31x01-02
Całkiem niezły początek. Mam nadzieję, jednak że sezon jeszcze bardziej się rozkręci.
Oczywiście było kilka nielogicznych decyzji i np. to dzielenie ludzi na dwie grupy na każdy etapie.
Na plus, to że po raz pierwszy w historii pojawił się Trynidad i Tobago. Z tego co pamiętam to też dwa zadania obywały się nocą, więc super, że chociaż częściowo wracają do konkurencji nocnych.
Co do uczestników to nie mam tutaj żadnych sympatii i antypatii. Szkoda mi trochę koleżanek z kadry Crystal Cox. Myślałem, że grają w TAR co najmniej tyle co ich znajoma w Survie.
Mam nadzieję, że Michelle i Victoria zrobią jakieś dramy w tym sezonie
Aaa, muszę też wspomnieć o siatkarzach, oni wyglądają jak takie idealne rodzeństwo, które zawsze osiąga to czego chce. Szkoda, że Riley nie wystąpił ze swoją partnerką - Carli Lloyd, wtedy na pewno byłyby jakieś dramy w programie co etap xD
Ucieszyłem się też z powrotu Yield do wersji amerykańskiej. Aż szkoda, że nikt nie użył