3-4
Ale luta

Powiem Wam uczciwie, że nawet ja zaczynam się w ten sezon trochę wkrę…. no dobra, w każdym razie zaczynam przynajmniej pamiętać więcej niż trzy osoby na krzyż zanim po tygodniu-dwóch wrócę do oglądania.
Towarzysz
Kiszony poległ, bo razem z koleżanką odwrócili kota ogonem o jeden raz za dużo. Najpierw miał lecieć Rzymianin, potem całkowicie z dupy wrzucili
Azję w gnój, a potem znowu zmiana frontu. Argumentem było, że ajm hir tu mejk kejołs, nie no, fajnie, ja się kłaniam, ja winszuję, ale wypierdalaj do czyśćca. Mam nadzieję, że
Teeny pofrunie zaraz za nim, bo Pani Edyta wyraźnie ją lubi, a mi na starość wystrzeliło survo-libido i lubię być zaskakiwany, mrał.
Rzymianin się w szczypę nie pipie i na ten moment, dzięki temu swojemu zastraszaniu ludzi, jest zdecydowanie moim ulubionym uczestnikiem spośród wszystkich kukiełek w tym sezonie, tak więc niechżyjeżyjenam. Widać, że matka w ciąży paliła, ale grunt, że są z nim dymy, a to aktualnie najbardziej potrzebna rzecz w tym programie.
Sol jest mi z kolei potrzebny wyłącznie jako ofiara dalszych bullingów Rzymianina.
Żenewief została dzisiaj wypuszczona z piwnicy, ale pomimo pajęczyn we włosach i resztek konfitur na nosie, strategicznie wyszła na MVP odcinka. Bije od niej zresztą jakaś taka namiastka spradlinowej aury, więc też niech sobie jeszcze pożyje.
U żółtych
Andy po raz kolejny udowodnił, że jest błaznem, na wypadek, gdybyśmy o tym zapomnieli przez dwa nie-radowe odcinki, ale
Leśne Skrzaty Jeffa Probsta profilaktycznie obiecały chyba
Samowi trochę hajsu na lody za to, że pomoże mu przetrwać, bo konfy zapowiadają, że będzie się go trzymał jak głupi. Ogólnie to obstawiam, że Sam i wszystkie te jego buńczuczne laseczki wypełnią pierwsze jurorskie siedziska, a nasze nerdowate cielątko „niespodziewanie” przetrwa pagonging, bo przestaną się nim interesować jako zerowym zagrożeniem i tym sposobem doczłapie do końca, ewentualnie sfajczy go ogień w F4 i odejdzie żegnany smarkami oraz tą bohaterską muzyczką ebebabe-obubiibiii-ebebaaaabe.
U niebieskich w sumie nic ciekawego.
Sue ubabrała się w tej czerwonej farbie, ale ta scena jak ją przyłapują była tak sztucznie zagrana, że mój udar dostał udaru.
No jakoś niby ta karawana jedzie w tym sezonie, ale zobaczymy, jak to wszystko ocenimy z perspektywy czasu.