Big Brother 17

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

Kobra pisze:Czy kobiety są w stanie wygrać BB, czy jest to poza ich możliwością? Jakaś odwrotność Survivor?
Nie chcę spoilerować, ale kobietom udawało się wygrywać. Chociaż w większości sezonów dominują faceci. Są lojalni wobec sojuszników i grają od początku do końca. Kobiety zawsze biorą udział w różnych, kłótniach i dramach i praktycznie nigdy kobietom nie udaje się stworzyć silnego sojuszu. W tym sezonie było tak samo. W 1 odcinku powstał sojusz, a w 4 czy 5 już nie istniał.

Kobra
sole survivor
Posty: 1568
Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
Winners at War: Natalie
Kontakt:

Post autor: Kobra »

Jack pisze:
Kobra pisze:Czy kobiety są w stanie wygrać BB, czy jest to poza ich możliwością? Jakaś odwrotność Survivor?
Nie chcę spoilerować, ale kobietom udawało się wygrywać. Chociaż w większości sezonów dominują faceci. Są lojalni wobec sojuszników i grają od początku do końca. Kobiety zawsze biorą udział w różnych, kłótniach i dramach i praktycznie nigdy kobietom nie udaje się stworzyć silnego sojuszu. W tym sezonie było tak samo. W 1 odcinku powstał sojusz, a w 4 czy 5 już nie istniał.
Spoilerować sobie możesz, bo w sumie zwisa mi kto kiedy wygrał BB, ale domyślam się, że jednak jakaś kobieta musiała wygrać na 17 sezonów XD. Ciekawe jest to, że w Survivor kobiety jednak potrafią pracować razem i dojść do czegoś w przeciwieństwie do facetów. I tu zastanawiam się, czy nie ma to np. związku ze stresem, zmęczeniem i tym, że kobiety potrafią lepiej od mężczyzn współpracować w ekstremalnych sytuacjach, zaś gdy siedzą w domu i nic nie robią to zwyczajnie im odpierdala.
W każdym razie do syndromu WGWG z American Idol brakuje już tylko kroku :)

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 5963
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: ciriefan »

No i sezon zakończył się dramatycznie. Mamy chyba najgorszego zwycięzcę w historii, który przez 3/4 sezonu nic nie robił, po prostu był. Tak naprawdę jego jedynym ruchem było wywalenie Vanessy. Naszej pokerzystki jest strasznie szkoda. To jedna z najlepszych zawodniczek, jeśli chodzi o strategię i manipulowanie innymi. Jak już odpadła, to kibicowałem Liz, bo zgodzę się z Vanessą, że Liz bardziej reprezentowała przebieg całego sezonu - to jej sojusz dominował, to ona była jednym z głównych twistów, to ona miała w final 6 i bliźniaczkę i chłopaka. Jednak jej odpowiedzi na finale były tak tragiczne, że chyba ostatecznie też zagłosowałbym na Steve'a. Widać było, że on walczy całym sobą i miał argumenty. A ona tylko: "naprawdę się starałam, naprawdę grałam, przecież od początku miałam cel bliźniaczki" i poza tym żadnych konkretów - tragedia. Nawet jak pokazywali Julię, to miała minę pod tytułem: "bitch, shut up!". Także w sumie na koniec nikomu w tym final 2 nie kibicowałem.

Kogo bym chciał zobaczyć w All Stars? Jedną z bliźniaczek (po tej mowie finałowej to raczej Julię), Vanessę to obowiązkowo, Johna, Jackie obowiązkowo, Shelli, Davonne. Nie przeszkadzałby mi też powrót Meg, Jasona czy Audrey.

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

Kobra pisze:I tu zastanawiam się, czy nie ma to np. związku ze stresem, zmęczeniem i tym, że kobiety potrafią lepiej od mężczyzn współpracować w ekstremalnych sytuacjach, zaś gdy siedzą w domu i nic nie robią to zwyczajnie im odpierdala.
Zrozumiałbym jeżeli po 50 czy 60 dniach w zamknięciu komuś może coś odbić i tak dalej. Ale sojusze kobiet z reguły kończą się po kilku dniach - 2 tygodniach. Może kobiety sobie mniej ufają.

EndlessPanic
6th voted out
Posty: 87
Rejestracja: 03 cze 2014, 00:00
Kontakt:

Post autor: EndlessPanic »

Ten sezon był rozczarowujący. Zaczął się świetnie, uczestnicy byli ciekawi, Ale im dalej tym było coraz gorzej.

Dodatkowo stało się to czego się obawiałem, czyli Steve wygrał BB. Moim zdaniem jest to jeden z najgorszych zwycięzców. Nie robił nic cały sezon, obudził się dopiero w końcówce, zaczął coś tam grać, jednak moim zdaniem miał też dużo szczęścia. Jego jedyny ruch to pozbycie się Vanessy. Wszystkie inne konsultował z kimś albo robił to za namową kogoś. Jak np. wyeliminowanie Jackie. Dobry ruch bo była groźna, ale zrobił to bo Vanessa nim manipulowała.

Widać, że Liz się nie spodziewała że będzie w finale. Była kompletnie nieprzygotowana, jej odpowiedzi były bez sensu. Jednak mimo wszystko ona grała w tą grę od samego początku i to ona bardziej zasługiwała na zwycięstwo.

Najbardziej na zwycięstwo zasługiwała Vanessa. Mimo tego że jej nie lubię, to szkoda że nie znalazła się w F2. Kolejny rok jedna osoba rządziła całym domem. Jednak Vanessa robiła to w taki sposób, że nie mogłem jej znieść. I te ciągłe płacze, paranoje i kłótnie. Jednak była świetna w tym co robiła.

No i fajnie, że James wygrał 25k. Chociaż nie był moim ulubieńcem to kasa mu się przyda.

Ogólnie było kilku fajnych graczy.
A chętnie zobaczyłbym ponownie m.in.: Jackie, Johnnego, Jasona, Da'vonne.

TigerMan
5th voted out
Posty: 70
Rejestracja: 26 lis 2014, 00:00
Kontakt:

Post autor: TigerMan »

Po finale... Zdecydowanie Vanessa powinna była wygrać, no ale cóż, Steve jednym największym ruchem wygrał edycję. Jego gra w sumie była podobna do Andy'ego czy Ian'a. Mimo wszystko zasłużył na zwycięstwo. Chciałbym jeszcze kiedyś zobaczyć w big brotherze Shelli i Vanessę.

Szewik
1st jury member
Posty: 151
Rejestracja: 24 lut 2011, 00:00
Lokalizacja: Gda?sk
Kontakt:

Post autor: Szewik »

Steve nie zasłużył na wygraną, tragiczny był ;p Pół edycji przesiedział w cieniu, a jak miał okazję zrobić ruch to wywalił Jackie, na końcu mu sie przyfarciło, że wygrał z Vanessą i że Liz miała tragiczną gadkę.

Vanessa albo Liz powinny wygrać, przez wiekszosc gry to one rozdawały karty ;p

ODPOWIEDZ

Wróć do „Big Brother - USA”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości