Survivor Polska

Premiera: 14 marca 2022

O matko, kolejny usypiający odcinek. Niby ludzie z tła dostali trochę czasu, ale dalej to wygląda tak samo, czyli Mark i Sam to główni bohaterowie, Chrissy ma rolę śmieszka itd.

Niby po raz pierwszy zaczął się klarować jakiś poważniejszy plan przeciwko Markowi i Sam, ale w sumie nie dziwię się, że ostatecznie woleli wywalić Michelle, bo rzeczywiście nie wiedzieli ile osób wróci i teraz wywalenie Davida sprawiłoby, że mieliby numerki 5vs4 (3 osoby z Czyśćca + Michelle vs. ich sojusz), a tak to dalej mają 6:3. Twist w sumie głupi, wydłużenie sezonu o kilka odcinków. Może chociaż zmieni to trochę układ sił i w końcu sojusz główny pęknie, ale wątpię. Spodziewam się tak pewnie 2 rady znowu odpalą Shay/Jordiego/KJ i może potem zaczną grać przeciwko sobie. Niby mieliśmy pokazane trochę David czy Chrissy chcieliby grać z Jordanem i Joshem, niby Jordie/Shay/KJ też widzą większe zagrożenie w Sam i Marku, ale i tak jakoś się to spieprzy.

No masakra. Nudna eliminacja Michelle. W sumie no Joshowi i Jordanowi nie opłaca się odwracać Sam i Marka, bo faktycznie wtedy oni jako ostatnia para będą na celowniku. Też w sumie nikomu się nie opłacało rozbijać sojuszu, skoro wiedzieli, że ktoś powróci do gry. No i ok, tylko dlaczego ciągle widzimy punkt widzenia tych samych osób?

Będę w szoku, jeśli Sam to wygra. Jest taki hejt na nią w Jury Villa. Też od razu widziałem, że to kiepski ruch, gdy obiecała Michelle, że na nią nie zagłosuje. Nawet jeśli głosowała na Davida (nie pamiętam, kto na niego głosował), to i tak taka obietnica w podtekście miała "jesteś bezpieczna". Obiecywanie jej czegoś takiego, jeśli i tak wiadome jest, że ona odpadnie, to dramatyczny ruch pod kątem socjalnym. No i Michelle faktycznie jest teraz na nią cięta w jury villa.

Twist beznadziejny. Czy serio muszą wracać aż 3 osoby? Nie zdziwię się, jak nam to zapewni 3 dodatkowe odcinki pagongowania. Dramat. I szkoda Michelle, bo z miejsca 7 spadła na 10, do tego miała tak kiepski edit, ech. Ten sezon to po raz kolejny dno.

Ten sezon to jest dno. Gówno, które totalnie już zaorało Australijskiego Surva. Szczerze po tym widowisku nie wiem czy jeszcze kiedyś wrócę do ich kolejnych edycji, bo od czwartego sezonu jest coraz gorzej i nic nie zapowiada poprawy. Ten odcinek tak samo żałosny jak wszystkie poprzednie. Teraz się tak zastanawiam, na chuj ja ogladałem dwa poprzednie odcinki, skoro te osoby i tak wróciły do gry. Zmarnowane godziny życia. Równie dobrze mogłem obejrzec ten odcinek zobaczyć odejście Michelle i nadal byłbym w tym samym punkcie. Zjebany twist przedłużający sezon. I co on daje? Serio ktoś myśli że układ sił się zmieni? Teraz będą pagongować osoby powracające, a cudowna para zakochanych dalej będzie na czele. Rzygam tym wszystkim... I najbardziej żal mi Michelle. Nie dość że edit był dla niej kurewsko wredny, to jeszcze spadła z siódmego miejsca na dziesiąte. Zajebiście to sprawiedliwe. Nie mam już słów na to. Tak złego Surva nie oglądałem nigdy.