S47E04 "Is That Blood in Your Hair"

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5884
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

S47E04 "Is That Blood in Your Hair"

Post autor: Jack »

Premiera: 9 października 2024

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 6210
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S47E04 "Is That Blood in Your Hair"

Post autor: ciriefan »

Odcinek mi się bardzo podobał - zasługą tego jest z pewnością to, że nadal nie ma smutnych historii i sekciarstwa, a edit mocno skupia się na rozwoju i zmianie relacji oraz wpływ tego na dynamikę w sojuszach. Podoba mi się, jak prowadzą historię w tym sezonie, do tego rada była naprawdę dobra.

ŻÓŁCI - Kłopoty w raju pomiędzy Samem a Sierrą. Już nie jest takie pewne, czy postawi na Sama w przyszłości, czy jednak wybierze laski. Sam może pożałować, że chce tak mocno ratować Andy'ego i kto wie, może to on odpadnie zamiast niego, jeśli nie będzie bardziej elastyczny.

NIEBIESCY - Babcia Sue znalazła ukryty immunitet. Ciekawy jestem, czy laski nie domyśliły się prawdy, bo akcje z czerwoną farbą już były w survie. Z drugiej strony, gdy już wpadły na Sue, to faktycznie wyglądało na jakieś niewielkie ślady krwi.

JOURNEY - ciekawy ten dylemat, jednak od początku wiedziałem, że Teeny poświęci swój głos. Sprzedała się na samym początku, że raczej ma mocną sytuację w plemieniu i od razu też jako jedyna nie powiedziała "nie". Słabo to rozegrała, spodziewałem się po niej więcej, ale to był naprawdę słaby odcinek w jej wykonaniu.

CZERWONI - Z Rome mam co odcinek inne odczucia, raz hate raz love. I tutaj najpierw hate, bo to szpiegowanie i szantażowanie Sola było w tak kiepskim stylu. Potem jednak love, bo jak przyszło co do czego, to on potrafił odstawić emocje na bok i chcieć współpracować z Solem. To był odcinek Genevieve. Gdzieś przeczytałem opinię, że ona jest jak hybryda Parvati i Kim - no i nie mogę teraz tego odzobaczyć, bo faktycznie tak jest XD Fakt faktem ciekawie to rozegrała. Nie bała się wykonać ruchu. Doprowadziła do tego, że dwóch swoich największych wrogów zagłosowało wspólnie. Do tego bardzo odpowiada mi jej ogólny vibe i sposób bycia, więc chyba staje się moją faworytką po tym epie.

Odpadł Kishan. Polubiłem go i trochę szkoda, ale w sumie nie zdążył jeszcze rozwinąć skrzydeł, chociaż nienajgorzej się zapowiadał.

Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
Umbastyczny
sole survivor
Posty: 2351
Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
Winners at War: Yul
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S47E04 "Is That Blood in Your Hair"

Post autor: Umbastyczny »

cZgadzam się z ciriefanem - historie są prowadzone w ciekawy sposób, w każdym plemieniu.


NIEBIESCY

Fajnie, że Sue była w centrum akcji. Trochę mnie zaskoczyło, że wciska innym, że ma 45 lat. W sensie niech mówi co chce, ale no... nie do końca wygląda na tyle, więc uznałbym to za niewiarygodne :D No i zdobyła immu, ale widać było, że wpadła trochę w panikę i dziwnie się tłumaczyła z tej krwi/farby. Trzymam za nią kciuki <3

ŻÓŁCI

Sam ma duży edit, ale wpada w kłopoty. Ostatnio mieliśmy zarysowany jego konflikt z Aniką. Teraz tarcia w tym sojuszu z Sierrą. Ciekawie to się może rozwinąć w przypadku rady.

AMULETY

No Teeny kiepsko to rozegrała, nie dziwię się, że finalnie ona straciła ten głos. Miło też, że produkcja wymyśliła coś minimalnie innego.

CZERWONI

Bardzo ciekawie tutaj. Sola było więcej i nie przekonał mnie do siebie szczególnie, ale na plus, że nie uległ tym groźbom Rome'a i nie oddał mu shot in the dark. Kishan rozegrał to kiepsko. Nawet go lubiłem, ale mówienie Genevieve o blindsidzie Rome'a, gdy miał świadomość, że Rome jest numerem jeden Genevieve... no nie. Teeny przez nieobecność w obozie i potem brak głosu była poza grą.
Rome gra kiepsko, ale dostarcza rozrywki. Nie przepadam za nim, ale napędza akcję, więc niech jeszcze kilka odcinków sobie pobryka.

Genevieve miała świetny odcinek. Dowiedziała się o planie blindsidu na bliskim sojuszniku + usłyszała, że druga jej bliska osoba używa jej imienia jako planu B, więc wymyśliła plan C, zebrała 2 osoby, które miały otwartą wojnę i doprowadziła do eliminacji Kishana. Szkoda, że do tej pory była tak w cieniu, bo całkiem ciekawie to rozegrała i czekam jak dalej poprowadzi swoją grę.

Awatar użytkownika
Fenistil
2nd jury member
Posty: 221
Rejestracja: 22 sie 2017, 21:27
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

S47E04 "Is That Blood in Your Hair"

Post autor: Fenistil »

Odcinek na plus.

NIEBIESCY

Historia Sue jest poprowadzona w taki sposób, że nie mogę się oprzeć wrażeniu, że gdy gra się na dobre rozkręci, to będzie jednym z głównych graczy tego sezonu. I nie chodzi nawet o to, że coś znalazła. Chociaż z tym wiekiem to baaardzo mocno przesadziła. :D Caroline jest z nią w duecie, ale jakoś nie potrafię się przekonać do niej jako znaczącej postaci. Pozostali są survivorową przeciętnością, może Kyle najbardziej mnie przekonuje.

ŻÓŁCI

Sierra została teraz pokazana jako główna rozgrywająca i faktycznie tak to się może skończyć. Rachel gdzieś tam się pałęta w tle, ale pozostali wciąż mają jeszcze szansę, żeby coś ciekawego w tym sezonie pokazać. Andy pocieszny jest, oby został jak najdłużej.

CZERWONI

Rome strasznie jest irytujący z tym swoim buńczucznym podejściem, ale przewagi podeszły mu idealnie i w sumie nic się z tym za bardzo nie dało zrobić. Może 2-2-2 + revote na pierwszej radzie? Na drugiej już trochę sytuacja beznadziejna i Kishan strasznie głupio wyskoczył z tym swoim planem. Przecież było wiedzą powszechną, że Rome jest dla Genevieve numerem jeden. Po co w ogóle zaczynać z nią tego typu rozmowę? Brzmiało jakby uważał, że ona też chętnie się Rome'a pozbędzie. Potrafię to uzasadnić jedynie tym, że może myślał, że Genevieve się podekscytuje i będzie chciała zrobić ruch dla samego zrobienia ruchu, no ale szanse na to były przecież minimalne. Do tej pory go lubiłem, ale oberwał zasłużenie.

Ja Sola dosyć lubię, ma rozsądne podejście do gry. Bardzo się cieszę, że nie dał się zastraszyć, a potem trochę przypadkiem ocalał. Teeny ma dziwną pozycję. Niby Rome trzyma ją przy sobie, ale na tym etapie jest już kandydatem na wolnego agenta na resztę gry po połączeniu i może coś nawet na tym ugra - o ile przestanie robić tyle błędów. Ją też lubię, więc powodzenia. Genevieve jest mi absolutnie obojętna, a Rome jakkolwiek by nie był irytujący, to jednak robi ciekawe TV, ale niech nie nadwyręża mojej cierpliwości. Pewnie prędzej czy później oberwie, bo kozaczy niemiłosiernie, a wcale nie gra tak dobrze. Trochę niepotrzebnie zużył teraz swoją kradzież głosu, bo przy czteroosobowym plemieniu mogłoby się to przydać i to bardzo.

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2722
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

S47E04 "Is That Blood in Your Hair"

Post autor: tombak90 »

3-4
Ale luta :lol: Powiem Wam uczciwie, że nawet ja zaczynam się w ten sezon trochę wkrę…. no dobra, w każdym razie zaczynam przynajmniej pamiętać więcej niż trzy osoby na krzyż zanim po tygodniu-dwóch wrócę do oglądania.

Towarzysz Kiszony poległ, bo razem z koleżanką odwrócili kota ogonem o jeden raz za dużo. Najpierw miał lecieć Rzymianin, potem całkowicie z dupy wrzucili Azję w gnój, a potem znowu zmiana frontu. Argumentem było, że ajm hir tu mejk kejołs, nie no, fajnie, ja się kłaniam, ja winszuję, ale wypierdalaj do czyśćca. Mam nadzieję, że Teeny pofrunie zaraz za nim, bo Pani Edyta wyraźnie ją lubi, a mi na starość wystrzeliło survo-libido i lubię być zaskakiwany, mrał.

Rzymianin się w szczypę nie pipie i na ten moment, dzięki temu swojemu zastraszaniu ludzi, jest zdecydowanie moim ulubionym uczestnikiem spośród wszystkich kukiełek w tym sezonie, tak więc niechżyjeżyjenam. Widać, że matka w ciąży paliła, ale grunt, że są z nim dymy, a to aktualnie najbardziej potrzebna rzecz w tym programie. Sol jest mi z kolei potrzebny wyłącznie jako ofiara dalszych bullingów Rzymianina. Żenewief została dzisiaj wypuszczona z piwnicy, ale pomimo pajęczyn we włosach i resztek konfitur na nosie, strategicznie wyszła na MVP odcinka. Bije od niej zresztą jakaś taka namiastka spradlinowej aury, więc też niech sobie jeszcze pożyje.

U żółtych Andy po raz kolejny udowodnił, że jest błaznem, na wypadek, gdybyśmy o tym zapomnieli przez dwa nie-radowe odcinki, ale Leśne Skrzaty Jeffa Probsta profilaktycznie obiecały chyba Samowi trochę hajsu na lody za to, że pomoże mu przetrwać, bo konfy zapowiadają, że będzie się go trzymał jak głupi. Ogólnie to obstawiam, że Sam i wszystkie te jego buńczuczne laseczki wypełnią pierwsze jurorskie siedziska, a nasze nerdowate cielątko „niespodziewanie” przetrwa pagonging, bo przestaną się nim interesować jako zerowym zagrożeniem i tym sposobem doczłapie do końca, ewentualnie sfajczy go ogień w F4 i odejdzie żegnany smarkami oraz tą bohaterską muzyczką ebebabe-obubiibiii-ebebaaaabe.

U niebieskich w sumie nic ciekawego. Sue ubabrała się w tej czerwonej farbie, ale ta scena jak ją przyłapują była tak sztucznie zagrana, że mój udar dostał udaru.

No jakoś niby ta karawana jedzie w tym sezonie, ale zobaczymy, jak to wszystko ocenimy z perspektywy czasu.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Saw
9th jury member
Posty: 865
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S47E04 "Is That Blood in Your Hair"

Post autor: Saw »

Naprawdę dobrze ogląda się ten sezon. W każdym plemieniu coś się dzieje, cast jak na nową erę też daje radę.

Żółci
Dochodzi do pierwszych tarć pomiędzy Samem i Sierrą. Nie rozumiem dlaczego on tak upiera się na wspólnej grze z Andym. Tamten już na początku gry odwalił swoje, po czym zaufanie do niego powinno być mocno ograniczone. Sierra ma wszystkie karty w rękach i może wybierać z kim chce grać. Dziewczyny bardzo jej ufają i chyba nie ma sensu ich na ten moment zdradzać.

Niebiescy
Kłamstwo Sue na temat wieku :lol: 8-) Przesadziła i to ostro, ale chociaż jest śmiesznie. Do tego jeszcze to umazanie się farbą i kłamstwo z krwią. To jej zachowanie przy studni,było mega podejrzane. Ciekawe czy dziewczyny coś się domyśliły, tym bardziej, że były już podobne akcje podczas zdobywania przewag. Sue jest dobrze ustawiona, ma HII w kieszeni. Nic tylko kibicować dalej.

Czerwoni
Muszę przyznać że wyszedł bardzo dobry blindside. Jestem mocno zaskoczony że to Kishan wypadł z gry, bo jeszcze odcinek temu miał mocną pozycje. Ale teraz za bardzo przekombinował. Mówienie Genevieve o planie wywalenia Rome, to była kiepska zagrywka. Tym bardziej że wiedział że on jest dla niej numerem 1. No doigrał się chłopak, ale jakoś nie będę za nim tęsknił. Genevieve bardzo mi zaimponowała w tym odcinku. Nie podjarała się na propozycję wywalenia Rome, tylko obroniła najbliższego sojusznika, przekonała też Sola. Ten odcinek należał do niej. Także uważam że ma trochę takie vibe Kim Spradlin, do tego mocno podobne są do siebie. Zaintrygowała mnie, bo do tej pory trzymała się raczej z boku, a teraz wykonała spory ruch. Rome robi dobre show, ale jako gracz jest raczej marny. Socjalnie to już wgl kupa. To jego łażenie krok w krok za Solem, było totalnie irytujące. Dobrze że Sol jest spokojny z natury, bo ja to bym nie wytrzymał. Jeszcze do tego to zastraszanie :? Koleś kompletnie nie ma wyczucia i nie potrafi w relacje między ludzkie. Ale na plus to że potrafił się później z nim zgrać gdy było trzeba i wspólnie zagłosować na Kishana. Kradzież głosu nie była tutaj potrzebna. Choć pewnie jej użył bo nie był na sto procent pewny Sola. Teeny kiepsko wypadła na journey, straciła bliskiego sojusznika. No bardzo słabiutki odcinek dla niej.

Awatar użytkownika
Prus
7th jury member
Posty: 669
Rejestracja: 19 lip 2020, 10:15
Lokalizacja: Kraków
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Flick
Kontakt:

S47E04 "Is That Blood in Your Hair"

Post autor: Prus »

Wow! Co to był za odcinek. Świetnie mi się go oglądało i jestem gotów nawet stwierdzić, że był to jeden z najlepszych odcinków w tym programie. Przed tym sezonem jeszcze długa droga do bycia świetnym, ale byłoby miło dostać jakiś zajebisty sezon, bo obsada jest dla mnie całkiem spoko i nie ma nadal nikogo, kogo bym nie lubił tutaj.

Genevieve automatycznie stała się moją ulubioną uczestniczką w tym sezonie i kibicuje jej z całego serca <3. Pięknie przeprowadziła blindside na Kishan'ie. Dowiedziała się, że rzucał jej imieniem i planuje eliminacje jej najbliższego sojusznika i wzięła się do roboty. Nawet przekonała Sol'a i Rome'a, żeby głosowali razem, a nie przeciwko sobie. Gene ma świetny socjal i strategicznie jest całkiem dobra. Niby miała te pierwsze trzy odcinki z niemal zerowym contentem i można by stwierdzić, że do wygranej z takim editem jej daleko (zwłaszcza w 90-minutowych (a raczej 62-minutowych) odcinkach), ale nie takie kwiatki się zdarzały.
Rome i Sol są także w gronie moich faworytów. Cieszę się, że mamy dramy i ludzie skakają sobie do gardeł. Niby trochę Rome przesadzał, ale powodowało to, że zajebiście się oglądało ich kłótnię.
Tenny poszła na "journey" i ma część amuletu, ale straciła głos. Szkoda tylko, że i tak wszyscy już wiedzą XD.
Odpadł Kishan. Lubiłem go, ale sam sobie wykopał grób. Mógł po prostu prześlizgnąć się do połączenia i dać Sol'owi i Rome'owi się nawzajem powybijać, ale bez ingerowania.

Sue lubię u niebieskich najbardziej. Tutaj też zajebiście oglądało się jej akcję z idolem, ale ostatecznie chyba wyszło na jej, bo, pomimo że Tiyana i Caroline widziały na niej resztki farby, to chyba uznały, że to naprawdę krew. Sama Sue zachowywała się dziwnie, więc myślę, że uznały, że po prostu sama się z dupy pokaleczyła XD

U żółtych drama. Sam powinien trochę bardziej się schować w tło i nie robić gównoburzy o nic. Niezbyt rozsądnie jest kłócić się z osobą, która ma być niby tym głosem po samym środku. Ogólnie, to mam nadzieję, że ostatecznie wybiorą sojusz z Aniką i Rachel i Andy poleci.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Survivor 47”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość