Lydia - 13, Abbey - 17, Henry - 24, Michelle - 8, Daisy - 7, Jericho - 6, Shane - 5

Serio Tarzan 0 konf na etapie F6? Nie zwróciłem na to uwagi, ale no...

Między pierwszym Davidem, a drugą Mo mamy 64 konfy różnicy CO TU SIĘ ODPIE***LA?

Jedyny plus odcinka jest taki że Brooke przetrwała i będzie dla kogo oglądać jeszcze co najmniej jeden odcinek
Produkcja pogrąża się już totalnie. Kolejny jakiś kompletnie z dupy twist, tym razem po to by uratowac A.K. Tylko co to by dało? Skoro na następnej radzie on lub Brooke i tak by odpadli. Pomysły już dawno się skończyły by uratować ten słaby sezon, ale żeby sięgac po tak debilne twisty Nie spodziewałem się że AU Survivor tak będzie sie pogrążać. A.K szkoda mi tylko ze względu na Brooke. Bo co tu dużo mówić, nie grał zbyt dobrze. Za wiele razy się mylił, by go pochwalić. Pokazał się też jako tchórz. Widac to było gdy kazał Shonee poddać zadanie albo gdy pierwszy zrezygnował z losowania kamieni.
Mój idealny scenariusz to Brooke wygrywająca wszystkie immunitety do końca i robiąca psikusa tej beznadziejnej grupce. Choć nie lubię jak ktoś wygrywa głównie dzięki immunitetom, ale tu byłoby idealnie. No bo pozostała czwórka jest tak obrzydliwie odpychająca, że masakra. Davida lubiłem w poprzednim sezonie, ale teraz wkurwia mnie niemiłosiernie. Dodatkowo produkcja zrobiła sobie z niego bożka i gracza wspaniałego. On ma dwa razy wiecej konf niż druga w zestawieniu Moana. No po prostu żenujący jest ten edit To odebrało całą przyjemność z oglądania. Moana jest za to strasznie odpychająca. Może to brzydko zabrzmi, ale dawno nie było tak przyjebanej osoby. On nie ma żadnego życia w sobie. A produkcja jeszcze stara nam się pokazac jakim to ona jest dobrym graczem. No kurde niech nie robią sobie jaj. No ale trzeba pokazać czym zasłynęła przyszła zwyciężczyni Sharn nie cierpię i liczę, że jeszcze ją pocisną w końcówce. Może i jest przyjaciólką Moany, ale to jest gra i na końcu nikt nie będzie się z tym liczył. Ona na swoim koncie nie ma żadnego dobrze wykonanego ruchu. Jej gra jest chaotyczna i żaden argument nie stoi po jej stronie. A Tarzan to pionek bez własnego zdania. Pewnie wszyscy będą go chcieli obok siebie w finale.

Ten sezon tak mnie męczy, ale dokończę już go, bo zostały już tylko 3 odcinki.
Wszystko potoczyło się przewidywalnie i nudno - jeśli Brooke wygra IC, to odpada AK, inaczej ona sama.
Kolejny twist kompletnie nieciekawy, dziwny, nie zmieniający niczego. Jakby AK wygrał w rozpalaniu ognia, to na następnej radzie sytuacja wyglądałaby identycznie. Wszystkie twisty i przewagi w tym sezonie okazały się gówniane i jakby ich nie było to nawet bym nie zauważył.
AK dało się bardziej lubić w tej edycji, ale zagrał chyba jeszcze gorzej. Nadal uważam, że jest overrated i jedynym powodem, dla którego powinien być w tym sezonie, jest jego zagranie HII na pierwszej radzie za poprzednim razem.
Brooke jest skończona, może tylko wygrywać immunitety i szukać HII. David zasługuje na wygraną, mimo, że jest go już do porzygu. Tarzan nie istnieje, Sharn jest delusional, a Moana nie ma zbyt dużych szans na wygranie z Davidem.