Właśnie tak mi się wydawało, że brakuje mi jednego zadania i wszystko się tak szybko skończyło. Head to Head nie jest moim ulubionym twistem więc może lepiej, że go nie musiałem oglądać

.
Corinne i Eliza były głównym powodem, dla którego chciałem oglądać ten sezon. I kibicowałem im do końca. Ostatecznie spodobało mi się, że były takie over the top w byciu villainsami, bo hejtowały wszystkich po równo, po to tylko, żeby okazało się, że to one są słabsze niż te wszystkie pary. Do tego ich akcje - blokowanie przejazdu przez taksówkę, krzyki Elizy przy próbach karaoke, jak dla mnie to było całkiem śmieszne xD. Ale przyznaję, że w końcówce zachowanie Elizy to była trochę przesada.
Jeśli chodzi o pozostałych:
Tyler & Korey - jedyna para, której tam naprawdę nie lubię. Ale nie są aż tacy antypatyczni jak ich zapamiętałem z poprzedniego sezonu.
Chris & Bret - ogólnie są mi obojętni, ale skoro zostali ostatnimi reprezentantami Survivora to niech jeszcze trochę pobędą.
Britney & Janelle - Meh. Lubię je, ale w odcinkach jest ich tak mało (co dobrze odzwierciedla, że nie do końca się odnajdują w tym klimacie). Zgaduję, że zostaną jeszcze na 2-3 odcinki maksimum.
Afghanimals - Jeśli dobrze pamiętam, to nie przepadałem za nimi w 24. Ale są serio spoko, nie kibicuję im jakoś mocno, ale myślałem, że raczej będę ich hejtować.
Nicole & Victor - Idzie im naprawdę dobrze, jak na parę nie z TARu. Nie są jacyś przesłodzeni i to doceniam.
Rachel & Elissa - Elissa w BB też była taka delusional? Rachel jednak z nią w parze się lepiej ogląda niż z Brendanem. Lubię je, niech jeszcze zostaną.
Becca & Floyd - Jestem chyba jedyną osobą tutaj, która ich lubi. Rozumiem, czemu mogą się wydawać irytujący, ale dla mnie są okej. Bawią się tym wyścigiem, jednocześnie pokazując, że im zależy na wygranej i mi dobrze się to ogląda.
Colin & Christie - Moi aktualni faworyci. Co mnie zdziwiło, bo jedynie o nich niczego nie wiedziałem przed startem sezonu. Idealnie wyważona mieszanka charakteru i występów w zadaniach, uwielbiam.
Sezon jest naprawdę spoko. A że aktualnie większość amerykańskich RS póki co flopi (a przynajmniej z tych co oglądałem), to dziwi mnie, że tak chowali się z tym sezonem. Ale no też nie mam gustu producentów, więc ich nie zrozumiem

.