S28E10 "Chaos Is My Friend"

Vogue.
6th jury member
Posty: 525
Rejestracja: 04 sie 2010, 00:00
Lokalizacja: Krak?w
Kontakt:

Post autor: Vogue. »

Odcinek niezły, znowu blindside i w dodatku odpadła Jefra :D. Największym minusem była beznadziejna aukcja (a tak się cieszyłam ;d). Poza tym zaczyna mnie trochę irytować to, że w zasadzie tylko Tony coś robi w tej edycji i zgarnia wszystkie HII. Spencer i Tasha robią za mało, powinni próbować stworzyć nowy sojusz, żeby na stałe zmienił się układ sił. Mimo wszystko trzymam za nich kciuki (poza tym wielki plus dla Tashy za immunity run :D ). Liczę na kolejny zaskakujący odcinek i na to, że ta dwójka jakoś utrzyma się w grze.

damian300d
5th jury member
Posty: 442
Rejestracja: 03 maja 2014, 00:00
Kontakt:

Post autor: damian300d »

Witam wszystkich!
Szkoda że tak poźno zweszyłem to forum, bo tak już wcześniej bym z Wami dyskutował o grze ;D a to mój powitalny post.
Początek odcinka był rzeczywiście dobry. Nie było miliona konf Tonego jak poprzednio. Parę osób coś powiedziało. Lubię aukcje, ale ta była nudna i krótka. Nazwałbym to bardziej karykaturą aukcji bo praktycznie nikt nic nie licytował. Rozwiązanie z przewagą dobre. bo cała trójka się tak na to nastawiała. Tylko beznadziejnie, że wylosował ją akuat Tony. Tasha mnie zawiodła - niby czekała na coś takiego a potem zrezygnowała, przecież wtedy mieliby szanse 2:1 na wylosowanie tego skrawka papieru, a tak to tylko 50%...
I tak oto Tony ma 2 immunitety. Welcome to the final! W sumie to może nawet kibicowałbym mu najbardziej ze wszystkich. Na tle swoich sojuszników przynajmniej myśli o grze i sie angażuje. Jednak fakt że jest tak często i gęsto pokazywany jest męczący i aż chce się żeby coś poszło nie po jego myśli, bo gra jest przewidywalna i brak silniejszych emocji.
Tasha wymiata w konkurencjach. Bardzo się z tego cieszę. Jak dla mnie może mieć taki immunity run do finału i wygrać. I plus że kombinuje, stara się grać.
Spencer wykonał kawał dobrej roboty zasiewając ziarno niepewności w umyśle Tonego. Kupił sobie tym parę dni. Jedna rzecz mnie zirytowała. Na Radzie Plemiennej już oczywiście Jeff się nim zachwyca "Nikt nie odmówi ci ze dokonałes wielkich ruchów " i takie tam. Mi Spencer od początku działa na nerwy. Te jego miny i gesty mnie wkurzają. No ale co prawda to prawda - nieźle się utrzymuje w grze. Choć z drugiej strony nie gra tak idealnie znowu. Kass słusznie zauważyła, że gdy jest pod ścianą to zachowuje się inaczej niz przed poprzednią radą ;p Widać całkiem łatwo go odczytać
Nie wiem czy Woo jest bardziej śmieszny czy żałosny. " Tony jest świetny, myślimy tak samo" itp. Prawda jest taka że Tony caly czas nim steruje i wodzi go za nos, jak głupiego osiołka na marchewkę. Jakoś nie wydaje mi się żeby Woo zwrócił sie przeciwko Tonemu.
Ruch z wyrzuceniem Jefry był bezsensowny i niepotrzebny na tym etapie. (Swoją drogę ona mogła sie jednak pokusić o zdrade na poprzedniej Radzie Plemienia). Tym razem Kass i Trish już na pewno nie zaufają Tonemu. Zreszta Jefra i tak nic by mu nie zrobiła, nie dość że żadne z niej zagrożenie to jeszcze on ma 2 immunitety. A tak zostawia 2 najgroźniejsze osoby i daje im coraz większe szanse. A co do Jefry, ładna, ale gracz marny. Więc nie ma wielkiego żalu
Jeśli Kass i Trish nie podejmą działań to Tony na pewno będzie w finale. Ale czy wygra, nie wiem. Zależy z kim tam będzie. Zresztą niektóre reakcje sędziów gdy Tony zabiera głos mówią same za siebie co o nim myslą(w tym odcinku np mina Sarah)

NightWing
7th voted out
Posty: 119
Rejestracja: 09 maja 2013, 00:00
Lokalizacja: W....
Kontakt:

Post autor: NightWing »

Odcinek taki sobie. Znowu promowany jest Tony i Spencer. Żałosne to jest.
Sezon jest ogólnie dobry, jednak to promowanie zawodników...wkurza mnie niesamowicie.
Tony - lubiłem Go, ale jak Go ta pokazują...to mnie już cofa na Jego widok, ileż można?
Spencer- nie lubię Go, za bardzo mi przypomina Cochrana.
Pewnie jeden z nich wygra, trudno.
Trzymam kciuki za Trish, a później...niech będzie Tasha, albo Kass.
Szkoda mi Jefry, nie była żadnym zagrożeniem i odpadła. Nie rozumiem tego....ale cóż.
Brakuje mi w tym sezonie jednego - fajnych osób.
Tak szczerze pisząc to za nikim jakoś bardzo nie przepadałem w tym sezonie...
A jak już kogoś polubiłem to wyleciał :D

Bartosh
4th jury member
Posty: 350
Rejestracja: 07 lut 2012, 00:00
Kontakt:

Post autor: Bartosh »

NightWing pisze: Spencer- nie lubię Go, za bardzo mi przypomina Cochrana.
Cochrana? A co on ma takiego, że przypomina Ci Cochrana?

NightWing
7th voted out
Posty: 119
Rejestracja: 09 maja 2013, 00:00
Lokalizacja: W....
Kontakt:

Post autor: NightWing »

Bartosh pisze:
NightWing pisze: Spencer- nie lubię Go, za bardzo mi przypomina Cochrana.
Cochrana? A co on ma takiego, że przypomina Ci Cochrana?
Podobieństwa według mnie:
lekko wycofany społecznie
kujon
trochę ciamajdowaty
głupkowate miny
specyficzna osobowość
specyficzny sposób mówienia i reagowania na sytuacje

Bardzo mnie to irytuje...niesamowicie wręcz.
I też jest sugerowane, że taki zaje....strateg z Niego.
Jego wypowiedzi i tak dalej.
Nie lubię Go bardzo :D

damian300d
5th jury member
Posty: 442
Rejestracja: 03 maja 2014, 00:00
Kontakt:

Post autor: damian300d »

NightWing pisze: Bardzo mnie to irytuje...niesamowicie wręcz.
I też jest sugerowane, że taki zaje....strateg z Niego.
Jego wypowiedzi i tak dalej.
Nie lubię Go bardzo :D
Mam tak samo xD

NightWing
7th voted out
Posty: 119
Rejestracja: 09 maja 2013, 00:00
Lokalizacja: W....
Kontakt:

Post autor: NightWing »

damian300d pisze:
NightWing pisze: Bardzo mnie to irytuje...niesamowicie wręcz.
I też jest sugerowane, że taki zaje....strateg z Niego.
Jego wypowiedzi i tak dalej.
Nie lubię Go bardzo :D
Mam tak samo xD
No widzisz :) obawiam się, że będziemy Go widzieć w finale...
Niestety..i jeszcze pewnie wygra, niestety.

Awatar użytkownika
Davos
6th jury member
Posty: 582
Rejestracja: 16 lut 2019, 01:44
Kontakt:

S28E10 "Chaos Is My Friend"

Post autor: Davos »

I kolejny pokręcony odcinek :) A ja cały czas nie mogę się nadziwić, że duet Spencer-Tasha ciągle utrzymuje się w grze, bo główny sojusz woli żreć się między sobą.
No ale po kolei: pojawiła się aukcja, tym razem jakaś taka krótka i mało widowiskowa. No ale nie dziwi mnie, że Spencer i Tasha czekali na przewagę i nie licytowali jedzenia, a Tony chciał im tę przewagę wyrwać więc też się na nią czaił. Za to akurat dla niego plus. Tasha ostatecznie zrobiła głupią rzecz, nie licytując tej "przewagi" i czekając na wskazówkę do HII, bo ostatecznie okazało się, że właśnie "przewaga" była tą wskazówką do HII. Tony oczywiście ją wygrał i w konsekwencji ma aż dwa immunitety więc do Top4 może mieć wywalone na wszystkie głosowania. A swoją drogą jedna rzecz mnie ciekawi - Tony pokazał swoim sojusznikom, że znalazł HII, ale chyba nie pokazywał tego Spencerowi i Tashy - no ale przecież podczas zadania o immunitet on nie miał żadnej przewagi więc reszta tak czy siak w tym momencie powinna już wiedzieć, że skoro coś wylicytował, a nie jest to przewaga w zadaniu to zapewne jest to wskazówka do HII. Więc tak czy inaczej wszyscy powinni się domyśleć, że on najprawdopodobniej jest w posiadaniu HII.
Tasha ma niezły immunity run. Już trzeci z rzędu naszyjnik dla niej. Ale zarówno ona, jak i Spencer, zapunktowali w tym odcinku za sianie paranoi w głowie Tony'ego i wmawianiu mu, że istnieje jakiś babski sojusz, a Jefra na niego poluje. Tony, mimo aktywnej gry i sporego kombinowania, tym blindsidem na Jefrze skomplikował sobie grę, zamiast ją ułatwić. Przecież ona była o wiele mniejszym zagrożeniem fizycznym i strategicznym w drodze do finału niż Spencer, a i w samym finale Tony miałby dużo większe szanse na zwycięstwo stając przeciwko Jefrze niż gdyby miał się mierzyć ze Spencerem. Bez sensu było celowanie w Jefrę, gdy na tej radzie i tak nie był zagrożony, a kolejne dwie bez problemu przetrwa dzięki immunitetom. Dopiero na etapie Top4 mógłby się martwić, no ale prawdziwe zdziwko będzie, jak Spencer albo Tasha prześlizgną się do finału i któreś z nich wygra, a coraz częściej mam poczucie, że właśnie tak się to wszystko potoczy. Dodatkowo Tony zraził jeszcze do siebie Trish i Kass więc teraz będzie mu jeszcze trudniej niż ostatnio je do siebie przekonać. Facet sam sobie mocno skomplikował sprawę.
A tak z innej beczki - czemu Spencer nie ma żadnego zarostu? On tam ma możliwość golenia się czy co? Inni faceci po tych dwudziestu kilku dniach zarośnięci, a ten cały czas gładki jak tyłek niemowlaka...
Obrazek

ODPOWIEDZ

Wróć do „Survivor 28: Cagayan - Brains vs Brawn vs Beauty”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości