The Traitors USA 2

[Jack]

Odcinki 2-3

Naprawdę świetny sezon (jak do tej pory). Szkoda, że na razie wypuszczono tylko 3 odcinki
Podczas oglądania zupełnie nie odczuwam tego, że wyzwania i twisty pokrywają się w jakimś stopniu z wersją brytyjską.

Zrekrutowanie Parvati było dość ciekawym ruchem ze strony Traitors. Zwłaszcza, że na samym początku ktoś wskazał, że to ona może być zdrajcą.

Wracając do poszczególnych uczestników to szkoda mi Johnnego. Sądziłem, że on jako legenda amerykańskich reality będzie ciągnąć ten sezon. Jednak trzeba przyznać, że z perspektywy traitors był to dość dobry ruch.
Pepermint na pewno była barwną osobowością, ale trzeba przyznać, że zrobiła kilka głupich ruchów i można powiedzieć, że ta eliminacja była zasłużona.

Co do kolejnych eliminacji, to Marcus był mi dość obojętny, więc nie będę rozpaczać po jego eliminacji. Jednak jego odejście miało dość spory wpływ na Larsę i był to dość logiczny ruch.
Jeżeli chodzi o ostatnie głosowanie to niektórzy oddali swoje głosy tak randomowo, że ciężko to sensownie skomentować. Maks swoim zachowaniem podczas round table na pewno sobie nie pomógł

Strategia Kevina i Petera w 3 odcinku była dość komiczna. Mamy dość spory konflikt między Janelle i Ekin, a tu nagle ta dwójka próbuje sobie wymyślić swoją dramę Myślę, że pozostali uczestnicy mogli być zaskoczeni widząc na kogo swoje głosy oddają Kevin i Peter.

Wydaje się, że uczestnicy zaczynają nabierać podejrzeń wobec Dana. Zastanawiam się czy będzie on w stanie skierować target w inną stronę. Być może szansą dla niego będzie próba skierowania celu na Parvati, która wyglądała dość komicznie próbując znaleźć jakąkolwiek ofiarę.

[Umbastyczny]

Odcinek 4

Całkiem ciekawy epizod.

Quit nijakiego Deontaya pominę - choć może nie do końca, zastanawia mnie tylko czy to rzeczywiście quit czy np. sprawy medyczne.

Twist z trucizną dość ciekawy. Dobrze, że nikt nie powiązał finalnie śmierci Ekin-Su z Parvati i jej akcji z winem. O ile inni mogli tego nie widzieć, to sama Ekin-Su jakoś w ogóle nie skojarzyła co się działo, choć po jej zachowaniu mam wrażenie, że już była dość mocno pod wpływem... W sumie dziewczyna była nawet sympatyczna, ale nudna i nie ogarniała, więc mała strata.

Co do banishmentu Larsy. Mam wrażenie, że mało kto tam wierzył, że ona jest zdrajcą i większość chciała tylko osłabić numerki Housewives. Swoją drogą ciekawie to wyszło, że nam się porobiły jakieś sojusze, a nie wspólne szukanie zdrajców, jestem ciekawy co z tego wyjdzie. Larsa była dramogenna, więc może trochę jej szkoda, ale jest jeszcze kilka żon, więc one też mogą mieć taką rolę.

Phaedra w tym odcinku popłynęła. Najpierw miała lekkie pretensje o otrucie Ekin-Su, ale potem, jak usłyszała, że Parvati ogólnie atakuje Żony to już w ogóle jej rozum odjęło. Krzyki na konklawe, obrażanie Parvati i groźby w jej stronę oraz w stronę Dana xD Śmiesznie się to oglądało, czekam na więcej. Choć spodziewam się, że Parvati i Dan postarają się ją wyciąć, bo jest nieobliczalna, ale ona może spróbować pociągnąć ich na dno ze sobą. W sumie ostatnio Dan był zagrożony, a przez te wszystkie dramy jakoś ludzie o nim zapomnieli, a Żony bardziej skupiły się na Kevinie i CT.

[Umbastyczny]

Odcinek 5

Całkiem dobry ep.

Najpierw zamordowano Tamrę i w sumie z Żon była chyba najcichsza i najbardziej nijaka, więc ok. Phaedra zaskoczyła mnie na plus. Po pierwsze, gdy Parvati zaproponowała jej rozejm i pozwoliła podjąć decyzję, to Phaedra się uspokoiła i opanowała emocje. A po drugie, podeszła do eliminacji strategicznie - ma łatkę trzymającej się kurczowo sojuszu Żon, więc wywaliła jedną z nich.

Powrót Kate - graczem była beznadziejnym, ale barwna osobowość i dostarczała wątki komediowe, więc ok.

Banishment - w sumie rozgrywało się to między dwójką ciekawych osób. Dana polubiłem i trzymam kciuki, ale musi coś zmienić. Ludzie już wprost mu mówią, że jest zbyt cichy, że musi w końcu kogoś wskazać palcem, a on wciąż się powstrzymuje. Janelle była pocieszna i widać, że przyszła tam grać. Moim zdaniem moment w którym przesadziła to oskarżenie z dupy CT i Sandry. Może i bez tego odpadłaby, ale to już brzmiało trochę desperacko. Jej kłótnia z Sandrą <3

No i akcja z tarczą - Parvati od razu rozgryzła ten blef, martwi mnie trochę, że Dan tego nie widzi. Serio to jest banalne kłamstwo i kiepsko jak wpadną w tak zastawioną pułapkę.

[Prus]

Odcinki 4-5

Podczas obrad okrągłego stołu nagle sobie uświadomiłem, że brakuje Deontay'a XD. W sumie chyba w 3 odcinku coś wspominał, że dłużej nie wytrzyma w tej grze. Szkoda akurat mi go nie jest jakoś bardzo, bo był jedną z nudniejszych osób.

Myślałem, że Parvati ostatecznie otruje Bergie'go, albo Peter'a po tym jak było to przedstawione pod koniec odcinka 3, ale morderstwo Ekin-Su wyszło jej zajebiście. Chyba nieźle musiała być pijana, że nie pamiętała, że wypiła z kieliszka Parvati

Zgadzam się z Umbastycznym, że Larsa odpadła tylko dlatego, że inni chcieli się pozbyć jakiejkolwiek z Housewives i nikt tak na prawdę nie uważał, że ona może być zdrajcą XD. Ale niestety dla niej tak działa ta gra, że nie ma zbytnio sensu pozbywać się zdrajców wcześnie, bo i tak zostanie zrekrutowany ktoś nowy i będą nadal w tym samym miejscu. Najlepiej jest po prostu być w dobrych relacjach z potencjalnymi zdrajcami i mieć nadzieję, że albo uda się ich wywalić przed końcem, albo zostanie się zrekrutowanym.

Tamra też była dosyć nijaka, więc jej "śmierć" jakoś mi nie przeszkadza. Phaendra chyba zgodziła się na jej morderstwo, bo dzięki temu Housewives będą mogły wrócić pod radar i przemknąć się niezauważone do dalszego etapu gry.

Janelle niepotrzebnie rzuciła imieniem CT i Sandry, bo tylko ich do siebie zraziła, a odcinek wcześniej głosowali wszyscy razem przeciwko Housewives. Jednak pomimo tego miała łeb na karku, ale zrażała do siebie dużo ludzi przez swoje zachowanie. Jej kłótnia z Sandrą to złotko XDD.

Dan mnie trochę zawiódł, że tak łatwo uwierzył w kłamstwo Peter'a. Ktoś taki jak on nie powinien zrobić takiego głupiego błędu. Natomiast propsy dla Parvati, że w to nie uwierzyła.

Obecnie Parvati i Phaendra prowadzą dosyć dobrą grę jako zdrajcy, a Sandra jako wierna.

[Umbastyczny]

Odcinek 6

Oj, bardzo kiepska runda w wykonaniu zdrajców.

Oczywiście największym problemem była próba zamordowania Bergiego. Plan Petera był naiwny i nie powinien się udać. Parvati niby go rozgryzła, ale nie próbowała przekonać Dana. Ten się uparł, bo uznał, że wie lepiej. A Phaedra miała wywalone xD

No i później Dan zaczął bronić się za późno. Czekam na round table, ale już większość ludzi przyszła pewnie tam z nastawieniem, że trzeba go wywalić i jego słowa nie mogłyby nic zmienić. Tym bardziej, że jego atak na Phaedrę nie był szczególnie dobry, a potem jeszcze ona go zmasakrowała łatwo zbijając każdy jego argument...

Dana polubiłem, ale popełnił bardzo głupi błąd i poniósł konsekwencję.

Wierni się cieszą, bo mały sukces, ale tak naprawdę będą mieli trudniej ze świeżym zdrajcą

No i Parvati i Phaedra mogą być w tarapatach. Peter, a pewnie jeszcze kilka osób, choćby jego sojusz, jest przekonany, że to ona jest zdrajcą. A Trishelle rozgryzła Phadrę. Jeśli Peter się do nich nie przyłączy, albo przyłączy, ale i tak nie postanowi im pomagać, to mogą być obie prędko wyeliminowane. Muszą liczyć, że im pomoże. W sumie ryzykowny ruch, ale w przypadku Parvati to już chyba i tak nie było nic do stracenia.

[Prus]

Odcinek 6

Nie wierzę, że Dan postawił na swoim i zamordowali (a raczej próbowali zamordować) Bergie'go. A jeszcze bardziej mnie zszokowało, że Parvati i Phaedra mu na to pozwoliły. Nieźle się tym wkopali, bo Parv zaczęła być tak samo podejrzewana jak on od tego momentu.

Podczas zadania chciałem żeby Kate zgarnęła dla siebie tę skrzynkę, którą zebrał Peter (pomimo, że go lubię) i miała szansę grać o tarczę, ale oddała mu ją.

W sumie podczas okrągłego stołu myślałem, że Dan zacznie uderzać w Parv i byłem zdziwiony, że ją próbował ochronić i walił w Phaedre. Nawet myślałem, że może mu się to udać i dać mu kolejny dzień w grze, bo reakcje innych mnie zmyliły. Phaedra trochę była zmieszana na początku. Dlatego uznałem, że może się tym jeszcze wkopać, ale jak Kate zaczęła ją bronić i atakować Dan'a, a Phaedra radziła sobie dobrze z każdym jego argumentem, to wiedziałem, że już po nim

Trishelle się zorientowała, że Dan żeby przetrwać musiał wskazać prawdziwego zdrajcę, a tym samym naprowadził Trishelle na trop, że Phaedra faktycznie jest Traitorem.

Odcinek 7

Byłem pewien, że Peter przyjmie ofertę od zdrajców XD. Koleś jest spoko jak pisałem wcześniej, ale gra strasznie chaotycznie. Niby to, że odmówił rekrutacji można jeszcze zrozumieć, bo jego nastawienie i mowa ciała zmieniłyby się diametralnie gdyby nagle w połowie gry został Traitorem, ale socjalizowanie tylko z czterema innymi osobami i wyganianie innych z pokoju kiedy się naradzają to głupota XDDD.

Ten odcinek niestety był najsłabszy ze wszystkich (ale nadal był całkiem ok). Nie mieliśmy rekrutacji, ani eliminacji kogoś, ani nawet morderstwa w tym odcinku. Było tylko zadanie, ochrona kolejnych osób i narada Parv i Phaedry.

Co do zadania, to było całkiem spoko, zwłaszcza, że Parvati i Sandra poradziły sobie w nim świetnie. Sandra w końcu wygrała "Indywidualny Immunitet" . W ogóle Sandra i Parvati skradły ten odcinek <3. Scena jak Sandra tłumaczyła reszcie co zrobić żeby wywalić "The Most Faithful of the Faithfuls" przy stole billardowym to złoto

Kate jest raczej bezpieczna od morderstwa, bo Parvati wspomiała, że myślała o jej potencjalnej rekrutacji w przyszłości. Najwięcej sensu miałoby chyba morderstwo Bergie'go, albo MJ, chociaż ta druga jest w "sojuszu" z Parv i Phaedrą. Niby morderstwo Bergie'go jest bardzo ryzykowne, bo jest prawą ręką Peter'a, ale i tak chyba obie zdrajczynie nie mają nic do stracenia.

[Umbastyczny]

Odcinek 7

Też mnie zaskoczyło, że Peter odmówił i nie został zdrajcą. Może bał się rzeczywiście, że jego sojusz coś wyczuje. Jakoś wątpię w jego szczere intencje i chęć bycia lojalnym aż do końca xD

Sandra jest cudowna - bardzo dobrze mi się ją tu ogląda.

W ogóle śmiesznie, że zrobiła nam się gra dwóch sojuszy, a nie realne szukanie zdrajców.

Phaedra miała moim zdaniem rację zwracając uwagę Parvati na jej mimikę i zachowanie. Od samego początku mam wrażenie, że ma bardzo taki "chłodny" wyraz twarzy, jakby ciągle innych obserwowała i krytycznie oceniała.

Brak banishmentu to ewidentne koło ratunkowe od produkcji dla zdrajców, bo idzie im ostatnio po prostu źle: nieudane morderstwo, odpadka Dana, nieudana rekrutacja i obie się przewijają w kontekście kolejnej eliminacji.

Ciekawi mnie kto odpadnie. Niby Bergie jest prawą ręką Petera, ale osobiście celowałbym chyba w MJ, żeby pokazać ludziom spoza sojuszu Petera, że oni zaraz serio będą mieć większość i wśród nich musi ktoś być zdrajcom i ich chroni.

[Prus]

Odcinek 8

No i stało się to czego się obawiałem najbardziej

Morderstwo Bergie'go miało w sumie sens jeśli Parvati i Phaedra chciały kontynuować ten cały sojusz "Leftovers" i pozbyć się "The Most Faithful of the Faithfuls", ale niestety były już podejrzewane przez dosłownie wszystkich, więc tak czy siak niewiele mogły zrobić by obie się uratować.

Trishelle jest pokazywana jako jedyna, która wyłapała to, że Dan chciał im na pożegnanie podarować zdrajcę, ale wątpię, że jest faktycznie jedyną osobą, która o tym myślała. Ludzie w sojuszu z Phaedrą po prostu nie chcą jej eliminować XD.

Z dwojga złego miałem nadzieję, że ostatecznie padnie na Phaedrę i Parv się uratuje, ale Kate nie chciała nawet słyszeć o żadnych argumentach dlaczego to Phaedra miałaby być zdrajcą.

Peter jest coraz bardziej na celowniku, pomimo tego, że odrzucił propozycję dołączenia do zdrajców. Przez kilka odcinków targetował Parvati, a teraz wszyscy wiedzą, że próbował z nią współpracować. Trochę to podejrzane, zwłaszcza, że ludzie pewnie myślą, że ktoś został rekrutowany w odcinku 7, a sam Peter przyznał przed swoim sojuszem, że dostał propozycję, ale ją odrzucił.

Świetnie się oglądało Parvati w tym sezonie. Niestety po nieudanym pierwszym morderstwie Bergie'go wszystko jej się posypało. Mam nadzieję, że wróci w jakimś The Traitors: All-Stars za 2 lub 3 lata . Brakowało mi tylko więcej scen pomiędzy nią i Sandrą, chyba, że ich kontakt ograniczał się tylko do głosowania razem.

Cliffhanger jest tym razem oczywisty, bo Kate nie po to dołączała w odcinku 5 żeby teraz odrzucić propozycję dołączenia do Phaedry. Jestem ciekaw tylko jak sobie poradzi w tej roli.

[Umbastyczny]

Odcinek 8

No niestety, już od jakiegoś czasu Parvati była w tarapatach i to była kwestia czasu. Szkoda mi jej, ale zapłaciła za błąd jakim było pozwolenie Danowi na próbę zamordowania Bergiego.

Z kolejnych osób w tarapatach mogą być Peter, który jakoś źle to rozgrywa. Chyba władza uderzyła mu do głowy, poczuł się zbyt pewnie i myśli, że może robić cokolwiek i jest bezpieczny. Otóż nie. No i drugą zagrożoną może być Phaedra - niby ma kilka dobry psiapsiółek, ale to może być za mało.

Co do Kate... no co to za wybór, albo się zgodzić albo odpaść. Nie wiem kto i dlaczego miałby nie spróbować. Nawet jak nie widzisz się w roli zdrajcy, to warto spróbować, może akurat się uda.

Trzymam kciuki w sumie za Phaedrę i Kate. No i za Sandrę. szkoda, że to nie jej złożyła Phaedra propozycję.

[Umbastyczny]

Odcinek 9

Kate przyjęła ofertę co nie było zaskoczeniem. Śmieszyły mnie jej konfy, w których była zaskoczona jak Phaedra nie ogarnia xD

W tarapatach byli Peter i Phaedra, co mnie też nie dziwi, bo na to się zapowiadało. Osobiście obstawiam, że odpadnie Phaedra.

Gdyby MJ miała zagłosować na Petera nie byłoby to zaskoczenie i pewnie pokazaliby to normalnie w tym odcinku. Jeśli mamy przeżyć "szoker" to MJ musi flipnąć i zdradzić sojusz "żon". Tym bardziej, że mieliśmy tę scenę, gdy Trishelle zarzuciła żonom trzymanie się razem, a MJ stwierdziła, że jak uzna którąś za Zdrajcę to na nią zagłosuje.

W kolejnym odcinku dalej pewnie Peter będzie w tarapatach (no albo Phaedra jeśli jednak ona przetrwa) i być może Sandra, która trzyma się z żonami i będzie w mniejszości, a do tego też podpadła innym za zmianę strategii w zadaniu.

No i jeśli odpadnie Phaedra, to pewnie Kate znowu będzie mogła kogoś zrekrutować - produkcja nie chce, żeby był tylko jeden zdrajca, bo łatwo i szybko może dojść do sytuacji, że w grze zostaną sami wierni.

[Prus]

Odcinek 9

Morderstwo Kevina można było się w sumie spodziewać po odcinku 8. Śmieszne było jak nikt zupełnie się tym nie przejął XD. Nawet John nie chciał wygłosić tej swojej przemowy.

Przyjęcie oferty przez Kate było oczywiste i mogłaby odrzucić propozycję dołączenia do Phaedry tylko wtedy gdyby już jej się nie chciało być dłużej w programie, a to byłoby głupie. Lubie Phaedre nadal, ale Kate od razu zauważyła, że Phaedra nie ma żadnego długoterminowego planu na grę. Wydaje mi się, że to był powód dlaczego Dan i częściowo Parv chcieli ją wrzucić pod autobus. Nie dziwię im się, skoro za każdym razem to oni narażali swoją grę podejmując każdą decyzję, a Phaedra siedziała sobie cichutko w cieniu. Teraz akurat musiała wyjść z inicjatywą sama, bo została jako ostatni Traitor XD (w każdym razie do momentu rekrutacji Kate).

Trishelle przeciągnęła w końcu CT na swoją stronę. W tym odcinku w sumie zacząłem kibicować bardziej jej, Peter'owi i John'owi, niż tej drugiej stronie. Poza Sandrą w każdym razie, bo mam nadzieje, że wygra to ostatecznie.

MJ od razu ma jakieś podejrzenia względem Kate i jestem ciekaw, czy będzie coś próbowała robić w kierunku jej eliminacji, czy randomowo o tym zapomni.

Ooo właśnie - ktoś o imieniu Sheree jest w programie i nawet dostała 3 konfy ostatnio XDDD

Zostały dwa odcinki i 9 osób (w zasadzie to 8, bo Phaedra/Peter odpadnie na samym początku następnego). Czyli pewnie w 10 odcinku będziemy mieli jeszcze morderstwo, banishment i pewnie zakończy się kolejnym cliffhangerem jak zdrajca/zdrajcy będą próbowali kogoś zamordować, czyli pewnie finał zacznie się z 6 osobami(?)

[Umbastyczny]

Odcinek 10

Eh, trochę bez emocji odcinek, ale za to ciekawie przygotowujacy nas do finału.

No bo jednak najpierw MJ wyeliminowała Petera xD no szoker.

Potem Phaedra zaciukala Johna, co też wydawało się oczywiste. I na koniec odpadła Phaedra i tak nam zbudowali napięcie, że nawet nie bardzo mieliśmy przedstawioną alternatywę. Niby gdzieś tam przeleciało imię Sandry, ale jej szanse na eliminację to jakieś 0.001%.

No i teraz czas na finał. Najpierw Kate zabije swoją ostateczną ofiarę, a potem będziemy mieć chyba starcie Kate vs. Sandra.

No i nawet jak Kate uda się załatwić Sandrę i dojść do F4 to i tak nie wróżę jej sukcesu. Na etapie F4 raczej nikt nie zakończy gry i wszyscy będą chcieli głosować dalej. I czy Kate uda się tak dotrwać aż do F2, żeby zgarnąć kasę? Na wątpię trochę.

Jeśli ktoś ma NIE wygrać tej kasy to chyba Sheree, bo była najnudniejsza i najmniej robiła - mogłaby odpaść w F6.

Pozostali w jakimś mniejszym czy większym stopniu się wykazali (no MJ chyba najmniej) i jakby mieli pokonać Kate, to będę z tym ok.

W sumie lubię Kate, ale chciałbym, żeby Sandra wygrała xD więc trzymam kciuki za wiernych.

[Prus]

Odcinek 10

W momencie, w którym MJ zagłosowała na Petera, straciłem w nią całą wiarę XD. Ogólnie ona, Sheree i Sandra podjęły dziwną decyzję z tym. O ile Sandrę i Sheree jeszcze rozumiem, bo ta pierwsza już wcześniej powiedziała, że dla niej liczą się numerki, a ta druga była przez całą grę osobą towarzyszącą dla Phaedry, to decyzja MJ była bardzo głupia, zwłaszcza, że miała wszystko czarno na białym XD. Odkupiła się podczas drugiego głosowania i wygraniem tarczy w misji.

Kate trochę się wkopała podczas okrągłego stołu i nie wiem, czy nie będzie gwoździem do jej trumny. Sandra ją przejrzała, ale z drugiej strony sama Sandra stała się ciut podejrzana w oczach innych.

Kilka dni temu kręcili reunion i pojawili się tam wszyscy poza Maks'em.

[Umbastyczny]

Finał + Reunion

Najpierw mieliśmy morderstwo Sheree, która może i jest nawet sympatyczna, ale nudna i nic nie zrobiła w grze. Plusik, że po eliminacji niby rozgryzła Kate.

W F5 odpadła Sandra, trochę mi jej szkoda, bo szło jej całkiem dobrze pomimo łatki ogromnego zagrożenia. Czy finalnie pogrążyło ją tylko rzucenie imieniem CT przy Kate? Wątpię, prędzej czy później odpadłaby tej nocy.

W F4 odpada Kate. Matko kochana, jak Kate mogła zagłosować za zakończeniem gry? Przecież od śmierci Sheree nie odpadł żaden zdrajca. Nie wiem czy tak bardzo się pomyliła czy tak bardzo wszystko jedno jej było... Ja ją nawet lubię, fajnie, że dostała drugą szansę. Dołączyła do zdrajców niby w trudnym momencie, ale mogła to lepiej rozegrać - nie atakować Phaedry przede wszystkim.

W F3 CT i Trishelle dalej chcą banishować. I ma to sens, po pierwsze dalej nie byli pewni czy zostali sami wierni, a po drugie, jeśli przetrwasz to masz w sumie tylko 2 osoby do podziału, a nie 3. Padło na MJ, którą też w miarę lubiłem, ale jednak mogła zacząć jakoś się udzielać wcześniej, większość czasu była mega bierna.

Zwycięstwo CT i Trishelle - oboje grali całkiem dobrze i rozsądnie, pokazali się z dobrej strony, niech mają.

REUNION - nawet przyjemny, choć parę momentów średnich. Zaskoczyło mnie, że Phaedra jest tak wciąż bitter wobec Dana. MJ też bardzo bitter, ale ją przynajmniej w jakimś minimalnym stopniu mogę zrozumieć, już pewnie czuła ten hajs. I najbardziej nie podobała mi się narracja Peppermint co do jej eliminacji, czyli uprzedzenia wobec społeczności LGBTQ+, no niskie zagranie.

[Prus]

Odcinek 11

Morderstwo Sheree w sumie do przewidzenia. I ode mnie także ma plusa, że po eliminacji wiedziała, że Kate jest zdrajcą XD. Nie zmienia to faktu, że przez cały sezon grała tragicznie i była dodatkowym głosem Phaedry.

Banishment Sandry mnie zaskoczył i bardzo zawiódł. Trzymałem za nią kciuki najbardziej z pozostałych i chciałem żeby wygrała. Gwoździem do jej trumny było powiedzenie Kate żeby głosowała na CT. Gdyby Sandra przetrwała to głosowanie, to prawdopodobnie wygrałaby razem z MJ i Trishelle.

Kate niewiele mogła zrobić po eliminacji Sandry, bo inni wiedzieli, że tam musi być Traitor. Ja uważam, że zagłosowała na zakończenie gry z nadzieją, że pozostali są głupi i nie zorientują się XD. Chyba jedyną jej szansą na wygraną byłaby próba morderstwa MJ, która miała tarczę, dzięki czemu cała szóstka pojawiłaby się na śniadaniu. Może wtedy udałoby się jej dojść do końca z Sheree i MJ.

Po eliminacji Kate widziałem jak CT i Trishelle patrzyli się na siebie i kiwali głowami, więc wiedziałem, że MJ poleci, ale po głosie Trishelle na CT miałem odrobinkę nadziei, że CT odpadnie (lubię go, ale byłoby śmiesznie i Trishelle byłaby dla mnie jeszcze lepszym zwycięzcą).

Oboje grali całkiem dobre gry. CT miał zajebisty socjal, wszyscy mu tam ufali i jedyny raz kiedy był podejrzewany, to wtedy, gdy ludzie obgadali, że przynajmniej jeden z gamerów musi być zdrajcą. Trishelle tak naprawdę jedyny błąd popełniła podczas eliminacji Peppermint (ale tamta sama powiedziała, że jest zdrajcą, mimo, że nim nie była XD). Później razem z Peterem prowadziła najaktywniejszą grę spośród wiernych. Oczywiście ich gry nie był tak dobre jak Cirie, ale wiernym będzie ogólnie ciężko prowadzić zwycięskie gry na takim poziomie jak zwycięskie gry zdrajców przez to jak wygląda ten format.

Reunion

Irytowało mnie zachowanie Phaedry wobec Dan'a. Rozumiem, że rozwalił jej (i Parvati) grę, ale bez przesady. Jakieś zdenerwowanie wobec niego jeszcze zrozumiałbym, ale podobno Phaedra robiła w swoim programie o wiele gorsze rzeczy niż to jeden zdrajca wrzucił drugiego pod autobus.

Bananas ma jakąś fiksacje na punkcie Dan'a XD. Lubię go, ale jest strasznym hipokrytą (zarówno tutaj, jak i w The Challenge). Przed sezonem powiedział, że Dan jest osobą, z którą jest najbardziej podekscytowany grać, a teraz ma ból dupy, że odpadł pierwszy.

Miło, że Sandra i Parvati faktycznie zakopały topór wojenny i mam nadzieję, że pomiędzy nimi obejdzie się już bez żadnych dram na temat tego kto powinien wygrać HvV XDD.

Myślę, że jakoś w sezonie 5-6 powstanie jakieś "The Traitors: All-Stars", więc chciałbym ponownie zobaczyć CT, Trishelle, Sandrę, Kate, Parvati, Phaedrę, Dana, Petera i Janelle + może MJ i John'a.

A tutaj tabelka z konfami na koniec sezonu: