S49E10 "Huge Dose of Bamboozle"

[Jack]

Premiera: 26 listopada 2025

[Saw]

Całkiem fajny odcinek.

Z gry odpadł Jawan. Spoko gość, o dziwo serio go polubiłem. Początek gry może nie za specjalnie mu wyszedł. Ale później prowadził naprawdę solidną i dobrą grę. Miał kontrolę razem z Sage, ale nie do końca ją dobrze spożytkowali. Pozostali zauważyli że oni często skaczą z sojuszu na sojusz. Ta pomoc Rizo w ostatnim odcinku też nie była dobrym ruchem. Teraz znowu wyszło jego kłamstwo. Udawał przed Savanną że trzyma z jej sojuszem, nawet na radzie udawał że na nią nie głosował i że cieszy się że Rizo zagrał HI. Pogubił się trochę w swojej grze. Ale oceniam go pozytywnie, bo początkowo wydawał mi się typowo nowoerowym nudnym typem. I w sumie czuć od niego vibe nowoerowy, ale dał sie zapamiętać z dobrej strony i nie zapomnę o nim za tydzień, tak jak w przypadku większości osób z nowych sezonów Cieszę się że żadna z moich dziewczyn nie odpadła.

Savannah, Soph i Rizo rosną w siłę. Świetny ruch Rizo z tym fałszywym immunitetem. Pięknie prześwietlił tych co ich oszukiwali. Rizo wyrasta tutaj na najlepszego gracza. Strategicznie świetnie sie utrzymuje, do tego ma mocny socjal. Ale liczę ze Savannah i Soph nie pozwolą mu tak łatwo wygrać.

Sophie kolejny raz pozytywnie. Tym razem ładnie się ustawiła i była pośrodku dwóch sojuszy. Wybrała grupę Rizo. W sumie żółci się na nią wypieli, bliżej jej było do Jawana i Sage z tej drugiej grupy. Ale ta dwójka tez skacze od jednych do drugich, więc byli niepewni. Myślę że wybrała dobrze łącząc się z tamtą trójką.

Sage w końcu rzuciła się do ataku na Savannę. To było pewne prędzej czy później. Ale cieszę się że się nie udało, bo teraz może być jeszcze ciekawiej. Coś czuję że Sage dopiero teraz się odpadli XD

Sporo było płaczu Kristiny. Lubię ją, ale babka sobie nie radzi emocjonalnie. W sumie dziwny był ten jej wybuch przed zadaniem o nagrodę. Kolejna rada poszła nie po jej i Stevena myśli. Steven mógłby odpaść bo jest totalnie nudny i nie wiem czemu ma tak duzy edit. On ani nie gra dobrze, ani też nie jest ciekawą osobowością. Ta dwójka sama jest sobie winna... Niepotrzebnie tak zareagowali na wyeliminowanie MC i Sophie sie do nich zraziła. Moze gdyby zadbali o relacje z nią to dzisiaj byliby w zupełnie innej sytuacji.

[ciriefan]

No tak, rada rozegrała się ciekawie, ale ja już chyba się nie przekonam do tego sezonu. Odpadł Jawan, który był jak większość - ok, ale bez szału, osobowościowo dla mnie papierowy i przezroczysty. Sage wycelowała w Savannah, więc liczyłbym na jakiś cat fight, ale nawet jeśli by był, to pewnie nowoerowi edytorzy i tak by tego nie wyemitowali xD U mnie bez zmian - najbardziej lubię Sophie, Sophi i Savannah; do tego Sage za bycie nienowoerową, ale nie jest to jakieś uwielbienie, po prostu wyróżniają się na tle reszty. To mój problem z tym, że prawie wszyscy są papierowi, wgl nie czuję się wciągnięty w sezon, bo nie czuję, że ktoś jest jakimś mega faworytem albo antyfaworytem. No a przecież sam przebieg rozgrywki był ciekawy na papierze...

Pomyślałem, że może w końcu ilość Surva w moim życiu doprowadziła do przejedzenia tym formatem, ale z drugiej strony dopiero co oglądałem Aus v World i miałem ciary na prawie każdym odcinku a emocje mnie rozsadzały... Więc to jednak nie to, ech.

[Umbastyczny]

Całkiem ok odcinek.

Tak o ludziach po kolei:

Jawan & Sage - no cóż, przez długi czas mieli władzę i to oni rządzili tym plemieniem, ale moim zdaniem po prostu z tej władzy źle korzystali i eliminowali nie te osoby co trzeba. Fanem Jawana wielkim nie byłem, ale doceniam mimo wszystko grę i przebicie się z dna, w sumie w pewnym momencie na szczyt hierarchii. Sage bardzo lubię, więc po pierwsze trzymam kciuki, żeby jeszcze pograła i jakoś wykaraskała się z trudnej sytuacji. Po drugie, no liczę na jakieś dramy i dymy z nią związane xD

Kristina - rozumiem jej historię i emocjonalność, ale trochę za dużo tego było i niekomfortowo się to oglądało. Tak samo nie rozumiem tej jej reakcji na pytanie Savanny na kogo głosuje. Zaczęła się zachowywać jakby Savannah zrobiła jej jakąś krzywdę, a zapytała tylko na kogo Kristina głosuje, w grze gdzie ludzie na siebie głosują, i byli przed radą plemienia...

Rizo - rozumiem akcję z fake HI, pewnie chciał wybadać reakcję innych itd. Nie do końca pasuje mi jego charakter, ale gra dobrze i aż dziwne, że tak długo trzyma to HI nieużyte.

Sophi - lubię i trzymam kciuki.

Savannah - ma taki mieszany edit, trochę na siłę próbują z niej momentami robić jakiś "czarny charakter". Owszem, ma na niego zadatki, ale w tej rozmowie z Kristiną przytoczonej wyżej, w sumie nic nie zrobiła, a pokazano ją jakoś negatywnie. Ciekawy mnie jej "jury management", bo takie igranie z Jawanem i odgrywanie teatrzyku do końca może być odebrane jako "ciekawy ruch", ale też jako "bycie ch**kiem".

Sophie - przeszkoczyła i w sumie rozumiem. Osobiście wolałbym jakby zgrała się z Jawanem i Sage, a nie trio Rizo/Sophi/Savannah, ale argument co do użycia Savanny jako tarczy, ma jakiś sens.

Steven - jeśli mamy mieć pagonging, to niech padnie na niego, bo jest tam najnudniejszy.