S30E14 "It's A Fickle, Fickle Game" + Reunion Show

Gargamel500
Posty: 2
Rejestracja: 08 gru 2020, 13:43
Kontakt:

S30E14 "It's A Fickle, Fickle Game" + Reunion Show

Post autor: Gargamel500 »

Oglądam Ryzykantów głównie dla konkurencji jakie są rozgrywane, nie które z nich są dość pomysłowe i fajnie wykonane. Właśnie obejrzałem sezon 30 na TV4 i bardzo zniechęciłem się do tego programu, a to, co tu wypisujecie denerwuje mnie równie mocno jak odcinek finałowy. Aż nie wiem od czego zacząć.

Reżyserka tego sezonu osiągnęła szczyty. W jednej z konkurencji gdy została ich 6 po pokonaniu toru zbierali litery i nagle Jeff mówi niebiescy są przekonani, że mają wszystkie litery. za głowa Sierry i Rodneya widać że faktycznie zostawili literę. Potem powtarza to do czerwonych. W następnym ujęciu litera znika niebiescy mają wszystkie. Czary mary nie pokazali żeby tamci się zorientowali ktoś podbiegł bo się pokapował, jeszcze w tej konkurencji niebiescy mówią Jeff chyba nam podpowiada (bo układali to bardzo długo), a oni ale go nie słucham.

Druga durna reżyserka. Dan dostaje przewagę na licytacji (do tego też wrócę) no mogli mu dać od razu cały zestaw kartkę, stolik, pisak. Co nie! Dlaczego przewagi Dan nie otrzymał np. w formie hasła. Przecież w innych sezonach to czytali np. przewagę o następnej konkurencji i nic ze sobą nie zabierali. A no bo przecież Tayler miał znaleźć przewagę Dana po prostu wziąć jego torbę na chama czytaj ryzykanta pójść z całą ekipą kamer po cichu i sprawdzić, co ma w torbie. Ha ha. Oczywiście tak samo było z bożkiem Joe (który poleciał bo zbyt szybko pokazał, że jest mocny, aha i on oczywiście wziął z kilku butelek tą z ukrytym info o bożku nikt inny, a bo inny by połknął, no tak) przecież nikt inny nie mógł tego znaleźć tylko boski Mike. Biedny Dan swojego zestawu do pisania dodatkowego głosu nie mógł schować w gacie. Czy jak Mama C jeszcze głębiej. A tak domyślsli by się tylko jaką to przewagę ma Dan np namiar na jakiegoś super bożka, łazili by za każdym pierdnięciem Dana i tracili siły w poszukiwaniach czy może przewagę w konkurencjach itp.

Czy w tym programie jest jakiś regulamin? Rada - Mike wyjeżdża z bożkiem że go odda komuś. Naprawdę chcielibyście aby taki element był w tej grze. Taki lotek może uwierzą że go komuś oddam lub nie. Co ileś głosowań. Bo ja nie. Jeff mówi jeżeli ktoś ma bożka może go użyć teraz dla siebie i jak to zgłasza to na siebie albo naprawdę na kogoś a nie chowa do kieszeni. Teraz dalej chcieli bardzo wywalić Mike tak. Pod którego konkurencje dziwnie pasowały i jeszcze w ostatniej konkurencji nie wiem czy zauważyliście jak układali latarnię Mike układa trzy elementy po sobie praktycznie bez patrzenia. W tej konkurencji Rodney miałby szanse gdyby może faktycznie w odróżnieniu od innych trochę podjadł i się zregenerował bo zasuwał po tych schodkach, gorzej radził sobie z układaniem rzeczy nie miał cierpliwości. Mama C mogła odstąpić mu w dniu urodzin nie zrobiła tego i może żałować być może właśnie wtedy Roodney zmotywowany poradził by sobie z Mikem a finał by wygrała z Roodneyem 5 - 3. Dalej brnę do regulaminu w konkurencji w której Mike miał przewagę labirynt z mamusią. Dlaczego Will, Roodney, Mama C i Sierra nie dogadali się skoro tak bardzo chcieli pozbyć się Mik’a. Wystarczyłoby aby każdy obrał po jednym kierunku wziął naszyjnik wrócić do punktu oddać naszyjniki jednej osobie np. Mamie C i ona idzie po bożka. Mike jest w du...pie oni głosują na Radzie 4 -1, 3-2 i gość odpada. Skoro Mike mógł grać na oddanie bożka jestem ciekaw czy Taylor odchodząc i czując się zdradzonym mógł np. biorąc pochodnię szepnąć do ucha Danowi Mama C ma bożka. Co nie, albo na cały głos zamiast jak inni powodzenia życzą odchodząc to on by krzyknął Mama C ma Bożka.

Will mój zwycięzca inni zapier, a on jak na obozie harcerskim tam na wycieczkę to tu na pizze. Ten to nazwiedzał nie jak Roodney. Miał chłop taktykę jestem pierdoła ale no widzicie staram się tylko ten brzuch no ale w konkurencji no pobiegłem jak mogłem, przeniosłem jak trzeba było. On czuł, że konkurencje może mieć gdzieś lub trafia do zespołów, które coś wygrywały fajną miał przygodę. Gdyby nie jedna gafa czyli naciął się na Shirin. Biedak po prostu wykrzyczał wszystko to co chcieli wszyscy tylko inni robili to po cichu do kamer lub między sobą. Można też powiedzieć, że była to pułapka zastawiona przez Mike tak tego boskiego Mike, którym tak się jaracie plus elementy reżyserki. Kto oskarżył Willa o to, że zażarł pewnie wszystko lub pochował sobie no kto przypomnijcie sobie. To wam przypomnę siedzą sobie w wodzie Mike oraz cycata Jenn (tak miała najładniejsze w tej edycji) i to oni jechali Willa dosiadła się Shirin i im przytaknęła tak pewnie tak zrobił. Czyli ten boski Mike, którego tak gloryfikowała na final radzie posądził niewinnego Willa ale jak to!?. Reżyserka pokazała żeby Will skupił się tylko na Shirin a Mike zagrał bohatera tak. I CBS które już wiedziało, że poprawność polityczna i Will nie może wygrać, a mogliby zginąć od własnej broni gdyby Will wziął ich na jakiś rasizm sprowokował sytuacje i by mieli klops. W programach tego typu szukam walki sportowej, psychologicznej w ujęciu zagrywki ale nie gry kto, co przeżył. Lubicie to jak w programach talent show czy śpiewają musi być jestem chory, był wypadek, mój kot wypadł z okna jakby to miało wpływ na ich wokal czy talent. Tak wiem z tego żyje telewizja i tym się bawią.

Zatem drogi Jeff’ie rozumiem że w ryzykantach punktujemy życiowe przeżycia. (Atak Jeffa na Dana gdy powiedział o domu dziecka - tam też jest przemoc, wykorzystywanie psychologiczne, fizyczne) Przemoc domowa Shirin - 5 pkt, Roodney i jego siostra - 2,5 pkt, Dan dom dziecka - 1,5 pkt. Tak o to wam chodzi. Może Shirin od razu trzeba było dać wygraną. Po co grać mamy finałową trójkę. A może w regulaminie zabronić takich ckliwych akcji lub niech je powiedzą na początku żeby nie było political action. Shirin jechali wszyscy cycuś Jenn (tak ta sama Jenn, która na final radzie powiedziała o innych że są żałośni aż Dan zażartował, że nie chce iść na środek po takich słowach) zaraz po połączeniu z Mama C i innymi kobietami - Co to za wariatka. Gada i gada, opowiada wszystkie sezony, zabierzcie ją stąd. Co Jeff tego nie pokażesz, a bo stacja CBS no tak. Wszystkie kołnierzyki jechały ją i tego brodatego co się zgadał z Shirin bo też był mega fanem i nago latali. Co zapomnieliście już. Ale nie oberwało się Willowi. Czyli Shirin trzymała swoją traumę na odpowiedni moment tak mam to rozumieć. Czyli osoby typu Shirin miałam wypadek zabiłam dwie osoby no ale wiecie jak byłam ofiarą przemocy domowej. To się fachowo jakoś nazywa jakiś syndrom ale nie będę jak Shirin w swojej mowie cytować dla dodania sobie jaki to jestem ĄĘ. Współczuję wszystkim Shirin, Danowi, Roodneyowi i zapewne innym uczestnikom, którzy tez mieli jakieś przeżycia ale tego nie wyciągnęli. Po prostu jak dla mnie nie ta gra, nie ten program. I jeszcze raz podkreślę może mówili prawdę, może grali jeżeli to prawda to współczuję ale jechanie po Willim przesadzone ciekawe jakby Shirin tak oskarżyli Co nie? Jak mogliście mnie oskarżyć że coś zjadłam, poukrywałam. Ja jestem ofiarą przemocy. Will tez po prostu to zaniósł wszystkim bo nie było to piwo i hamburgery też reżyserka co miał ukrywać elektrolity do rozpuszczenia w wodzie. Ty Will gdzie idziesz z tym garnuszkiem wody. A nic Mike tak tylko pochodzić dla sportu idę? Naprawdę ludzie?! Mógł Will pomóc i np. powiedzieć o tym tylko Rodneyowi tez by było ciekawie.

Teraz pytanie czy Jury po odpadnięciu jest zakwaterowane i nie ma dostępu do nagrań, rodzin itp. To mogli Shirin puścić kilka innych nagrań zresztą każdemu. Głosowanie sztuczne nienawidzimy Mike pierwszy ludzki odruch ale wygrywa 6-1-1. Mike, który - Will schował żarcie, na licytacji prawie, że wyr.chał Dana i Mame C, miał moment paranoi, że wszyscy go się bali, wkurzał, obrazał. Oczywiście przypadkowo podsłuchał rewoltę Roodney. Oni stali w czwórkę + kamery, dźwiękowcy, a on stał za krzakiem, co go tak zakrywał jak pół wiecie czego za krzakiem. I wiele innych rzeczy powiedziane wcześniej Mega Słabe.

Jeszcze do akcji z Danem manipulacja, żart o matce wycięty z długiej rozmowy akcji gdzie jego jechali za spanie i ogólnie się jechali w żartach. Niektórzy oczywiście tego nie pojmą to jest wyższa jazda dystansu do siebie. No ale CBS wyczuło, że na tym coś podgrzeje, a jak dla mnie zrobili z siebie Debila. Tak jak akcja z Roodneyem on tylko powiedział do tej z tatuażem na pyszczku że: Dziewczyny powinny się lepiej prowadzić. W kontekście, że jak chłopak coś na wywija to afera i chodziło w tej rozmowie o to, co widział w dyskotekach, klubach i jak uważa jego rodzina mama itp. I teraz powiedzcie mi co on takiego złego powiedział i gdzie w tym jest potrzeba wmawiania czegoś czego nie ma. Np. że to atak na kobiety, czyli jak w TVN dyskutują o tym jak to nastolatki kręcą telefonem biją inną, klną i mówią po pobiciu że idą na browar to jest atak na kobiety aha. Sezon zraził mnie mega wiele osób siedziało cicho mając wywalone na wyżej wymienione akcje. Podpisali papiery rozejść się spokojnie do domu bo przecież po co pokonać Jeffa własną bronią w audycji live, a bo poprawność polityczna o której wspomniał Dan. Gdybyśmy oceniali grę to F4 wyglądała by tak Joe, Taylor, Mike, Mama C. Mike od razu zauważył, że ma cztery głosy SHirin, Jenn, Joe, Haili, więc zostało już tylko zdobywanie imu. Babeczki bo to boski Mike a Joe za grę i rywalizacje w konkurencjach. Oni cały czas dawali mu o tym znać na radach swoją mimiką i gestami. Zostały cztery głozy z których wiedział, że wystarczy jak jeden na Willa pójdzie lub przekona jedną osobę z pozostałej 4 jury. Czyli liczył że będzie jak dojdzie do f3 4-3-1 lub 4-2-2 lub 5-3-0.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Survivor 30: Worlds Apart”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości