Strona 1 z 1

Chris Hammons

: 19 sie 2016, 16:49
autor: Meciek
Obrazek

Imię i nazwisko: Chris Hammons
Wiek: 38 lat
Miejsce zamieszkania: Moore, OK
Zawód: Prawnik
Plemię: Takali (Gen-X)

Trzy słowa, które cię opiszą: Super waleczny, bo nigdy nie przegrywam, uporczywy, bo nigdy się nie poddaję i jestem wojownikiem.

Hobby: Ćwiczenie, żeby pozbyć się stresu, planowanie żeby odnosić sukcesy i stawianie sobie wyzwań, żeby być najlepszym.

Irytują mnie: Głośne przeżuwanie gumy. Nienawidzę tego. Pozbyłbym się całej gumy na świecie.

Co oznacza bycie w pokoleniu Gen-X? - Dla mnie oznacza to, że ciężko pracujesz. Oznacza to, że wstajesz z celem każdego dnia. Oznacza to, że możesz zrobić wszystko w Ameryce tak długo, jak ciężko pracujesz i się nie poddajesz.

Osobisty powód do dumy: Nie miałem niczego. Pochodzę z przyczepy bez wody porzuconej przez ojca zajmującego się przemytem narkotyków w wieku 15 lat. Pokonałem ogromne przeciwności. Udało mi się ukończyć studia dzięki stypendium sportowym (football). Ukończyłem prawo na studiach. Zrobiłem to sam i zdobył szacunek całej społeczności.

Przez lata, moje rodzinne miasto Sulphur, Oklahoma miało znak "Dom Chrisa Hammonsa". Ten znak jest teraz w moim garażu.

Życiowa inspiracja: Gerry Spence, bo jest najlepszym amerykańskim prawnikiem. Walczył o amerykańskie prawa dłużej niż żyję. Jest moją inspiracją, abym wciąż walczył, aby oskarżeni, uciskani, zranieni, "mały człowiek" mieli głos w Ameryce.

Kiedy my, prawnicy, poddamy się, Amerykanie nie będą mieli głosu. On jest prawdziwym patriotą i najbardziej kochającym mężczyzną jakiego poznałem. Bez jego programu i drogi, mógłbym być zagubiony przez całe moje życie.

Trzy rzeczy, które zabrałbyś na wyspę: Torbę z lekami, którą dostałem od wodza Indian, dziennik i ołówek, abym mógł udokumentować swoją przygodę, ale bardziej niż to - spisać informacje o każdym uczestniku, żebym mógł zapamiętać ich historie lepiej oraz zdjęcie moich synów. Użyłbym bólu, jaki bym odczuwał przez to, że nie mogę ich zobaczyć jako motywację. Kiedy będę miał zły nastrój spojrzę na to zdjęcie i przemienię smutek w furię na zadaniach.

Uczestnik, którego najbardziej przypominasz: "Boston" Rob Mariano (Marquesas, All-Stars, Heroes vs. Villains, Redemption Island). Był jednym z najbardziej dominujących graczy w Survivor.

Powód bycia w Survivor: Moją główną motywacją jest wygrana. Kocham Survivor i chciałem się w nim pojawić przez lata. Życie czasem przeszkadza w przygodach. Kocham walkę i postrzegam Survivor jako ostateczną grę i ostateczne wyzwanie.

Dlaczego "przetrwasz" Survivor? - Zawsze umiałem żonglować ludźmi i ich różnymi osobowościami. Jestem w stanie tolerować prawie każdy rodzaj człowieka i znaleźć coś, co mnie z nim łączy. Będę robił wielkie ruchy kiedy nadejdzie na nie czas. Mam dobrą pamieć i będę w stanie zapamiętać historie uczestników w mojej głowie i używać ich tak, jak będzie trzeba. Zawsze byłem w stanie wpasować się z popularnymi ludźmi, jak i tymi, którzy popularni nie są. Jestem taką hybrydą.

: 21 sie 2016, 22:03
autor: hayyah
nie, nie nie!!! jakoś nie podoba mi się jego wypowiedź :/ pewnie go nie polubię a przynajmniej musi sobie na to baaaardzo zapracować..... ale raczej.... NIE! :wink:

: 22 sie 2016, 22:33
autor: tombak90
Pozbyłbym się całej gumy na świecie.
Ło panie, no to zaczyna się ostro :lol: Chyba, że liczy na to, iż owa torba z tajemnymi lekami od wodza Indian mogłaby załatwić sprawę.
I na jego miejscu nie szafowałbym tak tymi porównaniami. Bostonrobmariano jak to przeczyta, to pewnie śmiechnie w głos, klepnie w tyłek prasującą Amber i powie ejchonachwile, patrz jaki łeb :lol: Koleś jest raczej z gatunku tych, z których ów zawodnik lubił puszczać w skarpetkach.
Pochodzę z przyczepy bez wody porzuconej przez ojca zajmującego się przemytem narkotyków w wieku 15 lat.
...
kiedy już myślisz, że gorzej być nie może.

: 23 sie 2016, 18:28
autor: XanderDE
nie, nie nie!!!
Cóż więcej dodać? Nie?! :D