Australian Survivor: Blood V Water Ep 3

[Jack]

Premiera: 2 lutego 2022

[Jasasiek]

Niby człowiek wiedział, ale jednak się łudził. Na 22 osoby w tym odcinku tylko 8 nie było UTR/INV. A 4 z nich dostało więcej niż minutę screentime'u: David, Sandra, Sam i Khanh. Nie wiem czy dalej mi się chce to oglądać. Jeśli Nina i Sandra odpadną, to chyba przestanę, bo nie da się kibicować komukolwiek, kiedy 3/4 uczestników jest tak olewanych. Czy warto ponad 3 godziny tygodniowo oglądać program dla 3 uczestników?
Ojczulek David próbuje grać odważnie, ale jedynie się pogrąża. Śmieszyło mnie to, jak nie pozwolił Khanhowi zabrać czegokolwiek na nagrodzie xD Potem na radzie tak zamulił, że prawie całe plemię na niego zagłosowało. Niby się uratował, ale nie wiem jak on zamierza grać dalej po czymś takim. Jeszcze tak słabo ściemniał po powrocie z nagrody, nie wróżę mu dalekiej przyszłości.
Samantha zapewniała, że nie da się paranoi, a stało się odwrotnie i zaczęła szeptanki na radach. No też nie wiem czy ona długo tak pociągnie.
Kate była pocieszna, szkoda mi jej trochę, ale raczej i tak nie wprowadziłaby niczego ciekawego.
Ważne, że Sandra przetrwała już dłużej niż Russell
Sezon jest dla mnie strasznie mdły. Premiera nie była zła, ale 3 długie odcinki pod rząd z takim editem to żadna przyjemność.

[Maw]

Taki edit to w AU norma i powinniśmy się do tego przyzwyczaić. Tak jest właściwie od 2 edycji w 2017. Dla mnie problem będzie, jeśli będzie tak jak przez trzy ostatnie lata, że przez cały sezon te same osoby dostawały screentime, a reszta była UTR. Już zapowiada się, że są osoby, które będą dostawały tego screentime więcej - Sandra czy Chrissy. Mam jednak nadzieję, że bliźniaczki, Amy, KJ i połowa z tych facetów nie będzie INV jak jakaś Sam czy Hannah np. xd Jest jeszcze dużo odcinków, więc daje kredyt zaufania i mam nadzieję, że chociaż połowa castu nie będzie UTR overall - wtedy to będzie sukces patrząc na ostatnie sezony.

Sandra jak zawsze pierwsza klasa, jej konfy są zabawne, dobrze gra, gdyby nie ona i Sam to uznałbym odcinek za tragiczny, ale jakoś go uratowały. Sam zagrała trochę emocjonalnie na radzie z tymi szeptankami, ale nie dziwię się jej. Serio? To była chyba jedyna osoba, która o niego tak walczyła, a ten debil wrzuca ją pod autobus. Xdddd No David to skillów do gry nie ma za grosz jak jego córeczka, więc wróżę mu szybką eliminację. Szkoda, że znalazł i zagrał tym HII... Kate mi trochę szkoda, bo wydawała się sympatyczna, ale tak naprawdę nie można o niej więcej powiedzieć, bo dość mało jej było poza meltdownem jak Andy odpadł i odpadła po prostu dlatego, że nie radziła sobie tak w zadaniach jak inni, co jest oczywistością jak castują tyle profesjonalnych sportowców. )) Ciekawe zagranie Sam z głosem na Sandrę, ale czy nie obróci się przeciwko niej? I moim zdaniem wcale też nie takie glupie - w tej wersji jest tyle tych przewag, nawet więcej niż w US, że serio to było całkiem realne, że Kate też coś ma. Xd

Khanha nawet lubię, ale ludzie już widzą w nim zagrożenie i wydaje mi się, że może być big pre-merge boot character. Tak naprawdę poza tym niebiescy nie istnieli. Mam nadzieję, że usłyszymy cokolwiek od KJ i facetów, których imion nawet nie pamiętam. Xd Ale Jordiego zapamiętałem i wydaje się zabawny.

Na razie nie skreślam tego sezonu i nie uważam, żeby premiera była jakaś zła, ale przeciętna. Zobaczymy jak będzie dalej. Pamiętajcie, że tacy Benji czy Dani też na początku byli INV, a skończyli w top jeśli chodzi o konfy, więc nadal jest szansa, że te INV osoby w końcu przemówią i np. twins nagle staną się big characters. Chrissy nawet lubię, ale ona dostaje tyle contentu, że już powoli zaczyna mnie irytować. Wiem, że dopiero wyszły 3 odc, ale czuję, że to będzie ktoś typu George kogo edytorzy kochają i będą pokazywać ją aż do porzygu.

Moi faworyci - Sandra, Sam, Nina, Mark, Sophie, Khanh, no i dodam Jordiego i Alexa, ale to tak w ciemno trochę. Xd

Winner contenders - najlepszy edit jak na razie mają chyba Mark, Nina, Shay i Sophie, więc to takie moje top4 na ten moment.
Zastanawia mnie trochę edit Sam - niby to ona gadała o tej paranoi, że wyciągnęła wnioski ze swojej gry, a sama dała się sprowokować. Z drugiej strony wydaje mi się, że edit trochę uzasadnił zachowanie Sam i mamy to jej kibicować w konflikcie ona vs. David? Widzieliśmy jak Sam faktycznie zabiega o głosy, by David nie odpadł i mówi o dobrym kontakcie z nim, po czym ten głupoty mówi na tribal na jej temat. Nawet Amy i Sophie poparły Sam mimo że były praktycznie INV w odc. Jej reakcja była trochę over the top i emocjonalna, ale moim zdaniem całkiem uzasadniona.

Odnośnie poprzedniego odcinka to było tak naprawdę Briana vs. Chrissy to tak króciutko - bardzo się cieszę, że Briana odpadła. Już na premierze z jakiegoś powodu wzbudzała we mnie irytację i myślę, że gdyby zaszła dalej byłaby insufferable, a tak dostaliśmy bekową delusional 2nd boot. Liczę, że jej ojczulek za niedługo podzieli jej los, bo jednak co za dużo to niezdrowo. xd Dostarczył nam już trochę beki, więc pora odejść.

A btw. mamy dopiero 2 odc. i już tyle przewag. Never change AU Survivor. Sezon dopiero się zaczyna, a ja mam już tego dość wiedząc co nadejdzie...

[Jasasiek]

Taki edit to w AU norma i powinniśmy się do tego przyzwyczaić. Tak jest właściwie od 2 edycji w 2017. Dla mnie problem będzie, jeśli będzie tak jak przez trzy ostatnie lata, że przez cały sezon te same osoby dostawały screentime, a reszta była UTR. Już zapowiada się, że są osoby, które będą dostawały tego screentime więcej - Sandra czy Chrissy. Mam jednak nadzieję, że bliźniaczki, Amy, KJ i połowa z tych facetów nie będzie INV jak jakaś Sam czy Hannah np. xd Jest jeszcze dużo odcinków, więc daje kredyt zaufania i mam nadzieję, że chociaż połowa castu nie będzie UTR overall - wtedy to będzie sukces patrząc na ostatnie sezony.

Faktycznie tylko pierwszy sezon miał w miarę wyrównany edit, a od 2017 zaczęły się takie dysproporcje, ale w edycjach 2017 i 2018 pomimo nierównego editu zwycięzcy nie byli aż tak prości do odgadnięcia. Nigdy po trzech pierwszych odcinkach w tamtych sezonach nie wskazałbym zwycięzców poprawnie i za to uwielbiałem Survivor AU. A tutaj już wiadomo, że zwycięzcą na 95% jest Mark/Shayelle/Sophie/Nina/Khanh i nie trzeba być niewiadomo jakim fanem programu i ekspertem od editu żeby to widzieć, tym bardziej po Davidzie, Hayley czy nawet Pii.

[Umbastyczny]

Edit kiepski bardzo, ale jak zauważył Maw, jeśli ci niewidzialni dostaną swój czas i zaczną błyszczeć to ok, gorzej jak zostaną duchami do eliminacji. W sumie kobiety już rozpoznaję wszystkie, z facetami mam jeszcze lekkie problemy. I smuci mnie edit bliźniaczek, łącznie po 3 odcinkach ich duet ma zero konf xD A myślałem, że Michelle dziś coś dostanie, bo jak pokazywali Sandrę to ciągle Michelle z nią była, a to w obozie, a to w wodzie itd. Jakoś ona i Mel mnie intrygują.

NIEBIESCY

Khanh - dużo czasu dostaje i moim zdaniem gra za ostro, nie przepadam za nim. Liczę, że to właśnie pre-merge boot pokroju Joeya (Joego?) z poprzedniego sezonu. No i całe plemię wie o jego HI, niby każdy domyśliłby się, że kłamie, że nic nie znalazł, ale tak otwarcie wszystkim pokazać HI to też słabo.

Chrissy - nawet pocieszna, ale pokazują ją do porzygu i już mam jej dość.

CZERWONI

Kate - no średnio ogarniała co się dzieje, ale trochę mi jej szkoda, bo odpadła oczywiście przez "keep the tribe strong". Sympatyczna, ale drygu do gry kompletnie nie miała.

Ben - nawet go polubiłem, fajnie, że chce grać z Sandrą. Może trochę korzystać z niej jako tarczy.

David - xD rozumiem, że odpadła mu córka, ale rozegrał to wszystko bardzo źle. Najpierw z tą nagrodą Ostatnio niebiescy im oddali połowę nagrody, powinien się odwdzięczyć, zwłaszcza, że 10 osób z jego plemienia ma tam bliskich. No i pomogłoby to Khanhowi w powrocie do obozu i utrwaliło ich sojusz. No i te teksty na radzie do Sam xD Jak ona rzeczywiście robiła co mogła, żeby go uratować. Jedyny plus jest taki, że już (chyba i oby!) nie będzie super hiper HI.

Sam - mam mieszane uczucia. Edit pokazał z jednej strony, że w to ona miała rację w tej potyczce z Davem, ale z drugiej dała się ponieść emocjom, źle dobrała sojusznika, zaczęła szepty itd. Ciekawe jak skończyłaby się rada, gdyby David siedział cicho i nie doszło do strategii na radzie.

Sandra - no gra ok, mądrze, wyciąga wnioski, widać że sobie obejrzała poprzednie AU sezonu i się przygotowała do potyczki. Trzymam kciuki, żeby jeszcze pociągnęła kilka(naście) odcinków, bo dobrze się ją ogląda.

[ciriefan]

Kolejny lekko męczący, dłużący się odcinek. Ciężko się zaangażować, jak się nie zna połowy uczestników. No ale to już standard w Aus Survivor, więc można się było tego spodziewać.

NIEBIESCY

Tutaj tylko w sumie Khann na nagrodzie zdobywający HII i zakładający sojusz z Markiem. Co do Chrissy - wyświetlił mi się artykuł, że poroniła 7 razy, w związku z czym ostatecznie adoptowała trójkę dzieci. To tak spoza gry, ale jednak wzbudziło we mnie to w końcu do niej sympatię.

CZERWONI

David to dramat XD Szkoda, że zdobył to HII nieszczęsne, bo już by go nie było. Oby odpadł jak najszybciej. Tragiczny gracz. Bezsensownie rozegrał nagrodę, potem kiepsko kłamał w obozie, a na koniec oskarżył na radzie o nielojalność osobę, która najbardziej go broniła i uratowała go od eliminacji, tym samym z powrotem ściagając na siebie większość głosów XD Okropnie jest irytujący. Co do Sam - to ja się jej nie dziwię i nie odbieram jej paranoi negatywnie. Skoro kolo przy wszystkich decyduje się wskazać akurat na nią jako nielojalną - może to świadczyć, że jeszcze przed radą ściągał głosy innych na nią. W tej sytuacji wiedząc, że on mi tak nie ufa, też próbowałbym go w ostatniej chwili wywalić. Także Sam myślę, że raczej powinna wyjść z tej sytuacji na spokojnie bez jakiejś większej wtopy. Sandra jak zawsze pokazała, że jest mądrzejsza od Russella - mimo wielkiego celu siedziała cicho, schowała się i pozwoliła nowicjuszom kłócić się i doprowadzić do samodestrukcji. Zaszła dalej od niego i to jest najważniejsze Reszta osób za bardzo nie istniała poza Benem, który chciał się sprzymierzyć z Sandrą.

Kate mi szkoda jakoś tak po ludzku - graczem była nijakim, ale wydaje się być naprawdę sympatyczną, ciepłą osobą i była tutaj taką przypadkową ofiarą trochę ze względu na swoją fizyczność. Podobało mi się, że odeszła z uśmiechem na twarzy, bez urazy, z dystansem. Fajna babka, aż dziw że to siostry Andy'ego.

I w kolejnym tygodniu już zapowiadają wielki twist XD

[Saw]

Kolejny mizerny odcinek. Niby coś się tam dzieje, ale wszystko kręci się cały czas w okół tych samych osób. Jakoś ciężko jest mi to oglądać i nie mogę się wkręcić. Już nie chce mi się narzekać na edit bo tu już standard w australijskiej wersji, ale po trzech odcinkach ja nadal nie znam połowy obsady. Czasem mam problem z rozróżnianiem facetów, nic nie było o bliźniaczkach. Można by tak wymieniać. Ciężko wszystkich pokazać przy tak licznej obsadzie. Ale tu znów mamy główne twarze sezonu, pewnie jeszcze parę osób wyjdzie z cienia, a reszta będzie duchami aż do odpadnięcia.
Water
Z tego odcinka zapamiętałem tylko Khana. Zdecydowanie nie mój typ zawodnika. Irytuje mnie i to bardzo. No i znów dużo Chrissy. Lubię ją, ale wolałbym posłuchać innych osób.

Blood
David to totalny dureń. Tak samo irytujący jak córeczka. Od razu widac że mają tą samą krew, bo w głupi sposób ściągają na siebie cel. Ale tatuś to idiota numer jeden. Już na nagrodzie zachował się głupio nie pozwalając Khanowi nic zabrać. No sorry to było bardzo chamskie, wiedząc jak przeciwnicy postąpili ostatnio. A poza tym słabe zachowanie jak chce się z kimś trzymać sztamę. Po powrocie słabo kłamał, zaczął zbyt agresywnie narzucac swoją grę. No jakoś nie przekonało mnie to jego nakłanianie do eliminacji Sandry. Ale najgorsza wtopa była na radzie i jego atak na Sam. Nie no czułem zażenowanie, że dowalił się do osoby, która najbardziej broniła mu tyłka. Naprawdę miał szczęście że miał ten HII, bo nie byłoby żadnego ratunku. Żałuję że nie odpadł. Szkoda mi Kate. Jakoś tak poczułem sympatię do niej. Zupełnie inna osoba niż irytujący Andy. Aż sam się dziwię że to jednak rodzeństwo. Pewnie w grze jakiś fajerwerków by nie było, ale myślę że charakterem by nadrobiła. Zdecydowanie na plus ją oceniam. Sandra jak na królową przystało, idealnie wykorzystała chaos jaki zapanował w plemieniu. Była na celowniku, ale schowała się w cień. I taka gra mi się podoba, tym bardziej u niej. Fajnie zapowiada się jej duet z Benem. Sam zrobiło mi się szkoda i potrafię wytłumaczyć jej paranoję na radzie. Na początku pomyślałem że znowu to samo co w 2017 roku, ale jak się zastanowiłem to jej zachowanie nie dziwi. Została wepchnięta pod autobus i to na radzie. Chyba każdemu zapaliłby się gacie na dupie w takim momencie. Siedzisz spokojnie sobie na radzie, aż tu osoba którą broniłeś nagle wbija ci nóż. Raczej nie odbije się to na jej grze.