ciriefan, tak bardzo się z Tobą zgadzam.
Przyszedłem tu z zamiarem napisania tego samego. Od początku sezonu edit był nierówny, ale w tym odcinku to już przekroczyli granice i moja cierpliwość się skończyła. Serio trio Lisa-Kass-Tommi dostało łącznie 0 konf, gdy to oni podejmowali decyzję w zasadzie... Mogli połączyć siły z Cirie i wywalić Kirby (jak się stało), albo razem z Lukiem i Shonee rozbić duet Cirie-Parv.
Jesteśmy już po 6 odcinkach i możemy się tylko domyślać czy Kass i Lisa bardziej serio traktują deal z Tommim czy ten z Parv i Cirie; czy Lisie bliżej do Kass czy jednak Cirie; czy Kass bliżej do Lisy czy jednak Tommiego. Tak naprawdę nic nie wiemy o ich grze i możemy tylko się domyśleć.
Sezon jest za bardzo Parvatocentryczny. Lubię ją i generalnie dobrze się ogląda jej grę. Ale cierpi bardzo na tym wyżej wymienione trio, ale w sumie i Cirie, która ma edit takiej pomagaczki Parvati, gdzie mam wrażenie, że to ona lepiej socjalnie i strategicznie manewruje w tym plemieniu i Parvati ma przewagę tylko w kwestii zadań i fantów. Też brakuje mi jakiejś konfy na temat relacji Cirie z Lisą. Mieliśmy zawiązany sojusz w pierwszym odcinku między nimi i potem w sumie nie rozwinięto nam za bardzo tego wątku, poza scenami z Lisą, gdy wyraża swoje uwielbienie do Cirie
Co do odcinka i występu konkretnych osób:
Lisa/Kass/Tommi - w sumie lubię całą trójkę i chcę poznać lepiej ich grę. Lisę ubóstwiam, jest mega inteligentna. Kass wymiata w zadaniach i ma pazur socjalno-strategiczny. Tommi jest chyba najbardziej bierny z całej trójki, ale w sumie ciężko ocenić przy jego edicie.
Cirie - mam wrażenie, że to ona ma tam najlepsze relacje z innymi i najlepiej kontroluje grę. Wywalenie Kirby było świetnym ruchem na wiele sposobów. Po pierwsze zbudowała sojusz z Janine. Po drugie uratowała tym Lisę, z którą też ma dobry kontakt. I po trzecie, Kirby była bliżej Parvati, więc to potencjalne zagrożenie dla Cirie. No i dodatkowo podała takie argumenty i uzbierała numerki, że Parvati nawet nie może mieć pretensji do Cirie, że coś zrobiła za jej plecami czy wbrew jej woli. To naprawdę niesamowite, że po rozmowach z Cirie, Parvati sama doszła do wniosku, że to dobry dla niej ruch. Wow.
Parvati - no gra dobrze, ma przewagi, ale edit mi ją obrzydza. Czy możemy już mówić o winner-edicie? Australia ma ten edit często z dupy, więc pewnie za wcześnie na wręczanie jej czeku, ale nie zdziwi mnie jej zwycięstwo. Straciła Kirby, ale ma przede wszystkim u swego boku Cirie, która pewnie jeszcze przez jakiś czas będzie jej bronić jak lwica.
Janine - bardzo przyjemny odcinek w jej wykonaniu. Brakowało mi do tej pory w tym sezonie właśnie takiej Janine. Jest współpraca z Cirie - no super. Podoba mi się też, że na chwilę odsunęła się od Luke'a. Ich relacja raczej na tym nie ucierpi, a może inni przestaną w nich widzieć nierozrywalny duet.
Luke - drażni mnie, że nie docenia Lisy. W sensie rozumiem, że robi to w trochę żartobliwy sposób (jak np. teraz, mówiąc że "skądkolwiek tam ona jest"), ale mówienie o niej, że jest "small fish" to przesada. Koleś to ona wygrała swój sezon, i to w serio dobrym stylu. Nie ty... I nawet w tym sezonie póki co wszystko poszło zgodnie z jej planem. A Ty? Kolejny raz poza planem. Mimo wszystko doceniam jego sposób bycia i jakąś taką radość z gry.
Shonee - zaskoczyła mnie w tym odcinku przeskokiem. Nie wiem czy ona rzeczywiście gra tam dla funu i bardziej jej zależy na fajnych blindsidach i chaosie niż na swoim sukcesie, czy o co chodzi. Ale wciąż mi się świetnie jej słucha, niech sobie jeszcze pogra.
Kirby - no nic, karma ją dopadła. Akurat ten argument, że za łatwo się odcina od swoich sojuszników był słuszny. Moim zdaniem zaatakowała Sarę za wcześnie. Cirie dzięki Kirby zdobyła numerki dla plemienia World, a teraz się jej pozbyła, gdy numerki już nie były potrzebne. Przy czym doceniam grę Kirby, która strategicznie zdominowała swoje plemię przed połączeniem. Dodatkowo, choć nie zostałem jej fanem, to muszę przyznać, że dało się ją oglądać i zmieniła w coś swoim zachowaniu, bo w jej sezonie po prostu nie mogłem jej znieść i naprawdę byłem anty-Kirby.
JA CHCĘ WIĘCEJ!