Ja tak sobie nadrabiam skromniutko i szerszą grafomanię uskutecznię dopiero jak spotkamy się we wspólnej czasoprzestrzeni, ale dopóki pamiętam, chciałem tylko symbolicznie zesrać się o trzy rzeczy na tym etapie. Czymogędziękuję, uwaga, sram:
1. Co to za nowa świecka tradycja z tymi przyspieszonymi fejkmerdżami? Etap plemienny jest ciekawszy, a w tym sezonie na dobrą sprawę mieliśmy w nim tylko cztery rady. Nie to, żeby szkoda mi było Matta, bo był dla mnie zbyt pozytywny i w sumie to do końca nie doszliśmy do konsensusu, czy on jest Azjatą, czy oczy mu się tak marszczyły od tego ciągłego zaciechu. No ale w ten sposób kolejna eliminacja wypadła zbyt losowo. Skoro i tak przez pierwszą 1-2 rundy na wspólnej plaży dzielą ich na kolorki, to nie rozumiem, dlaczego nie pociągną dłużej motywu plemion, gdzie te ukatrupienia wynikają jednak z jakichś wcześniejszych decyzji graczy, a nie są efektami kolejnych randomowych losowań na IC-ku. Może jestem przewrażliwiony, ale wyczuwam tu taki sekciarski dżefizm, tudzież dżefowy sekcizm, na zasadzie pozwólmy, żeby jak najwięcej z tych bjutiful pipl łyf bjlutiful storis mogło spełnić swoje marzenie i dotrzeć do etapu merga/wspólnego obozu i w ogóle najlepiej jebnijmy jeszcze EOE, żeby nikt nie odpadał do samego końca.
2. Twist z Heidi kontrolującą głos jest wyjątkowo blah. Skoro już muszą, bo inaczej się uduszą, to powinni zrobić to w ten sposób, że Lauren podeszłaby do urny i dopiero wtedy Heidi chwyciłaby ją za gatki i powiedziała nienienie mała suko, ja mam adwentydż i masz zagłosować tak, jak ci mówię, proszę mi to ładnie zamazać korektorkiem i piszemy od nowa. Ujawnienie publicznie jednego z głosów jeszcze przed głosowaniem przeczy jednej z podstawowych zasad programu, że to wypisywanie papiórków jest jednak tajne i dopiero przy ich odczytaniu dowiadujesz się, kto zrobił cię w trąbę. Dżefie Probście i psie Sabo, nie idźcie tą drogą.
3. Serio, dalej nikt nie targetuje Carsona?

Przez chwilę miałem na to nadzieję odcinek do tyłu, jak wydało się, że wykonfiturzył się przed Kane'm, że ma dostać głosy, no ale oczywiście gdzieżby ci ludzie mieli wyciągnąć z tego wnioski, no ocipiałeś, Tombak. Za każdym razem to samo. No przecież dla każdego analityka survostorii to powinien być pierwszy kop w szczękę za samo first impressions
