S47E02 "Epic Boss Girl Move"
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5782
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6083
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
S47E02 "Epic Boss Girl Move"
Powiem wam, że ten odcinek naprawdę mi się podobał i mega mnie wciągnął. Było sporo o przewagach, ale też postawili tym razem na pokazanie społecznych relacji, więzi, jak te relacje ewoluowały i się zmieniały, no w końcu ten społeczny eksperyment. Przy tym poznaliśmy też sytuację strategiczną, która była dość dynamiczna. Nie było smutnych historii i sekciarstwa. Co więcej, pojawiły się rzeczy nietypowe dla nowej ery: pokazano konflikt, a niektórych przedstawiono w negatywny sposób jako ciemne charaktery. No proszę, może coś trafiło Jeffowi do jego głowy, bo ten odcinek był naprawdę dobry.
U żółtych beka z Andy'm. Z jednej strony rozumiem Sama, ze nie chce zostać z samymi laskami, ale czy Andy to dobry sojusznik, na którego warto stawiać. Ciekawe, co przy takim podziale zrobi Sierrra, która z jednej strony jest w sojuszu z laskami, ale to Sam jest jej numerem 1.
U czerwonych Rome zdobył HII. Śmieszne było, jak przyłapał Teeny, która sprzedawała jego sekret Kishanowi. Chociaż Rome wg mnie gra fatalnie i nie budzi mojej sympatii, to dobrze zagrał biorąc HII tylko na 1 radę - chyba wyczuł, że nie można ufać Teeny i mieć to pewne bezpieczeństwo na 1 radzie i bez sensu jest budować z siebie zagrożenie.
Dynamika u niebieskich mnie niesamowicie wciągnęła. Bałem się, że odpadnie Sue, ale TK już miał tak typowy, negatywny edit, że byłoby to dziwne zagranie ze strony produkcji. Tutaj jakoś mocno poluibiłem Tiyanę, ale zobaczymy, jak to się wszystko potoczy.
Miło zaskoczony o dziwo czekam na kolejny odcinek.
U żółtych beka z Andy'm. Z jednej strony rozumiem Sama, ze nie chce zostać z samymi laskami, ale czy Andy to dobry sojusznik, na którego warto stawiać. Ciekawe, co przy takim podziale zrobi Sierrra, która z jednej strony jest w sojuszu z laskami, ale to Sam jest jej numerem 1.
U czerwonych Rome zdobył HII. Śmieszne było, jak przyłapał Teeny, która sprzedawała jego sekret Kishanowi. Chociaż Rome wg mnie gra fatalnie i nie budzi mojej sympatii, to dobrze zagrał biorąc HII tylko na 1 radę - chyba wyczuł, że nie można ufać Teeny i mieć to pewne bezpieczeństwo na 1 radzie i bez sensu jest budować z siebie zagrożenie.
Dynamika u niebieskich mnie niesamowicie wciągnęła. Bałem się, że odpadnie Sue, ale TK już miał tak typowy, negatywny edit, że byłoby to dziwne zagranie ze strony produkcji. Tutaj jakoś mocno poluibiłem Tiyanę, ale zobaczymy, jak to się wszystko potoczy.
Miło zaskoczony o dziwo czekam na kolejny odcinek.
- Umbastyczny
- sole survivor
- Posty: 2229
- Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
- Winners at War: Yul
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
S47E02 "Epic Boss Girl Move"
Też uważam, że całkiem dobry odcinek, na pewno o niebo lepszy od nijakiej premiery.
Na plus coś co rzadko się zdarza, czyli pokazanie wszystkich plemion przed zadaniem o immu, przez co nie wiadomo było kto pójdzie na radę. Zazwyczaj przegrane plemię od początku odcinka dominuje z czasem ekranowym.
LAVO
Tutaj Rome był w centrum akcji. Rozbawiła mnie scena jak nakrył Teeny i Kishana w miejscu ukrycia tej skrzynki. Zgadzam się, że wzięcie tego HI to był dobry ruch. Po takiej akcji nie może im w pełni ufać, więc lepiej mieć HI na najbliższą radę i mieć dodatkowy czas na budowanie relacji. Bardzo mało póki co Sola i Genevieve - mam nadzieję, że będzie nam dane ich poznać wcześniej niż w odcinku eliminacyjnym.
GATA
Fajnie, że sytuacja tutaj nie jest oczywista. Niby Andy jest na dnie, ale dzięki relacji z Samem, a z kolei jego relacji z Sierrą może wyjść różnie. Sam - najpierw myślałem, że będzie mnie irytował, ale póki co jest ok, podobało mi się, że gdy już Anika wiedziała o HI, to sam poszedł do Rachel, żeby nie myślała, że ją chce okłamywać. Najmniej lubię tu wciąż Andiego, ale byłoby ciekawiej jakby został. Wtedy chyba chcę eliminacji Aniki (?). Sam i Sierra mają fajny duet, a Rachel jest jakoś po prostu mega urocza xD Podobało mi się jak próbowała zabrać ten ryż na zadaniu.
TUKU
TK był irytujący i grał po prostu źle. Zero samoświadomości, wkurzał innych, a punktem kulminacyjnym był komentarz wymierzony w Tiyanę.
Kyle'a mi trochę szkoda, bo wydaje się takim normalnym, poczciwym kolesiem, ale nie dziwię się, że nikt mu nie powiedział jaki jest plan, bo był blisko z TKem.
Sue wypadła całkiem dobrze, więc się cieszę, że moja sympatia do niej może się opierać na czymś więcej niż jej wieku xD
Carolina nawet sympatyczna, ale na minus zaskoczyło mnie jak powiedziała Gabe'owi, że "no ona to mu nie ufa i nie wie czy chce wchodzić w taki sojusz"...
Gabe w sumie był na dnie tego sojuszu z facetami, więc słusznie zagrał, że zebrał dziewczyny razem.
Tiyana w sumie ok, pozbyła się TKa, bo go wkurzył - chyba nie zdaje sobie sprawy, że Gabe, Caroline i Sue mają już dograny sojusz, więc jej pozycja niekoniecznie będzie teraz dobra.
Na plus coś co rzadko się zdarza, czyli pokazanie wszystkich plemion przed zadaniem o immu, przez co nie wiadomo było kto pójdzie na radę. Zazwyczaj przegrane plemię od początku odcinka dominuje z czasem ekranowym.
LAVO
Tutaj Rome był w centrum akcji. Rozbawiła mnie scena jak nakrył Teeny i Kishana w miejscu ukrycia tej skrzynki. Zgadzam się, że wzięcie tego HI to był dobry ruch. Po takiej akcji nie może im w pełni ufać, więc lepiej mieć HI na najbliższą radę i mieć dodatkowy czas na budowanie relacji. Bardzo mało póki co Sola i Genevieve - mam nadzieję, że będzie nam dane ich poznać wcześniej niż w odcinku eliminacyjnym.
GATA
Fajnie, że sytuacja tutaj nie jest oczywista. Niby Andy jest na dnie, ale dzięki relacji z Samem, a z kolei jego relacji z Sierrą może wyjść różnie. Sam - najpierw myślałem, że będzie mnie irytował, ale póki co jest ok, podobało mi się, że gdy już Anika wiedziała o HI, to sam poszedł do Rachel, żeby nie myślała, że ją chce okłamywać. Najmniej lubię tu wciąż Andiego, ale byłoby ciekawiej jakby został. Wtedy chyba chcę eliminacji Aniki (?). Sam i Sierra mają fajny duet, a Rachel jest jakoś po prostu mega urocza xD Podobało mi się jak próbowała zabrać ten ryż na zadaniu.
TUKU
TK był irytujący i grał po prostu źle. Zero samoświadomości, wkurzał innych, a punktem kulminacyjnym był komentarz wymierzony w Tiyanę.
Kyle'a mi trochę szkoda, bo wydaje się takim normalnym, poczciwym kolesiem, ale nie dziwię się, że nikt mu nie powiedział jaki jest plan, bo był blisko z TKem.
Sue wypadła całkiem dobrze, więc się cieszę, że moja sympatia do niej może się opierać na czymś więcej niż jej wieku xD
Carolina nawet sympatyczna, ale na minus zaskoczyło mnie jak powiedziała Gabe'owi, że "no ona to mu nie ufa i nie wie czy chce wchodzić w taki sojusz"...
Gabe w sumie był na dnie tego sojuszu z facetami, więc słusznie zagrał, że zebrał dziewczyny razem.
Tiyana w sumie ok, pozbyła się TKa, bo go wkurzył - chyba nie zdaje sobie sprawy, że Gabe, Caroline i Sue mają już dograny sojusz, więc jej pozycja niekoniecznie będzie teraz dobra.
- tombak90
- sole survivor
- Posty: 2705
- Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
S47E02 "Epic Boss Girl Move"
Przede wszystkim piąteczka dla Rachel. Ja od samego początku zadania pomyślałem, że na ich miejscu zafurmaniłbym sobie trochę tego ryżu do kieszeni Szejm, że sknerus Probst kazał jej to mimo wszystko oddawać. A tak w ogóle, to ja się gniewnie pytam - co to było za marnowanie jedzenia? No przecież oni w tym szaleńczym pędzie odgrzebywania czegoś tam, musieli wypierdzielać ten ryż na piach. Głodne dzieci w Ugandzie poodgryzałyby sobie nawzajem swoje wychudzone główki za każde ziarenko, a ci sobie będą głupeczkować, o no pewnie
Biedny Andy. Gdyby nie to, że już w uwerturze zrobił z siebie błazna i teraz jeszcze to podkreślił zostawiając przewagę na drzewie, to nawet byłoby mi go trochę szkoda widząc, jak go koledzy trollują z tą rzekomą akceptacją Generalnie, żółte plemię przez moment dawało mi dzisiaj vibe krwiożerczego Tandang, z zimnokrwistym Samem w roli chujka Pete’a i mieszanką wszystkich trzech dziewczyn w roli Abi. Zwłaszcza wspomnijmy tu o Anice, bo czuję, że panna ma zadatki na biczysko i gdyby nie różowość srjuera, to pewno pozwoliliby jej poszczekać w tych konfach nieco więcej. Obstawiam generalnie, że tak jak zapowiada nam Pani Edyta, wyjdzie na to, że Sam i Sierra zrobią sobie z Andy’ego minionsa i tak stworzony sojusz wesoło wywali pstrąga w łeb pozostałym dwóm niewiastom. A w takim spraw układzie, mam nadzieję, że pierwsze spłonie Biczysko, bo Rachel to moja najświeższa favorita. Ryżowym skrytożercom i ickowym podpierdalaczom mówimy stanowcze tak.
W poprzednim pierdololo nominowałem Naonka i Sue na swoich ulubieńców, a tutaj Naonek i Sue zagrożeni, no najgorzej Kolegi bardzo szkoda, bo czuję, że meandry jego zwojów mózgowych, malowniczo splecione w te dumne dredy, przyniosłyby nam jeszcze w tę smutną jesień niejedno hihnięcie. Potknął się jednak na tym, na czym potyka się wielu Murzynów, czyli hamletyzowanie nad przegranymi zadaniami, sranie o to żarem i wkurwianie tym wszystkich wokół. Przypomniał mi się Kju z poprzedniego turnusu, który prawie chciał trzasnąć sobie sepuku za to, że nie podołał w jakichś pazzls, albo grabarz James strzępiący ryja do Stephenie La Grossy.
Generalnie przyznam, że jako tako polubiłem w tym szczepie wszystkich, za wyjątkiem Caroline. Jakieś to takie liche, paranoiczne w swoich osądach, dissuje nielicznych ludzi, którzy wyciągają do niej rękę i w ogóle to wygląda jakby właśnie wyrzygała się do kubła i jeszcze nie do końca doszła do siebie. Tak więc jeśli ktoś ma jeszcze w tej ekipie pójść do piachu przed fejkmerdżem, to zapraszam, tędy. Kubeł możesz zostawić, się wymyje.
U czerwonych Rzymianin dalej rozrabia, no i w sumie tyle. W zeszłym odcinku prawie zaklinował się w studni mordą do dołu, a dzisiaj zgarnia ode mnie Złoty Puchar imienia Woo Hwanga za wykonfiturzenie samego siebie z tej wskazówki i to jeszcze przed Teeny, czyli szefową bandy, która dybie na niego z dzidami. Miałem nawet taką płochą, nieśmiałą jak prawiczy wąsik ósmoklasisty nadzieję, że jak nakrył ją przy wskazówce z tym Hindusem, to dojdzie do jakichś mordotrzasków, no ale to przecież srjuera, więc gdzieżby znowu.
No generalnie prawdę rzeczecie, tragedii nie ma. Co prawda, po raz kolejny zrekrutowali nam zbyt pozytywnych ludzi, albo przynajmniej takimi im być każą, więc Vanuatu z tego nie będzie, niemniej jednak akcja poprowadzona jest z nieco większym wigorem i dynamiką. Probstowi Kapłani Uśmiechu zaczęli im już przynajmniej pozwalać na drobne hejty w konfach, więc jest postęp. Podobno Sydney i Tori z pierwszych dwóch srjuerasowych turnusów narzekały w necie, że mówiły tego dużo, ale kapłani wszystko im powycinali, więc skoro już trochę złagodnieli, to może uda im się jakoś chyłkiem wkraść do S 50 i nadrobić stracone próby
Biedny Andy. Gdyby nie to, że już w uwerturze zrobił z siebie błazna i teraz jeszcze to podkreślił zostawiając przewagę na drzewie, to nawet byłoby mi go trochę szkoda widząc, jak go koledzy trollują z tą rzekomą akceptacją Generalnie, żółte plemię przez moment dawało mi dzisiaj vibe krwiożerczego Tandang, z zimnokrwistym Samem w roli chujka Pete’a i mieszanką wszystkich trzech dziewczyn w roli Abi. Zwłaszcza wspomnijmy tu o Anice, bo czuję, że panna ma zadatki na biczysko i gdyby nie różowość srjuera, to pewno pozwoliliby jej poszczekać w tych konfach nieco więcej. Obstawiam generalnie, że tak jak zapowiada nam Pani Edyta, wyjdzie na to, że Sam i Sierra zrobią sobie z Andy’ego minionsa i tak stworzony sojusz wesoło wywali pstrąga w łeb pozostałym dwóm niewiastom. A w takim spraw układzie, mam nadzieję, że pierwsze spłonie Biczysko, bo Rachel to moja najświeższa favorita. Ryżowym skrytożercom i ickowym podpierdalaczom mówimy stanowcze tak.
W poprzednim pierdololo nominowałem Naonka i Sue na swoich ulubieńców, a tutaj Naonek i Sue zagrożeni, no najgorzej Kolegi bardzo szkoda, bo czuję, że meandry jego zwojów mózgowych, malowniczo splecione w te dumne dredy, przyniosłyby nam jeszcze w tę smutną jesień niejedno hihnięcie. Potknął się jednak na tym, na czym potyka się wielu Murzynów, czyli hamletyzowanie nad przegranymi zadaniami, sranie o to żarem i wkurwianie tym wszystkich wokół. Przypomniał mi się Kju z poprzedniego turnusu, który prawie chciał trzasnąć sobie sepuku za to, że nie podołał w jakichś pazzls, albo grabarz James strzępiący ryja do Stephenie La Grossy.
Generalnie przyznam, że jako tako polubiłem w tym szczepie wszystkich, za wyjątkiem Caroline. Jakieś to takie liche, paranoiczne w swoich osądach, dissuje nielicznych ludzi, którzy wyciągają do niej rękę i w ogóle to wygląda jakby właśnie wyrzygała się do kubła i jeszcze nie do końca doszła do siebie. Tak więc jeśli ktoś ma jeszcze w tej ekipie pójść do piachu przed fejkmerdżem, to zapraszam, tędy. Kubeł możesz zostawić, się wymyje.
U czerwonych Rzymianin dalej rozrabia, no i w sumie tyle. W zeszłym odcinku prawie zaklinował się w studni mordą do dołu, a dzisiaj zgarnia ode mnie Złoty Puchar imienia Woo Hwanga za wykonfiturzenie samego siebie z tej wskazówki i to jeszcze przed Teeny, czyli szefową bandy, która dybie na niego z dzidami. Miałem nawet taką płochą, nieśmiałą jak prawiczy wąsik ósmoklasisty nadzieję, że jak nakrył ją przy wskazówce z tym Hindusem, to dojdzie do jakichś mordotrzasków, no ale to przecież srjuera, więc gdzieżby znowu.
No generalnie prawdę rzeczecie, tragedii nie ma. Co prawda, po raz kolejny zrekrutowali nam zbyt pozytywnych ludzi, albo przynajmniej takimi im być każą, więc Vanuatu z tego nie będzie, niemniej jednak akcja poprowadzona jest z nieco większym wigorem i dynamiką. Probstowi Kapłani Uśmiechu zaczęli im już przynajmniej pozwalać na drobne hejty w konfach, więc jest postęp. Podobno Sydney i Tori z pierwszych dwóch srjuerasowych turnusów narzekały w necie, że mówiły tego dużo, ale kapłani wszystko im powycinali, więc skoro już trochę złagodnieli, to może uda im się jakoś chyłkiem wkraść do S 50 i nadrobić stracone próby
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości