Survivor UK 2023 Ep 8

[Jack]

Premiera: 18 listopada 2023

[Umbastyczny]

Całkiem OK odcinek.

NIEBIESCY

Tutaj do odnotowania ta kłótnia między Lee i Chrisem. Rozumiem, że Lee mógł być zirytowany, ale jego reakcja była przesadzona. Powinien wziąć przykład z Hanny i przyjąć to na chłodno, a ewentualnie potem wyciągnąć konsekwencje.

Dziwiły mnie też tak otwarte i ostre reakcje Leilani, Tinuke i Matthew na zadaniu w kontekście eliminacji Jess - nie znacie ich dynamiki, nie wiecie co się stało, więc argument, że się starała i dawała z siebie wszystko jest dość słaby.

POMARAŃCZOWI

Było ciekawie, w sumie mieliśmy 3 siły (Shai & Laurence vs. Nathan vs. Doug & Pegleg) i w sumie 3 możliwe rozwiązania tej rady. Finalnie odpadł Shai, którego najmniej lubiłem, więc jestem zadowolony z przebiegu rady.

No i plus dla Douga, który zachował swoje HI, mimo, że był w mniejszości po przemieszaniu i pewnie był stresik mocny.

[Saw]

Całkiem dobry odcinek. No moze poza listami od bliskich. Choć dużym plusem jest to że każdy dostał wtedy czas antenowy i można było ich nieco bliżej poznać od strony prywatnej.

Niebiescy
Zdecydowanie najlepszy moment to kłótnia pomiędzy Christopherem i Lee. Bawiły mnie reakcje Chrisa i to jak naśladował Lee. Kibicuje mu z całej obsady najbardziej. Lee za bardzo się uruchomił podczas tej kłótni. Rozumiem pretensje ale bez przesady. Christopher mial argumenty dlaczego warto było podłożyć zadanie. Można było normlanie pogadać a nie... Hannah jakoś potrafiła na spokojnie to przyjąć. Trójka z drugiego sojuszu pokazała się głównie na zadaniu, gdzie mieli pretensje do pomarańczowych że wywali Jess. Największa beka z Leilani, która taki miał ból dupy o wywalenie osoby, która nie tak dawno sama jej się pozbyła xd

Pomaranczowi
Shai odpadł po całkiem niezłym blindsidzie. Po ostatniej radzie był pewny że Pegleg i Doug nadal będą kontynuować z nim i Laurencem współpracę. A tu dość zaskakująco zmienili strony i dogadali się z Nathanem. Cieszy mnie to bo Shai był irytujący i nie ciekawy. Nathana stać na dużo więcej i ogónie jako osoba da się go lubić. Doug i Pegleg ogólnie dobrze spisali się po przemieszaniu. Przetrwali dwie rady i wywalili dwójkę pomarańczowych, Doug zachował HII które może być ważnym elementem po połączeniu.

Po połączeniu wiele wskazuję na to że stare plemiona będą grać że sobą, co by wskazywało na podział 6:5 dla niebieskich. Ale mam nadzieję że będą jednak jakieś przemieszania pomiędzy sojuszami.

[Jack]

Mam mieszane odczucia jeżeli chodzi odcinek.Tak jak pisałem ostatnio trochę na siłę ostatnio montowane są te odcinki, aby uzyskać to 58-60 minut.
Zapychacz czasu z listami był moim zdaniem najsłabszym punktem tego odcinka. Rozumiem, że listy same w sobie są często ważnym elementem gry, pozwalają zmotywować uczestników, ale tutaj było tego za dużo.

Mini drama podczas wyzwania o immunitet była całkiem zabawna. To jak Leilani i Tinuke stanęły w obronie Jess było dziwne. Czy one nie rozumieją, że takim zachowaniem sobie nie pomagają?

Kolejna kłótnia pomiędzy Chrisem i Lee również całkiem zabawna. Widać, że nie trzeba zbyt dużo, aby Lee się odpalił.

Eliminacja Shaia całkiem niezła. Tak jak przewidywaliśmy wcześniej Nathanowi bardzo zależało na zemście. Świetnie, że w końcu ta gra zaczyna nabierać dynamiki.

[ciriefan]

Odcinek całkiem ok. Pierwsza połowa była fatalna. Nie lubię zazwyczaj listów / wizyt bliskich, chociaż czasami to fajny przerywnik w sezonach, w których tylko były przewagi i strategia, żeby poznać ich jako ludzi. Tutaj jako że strategii do tej pory nie było, to te listy były zapychaczem odcinka i każdy list był czytany i komentowany tak dłuuugo, że aż zacząłem przeglądać telefon zamiast oglądać. Potem zrobiło się ciekawie. Kłótnia Lee i Christophera to w końcu jakaś fajna dramka. Lee beznadziejnie zareagował, kiepskie to było socjalnie. Chris jednak też głupio zrobił, że się przyznał; no już mógł to przemilczeć. Potem to wielkie oburzenie na zadaniu o eliminację Jess - czemu ci ludzie tak otwarcie pokazują, z kim chcieli trzymać i za kogo trzymali kciuki XD I tu takie WTF przy Lejlani - przecież to ludzie, którzy ją wyjebali z plemienia i gdyby nie twist, to sama byłaby poza grą. U pomarańczowych potem sama strategia ciekawie się rozłożyła. Byłem w szoku, że którykolwiek z duetów chciał wyeliminować Nathana i iść na potencjalny remis na kolejnej radzie. No ale jednak Laurence i Shai wpadli na taki "genialny" pomysł i Nathan, który w mojej ocenie powinien być najbezpieczniejszą osobą, stał się celem. Na szczęście Doug i Pegleg pomyśleli, że bez sensu jest iść na remis i to z osobami, które widać, że są kombinatorami. Odpadł Shai - miał najbardziej negatywny edit z całej obsady, od 1 dnia robiono z niego ciemny charakter. No koleś nie budził sympatii, więc żal go nie będzie.