S12E17 "G-R-I-M"

[Umbastyczny]

Premiera: 24 marca 2025

[Umbastyczny]

Całkiem ciekawy odcinek, bo się obróciły siły bardzo, sytuacja jest mocno dynamiczna.

Szczerze mówiąc trochę nie ogarnąłem i w poprzednim odcinku zrozumiałem, że tylko te 5 osób, które przegra, będzie mogło głosować.

Szok - plemię bez ognia, jedzenia, szałasu i przewagi w zadaniu poszło na radę...

Ciekawie wyszło, że 2 pary dziewczyn nagle się dogadało ponad podziałami i chciało wywalić Mylesa. AJ udawał, że jest z nimi w tym planie, ale ostrzegł Mylesa. I niby zachował sojusznika, ale myślę, że nikt nie kupi tego, że nie wiedział.

W drugiej grupce w sumie też wszyscy dogadali się najpierw na Mylesa, a potem trochę kombinowali jak nie dostać głosów na wypadek HI.

No i Paulie bardzo źle to rozgrywał. Nie wiem czy by został, ale jednak za dużo paranoi, pretensji. Może gdyby tak nie panikował to udałoby się jednak wrzucić te kilka głosów na Kristin albo Logan. Finalnie cieszy mnie, że on odpadł, bo po nim najbardziej zagrożona była Kristin, a ją lubię dużo bardziej. Paulie wydawał się całkiem ciekawą postacią w pre-merge, ale już od przemieszenia gra mu się posypała i nigdy nie wydostał się z dna.

Myles uratował się HI dzięki AJowi, ale rzeczywiście był teraz w kruchej sytuacji - większość głosów na niego + nikt nie poszedł z nim na ten plan eliminacji Kristin.

Czekam na więcej, bo jest bardzo dynamicznie, sytuacja się zmienia z odcinka na odcinek i jestem ciekawy kto to wszystko przetrwa.

[ciriefan]

Kolejny dobry ep i chyba najlepszy ep tego sezonu. Bawiły mnie żarty editowe z "deprechy" Pauliego. Podobało mi się to, że sporo pokazali osób, które były mniej widoczne (nawet Morgan dostała konfę!). Sytuacja ciekawa, dynamiczna, rozkłady sił się trochę mieszają. No ogólnie spoko. Z jednej strony Myles napędza ten sezon, ale z drugiej może wolałbym, gdyby odpadł i zaczęliby pokazywać więcej innych, bo to jest ostatnio jego show. Do tego jest w sojuszu z AJ'em, którego nie mogę od dawna polubić. No ale trzeba im przyznać, to celowanie w siebie i udawanie, że są przeciwko sobie, to jest całkiem dobry plan. Ostatecznie odpadł Paulie, który też nie budził mojej sympatii, do tego grał dosyć kiepsko i ten finisz ze swoją paranoją też miał dosyć kiepski. Płakać nie ma po kim.