S25E08 "Dead Man Walking"

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

Odcinek genialny - zresztą jak cały sezon, który zdecydowanie jest najlepszy z tych z trzeciej dziesiątki.
Podział na 3 plemiona to jednak świetna sprawa :wink:
Lisa - mówiliście wcześniej, że w ogóle nie gra, a tu proszę - jaka niespodzianka.
Zastanawia mnie mała ilość Artisa i to, że jest prawie zupełnie pomijany.
Nie mogę zrozumieć też głosu Pennera - może to rzeczywiście jakaś filozofia xd

Rada była świetna - nie przypominam sobie tak dobrej rady. Szkoda tylko, że nie odpadł Pete, wtedy mogło być zdecydowanie ciekawiej.

Faworyci: Denise, Malcolm, Lisa i chyba Penner

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2663
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

Dead Man Walking. O ironio, wypowiedział to właśnie Jeff na temat Pennera. Koleś totalnie zasłużył na to, co go spotkało. Mógł być teraz w wymarzonej sytuacji, a tymczasem zniszczył grę sobie, RC i możliwe, że wielu innym osobom. I to dlaczego? Bo chciał być supermanem, który zwalcza powracających graczy... Brawo. Dawson zapewne dławi się przed telewizorem popcornem ze szczęścia.

Odcinek był świetny. Tyle się działo i to tak dynamicznie, że aż potrzebowałem czasu żeby sobie to wszystko jakoś przetrawić i ocenić. W każdym razie:

Plan Lisy był od początku do końca dobry. Cieszy mnie to, że zaczęła działać. Przynajmniej jeśli faktycznie wygra, to wiemy już, że jest to osoba z głową na karku. Dobrze zaplanowała sobie finał z bullerami, bo faktycznie wtedy wygraną ma w kieszeni. Ktoś pisał, że jeśli znajdzie się z nimi w F4, to nie ma szans na finał. Ja myślę, że to są tacy wariaci, że do tego czasu zdążą się między sobą 35 razy pokłócić o byle pierdoły i Lisa może na tym skorzystać - jeśli oczywiście tak właśnie będzie wyglądała finałowa piątka - wbrew temu, co sugeruje zapowiedź.

Jeśli Lisa faktycznie ma (czy też, zgodnie z zapowiedzią, MIAŁA) powyższe plany, to sugestia blindsidu Malcolma też była dobrym pomysłem. Gdyby się powiódł, to Denise, Carter, Penner i Jeff mogliby jej sojuszowi naskoczyć, bo byliby w mniejszości. Skupina by raczej nie przeciągnęli, bo jak widzimy, Lisa ma go w garści.

A to, że plan się nie powiódł, to już wina Pete'a. Nie rozumiem sensu tej "szczerej" rozmowy z Malcolmem. To tylko wzmocniło go w chęci przeskoku, który był rozsądnym ruchem - lepiej dla niego i Denise jest trzymać się sojuszem Matsingo-Kalabaw, który nie jest aż taki zgrany jak ludzie z Tandang. Gdyby trzymali się z Tandang, to ci w końcu by się ich pozbyli. Co do Denise, to cóż... Z każdym kolejnym odcinkiem coraz bardziej obawiam się, że swoje najlepsze dokonania w tym programie ma już za sobą i teraz będzie już tylko trzymać się większości. "Głosujemy na Jeffa". "Tak? Ok." Głosujemy na Pete'a" "Tak? Nie ma sprawy, jak chcecie." Ech...

Wbrew pozorom, eliminacja Jeffa nie powinna zaszkodzić sojuszowi czerwono-niebieskich, bo zapowiedź już mówi, że bullerzy zaczną czepiać się Lisy, czym ją do siebie zrażą. A jeśli opuści ich Lisa, to opuści ich też Skupin i teraz to już będą mogli cmoknąć się w dupę, bo będzie sześć do trzech na ich niekorzyść. Ktoś pisał jakiś czas temu, że Pete otrzymał propozycję do 26 sezonu. Jeśli tak, to pewnie nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i jeszcze trochę go pooglądamy - być może jakiś immunity run, może wydębienie od Abi HII i odpowiednie jego wykorzystanie... Ale Abi i Artisa typuję do odlotu w najbliższym czasie i pooglądam to z dziką satysfakcją. Z tak dziką, jak RC z miejsca jurorskiego. Nie mogę się doczekać filmików z ich przybyciem do Ponderosy...

Głos od Pennera na Abi? Być może spodziewał się po prostu, że Abi da HII Pete'owi i on nim zagra. Na tak zakręconej i zaskakująco szczerej radzie każdy mógł poczuć się skołowany. Ale tak, jak mówię - jeśli wierzyć zapowiedzi, to nieudana eliminacja Pete'a i strata Jeffa niczego nie zmienią i i tak sojusz "dobrych" będzie górą. A przy okazji nawet dobrze się stało, bo Jeff po poprzednim odcinku zasłużył sobie na porażkę jak cholera.

O Przymulonego bym się nie obawiał (przez cały czas jak go widzę z tą miną, to mam wrażenie, że za chwilę przewróci się na ziemię i zacznie pochrapywać). To najprawdopodobniej typ zawodnika, który musi mieć swojego pana. Po odejściu Jeffa pewnie skuli uszy i przyłączy się do Pennera.

Jedyne czego się obawiam, to to, że teraz HII Malcolma jest jawny. Zapewne stanie się prędzej czy później wymarzonym celem na blindsidy.

Sezon nabiera mocy. Jeśli kolejne odcinki będą takie, jak dwa poprzednie, to trudno cokolwiek przewidywać. Byleby kopnąć w zady Pete'a, Abi i Artisa, a potem już niech wygrywa kto chce. No, może jeszcze nie Przymulony i nie Skupin - ten to w ogóle ośmiesza się jako powracający gracz. Pionek drobnej, miłej kobietki. A takie nadzieje wiązałem z jego powrotem.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Awatar użytkownika
Stach
4th jury member
Posty: 399
Rejestracja: 23 sie 2011, 00:00
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Stach »

Kobra pisze:
a Wy narzekacie na słaby sezon,
"wy" znaczy kto?
czytałeś komentarze do pierwszych odcinków? sporo narzekań ;]

Guest

Post autor: Guest »

Dla mnie sezon od pocz±tku by³ ¶wietny. Ja ani razu nie narzeka³em. Zawsze z niecierpliwo¶ci± czeka³em na kolejny odcinek.
Uwielbiam Lisê, od samego pocz±tku j± lubi³em, ale jednak Malcolma lubiê najbardziej, dlatego te¿ cieszê siê, ¿e plan Lisy do koñca nie wypali³. Malcolm wci±¿ w grze, ale Lisa wywola³a prawdziwy dramat :D
Pete wygl±daæ mo¿e dobrze, ale nie rozumiem tych komentarzy, w których kto¶ pisze, ¿e on dobrze gra. Jest on tragiczny. Od razu kiedy Malcolm przyszed³ do nich to on mu opowiedzia³ wszystko i ¿e ma inmunitet. To by³o niedorzeczne, ale ok, chod¼my dalej. Lisa mu powiedzia³a, ¿e Malcol ma bo¿ka a ten polecia³ do niego z tym. Jego dzia³ania s± ¶mieszne po prostu, nielogiczne. Oprócz Artisa, którego nie ma i szalonej brazyisjkiej bomby Abi, Pete jest trzecim od koñca którego gra jest idiotyczna.
Denise dobrze robi, ¿e siê nie wyhyla, ju¿ dawno mog³a odpa¶æ. Wiêc w jej sytuacji normalne jest to, ¿e siedzi cicho.
Nie mogê siê doczekaæ kolejnego odcinka, jestem ciekaw co znowu odwali Abi, komu zaufa Pete

Kobra
sole survivor
Posty: 1568
Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
Winners at War: Natalie
Kontakt:

Post autor: Kobra »

czytałeś komentarze do pierwszych odcinków? sporo narzekań ;]
Szczerze? Przestałem już jakiś czas temu czytać właśnie przez te narzekania. Teraz czytam w temacie posty jednej może dwóch osób.
Pete wyglądać może dobrze, ale nie rozumiem tych komentarzy, w których ktoś pisze, że on dobrze gra.
Ja myślałem, że dobrze gra (niestety) do ostatniego odcinka. Teraz udowodnił, że jest inaczej. Zachowuje się jakby był zapatrzony w Malcolma i faktycznie nie widzi tego, że Malcolm jest niebieski nawet po przejściu do żółtych.

wabior1
1st voted out
Posty: 8
Rejestracja: 02 sty 2012, 00:00
Kontakt:

Post autor: wabior1 »

Najlepsza była wężowa układanka. Czy ktoś się spodziewał, że John ją ułoży pierwszy? A jednak dokonał niemożliwego! Aż krzyknąłem z radości jak wygrał. Pewnie przykro mu było bo nikt się nie cieszył z jego wygranej...

Awatar użytkownika
Sa!nt
7th voted out
Posty: 109
Rejestracja: 20 maja 2011, 00:00
Kontakt:

Post autor: Sa!nt »

wabior1 pisze:Pewnie przykro mu było bo nikt się nie cieszył z jego wygranej...
<center>Obrazek</center>
No i tej przykrości robił samolocik...
Biedny Penner. :wink:

Awatar użytkownika
Davos
6th jury member
Posty: 582
Rejestracja: 16 lut 2019, 01:44
Kontakt:

S25E08 "Dead Man Walking"

Post autor: Davos »

Rewelacyjny odcinek! Od początku do samego końca :) Tak szalonej rady plemienia jeszcze nie widziałem :D No dobra, może jeszcze rady z HvV były równie dobre, ale tutaj naprawdę działo się mnóstwo :)
Ale po kolei: najpierw fajne zadanie o nagrodę, a potem zadanie o immunitet, które trzymało w napięciu do samego końca. Cieszyłem się jak cholera, że wygrał Jonathan, bo trzymałem za niego kciuki, a poza tym jak się okazało jego wygrana uruchomiła całą lawinę wydarzeń i powiem szczerze, że dawno już nie widziałem takiego zamieszania przed pójściem na radę :) Sytuacja zmieniała się wyjątkowo dynamicznie i spory wpływ miała na to Lisa, która ujawniła Peterowi, że Malcolm ma immunitet. Pete jednak popełnił błąd, że poleciał z tym do Malcolma i mu uwierzył. Ale generalnie i tak plus dla Pete'a, że cały czas kombinuje i myśli o strategii. Nawet jeśli popełnia błędy to i tak wypada o niebo lepiej niż beznadziejni Artis i Abi. Ta druga nie dość, że chlapie ozorem o strategii na prawo i lewo to jeszcze ujawniła zupełnie niepotrzebnie na radzie, że ma immunitet :D Nic tylko pogratulować inteligencji :P
Lisa w końcu pokazała, że jest graczem, co mi się bardzo podobało :) I plan zastawienia zasadzki na Malcolma też niezły, aczkolwiek mimo wszystko nie kupuję jej pomysłu pójścia do Top5 z Peterem, Abi, Artisem i Mike'm. To znaczy sam pomysł wzięcia nielubianych osób do finału jest dobry, tyle że Pete nie jest głupi i w życiu nie wziąłby tam Lisy. I nawet Abi i Artis takiego błędu by nie zrobili więc Lisa na etapie Top5 musiałaby zdobyć dwa immunitety, żeby w ogóle do tego finału dojść, a to jest bardzo mało prawdopodobne. Więc rezultatem jej planu byłoby umożliwienie wygrania miliona komuś z nielubianej przez wszystkich trójki, a to by był najgorszy możliwy scenariusz...
Malcolm zaryzykował tym ujawnieniem immunitetu na radzie, aczkolwiek zrobił dobry blef, że nim zagra. Denise dosyć sprytnie stara się być niezauważona i pozwala na to, by inni żarli się między sobą i wystawiali na cel :)
Szkoda tylko, że ostatecznie nie odpadł Pete, bo to by było piękne zwieńczenie tego odcinka :) Ale z drugiej strony, nie jest mi zbytnio żal Jeffa, bo dostał na co zasłużył. Gdyby wcześniej nie dogadywał się z Tandang i nie chciał pozbyć Jonathana to teraz byłby w świetnej sytuacji i mógłby daleko zajść. Niech zatem płaci za swoją głupotę :P
Mike mnie zaskoczył, że zagłosował na Jeffa, bo myślałem, że jednak przyłączy się do ataku na Pete'a. Zakładam, że zrobił to dla Lisy i głosuje tak, jak ona chce, ale wątpię, żeby na dłuższą metę mu się to opłaciło.
Głos Jonathana na Abi też intrygujący. Albo Jonathan zmienił głos podczas rady, żeby pozbyć się mającej immunitet Abi i liczył na to, że inni też na nią zagłosują, no albo celowo nie zagłosował na Pete'a, żeby odegrać się na Jeffie. A może powód był jeszcze inny? Mam nadzieję, że to się wkrótce wyjaśni.

Jeffowi tak bardzo zależało, żeby Jonathan odpadł przed nim, a tu psikus :D Mam teraz sporą satysfakcję, że ten plan mu się nie udał ;)
Obrazek

ODPOWIEDZ

Wróć do „Survivor 25: Philippines”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości