Dla mnie taki średni odcinek.
BRAINS
Myles próbuje się utrzymać w grze i trochę poprawić swoją sytuację, wyjawiając jak najwięcej o relacjach w oryginalnym plemieniu Brains. Zara i Laura są na niego wkurzone i mają mu to za złe, ale w sumie ostatnio próbowały się go pozbyć, więc trochę nie powinny mu się dziwić, że po tym nie do końca im ufa i nie próbuje grać z nimi solidarnie.
Jakoś mało ich, ale zwróciłem uwagę w tym odcinku, że Jesse mnie irytuje, jest taki dość arogancki, zwłaszcza chamsko się odnosi do Mylesa.
BRAWN
Strategii AJa kompletnie nie rozumiem. Najpierw chce, żeby drugie plemię podkładało zadania, żeby unikali rady plemienia, po czym sam podkłada, żeby celowo tam pójść. Już chyba nikt go tam nie rozumie i nie chce z nim grać - no może trochę Kaelan wciąż chce.
Dodatkowe to nastawianie w plemieniu wszystkich przeciwko wszystkim. Facet gra za ostro, nie wydaje mi się, żeby przyniosło mu to korzyści.
Niezręcznie (i zabawnie) wyszła ta rozmowa, gdy byli wszyscy oprócz Noonan i dyskutowali jak podzielić głosy xD Nie dość, że musieli przy Pauliem planować głosy na niego, to jeszcze Kaelan nie ogarnął i się pytał czemu nie większość na niego
Fajnie, że Paulie przetrwał, bo go lubię. Kristin nie była nawet zagrożona po tym odcinku jako jedyna ma HI.
Trochę mnie zaskoczyła eliminacja Noonan, bo po edicie myślałem, że jest taką jedną z kluczowych postaci sezonu. Nie byłem jej fanem, wiec mogła sobie odpaść.