Po przerwie wracam do Survivor SA i żałuję, że tak długo nie oglądałem, bo już nie pamiętam kto z kim trzyma
U zielonych pokazano cichy duet Reniera i Amy. Lubię ich z tego plemienia najbardziej, a do tego zamierzają działać w pełnej konspirze, więc bardzo mi się to podoba
Thoriso niewidoczna, nie wiem czy zdołała jakoś zacieśnić więzi z współplemieńcami po nieobecności w grupie. Dino stara się polepszyć swoją sytuację dzięki udanym występom w zadaniach - jest to jakiś sposób i najwyraźniej działa. Qiean nadal nie lubię, nie wiem, mam coś do niej i raczej się to nie zmieni xD
U pomarańczowych działo się znacznie więcej. Santoni wylądowała na Immunity Island i teraz dzięki temu ma szanse na aż dwa HII, no nieźle się ustawiła. Powinna mieć też jakiś sojusz, jak narazie wydaje mi się, że jest bardzo na uboczu. Niby w kolejnym odcinku powie Chappiesowi o wskazówce, więc niby mogłaby dołączyć do jego grupy, ale takie działanie zawsze stwarza ogromne ryzyko, więc nie wiem czy powinna to robić. Sam Chappies może mieć teraz pod górkę, przez to, że powiedział innym o swojej przewadze.
Mike i Carla sympatyczni. Cieszę się, że Mike został, bo w przeciwieństwie do Pinty, nie pokazał się ze złej strony. Pinty była beznadziejna, strasznie arogancka i rządzicielska. Zachowywała się zaborczo wobec sojuszników, więc nie mogło skończyć się to inaczej. Najlepsze jest to, że w filmiku na koniec wymieniła osoby, które według niej z nią głosowały, a to właśnie one ją wywaliły xD
Anesu gra na wszystkich frontach - z jednej strony podziwiam, że jej tak dobrze się to udaje, ale z drugiej wiem, że za długo to ona tak nie pociągnie.
Tyson i Kiran na plus, wydają się rozsądni. Wardah i Paul w tym plemieniu są na ten moment najbardziej nijacy, takie przydupasy Anesu i Chappiesa, ale może coś z nich będzie.
Swap już w następnym epie, jak ja dopiero zacząłem ogarniać sytuację w obecnych plemionach