S24 E12 "It's Gonna Be Chaos"
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 5986
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
S24 E12 "It's Gonna Be Chaos"
CASTAWAYS GET EMOTIONAL WHEN THEY SHARE A TENDER MOMENT WITH THEIR LOVED ONES, ON "SURVIVOR: ONE WORLD,” WEDNESDAY, MAY 2
CHEAT TWEET: They’ve been on the island 30+ days! Castaways get emotional when seeing their loved ones, #Survivor, May 2 @ 8pmET/PT! http://bit.ly/JJer3j
"It’s Gonna Be Chaos" — Walls come down when the Tikiano tribe shares an emotional moment with their loved ones, and one castaway’s decision creates animosity amongst wounded tribe members, on SURVIVOR: ONE WORLD, Wednesday, May 2 (8:00-9:00 PM, ET/PT) on the CBS Television Network.
CHEAT TWEET: They’ve been on the island 30+ days! Castaways get emotional when seeing their loved ones, #Survivor, May 2 @ 8pmET/PT! http://bit.ly/JJer3j
"It’s Gonna Be Chaos" — Walls come down when the Tikiano tribe shares an emotional moment with their loved ones, and one castaway’s decision creates animosity amongst wounded tribe members, on SURVIVOR: ONE WORLD, Wednesday, May 2 (8:00-9:00 PM, ET/PT) on the CBS Television Network.
- tombak90
- sole survivor
- Posty: 2664
- Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
- Mikki
- 4th jury member
- Posty: 395
- Rejestracja: 22 sty 2012, 00:00
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 5986
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 5986
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
- Roxy
- sole survivor
- Posty: 2661
- Rejestracja: 25 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Parvati
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
-
- 5th jury member
- Posty: 404
- Rejestracja: 01 kwie 2010, 00:00
- Kontakt:
Biedna Kat xd Aż się popłakała, haha. I co z tego, że odpadłaś przed Tarzanem i Christiną? W czym byli gorsi od Cb dziewczyno? Genaralnie co za dużo to nie zdrowo. Głupiutka była, ani jednej decyzji strategicznej dobrej nie podjęła, socjalnie też wkurzała ludzi. Była śmiechowa, ale tacy ludzie są śmieszni do czasu.
Alicia jest kompletną idiotką. Nie rozumiem jej. Miała głos Kat w kieszeni, wydaje się że również Tarzana. Wywala Kat i zostawia Sabrinę, która nie wydaje mi się by z nią chciała głosować. Na dodatek "traci" też Tarzana w sumie, który uważa Kim za boss lady.
Kim też zadziwiająco szybko zmienia zdanie. Najpierw Kat dla niej to wymarzona kandydatka do finału a Sabrina zagrożenie po czym ją zostawia.
Ogólnie fajnie, że jakieś zaskoczenie a nie jak mogłoby być, że to będzie Tarzan czy Christina.
EDIT: I sen się spełnił Alicia zabiła Kat xd
Alicia jest kompletną idiotką. Nie rozumiem jej. Miała głos Kat w kieszeni, wydaje się że również Tarzana. Wywala Kat i zostawia Sabrinę, która nie wydaje mi się by z nią chciała głosować. Na dodatek "traci" też Tarzana w sumie, który uważa Kim za boss lady.
Kim też zadziwiająco szybko zmienia zdanie. Najpierw Kat dla niej to wymarzona kandydatka do finału a Sabrina zagrożenie po czym ją zostawia.
Ogólnie fajnie, że jakieś zaskoczenie a nie jak mogłoby być, że to będzie Tarzan czy Christina.
EDIT: I sen się spełnił Alicia zabiła Kat xd
- Roxy
- sole survivor
- Posty: 2661
- Rejestracja: 25 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Parvati
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Myślałam że to jednak Sabrina odpadnie, a tak to pozbyli się głupiutkiej Kat. Ale dobrze Chelsea mówiła, Kat nie ma wrogów wśród sędziów, bo wszyscy wiedzą, że głosowała tak jak jej mówiono, więc raczej nie jest wymarzonym towarzyszem w finale bo jeżeli sędziowie będą bitter to Kat miałaby wygraną w kieszeni, po prostu za to że nie myślała strategicznie, a jeżeli nawet to nie okazywała tego. Choć najchętniej zobaczyłabym Tarzana wyeliminowanego w tym momencie.
Kim w zasadzie dominuje w tej grze, ale im dalej w grę tym mniej ją lubię. Okej gra strategicznie praktycznie bez emocji, ale co z tego jak tej mojej sympatii już tak nie wzbudza. Jeżeli wygra tą edycję to zasłużenie, jeżeli nie to płakać po tym nie będę.
W tym momencie kibicuję wciąż Chelsea i coraz mocniej trzymam kciuki za Sabrinę, która ma wielkie szanse na wygraną jeżeli dotrwa do finału :)
Kim w zasadzie dominuje w tej grze, ale im dalej w grę tym mniej ją lubię. Okej gra strategicznie praktycznie bez emocji, ale co z tego jak tej mojej sympatii już tak nie wzbudza. Jeżeli wygra tą edycję to zasłużenie, jeżeli nie to płakać po tym nie będę.
W tym momencie kibicuję wciąż Chelsea i coraz mocniej trzymam kciuki za Sabrinę, która ma wielkie szanse na wygraną jeżeli dotrwa do finału :)
-
- sole survivor
- Posty: 1321
- Rejestracja: 20 mar 2010, 00:00
- Kontakt:
Kolejny fajny odcinek :)
Mi wizyta rodzin nie przeszkadza, nie wiem czemu się czepiacie. A Kat rzeczywiście poległa na tej decyzji, a to całe tłumaczenie się wiekiem, eh, jest po prostu totalnym pustakiem, - jak tego kuzyna witała to miałem na twarzy jedno wielkie WTF. I tak uśmiałem się na radzie jak ją zblindowali, po tym co tam pieprzyła przed głosowaniem o blindsideach.. ;d Szkoda że nei zrobili podwójnej eliminacji, dawno nie było f2, powinni wrócić do tego, są zdecydowanie większe emocje związane z finałem + decyzja kogo wziąc do f2 jest zdecydowanie ciekawsza w podejmowaniu jeśli robi to jedna osoba a nie sojusz, który wywala kogoś w f4. Kim i Chelsea to moje faworytki :) mam nadzieję że teraz wywalą Christinę, mimo że w f3 to idealny kandydat to nei moge patrzeć na ten jej idiotyczny wyraz twarzy, brrr.
Mi wizyta rodzin nie przeszkadza, nie wiem czemu się czepiacie. A Kat rzeczywiście poległa na tej decyzji, a to całe tłumaczenie się wiekiem, eh, jest po prostu totalnym pustakiem, - jak tego kuzyna witała to miałem na twarzy jedno wielkie WTF. I tak uśmiałem się na radzie jak ją zblindowali, po tym co tam pieprzyła przed głosowaniem o blindsideach.. ;d Szkoda że nei zrobili podwójnej eliminacji, dawno nie było f2, powinni wrócić do tego, są zdecydowanie większe emocje związane z finałem + decyzja kogo wziąc do f2 jest zdecydowanie ciekawsza w podejmowaniu jeśli robi to jedna osoba a nie sojusz, który wywala kogoś w f4. Kim i Chelsea to moje faworytki :) mam nadzieję że teraz wywalą Christinę, mimo że w f3 to idealny kandydat to nei moge patrzeć na ten jej idiotyczny wyraz twarzy, brrr.
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 5986
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
No odcinek tak średnio mi się podobał, jeden ze słabszych w tej edycji. Pierwsze pół odcinka umierałem z nudów na loved ones visit, nie lubię tych odcinków niestety z wizytami rodzin. Po drugie śmieszka Kat odpadła. Była głupia, fakt, ale pocieszna i ją lubiłem najbardziej, bo teraz te odcinki są jakieś ponure, a ona ze swoją głupotą wywoływała uśmiech (w ogóle jej czołganie się do brata i ich rozmowa hahaha). Szkoda, no ale cóż. No a czy Kat zagrożeniem nie była, to nie byłbym taki pewien. Wydaje mi się, że miała dobre stosunki z facetami. I to wsparcie Troyzan'a i jego "do it". Na Ponderosie już mi ktoś powiedział, że faceci powiedzieli, że kibicowali Kat. Także no jak jury by było bitter, to mogliby oddać na nią głos z sympatii.
Co do reszty, to Tarzan i jego klęknięcie przed żoną było takie urocze. Nadal zagadką jest, czy on jest taki naprawdę, czy to jego strategia. Kim, też jej jakoś nie uwielbiam z charakteru, ale gra najlepiej, chociaż tym razem jej się nie udało. Nie wydaje mi się, żeby zmieniła zdanie ot tak sobie. Sądzę, że po prostu Chelsea nie chciała się na to zgodzić i Kim nie miała numberów. Decyzji Alicii nie rozumiem. Niby chce Kat w finale, bo jej nie zagraża, a tu takie coś. Christina no cóż, po prostu tam jest. Chelsea kibicuję najmniej, już chyba wolałbym wygraną Christiny (przynajmniej byłyby jaja i stałoby się coś niespodziewanego). Jak dla mnie jest totalnie bezbarwna i nudna jak flaki z olejem, przy każdej jej wypowiedzi mi się spać chce. Najbardziej zaś kibicuję Sabrinie, najbardziej lubię ją z charakteru, ale czarno widzę jej drogę do f3, nie zdziwię się, jak odpadnie nastęna.
No i jedna kwestia mnie ciekawi. Kat raptem wygrywa jedno zadanie i zajmuje 2 miejsce w drugim, a nagle jest okrzyknięta zagrożeniem. Kim wygrywa zadanie za zadaniem, a o niej jako zagrożeniu nikt nie mówi. Totalnie tego nie rozumiem.
Wstępnie confessionals:
Kim - 7 (39)
Sabrina - 2 (35)
Alicia - 4 (30)
Chelsea - 4 (29)
Greg - 1 (12)
Christina - 1 (11)
Kat - 4 (16)
Troyzan - 49
Colton - 29
Jay - 19
Jonas - 18
Michael - 12
Matt - 8
Bill - 7
Nina - 6
Monica - 6
Leif - 4
Kourtney - 2
Co do reszty, to Tarzan i jego klęknięcie przed żoną było takie urocze. Nadal zagadką jest, czy on jest taki naprawdę, czy to jego strategia. Kim, też jej jakoś nie uwielbiam z charakteru, ale gra najlepiej, chociaż tym razem jej się nie udało. Nie wydaje mi się, żeby zmieniła zdanie ot tak sobie. Sądzę, że po prostu Chelsea nie chciała się na to zgodzić i Kim nie miała numberów. Decyzji Alicii nie rozumiem. Niby chce Kat w finale, bo jej nie zagraża, a tu takie coś. Christina no cóż, po prostu tam jest. Chelsea kibicuję najmniej, już chyba wolałbym wygraną Christiny (przynajmniej byłyby jaja i stałoby się coś niespodziewanego). Jak dla mnie jest totalnie bezbarwna i nudna jak flaki z olejem, przy każdej jej wypowiedzi mi się spać chce. Najbardziej zaś kibicuję Sabrinie, najbardziej lubię ją z charakteru, ale czarno widzę jej drogę do f3, nie zdziwię się, jak odpadnie nastęna.
No i jedna kwestia mnie ciekawi. Kat raptem wygrywa jedno zadanie i zajmuje 2 miejsce w drugim, a nagle jest okrzyknięta zagrożeniem. Kim wygrywa zadanie za zadaniem, a o niej jako zagrożeniu nikt nie mówi. Totalnie tego nie rozumiem.
Wstępnie confessionals:
Kim - 7 (39)
Sabrina - 2 (35)
Alicia - 4 (30)
Chelsea - 4 (29)
Greg - 1 (12)
Christina - 1 (11)
Kat - 4 (16)
Troyzan - 49
Colton - 29
Jay - 19
Jonas - 18
Michael - 12
Matt - 8
Bill - 7
Nina - 6
Monica - 6
Leif - 4
Kourtney - 2
-
- 4th jury member
- Posty: 350
- Rejestracja: 07 lut 2012, 00:00
- Kontakt:
-
- sole survivor
- Posty: 1568
- Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Kontakt:
Poprzedni odcinek lepszy. Co do wizyty bliskich - właśnie tak powinna być pokazana tęsknota - w 23 nie czuło się tego. Zacznę od końca - odejście było przykre, bo nie można nie lubić tego głupola. To 2 odejście w tym sezonie, z którego powodu jest mi przykro. Od jakiegoś czasu wydawało mi się, że uda jej się dotrzeć do finału i z pewnością nie będzie "szóstą". Serio, każdą z tych dziewczyn widziałem jako numer sześć, tylko nie ją. Muszę przyznać, że Kat, która miała być jedynie blondynką ignorowaną przez edytorów wypadła bardzo pozytywnie. Proroczy sen Kat spełnił się XD Kim ogólnie jest miła, mądra, ładna, ale wydaje mi się trochę nudna. O wiele lepiej słucha mi się Kat, Sabriny, albo Alicji. Być może problem w tym, że wszystko idzie jej tak prosto - nikt nie obiera jej na cel, jedynie od czasu do czasu na siłę pokazuje się, że ktoś jej zagraża i tyle. Do Czelsi nie mogę się przekonać. Cały czas patrząc na nią widzę Amandę. I drażni mnie tym jak mówi, że ktoś nie zasługuje lub zasługuje na bycie w finale czy ogólnie w grze. Christina i Tarzan wydali mi się dzisiaj okej. Trzymam kciuki za Sabrinę. Według wiki następny epizod nosi tytuł "Nine Lives" - jakieś pomysły?
-
- 5th voted out
- Posty: 74
- Rejestracja: 12 lut 2012, 00:00
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości