S47E12 "Operation: Italy"
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5802
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
-
- 5th voted out
- Posty: 67
- Rejestracja: 25 lut 2014, 00:00
- Kontakt:
S47E12 "Operation: Italy"
Andy co to jest za kretyn, że ludzie go jeszcze nie wyrzucili, chlop co chwilę zmienia sojusze i przeskakuje do rywali, a na końcu myśli, że będzie miał jakieś szanse na wygraną
- Umbastyczny
- sole survivor
- Posty: 2260
- Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
- Winners at War: Yul
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
S47E12 "Operation: Italy"
Całkiem przyjemny odcinek.
Rzeczywiście w centrum akcji był Andy. To on wymyślił cały plan z podziałem głosów i go zrealizował z pomocą Genevieve i Sama.
O ile sam ruch fajny i dość efektowny, to jednak też nie wydaje mi się, żeby przyniósł Andiemu korzyści.
Długofalowo - po reakcjach jury nie wydaje mi się, żeby ludzie byli pod wrażeniem; raczej są właśnie negatywnie nastawieni do jego przeskoków
Krótkofalowo - Sue, Rachel i Teeny raczej nie mają powodów, żeby się od siebie odwrócić na etapie F6. Nawet jak w plemieniu utrzyma się jakiś podział 3:3, to jednak panie mają 2 HI i blokadę głosu, więc Genevieve, Sam i Andy są mocno zagrożeni.
Sam i Genevieve poszli na plan Andy'ego i im się nie dziwię. W ich sytuacji musieli się łapać każdej szansy. Tym bardziej, że wcześniejsza próba Genevieve dogadania się z Teeny kompletnie nie wypaliła.
Rachel - uuuu... immu w dobrym momencie, bo już pewnie byłoby po niej. Oczywiście może użyłaby HI, a może nie. A tak to została, jest w dobrej sytuacji numerkowo, a w sumie eliminacja Caroline jej nie zaszkodzi, bo jednak była dla niej jakąś rywalką + teraz Sue została bez bliskiej sojuszniczki, więc może zbliży się z Rachel.
Sue - jakoś mało jej było. Śmieszyły mnie te sceny jak szuka HI itd. a potem cała brudna mówi Caroline, że ta ma coś na policzku No nic, zobaczymy czy coś pokaże z tym swoim HI, ale w tej drugiej części sezonu jest tylko elementem humorystycznym.
Teeny - o matko, jak mnie irytowała w tym odcinku. Oczywiście, mogę zrozumieć, że była niezadowolona po decyzji Sama, ale jej ból dupy o to był mocno przesadzony. I też ta niezręczna rozmowa z Genevieve na początku odcinka.
W sumie nie zdziwię się jak to trio Rachel, Teeny, Sue dojdzie sobie do końca i Rachel zmiażdży pozostałe panie w nim.
Caroline - mega sympatyczna i urocza. Chyba też nieźle kombinowała strategicznie, ale brakowało mi w niej wiecznie jakiegoś pazura czy energii.
Rzeczywiście w centrum akcji był Andy. To on wymyślił cały plan z podziałem głosów i go zrealizował z pomocą Genevieve i Sama.
O ile sam ruch fajny i dość efektowny, to jednak też nie wydaje mi się, żeby przyniósł Andiemu korzyści.
Długofalowo - po reakcjach jury nie wydaje mi się, żeby ludzie byli pod wrażeniem; raczej są właśnie negatywnie nastawieni do jego przeskoków
Krótkofalowo - Sue, Rachel i Teeny raczej nie mają powodów, żeby się od siebie odwrócić na etapie F6. Nawet jak w plemieniu utrzyma się jakiś podział 3:3, to jednak panie mają 2 HI i blokadę głosu, więc Genevieve, Sam i Andy są mocno zagrożeni.
Sam i Genevieve poszli na plan Andy'ego i im się nie dziwię. W ich sytuacji musieli się łapać każdej szansy. Tym bardziej, że wcześniejsza próba Genevieve dogadania się z Teeny kompletnie nie wypaliła.
Rachel - uuuu... immu w dobrym momencie, bo już pewnie byłoby po niej. Oczywiście może użyłaby HI, a może nie. A tak to została, jest w dobrej sytuacji numerkowo, a w sumie eliminacja Caroline jej nie zaszkodzi, bo jednak była dla niej jakąś rywalką + teraz Sue została bez bliskiej sojuszniczki, więc może zbliży się z Rachel.
Sue - jakoś mało jej było. Śmieszyły mnie te sceny jak szuka HI itd. a potem cała brudna mówi Caroline, że ta ma coś na policzku No nic, zobaczymy czy coś pokaże z tym swoim HI, ale w tej drugiej części sezonu jest tylko elementem humorystycznym.
Teeny - o matko, jak mnie irytowała w tym odcinku. Oczywiście, mogę zrozumieć, że była niezadowolona po decyzji Sama, ale jej ból dupy o to był mocno przesadzony. I też ta niezręczna rozmowa z Genevieve na początku odcinka.
W sumie nie zdziwię się jak to trio Rachel, Teeny, Sue dojdzie sobie do końca i Rachel zmiażdży pozostałe panie w nim.
Caroline - mega sympatyczna i urocza. Chyba też nieźle kombinowała strategicznie, ale brakowało mi w niej wiecznie jakiegoś pazura czy energii.
- Snowey
- 1st voted out
- Posty: 6
- Rejestracja: 11 lis 2024, 19:53
- Kontakt:
S47E12 "Operation: Italy"
Swietny odcinek przede wszystkim dla moich dwóch ulubieńców (Sam i Gene), którzy znakomicie to rozegrali i sprawili najlepszy blindside w sezonie. Coś ciągle się działo, mieliśmy dosyć niespotykany editing. Naprawdę jeden z lepszych odcinków w sezonie
Andy - niby słusznie ocenił że jest numerem 5 w sojuszu, stał za oraganizacją blindsidu oraz poprowadził dynamiczną grę (oraz był bardziej znośny, czym powoli wrócił do łask). Jednak ten ruch był korzystny przede wszystkim dla Sama i Genevieve, bo teraz negatywna uwaga skupia sie na Andym który może być zagrożony ze względu na hii Sue, hii Rachel i blokady Rachel - ale i tak lepsze to niż oddanie losu w ręce dziewczyn i liczenie na zdobycie dwóch ostatnich immu.
Genevieve - jedna z gwiazd odcinka - na początku pokazała więcej osobistego charakteru i miała swoje character momenty , potem przkonała Andy'ego do siebie i dobrze rozegrała konfrontację z Teeny, dzięki czemu ta jej uwierzyła. I dzięki temu poprawila swoją dotychczas słabą pozycję w grze.
Sam - kolejna z trzech gwiazd odcinka - zdobył nagrodę w dobrym momencie, wybrał odpowiednich ludzi, współtworzył całą operację i cyk - wykaraskał się. I teraz conajmniej jeden członek tej trójki będzie chociaż rozpalał ten ogień w f4.
Teeny - na minus. Irytująca przez większość odcinka, pełna negatywnej gadki i dała sie wykiwać mniejszości. Raczej zasłużyła na negatywny edit w tym odcinku
Rachel - wygrała kluczowe dla siebie immu, za co zawsze propsik. W całym tym planie nawaliła mniej niż taka Teeny. Nadal pozytywna postać - plus nadla ma ogromną przewagę
Sue - powinna była oddać hii Caroline - a poza tym klasycznie cichy odcinek, jakiś tam zabawny montaż i tyle.
Caroline - klasyka gatunku: osoba która najbardziej ekscytuje sie na myśl "żeńskiego sojuszu" wylatuje z gry. Grała bardzo dobrze i właściwie wyleciała bo poza Rachel była najwiekszym zagrożeniem. Rozsądna babka i w sumie tyle.
Jesli chkdzi o wygraną - najwieksze szanse nadal imo mają Rachel albo Sam
Andy - niby słusznie ocenił że jest numerem 5 w sojuszu, stał za oraganizacją blindsidu oraz poprowadził dynamiczną grę (oraz był bardziej znośny, czym powoli wrócił do łask). Jednak ten ruch był korzystny przede wszystkim dla Sama i Genevieve, bo teraz negatywna uwaga skupia sie na Andym który może być zagrożony ze względu na hii Sue, hii Rachel i blokady Rachel - ale i tak lepsze to niż oddanie losu w ręce dziewczyn i liczenie na zdobycie dwóch ostatnich immu.
Genevieve - jedna z gwiazd odcinka - na początku pokazała więcej osobistego charakteru i miała swoje character momenty , potem przkonała Andy'ego do siebie i dobrze rozegrała konfrontację z Teeny, dzięki czemu ta jej uwierzyła. I dzięki temu poprawila swoją dotychczas słabą pozycję w grze.
Sam - kolejna z trzech gwiazd odcinka - zdobył nagrodę w dobrym momencie, wybrał odpowiednich ludzi, współtworzył całą operację i cyk - wykaraskał się. I teraz conajmniej jeden członek tej trójki będzie chociaż rozpalał ten ogień w f4.
Teeny - na minus. Irytująca przez większość odcinka, pełna negatywnej gadki i dała sie wykiwać mniejszości. Raczej zasłużyła na negatywny edit w tym odcinku
Rachel - wygrała kluczowe dla siebie immu, za co zawsze propsik. W całym tym planie nawaliła mniej niż taka Teeny. Nadal pozytywna postać - plus nadla ma ogromną przewagę
Sue - powinna była oddać hii Caroline - a poza tym klasycznie cichy odcinek, jakiś tam zabawny montaż i tyle.
Caroline - klasyka gatunku: osoba która najbardziej ekscytuje sie na myśl "żeńskiego sojuszu" wylatuje z gry. Grała bardzo dobrze i właściwie wyleciała bo poza Rachel była najwiekszym zagrożeniem. Rozsądna babka i w sumie tyle.
Jesli chkdzi o wygraną - najwieksze szanse nadal imo mają Rachel albo Sam
- Fenistil
- 2nd jury member
- Posty: 206
- Rejestracja: 22 sie 2017, 21:27
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
S47E12 "Operation: Italy"
Już od paru odcinków jedynymi uczestnikami, których jakoś widzę w roli zwycięzcy są Rachel oraz Genevieve, więc dobrze dla dramaturgii, że ta druga przetrwała ten odcinek. Dla Rachel wszystko układa się wręcz idealnie i to ona będzie pewnie główną faworytką, tyle że inni chyba jeszcze tego nie wiedzą.
Andy zrobił ruch no i fajnie; cieszę się jego szczęściem. Co prawda jedynie zwrócił na siebie uwagę tym ruchem tuż przed radą, na której jest potencjalne 3v3 i blok głosu w rękach rywali, ale przynajmniej jakoś się tym ruchem odkupił w oczach widza, bo tego gadania o tym, że w końcu stał się graczem, było sporo już od dawna, ale jakoś bez realnych czynów, które by to poparły.
Teeny i Sam - trochę nuda. Szczególnie Teeny mnie rozczarowała, bo na początku sezonu obiecywałem sobie po niej więcej. Z duetu Sue-Caroline trochę żałuję, że rozstrzygnięcie nie poszło na odwrót, bo niby zawsze fajnie kibicować starszej-pani-runner-up, ale Sue po dużej wyrazistości w premerge'u trochę przyblakła, a Caroline pokazała dość ciekawy charakter - uwielbiałem ten jej szczery entuzjazm i wsparcie, gdy komuś z jej otoczenia się coś udawało.
Andy zrobił ruch no i fajnie; cieszę się jego szczęściem. Co prawda jedynie zwrócił na siebie uwagę tym ruchem tuż przed radą, na której jest potencjalne 3v3 i blok głosu w rękach rywali, ale przynajmniej jakoś się tym ruchem odkupił w oczach widza, bo tego gadania o tym, że w końcu stał się graczem, było sporo już od dawna, ale jakoś bez realnych czynów, które by to poparły.
Teeny i Sam - trochę nuda. Szczególnie Teeny mnie rozczarowała, bo na początku sezonu obiecywałem sobie po niej więcej. Z duetu Sue-Caroline trochę żałuję, że rozstrzygnięcie nie poszło na odwrót, bo niby zawsze fajnie kibicować starszej-pani-runner-up, ale Sue po dużej wyrazistości w premerge'u trochę przyblakła, a Caroline pokazała dość ciekawy charakter - uwielbiałem ten jej szczery entuzjazm i wsparcie, gdy komuś z jej otoczenia się coś udawało.
-
- 9th jury member
- Posty: 835
- Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
- Winners at War: Michele
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
S47E12 "Operation: Italy"
Fajny odcinek. Miało być przewidywalnie, a wyszedł bardzo ciekawy blindside.
Mega się cieszę że Sam i Gene przetrwali. Choć smutno że akurat kosztem Caroline. Poszli na układ z Andym, bo nie mieli innego wyboru. Ten ich plan by sojusz piątki podzielił głosy i wtedy Andy przeskoczył był bardzo dobry. Andy wykonał swój duży ruch, ale czy był on właściwy... nie wydaje mi się. Tylko zwrócił na siebie uwagę i inni mają jeszcze większe wątpliwości co do niego. Rozumiem że czuł się numerem piec w sojusz z kobietami. Ale gra teraz tak szybko się zmienia że równie dobrze mógł być decydującym głosem w F5 (jestem niemal pewien że by tak było). A tak to teraz przeskoczył do Sama i Gene, a u przeciwników Rachel ma block votes. Więc wychodzi na to że narobił sobie problemów tym ruchem. Sue pewnie będzie zła że jej sojuszniczka odpadła, Teeny też się obrazi. Oj Andy... Dał rozrywki w tym odcinku, wykonał blindside, ale ta jego gra jest zbyt chaotyczna.
Teeny strasznie wkurzała w tym odcinku. Ból dupy o nagrodę bardzo słaby. Gdyby jeszcze była jakoś blisko z Samem i ten by jej nie zabral to bym zrozumiał. Ale w takim przypadku burak z niej wyszedł.
Rachel wybroniła się immunitetem. Gdyby go nie zdobyła to mogłoby być ciężko. Na plus że nadal trzyma swoje przewagi w kieszeni i ma czym grać w następnych etapach.
Sue stała się bardzo bezbarwna w ostatnim czasie. Brakuje mi u niej tej werwy z początku sezonu. A tak poza tym niech jej ktoś w końcu zwróci uwagę że jest brudna na twarzy od jakiegoś już czasu.
Caroline mi naprawdę szkoda, bo bardzo ją polubiłem i kibicowałem Ogarnięta dziewczyna, czasem miała bardzo trafne spostrzeżenia dotyczące gry. Do tego niezwykle sympatyczna. Typ osoby którą chce się poznać i zakolegować. Lubiłem jej entuzjazm i radość z gry. Szkoda ze teraz gdy tak cieszyła się na ten sojusz kobiet, zarobiła blindsidem. Ale nie dziwię się że to akurat na nią padło, bo po Rachel była najgrozniejszym graczem.
Szansę Rachel na wygraną coraz bardziej rosną. Jak dotrze tam z Teeny i Sue to wygraną ma w kieszeni. Andy też sobie grabi, wiec jego tez powinna ograc. Godnego rywala upatrywałbym w osobie Gene lub Sama, którzy teraz grają z pozycji underdogow.
Mega się cieszę że Sam i Gene przetrwali. Choć smutno że akurat kosztem Caroline. Poszli na układ z Andym, bo nie mieli innego wyboru. Ten ich plan by sojusz piątki podzielił głosy i wtedy Andy przeskoczył był bardzo dobry. Andy wykonał swój duży ruch, ale czy był on właściwy... nie wydaje mi się. Tylko zwrócił na siebie uwagę i inni mają jeszcze większe wątpliwości co do niego. Rozumiem że czuł się numerem piec w sojusz z kobietami. Ale gra teraz tak szybko się zmienia że równie dobrze mógł być decydującym głosem w F5 (jestem niemal pewien że by tak było). A tak to teraz przeskoczył do Sama i Gene, a u przeciwników Rachel ma block votes. Więc wychodzi na to że narobił sobie problemów tym ruchem. Sue pewnie będzie zła że jej sojuszniczka odpadła, Teeny też się obrazi. Oj Andy... Dał rozrywki w tym odcinku, wykonał blindside, ale ta jego gra jest zbyt chaotyczna.
Teeny strasznie wkurzała w tym odcinku. Ból dupy o nagrodę bardzo słaby. Gdyby jeszcze była jakoś blisko z Samem i ten by jej nie zabral to bym zrozumiał. Ale w takim przypadku burak z niej wyszedł.
Rachel wybroniła się immunitetem. Gdyby go nie zdobyła to mogłoby być ciężko. Na plus że nadal trzyma swoje przewagi w kieszeni i ma czym grać w następnych etapach.
Sue stała się bardzo bezbarwna w ostatnim czasie. Brakuje mi u niej tej werwy z początku sezonu. A tak poza tym niech jej ktoś w końcu zwróci uwagę że jest brudna na twarzy od jakiegoś już czasu.
Caroline mi naprawdę szkoda, bo bardzo ją polubiłem i kibicowałem Ogarnięta dziewczyna, czasem miała bardzo trafne spostrzeżenia dotyczące gry. Do tego niezwykle sympatyczna. Typ osoby którą chce się poznać i zakolegować. Lubiłem jej entuzjazm i radość z gry. Szkoda ze teraz gdy tak cieszyła się na ten sojusz kobiet, zarobiła blindsidem. Ale nie dziwię się że to akurat na nią padło, bo po Rachel była najgrozniejszym graczem.
Szansę Rachel na wygraną coraz bardziej rosną. Jak dotrze tam z Teeny i Sue to wygraną ma w kieszeni. Andy też sobie grabi, wiec jego tez powinna ograc. Godnego rywala upatrywałbym w osobie Gene lub Sama, którzy teraz grają z pozycji underdogow.
- Prus
- 7th jury member
- Posty: 618
- Rejestracja: 19 lip 2020, 10:15
- Lokalizacja: Kraków
- Winners at War: Michele
- Survivor AU All Stars: Flick
- Kontakt:
S47E12 "Operation: Italy"
Wow. Świetny odcinek. Przez cały czas jego trwania nie spojrzałem nawet, ile czasu zostało do końca.
Świetny blindside, a Gene i Sam spisali się na szóstkę. Niby to Andy był osobą, która to głównie ogarniała, ale tutaj nie mam pewności czy nie przejedzie się na tym. Reakcje jury nie wskazują na to, żeby był lubiany, a Sierra to ma chyba nadal ochotę go rozszarpać XD.
Odpadka Caroline ani mnie nie ziębi, ani nie grzeje. Lubiłem ją i była dobrym graczem, ale pozostała szósta jest znacznie ciekawsza. A z duetu Caroline-Sue, wolę Sue. Tak, czy siak dobrze się pokazała w tym sezonie. Niby edytorzy ją trochę pomijali, ale dało się zobaczyć, że ma dobrą strategię i z niebieskich była najlepszym graczem.
Śmieszny ten ból dupy Teeny o nagrodę XD. Niby czemu Sam miałby ją zabrać, jak nie mieli ze sobą absolutnie żadnej relacji? Poza tym klasycznie była po złej stronie głosów.
Rachel udało się wygrać immunitet w odpowiednim momencie. Gdyby nie wygrała go, to byłaby w tarapatach, ale ma idola, a biorąc pod uwagę te wszystkie dyskusje przed radą, nikt nie był w 100% pewien tej rady, więc myślę, że jednak może by nim zagrała. Lubie ją i jeśli Gene w końcu powinie się noga, to mam nadzieję, że Rachel to wygra.
Na obecną chwilę mój ranking pozostałych graczy wygląda tak: Gene>Rachel>Sam>Sue>>>Teeny>>>Andy
Świetny blindside, a Gene i Sam spisali się na szóstkę. Niby to Andy był osobą, która to głównie ogarniała, ale tutaj nie mam pewności czy nie przejedzie się na tym. Reakcje jury nie wskazują na to, żeby był lubiany, a Sierra to ma chyba nadal ochotę go rozszarpać XD.
Odpadka Caroline ani mnie nie ziębi, ani nie grzeje. Lubiłem ją i była dobrym graczem, ale pozostała szósta jest znacznie ciekawsza. A z duetu Caroline-Sue, wolę Sue. Tak, czy siak dobrze się pokazała w tym sezonie. Niby edytorzy ją trochę pomijali, ale dało się zobaczyć, że ma dobrą strategię i z niebieskich była najlepszym graczem.
Śmieszny ten ból dupy Teeny o nagrodę XD. Niby czemu Sam miałby ją zabrać, jak nie mieli ze sobą absolutnie żadnej relacji? Poza tym klasycznie była po złej stronie głosów.
Rachel udało się wygrać immunitet w odpowiednim momencie. Gdyby nie wygrała go, to byłaby w tarapatach, ale ma idola, a biorąc pod uwagę te wszystkie dyskusje przed radą, nikt nie był w 100% pewien tej rady, więc myślę, że jednak może by nim zagrała. Lubie ją i jeśli Gene w końcu powinie się noga, to mam nadzieję, że Rachel to wygra.
Na obecną chwilę mój ranking pozostałych graczy wygląda tak: Gene>Rachel>Sam>Sue>>>Teeny>>>Andy
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6124
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
S47E12 "Operation: Italy"
Kolejny świetny ep. Moja Rachel była zagrożona, ale na szczęście wygrała immunitet <3 Operacja Italia i w rezultacie Genevieve i Sam przetrali <3 Tym samym efekt jest taki, że całe moje top 3 jest bezpieczne <3
Fajny, dynamiczny, dobrze wyedytowany ep, jak cały sezon. Super się to ogląda.
Co do Caroline - lubiłem ją i była porządnym graczem, lubię graczy tego typu, ale tym razem sam nie wiem. No była spoko, ale w tym przypadku nie rozumiem aż tak wielkiego hype'u jej osoby. Mimo całej sympatii mam wrażenie, że po Nowym Roku nie będę o niej pamiętał.
Fajny, dynamiczny, dobrze wyedytowany ep, jak cały sezon. Super się to ogląda.
Co do Caroline - lubiłem ją i była porządnym graczem, lubię graczy tego typu, ale tym razem sam nie wiem. No była spoko, ale w tym przypadku nie rozumiem aż tak wielkiego hype'u jej osoby. Mimo całej sympatii mam wrażenie, że po Nowym Roku nie będę o niej pamiętał.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość