S27E02 Rule In Chaos

Saw
8th jury member
Posty: 760
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S27E02 Rule In Chaos

Post autor: Saw »

Moim zdaniem odejście Ruperta na tak wczesnym etapie to najlepsze co mogło się wydarzyć. On już co miał pokazać to pokazał w poprzednich sezonach. Niczym specjalnym na pewno by nie zaskoczył. Graczem nie jest najlepszym, a jego osobowość coraz bardziej przytłacza. Dodatkowo rywalizacja z żoną i te jego smęty były nie do zniesienia. Aż dziwne że Amerykanie tak za nim przepadają. Dla mnie jedna z bardziej irytujących osób w historii programu. Nie ukrywam jednak, że to zesłanie na RI bez wcześniejszej rady nie było zbyt sprawiedliwe. Wolałbym żeby Rupert odpadł po normalnym głosowaniu, a nie a taki sposób. Ale z drugiej strony Rupert sam sobie zgotował taki los zamieniając się z Laurą. Jak widać emocje znów wzięły górę i całkowicie zawaliły mu grę. To tylko potwierdza że on raczej nigdy tego programu nie wygra. Więc może też da sobie spokój i już nigdy nie powróci.

Najbardziej wkurzające w sezonach z powracającymi graczami są sojusze sprzed gry. W S8 czy S16 tego aż tak mocno nie odczuwałem, ale w następnych all starsach coraz bardziej rzuca się to w oczy. Niby człowiek cieszy się z powrotu swoich ulubieńców i pasjonuje się grą, ale gdzieś z tyłu głowy jest myśl że pewne rzeczy były zaplanowane jakiś czas przed programem.

Awatar użytkownika
Davos
6th jury member
Posty: 582
Rejestracja: 16 lut 2019, 01:44
Kontakt:

S27E02 Rule In Chaos

Post autor: Davos »

Ja akurat Ruperta lubię, choć przyznaję, że jest zbyt emocjonalny i zbyt "heroe", żeby mieć szansę na wygraną w tym programie. A do tego w sezonie 20 był bardziej męczący niż w sezonie 7 i 8, choć nadal zdarzały mu się ciekawe momenty np. jak chodził z kamieniem w kieszeni i udawał, że to HII, w co kilka osób uwierzyło ;) No i nie wiadomo, czy w tym sezonie też by czegoś nie wymyślił, ale nawet jeśli nie to ten twist i tak był wredny i odbierał na samym starcie dwóm osobom szansę na normalną grę. Rupert niby mógłby nie zamieniać się z Laurą, ale wtedy to ona by oberwała przez ten twist więc na jedno wychodzi.

Z tymi sojuszami sprzed gry pełna zgoda, też mnie to denerwuje, bo chyba każdy z nas chciałby, żeby te sojusze powstawały samoistnie na etapie gry i były po prostu rezultatem dobrej strategii poszczególnych uczestników, a nie wcześniejszej ustawki…
Swoją drogą historia formowania się pięcioosobowego sojuszu, o którym wyżej wspomniał Ciriefan powoduje, że mam jeszcze gorsze zdanie o Coltonie. Gość miał komfortową sytuację na starcie gry, był ustawiony i wystarczyło tego tylko nie spieprzyć. A on sobie strzelił samobója w sposób wręcz koncertowy i sam się z tego sojuszu wyrzucił. Ale skłamałbym pisząc, że mnie to nie cieszy ;) Przynajmniej dzięki temu Tyson jest teraz dobrze ustawiony, a on jest jedną z kilku osób, którym życzę w tym sezonie jak najlepiej.
Obrazek

ODPOWIEDZ

Wróć do „Survivor 27: Blood vs. Water”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość