Big Brother 25

[ciriefan]

25x37-39

Zgodzę się, że nudna końcówka i rozwleczony sezon. Nudna dominacja w zadaniach młodych facetów nad dwiema staruszkami z nadwagą. Niestety, wszystko byłoby inaczej, gdyby Jag miał nakaz położenia zadania tak jak poprzedni niewidzialny HOH :/ a tak to jest jak jest.

Co do Cirie - kibicowałem jej, ale dobrze, że nie wygrała. Byłoby okrzyknięte, jak to produkcja jej pomagała, tymczasem obecność Jareda na dłuższą metę okazała się bardziej kulą u nogi. Cirie i tak pokazała dobrą grę, zaszła daleko i to nawet od dłuższego czasu się nawet nie starając, bo widać było po niej, że ma dosyć i nie chce tam być. Spoko.

Chciałbym, aby jakimś cudem wygrała Felicia, ale raczej marne szanse. Wygra któryś z kolesi - pytanie, czy któryś z nich poświęci drugiego i do finału zabierze tępą Bowie Jane. Z jednej strony z całej trójki najbardziej lubię Matt'a. Z drugiej strony to Jag wykonywał ruchy. Druga strona medalu jest taka, że to tylko dlatego, że w zadaniach pokonywał staruszki. Z kolei w sumie w tej grze jednak liczy się wygrywanie zadań. Matt grał lepiej socjalnie, ale z kolei wywalenie Cirie przed final 4, w którym nie mógł grać o HOH, bylo ryzykowne i tutaj punkt dla Jaga. Mam więc taki ping pong. Ostatecznie jednak dla mnie to zawsze sprowadza się do socjalu, a Matt socjal mial lepszy i jest likeable. Obawiam się jednak, że Jag zabierze do finału Bowie Jane.

Dobrze, że to już koniec. Niepotrzebnie tak rozciągnęli ten sezon, no ale tak, wiem, strajk scenarzystów i nie mają co puszczać.

[Maw]

FINAŁ

Końcówka sezonu tak naprawdę dla mnie polegała na tym, że kibicowałem, że jakimś cudem Felicia znajdzie się w finale. Oczywiście tak się nie stało i dostaliśmy tragiczną finałową trójkę. W F3 przewidywalnie odpadła Bowie, która grała właśnie o 3 miejsce, więc gratulacje. W F2 z braku opcji kibicowałem Mattowi, chociaż jego też nie lubiłem - obaj panowie byli aroganccy i niezbyt sympatyczni. Ostatecznie jednak rozumiem wygraną Jaga, bo odpowiedzi Matta były naprawdę tragiczne, trochę się poprawił w mowie końcowej, która była już całkiem ok i na pewno lepsza od Jaga, ale to nie wystarczyło. Ta mowa Jaga była taka arogancka, za kogo on się ma... Chyba chciał być Taylor, ale coś nie wyszło. No i jeszcze to, że on już w tym sezonie odpadł - zdecydowanie nie jest to dobry zwycięzca.

America's Favorite Player to jakaś porażka. Jakim cudem Cirie tego nie wygrała? Ano tak, przecież robili w TV Camerona na herosa, ale tego dlaczego nikt z mieszkańców poza Redem go nie lubił to już nie śmieli się pokazać, bo musiał ktoś być underdogiem... Jak dla mnie wygrana tylko i wyłącznie przez zmanipulowane odcinki, bo gdyby pokazali również jego gorszą stronę, chociażby creepy zachowanie wobec Americi, to na pewno straciłby dużo głosów.

Sezon jak dla mnie średni. Końcówka się dłużyła, tragiczne zadania, które wygrywały ciągle te same osoby, słaby przebieg, ale cast nawet ok. W etapie pre-jury uczestnicy (a to głównie za sprawą Cirie) często zmieniali zdanie, dzięki czemu czasami nie było od razu wiadomo kto odpadnie, co w BB nie zdarza się tak często.

Moje top3 sezonu to queens Cirie, Felicia i America. <3 Śmiech Felicii to złoto i zrobił sezon. Jak kogoś wezmą z tego sezonu to TCUSA3 to mam nadzieję, że będzie to America. Polubiłem też Coriego, Hisama, Izzy i Mecole mimo że wiem, że ona totalnie nic w tym sezonie nie zrobiła. Do Blue mam mieszane uczucia, bo ona była strasznie cringowa i z jednej strony na początku nawet ją lubiłem, ale pod koniec i w Jury House za bardzo to zalatywało Raven.

W następnym sezonie życzę sobie, żeby te zadania były trochę bardziej zróżnicowane. Bo nie ma nic nudniejszego w BB niż jedna osoba ciągle wygrywająca wszystko.

[Umbastyczny]

Odcinki 40-42

Męcząca końcówka sezonu. Oczywiście najpierw musiała odpaść Felicia - szkoda, bo też liczyłem, że jakimś cudem sprawi niespodziankę.

Potem pogodzona z losem Bowie zajęła 3 miejsce. W finale bardziej trzymałem kciuki za Matta, ale spodziewałem się, że może przegrać.

W grze Jaga przeszkadzało mi głównie to, że już raz odpadł. Nie mogę mu za to odmówić formy zadaniowej czy gry strategicznej.

Generalnie jestem fanem socjalu i Matt radził sobie pod tym kątem świetnie, był też dobry w zadaniach, ale rzeczywiście zabrakło wykorzystania obu tych elementów do większej gry strategicznej. Schował się trochę za Jagiem i wykorzystywał go jako tarczę, ale jednak w pewnym momencie powinien się od niego odciąć.

Co do samych odpowiedzi na pytania i mów - jakoś tak ekspresowo to poszło. Nie podobała mi się mowa Jaga. Rozumiem, że jest zadowolony ze swojej gry i chciał podkreślić swoje zasługi, ale rzeczywiście wyszło arogancko i tak przesadnie.

To mój pierwszy sezon BB, obejrzałem ze względu na Cirie. To chyba format nie dla mnie. W sensie zasady są ciekawe, ale ogromna ilość odcinków - równoważność 3 albo i 4 innych programów/seriali. Do tego całość była utrzymana w dość infantylnym tonie (zadania, kary itd.). No i przebieg, który momentami mnie nudził, zwłaszcza w drugiej części / końcówce sezonu, a z tego co rozumiem, ten początek i duże roszady w sojuszach to coś dość nietypowego. No nic, jak się trafi ktoś ciekawy, to pewnie obejrzę, ale tak po prostu to raczej nie.

[ciriefan]

25x40-42

Kiepska końcówka niekiepskiego sezonu. Od fazy jury było coraz nudniej. Sezon sztucznie był wydłużony przez strajk scenarzystów i dało się to odczuć. Do tego zadaniowa dominacja tych samych osób - nuda. Fajnie, że Julie coś tam gada, że ma nadzieję, że będzie w obsadach więcej starszych osób, ale serio muszą przeformatować podejście do zadań. W pierwszych sezonach każdy wygrywał, a tutaj taka nuda, co sezon dokładnie te same zadania.

Co do finału, najpierw odpadła Felicia. Jag zaskoczył i wziął do finału Matt'a - sądziłem, że go jednak zdradzi. Przed finałem zobaczyłem wyniki i zastanawiałem się, co tu się odjebało. No i 1 pytanie od jury i wszystko jasne - Matt poległ, był bardzo pasywny, mówił o tym, że robili wszystko wspólnie itp., w żaden sposób nie pokazał lepszości swojej gry (a była lepsza w mojej opinii) i jak dla mnie nie zawalczył ani trochę o te głosy. Jag był pewny siebie, stwierdził, że to on dowodził. Dla mnie osobiście też wyszedł zbyt arogancko - wkurzyłby mnie tekst, że jury musi podjąć właściwą decyzją i on jest tą właściwą decyzją; raczej irytowałoby mnie to, że ktoś mi mówi, co jest właściwe, sam potrafię to ocenić i finalnie zagłosowałbym na Matt'a, no ale jest dla mnie zrozumiałe po tym finale, dlaczego Jag wygrał. To niestety nie jest mój zwycięzca marzeń, w sumie wolałbym wygraną każdego z jury (poza Bowie) XD Matt to dobry chłopak, ale na koniec powinien był pokazać pazurki, niestety, kiepska końcówka dla mnie :/

Jeśli chodzi o potencjalne powroty, oczywiście super byłoby zobaczyć Cirie (wiemy, że to się nie wydarzy), Felicię (też zapowiedziała, że never again), Matt'a, Americę, Cory'ego, Camerona i nawet Riley.

[ciriefan]

Cirie i Matt kręcą epizod do Mody na Sukces xD