Eh.
To, że w Heroes wszystkim z mniejszości się pali tyłek i szukają wsparcia, jest w sumie normalne. Zobaczymy komu się uda przekonać George'a co do swojej przydatności. W sumie najchętniej zobaczyłbym tam eliminację Benjiego.
Dlaczego jest tak, że w 99% HI znajduje ta osoba, która najbardziej tego potrzebuje i może namieszać?
No nic, niby sporo działo się i były przetasowania, ale jakoś w ogóle mnie to nie zaangażawało.
Po kolei:
Jordiego mi niezbyt szkoda, bo go po prostu nie lubię. ALE muszę przyznać, że w tym sezonie był całkiem znośny, po prostu moja niechęć wynika z poprzedniego występu i już zdania chyba nigdy o nim nie zmienię. Momentami pokazał, że myśli i rozumie grę, ale dziś przekombinował. Liczył, że uda się zachować HI na kolejną radę, ale się przeliczył - choć w sumie przed długi czas była szansa, że mu się uda. No nic, zaryzykował i przegrał, zdarza się.
Liz znalazła HI i załatwiła drugie u Shonee, w jej przypadku akurat dobrze, że zostało jej to HI, bo jedną radę jeszcze przetrwa jak coś. Kibicuję jej tam, straciła sojusznika, ale ma to HI, a po drugie jakieś tarcia mogą powstać w plemieniu po próbie wywalenia Sama.
Simon jest strasznie irytujący, ma się za kogoś lepszego, a nie ogarnia gry. Teraz załatwił sobie ten sojusz i nawet widać było, że Shaun rzeczywiście chce dotrzymać słowa i zadbać o niego, ale no Simon cieszył się jak dziecko z układu, a w zasadzie został zaszantażowany, ze ma to HI oddać
A po drugie jak się okaże, że to nie HI, to mogą się na nim zemścić, myśląc, że ich okłamał. Jedynie Hayley przytomna i cos się jej nie podobało, że nie było przy tym instrukcji itd. Finalnie pomógł wyeliminować Jordiego i w sumie tę decyzję akurat mogę zrozumieć.
Fanem Shauna nie jestem, ale mogę przyznać, że gość poza mięśniami potrafi też użyć mózgu i z mięśniaków gra najlepiej. David też jest w miarę ok.
Było ciut więcej Niny, ale ona jakby dalej tłem dla pozostałych. Sami mnie bardzo jakoś irytuje, mam wrażenie, że on jest w jakimś swoim świecie nierozgarnięcia - nie umiem tego wyjaśnić, ale no jakoś mnie od niego odpycha
Choć plusik, że wyczuł, że inni coś kombinują.