S24 E11 "Never Say Die"

Awatar użytkownika
Mikki
4th jury member
Posty: 395
Rejestracja: 22 sty 2012, 00:00
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Mikki »

Stach, http://gifsoup.com/view7/3656124/alicia-o.gif
Tu masz linka do gif'a. XD
Obrazek
Australian Survivor: BRIAN / FENELLA / SHANE

Vogue.
6th jury member
Posty: 525
Rejestracja: 04 sie 2010, 00:00
Lokalizacja: Krak?w
Kontakt:

Post autor: Vogue. »

Oczywiście odcinek świetny jak i cały sezon. Bardzo podobały mi się zadania, było dużo strategii, ale też śmiechu - szczególnie akcja ze świnią położyła mnie na łopatki. Troyzan na pewno był wartościowym zawodnikiem i w pewnym momencie powinęła mu się noga przez co w końcu najwidoczniej musiał odpaść, ale cieszę się, ze już go nie ma. W najbliższym czasie chciałabym, żeby odpadła Christina, Kat i Chelsea, bo za nimi nie przepadam, a Kat mogła dziś zrobić naprawdę DUŻY ruch, ale Sabrina by się nie zgodziła, więc pewnie by tylko sobie nagrabiła u dziewczyn. Ale i tak uważam, że jest słabym graczem. Ciekawa jestem jak to się potoczy dalej, ale wiem, że coraz mocniej trzymam kciuki także za Tarzana :mrgreen:.

Awatar użytkownika
Roxy
sole survivor
Posty: 2661
Rejestracja: 25 mar 2010, 00:00
Winners at War: Parvati
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: Roxy »


Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2663
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

Kocham ten sezon. Staje się już chyba najlepszy z 14 które oglądałem, wliczając w to nawet Chiny i Amazonkę.

Po pierwsze, utwierdziłem się po tym odcinku w przekonaniu, w którym trwałem już od pewnego czasu. Na etapie indywidualnym cholernie nie opłaca się wygrywać rewardów. Gdybym tam był, pewnie starałbym się zmusić do dyskretnej rezygnacji z każdego z takich zadań. Kim mogłaby mieć przez to kłopoty, bo z tej sytuacji właściwie nie było dobrego wyjścia. Zawsze musiałaby kogoś nie wybrać i ten ktoś mógłby się czuć urażony. Jeśli wzięłaby Kat, to z kolei dąsy i wątpliwości mogłaby mieć Chelsea. Wkońcu w tym programie nikt nikomu do końca nie ufa. Kim mogła w sumie wcisnąć Kat kit na zasadzie "jesteś dla mnie taką świetną partnerką w grze, że chciałam po prostu byś została i miała oko na Troyzana". Łyknęłaby jak pelikan rybkę. Dobił mnie komentarz Kat: "Wszyscy myślą, że Kim jest gwiazdą sezonu, a nie ja. Nie mogę tego znieść":) Faktycznie, po bliższym pokazaniu Kat, okazuje się, że rzeczywiście silnej pozycji nie ma, bo do tej pory myślałem, że jest trochę inaczej. Jednak mimo wszystko też ją lubię. Jest w tej edycji sporo ładnych dziewczyn, ale ona jest chyba najsłodsza no i ta jej bezpośredniość:wink:

A dla mnie właśnie Sabrina pokazała w tym odcinku, że myśli:) Mogłaby również płakać ze złości jak Kat gdy nie została wybrana przez Kim na piknik, a tymczasem zachowała zimną krew i monitorowała sytuację słuchając rozmowy Troya i Kat, by potem od razu wbić jej do głowy, że powinna dalej trzymać z nimi. Sabrinie po prostu nie opłacałoby się na tym etapie by ten sojusz się rozpadł. Kolejnym dobrym ruchem była, wbrew pozorom, rozmowa z Christiną o podziale głosów. Moją pierwszą myślą było "WTF, co ona robi, po co jej to mówi?". Ale potem dostrzegłem w tym sens. Przecież Christina nie jest w tej grze zdolna kompletnie do niczego. Jest zerowym strategiem, co do czego już po tym odcinku chyba wszystkim zniknęły ewentualne wątpliwości. Sabrina wiedziała, że mówiąc jej to niczym nie ryzykuje, a jedynie zdobędzie u przyszłej jurorki punkt za szczerość i chęć uprzedzenia jej co się dzieje, o czym zapomniały pozostałe sojuszniczki, już kompletnie się z Christiną chyba nie licząc.

Intryguje mnie coraz silniej relacja Alicii z Christiną. Awantury na etapie plemiennym, teraz pocisk ze strony Alicii na radzie i w confessach, a w międzyczasie wspólne głosowanie na kilku radach no i teraz, nie wiem czy zauważyliście - tulenie się i smarowanie czymś tam podczas zadania gdy obie siedziały już na ławce. Zgadzam się z tym, co ktoś już wyżej napisał co do komentarza Alicii porównującego głupią według siebie Christinę do swoich uczniów. Paru osobom z jej otoczenia musiało się w tym momencie zrobić przed telewizorem miło.

Troyzan popełnił w grze trochę błędów, ale mimo wszystko uważam go za dobrego zawodnika i szkoda, że odpadł. Bronił się świetnie do końca, tym razem już bez takich niepotrzebnych emocji jak wcześniej, ale jednak chwytając się każdej luki, każdej możliwości namieszania wśród dziewczyn. Także odpowiadając na jego wypowiedź z final words - tak, szanuję jego grę:) A ten jego szept do Kat na odchodnym? Myślę, że to takie ot sobie zagranie Kim na nosie.

Chociaż mega mi się podoba stosunek, jakim darzyli siebie Kim i Troy. Sportowy szacunek do godnego rywala, komentarze w confessach chwalące wzajemnie grę. Jestem przekonany, że jeśli Kim wejdzie do finału, to Troy odda na nią głos, a i wydaje mi się, że gdyby sytuacja była odwrotna, również Kim oddałaby na niego. Tego typu rywalizacja mi się podoba. Jakiż to kontrast do Jane z Nicaragua siedzącej przy ognisku, modlącej się do Boga o zniszczenie "zła" i jej pojazdów po rodzinie przeciwnika przy oddawaniu głosów. Albo do Judda z Guatemali życzącemu wszystkim pożarcia przez aligatory.

O akcji z gonieniem świni napisane zostało już chyba wszystko co trzeba. Również mnie rozwaliła xD Zadania mega ciekawe. Oba. Niezły widok na obsmarowane ciała zawodniczek podczas IC i ciekawe, szczere do bólu pytania w RC.

Osiągnęli odcinek idealny? Chyba tak;)
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Awatar użytkownika
Davos
6th jury member
Posty: 582
Rejestracja: 16 lut 2019, 01:44
Kontakt:

S24 E11 "Never Say Die"

Post autor: Davos »

Kolejny fajny odcinek, niestety zakończony odpadnięciem Troyzana… Wielka szkoda, ale brawa dla niego za walkę, bo bronił się do samego końca :) Zwłaszcza niezła była próba zamieszania w sojuszu dziewczyn i nastawienia Kat przeciwko Kim, Chelsea i Alicii, wmawiając jej, że tamte dziewczyny są dogadane na Top3, a Kat u nich tylko robi za numer. Widać, że Troy jej tym zrył zupełnie psychikę :) No i świetnie też wyciągnął informację od Christine, że ona dostanie jakieś głosy na tej radzie, dzięki czemu on mógł dołożyć swój. Niewiele zabrakło, a Troyzan by się uratował podczas tej rady, co byłoy na pewno niezłym szokiem dla Kim i jej psiapsiółek :P
Christine ma więcej szczęścia niż rozumu - nie dość, że nie miała nic przeciwko, gdy Sabrina jej oznajmiła, iż na wypadek posiadania przez Troya idola pozostale dziewczyny będą głosować właśnie na Christine (a ona nie ogarnęła, że z tego powodu może odpaść) to jeszcze sama wygadała Troyzanowi o tym, to właśnie ona zgarnie kilka głosów i przez co sama z siebie zrobiła cel :D
Zadania też były fajne, obydwa. No i uganianie się za świnią było genialne, uśmiałem się z tego :) Choć też mi się wydaje, że producenci mogli celowo tam tę świnię wypuścić, bo coś za bardzo oswojona była ;) I nawet czekała na nich w obozie, gdy poszli na zawody :D
Obrazek

ODPOWIEDZ

Wróć do „Survivor 24: One World”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość