S27E12 Rustle Feathers

bushmaster

Post autor: bushmaster »

Brawo dla Gerwazji i Haydena.

Hayden zosta³ o radê d³u¿ej - to zawsze daje nowe mo¿liwo¶ci. Niespecjalnie za nim przepadam, ale dziêki swojej determinacji uda³o mu siê namieszaæ w beznadziejnej teoretycznie sytuacji.

Gerwazjê ju¿ podsumowa³ tombak. Przez ca³y odcinek Ciera mówi w rozmowach z innymi i do kamery, ze nie jest zainteresowana zmian± uk³adu si³. Na radzie Jeff próbuje j± sprowokowaæ pytaniem o lody, ta zrêcznie odpowiada, ¿e pewnie chodzi³o o to, ¿e ona ju¿ bra³a udzia³ w nagrodach. I wtedy odezwa³ siê Gerwazy...

Facepalm jak w Nagiej Broni.

Z drugiej strony, dziêki niemu bardzo emocjonuj±ca rada :)

Grozer
1st voted out
Posty: 6
Rejestracja: 01 gru 2013, 00:00
Kontakt:

Post autor: Grozer »

Odcinek na maxa fajny i nieprzewidywalny do końca. Hayden jest teraz moim faworytem po tym co zrobił w tym odcinku. Mam nadzieję że wygra immunitet bo chyba to jedyna droga by nie zostać wyelminowanym. Jeśli chodzi o Ciere prawdopodobnie głosowała by z sojuszem Tysona gdyby nie Gervase xD. Przez kilka ostatnich odcinków też myślałem że jakoś on tam gra przelatując trochę nad radarem ale po tym odcinku wydaje mi się że Gervase się nie zmieni. Tyson ma HII co mnie nie cieszy bo mu nie kibicuje ale muszę przyznać że gra bardzo dobrze. Chociaż miałem cichą nadzieję że wylosuje ten biały kamień. Jeszcze RI szkoda że Caleb odpadł wolałbym by to odpadła Tina ale trudno się mówi.

Lana Warrior
7th voted out
Posty: 129
Rejestracja: 08 paź 2014, 00:00
Lokalizacja: Piast?w
Kontakt:

Post autor: Lana Warrior »

Ciera-odważna dziewczyna i bardzo dobrze gra.
Tyson-nie lubię go i szkoda że to on znalazł immunitet oraz mogli darować editorzy tą łzawą historyjkie o Rachel.
Gervase-w tym odcinku udowodnił że nic się nie zmienił od Borneo.
Monica-robiła za tło w tym odcinku.
Hayden-dobrze że próbuje grać ale po co o tym mówi Tysonowi.
Katie-dobrze że odpadła.
Laura.M-obojętna mi była w tym odcinku.
Tina-jakaś wredna zrobiła się w tym sezonie i niech w końcu odpadnie.
Caleb-szkoda że odpadł bo był fajny i szkoda że już go nie zobaczę w ryzykantach.

Awatar użytkownika
Davos
6th jury member
Posty: 582
Rejestracja: 16 lut 2019, 01:44
Kontakt:

S27E12 Rustle Feathers

Post autor: Davos »

Rewelacyjny odcinek! Było tu chyba wszystko, czego można oczekiwać od Survivor :)

Ale po kolei: najpierw RI i niestety Tina znów przyfarciła. Piszę "niestety", bo chciałem, żeby Caleb się utrzymał, a zabrakło mu dosłownie 30 sekund, żeby zająć drugie miejsce. Swoją drogą ja bym na jego miejscu już w tym momencie nie budował dalej tej wieży, żeby nie ryzykować zawalenia, skoro Tina raczej i tak nie miała już szans go dogonić. Ale i tak brawa za walkę i za jego tekst do Jeffa, że z Coltonem łączy go to, że obydwaj są facetami :D

Ciera dostała wskazówkę i tym razem zamiast ją spalić, postanowiła ją zachować dla siebie, a nawet podzielić się nią ze swoim sojuszem. Trochę się jej dziwię, że nie przeczytała jej sama, no ale ok, to jeszcze da się wybaczyć, jeśli ufała swojemu sojuszowi. Choć na dłuższą metę ten ruch jej się nie opłacił, zwłaszcza że Tyson znalazł HII. Nie powiem, cieszy mnie to, bo mu kibicuję od dawna i podoba mi się jego gra.

Hayden też bardzo pozytywnie zaskoczył - na początku nie miałem o nim najlepszego zdania i uważałem go trochę za takiego mniej rozgarniętego mięśniaka, ale muszę mu oddać, że ostatnio gra naprawdę bardzo dobrze. Już drugi raz próbuje przekonywać ludzi do wyeliminowania Tysona i po raz drugi, mimo że cała sprawa wyszła na jaw, udało mu się uratować. Ruch z namówieniem Ciery do wystąpienia przeciwko swojemu sojuszowi był genialny - raz, że dzięki temu sam zapewnił sobie dzięki temu bezpieczeństwo na radzie, bo nie musiał losować kamyków i całe ryzyko przerzucił na innych, a dwa, że gdyby się udało i to Tyson wylosowałby kamyk to Hayden miałby otwartą drogę do finału. Więc zrobił to wyśmienicie.

No i wracamy do Ciery - rozumiem, że mogła czuć się numerem 4 w swoim sojuszu, zwłaszcza przy sugestiach ze strony Haydena i nawet Jeffa, a do tego fatalnie ze swojego punktu widzenia utwierdził ją w tym Gervase - no ale mimo wszystko miała tylko 33% szansy na powodzenie i aż 66% szans, że jej sytuacja jeszcze bardziej się pogorszy. Ja bym na jej miejscu trzymał teraz z tym sojuszem, a przed finałem zaatakował Tysona, namawiając Gervase'a i Monikę do jego eliminacji. To by była dla niej dużo lepsza perspektywa na dojście do finału. Przeskok i wbicie Tysonowi noża w plecy mogłoby jej się bardzo opłacić, ale na poprzedniej radzie. Teraz już nie miało to większego sensu.

Gervase wygrał immunitet, ale ta wypowiedź podczas rady, że trio Gervase-Tyson-Monika ma najmocniejsze więzi, była naprawdę fatalna i prawdopodobnie to ona zdecydowała, że Ciera przestała im ufać i dała się przekonać Haydenowi. Do tego głośne pouczanie Haydena podczas oddawania na niego głosu - z jednej strony zabawne, ale z drugiej sympatii jurorów mu to nie przysporzy w ewentualnym finale ;)

Tyson konsekwentnie prze do przodu i robi nie tylko dobre ruchy strategiczne, ale i świetnie cały czas gra socjalem - przyjmuje ze stoickim spokojem oświadczenie Haydena, że ten namawia innych na jego blindside, nie kłóci się z nikim i cierpliwie ich znosi, a nawet rozdaje przytulasy jak z Katie po radzie ;) Dziwię się tylko, że zaryzykował dzisiaj kamyki i zdał się na los, bo czynnik, który nie zależał totalnie od niego, mógł mu zepsuć całą grę. Ryzyko, że Ciera przeskoczy, było mimo wszystko spore, a Tyson mógł się zabezpieczyć przed eliminacją immunitetem, który przecież miał, albo ewentualnie głosowaniem na Monikę w dogrywce. Co prawda potem miałby trudniejszą drogę do finału, ale lepsze to niż odpaść przez kamyki :P No chyba, że założył, że ewentualne trafienie na RI nie będzie taką tragedią, bo pokona tam Laurę i Tinę. Ale praktyka pokazuje, że tam nie trzeba zbytnio siły czy zręczności, bo zadania są na ogół na koncentrację, żeby kobitki też miały szanse. Więc Tyson jednak dużo ryzykował, bo szansa 1/3 na odpadnięcie to moim zdaniem naprawdę dużo.

Na szczęście odpadła Katie, co mnie niezwykle cieszy, bo ona była najnudniejszym graczem. Ciera i Hayden jeszcze będą na pewno ostro walczyć więc dobrze, że są dalej w grze, bo będzie dzięki temu ciekawiej :)


Tak czy inaczej, ta rada plemienia na pewno była jedną z ciekawszych w historii Survivor :) Losowanie kamyków po 10 latach to warte odnotowania wydarzenie, aczkolwiek ja dalej uważam ten twist za niezbyt sprawiedliwy, zwłaszcza na tym etapie sezonu. Wolałbym jednak, wzorem pierwszych sezonów, żeby remisy rozstrzygały albo głosy z poprzednich głosowań, albo jakieś quizy (jak z Survivor: Africa), albo jeszcze coś innego, a nie tak czysto losowego jak te kamyki.
Obrazek

ODPOWIEDZ

Wróć do „Survivor 27: Blood vs. Water”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości