S45E04 "Music to My Ears"

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5716
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

S45E04 "Music to My Ears"

Post autor: Jack »

Premiera: 18 października 2023

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 5987
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S45E04 "Music to My Ears"

Post autor: ciriefan »

Serio, jaki ten odcinek był straszny. Niesamowicie nudny, dłużył mi się niemiłosiernie. Niby powinno być ciekawie, było przemieszanie, a już pierwsze sceny w nowych plemionach się przeciągały. Dlaczego oni zrobili przemieszanie w 3 plemiona? Przy 5 osobach jaki oni chcą mieć content? Przy 2 plemionach byłoby ciekawiej, więcej opcji, scenariuszy itp., a tak to niesamowita nuda. Wynudził mnie ten odcinek i jak pomyślę, że jeszcze kilka takich do połączenia, to aż mi się słabo robi.

Cały odcinek Sean walczył o pozostanie, cały odcinek knuli blindside na Sifu, żeby w ostatnich 3 minutach Sean popłakał się, że tęskni za mężem i chce wracać do domu. Choć technicznie to była eliminacja, tak właściwie to był quit. Żenada.

Niech oni wrócą do wybierania osób z charakterem. Potrzebujemy konfliktów, emocji, ciemnych charakterów. To całe kumbaya serio jest tragiczne w odbiorze. Dla mnie ten odcinek to kompletne flaki z olejem i zero emocji.

Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
Maw
sole survivor
Posty: 1283
Rejestracja: 28 mar 2017, 23:30
Winners at War: Parvati
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S45E04 "Music to My Ears"

Post autor: Maw »

Mnie się ten odcinek podobał, ale też nie rozumiem, dlaczego oni mają taką obsesję z 3 plemionami. To było bardzo głupie. Myślę, że dzięki 1-godzinnym odcinkach i ciekawym cascie to będzie najlepszy sezon z nowej ery razem z 42. Mamy Emily, Kaleba, Kendrah czy Dee. Sezon zapowiada się naprawdę spoko, ale ile oni mogą ciągnąć ten sam format? To już 5 sezon i wiadomo, że w 46 też będą 3 plemiona, ta sama lokalizacja itd... Szkoda, że idą na łatwiznę.

Sam odcinek został zedytowany tak, jakby Sifu miał odpaść, więc z jednej strony na radzie chociaż stało się coś, co temu zapobiegło, z drugiej quit Seana był żałosny i trochę śmieszny, tak samo to, że w trakcie 9 dni aż 2 osoby już quitnely. I z jakiego powodu? Bo tęskni za mężem. No jakoś tego nie kupuję, może przestraszył się, że odpadnie. Kocham, że Dee i tak zagłosowała na Sifu <3

Najlepsze momenty odcinka to chyba konfy Katurah.

Awatar użytkownika
Fenistil
1st jury member
Posty: 196
Rejestracja: 22 sie 2017, 21:27
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

S45E04 "Music to My Ears"

Post autor: Fenistil »

Najciekawsze co Sean by zrobił gdyby Julie poszła za Dee i byłoby 2-2-1. Rozstrzygnąłby remis na Sifu czy quitnął tak czy inaczej? :D

Ale wyjątkowo dobrze mi się na razie ogląda ten sezon. To chyba głównie zasługa castu, dłuższych odcinków oraz nieco większej niż ostatnio kreatywności w zadaniach (najwyraźniej wyciągnięto lekcję z poprzedniego sezonu i tamtych zadań wyuczonych przez uczestników). Uwierają jedynie te quity bez powodu i o ile w przypadku Hannah jeszcze rozumiem, że to wszystko nie dla niej, to już Sean wydawał się lepiej ugruntowanym graczem.

Na ten moment chyba najbardziej kibicuję Dee, chętnie w duecie z Julie. Inny duet w postaci Kaleba i Emily dostał już swoje 5 minut i im też dobrze życzę. Poprzedni odcinek był dla mnie najbardziej satysfakcjonującym od dłuższego czasu i cieszy mnie, że ludzie potrafią jeszcze zbudować jakieś zaufanie i ryzykować w jego imię zamiast tylko w kółko łasić się na "big moves" albo płynąć z prądem. W porządku jest też Austin, a z dawnych niebieskich tylko Katurah. O dziwo nikt mnie jakoś specjalnie nie irytuje; najbliżej tego byłby chyba Bruce. Spojrzenie Katurah z dzisiejszego odcinka bezcenne. :D

Awatar użytkownika
Umbastyczny
sole survivor
Posty: 2141
Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
Winners at War: Yul
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S45E04 "Music to My Ears"

Post autor: Umbastyczny »

Mam mieszane uczucia po odcinku. Z jednej strony mamy przemieszanie, niby super, nowe plemiona, nowa dynamika, ale finalnie dalej mamy 3 mikro grupki i jakoś niewiele się działo. Jednak 2 plemiona dają więcej możliwości. Jak mieliśmy w kółko 2, to 3 były ciekawą odmianą, ale jak teraz mamy w kółko 3, to mam tego przesyt - dwa plemiona wydają się optymalniejszym rozwiązaniem dla "standardowego" podziału.

NOWI NIEBIESCY

Niby mamy tutaj 2 duety i Emily pośrodku. Jednak Brando i Kendra byli w tym odcinku niewidoczni, więc ciężko mi uwierzyć, że to oni tutaj wygrają starcie w przypadku rady. Jako, że lubię Kendrę, to mam nadzieję, że pierwszym celem będzie Brando.

Jak nam pokazano Austin i Drew wzięli się do roboty, a Emily pasuje gra z nimi. W sumie ma to sens. Ostatnio Kaleb zaczął budować z nimi relację, więc może liczą na jakiś pakt oryginalni czerwoni i żółci vs. niebiescy po połączeniu.

NOWI ŻÓŁCI

Kaleb niby w mniejszości, ale jak widać wcale nie jest w jakiejś złej sytuacji. Mamy tę rywalizację Katurah vs. Bruce. Nie jestem fanem Bruce'a i wolałbym jego eliminację, ale jednak edit bardziej sugeruje odpadkę Katury. Kellie jakoś w tym odcinku mniej istotna. Kane'a lubię, ma dobry deal z Brucem, ostatnio z Kendrą, teraz Kalebem - ciekawy jestem co dalej pokaże.

NOWI CZERWONI

W części siłowej zadania rzeczywiście odstawali, a bez Sifu to byłaby w ogóle padaka. Ciekawy jestem jak sobie będą dalej radzić, bo jak zadania im nie podejdą, to mogą dalej odwiedzać radę.

Julie najbardziej zależało na zachowaniu Sifu i w sumie finalnie wyszło na jej.

J Maya w końcu się więcej pokazała. Niby nie jest ona jakoś specjalnie interesująca, ale ma w sobie coś co przyciąga moją uwagę i ją lubię. Podobało mi się, że zawiązała sojusz z Seanem i że w sumie przekonała dziewczyny do planu blindside'u na Sifu. Finalnie poszło to na nic, ale liczę, że utrzyma dobry kontakt z dziewczynami i w razie rady uda się jej przetrwać.

Dee wkręciła się w pozbycie Sifu i nawet nie pomogła Seanowi wrócić do męża xD

Sifu finalnie był wkurzony, że dostał głos i będzie drążył. Nie jestem jego fanem, więc nie będzie mi szkoda jak odpadnie. Dziewczyny w tym plemieniu wolę o wiele bardziej.

Sean - to było dziwne. Wcześniej nie mieliśmy żadnej wstawki o tym, że mu źle i chce zrezygnować. W sumie jego odejście tłumaczy nijaki edit z poprzednich odcinków. Szkoda, że taką podjął decyzję, bo mogliśmy mieć ciekawy blindside na Sifu i sytuację 2 vs. 2 w tym plemieniu.

I w sumie Jeff mógłby być bardziej konsekwentny. Czemu przy Hannie nie było głosowania i tak po prostu ją odprawił, a tutaj odbyła się normalna rada???

Saw
8th jury member
Posty: 769
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S45E04 "Music to My Ears"

Post autor: Saw »

Mam nieco mieszane uczucia po tym odcinku. Niby fajnie że przemieszanie, ogladało się to po raz kolejny dobrze. Ale brakuje w tym wszystkim emocji... Niby wprowadzają zmiany na plus czyli przedłużają odcinki, dają intro, urozmaicają zadania. Ale co z tego jak uczestnicy są nijacy i co gorsze wciąż oglądamy te same twisty. Serio ile będa wałkować te trzy plemiona. Jaka może być dynamika w tak małych grupkach. Zamiast zrobić dwie drużyny po siedem i od razu byłoby ciekawiej. To oni wciąż wałkują ten sam temat.

Żółci
Mam nadzieję że Katurah się jakoś obroni, bo boję się że w przypadku rady to na nią trafi. Nadal mamy pokazany jej konflikt z Brucem. I to na ten moment Bruce ma więcej osób po swojej stronie. Kaleb mimo że został sam z zółtego plemienia, to ma całkiem nie najgorszą sytuacje. Plus dla niego ze od razu zaczął gadać i rozeznawać się w sytuacji u starych niebieskich. Moim zdaniem nie ma szans że oni pozostaną sobie wierni. Jake ma zajebisty śmiech :lol: Przez moment zastanawiałem się czy czasem nie uciekł z psychiatryka... Ale lubię gościa. Kallie zresztą też.

Niebiescy
Tutaj sa dwa duety i pomiędzy nimi Emily. Jej sytuacja naprawdę ma szanse się poprawić. Ładnie wyczuła sytuacje i już zgadała się z dwójką Drew/Austin. Jednak mam nadzieję że Brando i Kendra nie będą bierni. Jednak w przypadku rady to raczej ktoś z ich dwójki odpadnie. Oby to nie był Brando, bo pomimo że nie wiele wnosi to jakoś go po porostu lubię i kibicuje. Choć Kendry nieco byloby szkoda, bo ma potencjał na jakieś dramy. No ale te sezony są tak spokojne, że pewnie i tak nie zdąży się odpalić.

Czerwoni
Ja pierdole kolejny żałosny ciołek... Sean. Już quit Hanny był mocno zaskakujący. No ale ciul laska nie dała rady psychicznie i wysiadła już na samym początku. Ale to co odwalił ten koleś to już hit. Doszedł do etapu przemieszania, pojawiła się szansa na przetrwanie, cały odcinek nawet sensownie kombinował z dziewczynami. Az tu nagle na radzie się rozryczał że tęskni za facetem i że chce by go wywalil XD Jeff to go chyba zlecił jego zabójstwo po tym odcinku. Ten koleś żyje? Co za żenada :? Koleś od poczatku był nudny do porzygu, ale teraz to ostro poleciał w kulki. Skad oni biorą tak daremnych ludzi? Sifu też mógł odpaść bo jest irytujący. Miał szczęście że beksa się wycofała. Dee mocno napaliła się na wywalenie Sifu i oddała na niego głos. Ale to dobrze, bo może będzie jakaś drama o to. Julie rozsądnie podeszła do tematu i chciała zatrzymać Sifu, biorąc pod uwagę że to jedyna ich mocna strona na zadaniach. J Maya się wiecej pokazała i całkiem dobrze ją odbieram. Może nie jakaś specjalnie ciekawa osobowość, ale coś tam próbuje. Nawiązała relacje z Seanem i dziewczynami, chciała blindsidu Sifu.

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5716
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

S45E04 "Music to My Ears"

Post autor: Jack »

XD
Gdy po pierwszym odcinku pisałem, że życzę Probstowi, aby w tej edycji ktoś jeszcze quitnął, to nie spodziewałem się że Sean rzeczywiście wykona akcję w tym stylu :D
Szkoda, że nie zrezygnował z gry jeszcze przed radą plemienia XD
Mam też nauczkę, aby kolejnym razem nie sprawdzać ile minut odcinka zostało do końca przed samą radą. Gdy do końca odcinka zostaje z 10+ minut to wiadomo, że będzie jakaś dziwna sytuacja w stylu quit :D

Wracając do sytuacji w poszczególnych plemionach. Bardzo chciałem, aby na radę poszli niebiescy. Byłem ciekaw jak tam rozłożą się głosy.
Wydaje się, że przy 2+2+1, Emily jest w całkiem niezłej pozycji i może stworzyć z kimś ciekawy pakt. Sojusz Austinem i Drew jest dla niej dość bezpieczną opcją.

Jeżeli chodzi o czerwonych to nie do końca rozumiem dlaczego Dee zagłosowała na Sifu w tej sytuacji. Maya była liderką przy pomyśle z głosowaniem na Sifu. Sądziłem, że gdy ona wycofa się z tego pomysłu, to pozostałe kobiety również z tego zrezygnują.
Zgaduję, że po powrocie do obozu Sifu zacznie ze złości niszczyć obóz :D

ODPOWIEDZ

Wróć do „Survivor 45”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości