Nareszcie odpadło nudne, nic nie wnoszące do gry drugie wcielenie Purple Kelly. Począkowo myślałem, że ta jej jedna konfa to tylko taka zmyłka, żeby dać chociaż cień nadziei, że może odpadnie, a ostatecznie i tak padnie na Wenthworth. Jakże miło się zaskoczyłem. Czekałem na to tyle czasu i w końcu się doczekałem.
Kelly to chyba jeden z najgorszych powrótów w Survie. Jak dla mnie zmarnowane miejsce, zwłaszcza, że w Borneo też za nią nie przepadałem. Do wyboru było jeszcze kilka znacznie ciekawszych kobiet. A zagrożeniem była pewnie takim, że była blisko Joe i Kimmi i pewnie nie przyszłoby jej do głowy jakaś zmiana układu. No i wżaden sposób nie naraziła się nikomu swoją biernością.
A tutaj ciekawostka na temat jej kiepskiego editu:
http://insidesurvivor.com/2015/11/survi ... didnt-see/
O ile posunięcie z eliminacją Kelly spodobało mi się, bo dzięki temu przetrwała Kelley, to już ciężko mi dostrzec jego sens. Mogli jeszcze trochę z tym poczekać bo nie wydaje mi się, żeby Kelly była większym zagrożeniem od wiedźm. Najwidoczniej Stephen ma takie parcie na wykonanie ruchu, więc nie mogąc wywalić Joe poszukał innej ofiary. Ale, że przekonał do tego Spencera i Jeremiego - no nieźle.
Joe legendą? Z której strony? Poza wygrywaniem zadań nie robi nic co pomogłoby mu zajść dalej w grze i zapadałoby w pamięć. Immunitety to jego jedyny sposób na przetrwanie. No i nie jest pierwszą osobą w historii programu, która ma serię zwycięstw. A jak ktoś już zauważył przy najbliżej Radzie na której nie będzie miał naszyjnika najprawdopodobniej wyleci. W ogóle zdziwiła mnie ta jego nagła zażyłość z Kelly.
Abi prawie wygrała zadanie. Woow. To było tak niespodziewane, że nawet jej kibicowałem. I ta akcja z drzewem xD
Tasha - w plemieniu Angkor była świetna. Teraz nie wyróżnia się niczym szczególnym. Nie jest chyba nawet w żadnym ścisłym sojuszu. Jeremy czy Spencer nawet jej nie powiedzieli co się dzieje.
Tak jak przewidywałem Kimmi przewiozła się ufając Stephenowi i Jeremiemu. Mieli ją totalnie gdzieś. Dobrze jej tak bo niesamowicie mnie irytuje ilekroć ją pokazują. Ona ma chyba jakieś kompleksy bo kiedy tylko można to dąży do eliminacji młodszych i ładniejszych kobiet. Najpierw Monica, a teraz Kelley. A może chce wygryźć konkurencję na Miss Survivor 2015 :p
A co do komentowania gry- jeśli Kelly Wiglesworth mówi, że ktoś prowadzi najlepszą grę to brałbym to z dużym dystansem
Jeśli chodzi o Jeremiego to coś mi tu zaczyna śmierdzieć wygraną. Te gadki o rodzinie i kolejny HII w kieszeni. Swoją drogą trochę dziwny sposób "ukrycia" tego immunitetu. Powinni kontynuować twist z zadaniami zwłaszcza, że te o nagrodę są grupowe.
Spencera coś mało ostatnio i dobrze. Ciekawe czy wątek " jestem w czarnej dupie i muszę się z niej wydostać" został ostatecznie rozwiązany.
Co do Kelley i Ciery to liczę, że jeszcze jakoś fajną akcję odstawią zanim odpadną bo nie sądzę, żeby zaszły do końca.