Strona 3 z 3

: 31 gru 2011, 17:53
autor: Roxy
Jack pisze: Ja tam ich lubiłem. Jordan jest genialna. Pasuje do Survivor :DD
haha przebiłaby whitney w liczbie konf :lol:

: 01 sty 2012, 10:37
autor: Jack
Wcale nie. Jordan ma dość sporo do powiedzenia. Nie ważne czy to ma sens czy nie :)

A tak szczerze, to pewnie gdyby był Survivor z gwiazdkami innych reality-show to prędzej chcieli by Jeffa niż Jordan. Zresztą Jordan już nie chce brać udziału w żadnym rs.

: 18 lut 2012, 09:24
autor: Jack
Przez przypadek natknąłem się na wiadomość, że Allie ma raka. Obecnie jest w trakcie leczenia.

: 01 maja 2014, 19:25
autor: tombak90
Sezon całkiem na poziomie - ani nie ssie, ani nie wymiata. W sam raz dla kogoś miłującego się w dramach.

*Dan & Jordan - na początku myślałem, że Jordan będzie mnie wk**wiał, ale z czasem okazało się, że bawią mnie jego gadki. W finałowym odcinku, kiedy tak się ganiali z Jetem i Cordem, nagle ze zdziwieniem uświadomiłem sobie, że to właśnie im kibicuję. Ale tylko w finałowym.

*Jet & Cord - dla mnie byli ciekawi na kilka odcinków, ale potem stali się nużący. Może polubiłbym ich bardziej, gdybym rozumiał choć połowę z tego, co mówią. Kocham farmerskie akcenty. Szkoła Dykcji i Retoryki imienia Big Toma rośnie w siłę.

*Brent & Caite - o jakżesz nie znosiłem. Mam wrażenie, że w ich głowach są jedynie nitki łączące uszy.

*Louie & Mike - najzabawniejsi goście sezonu, kibicowałem im.

*Carol & Brandy - czysty mrok :lol: moja druga ulubiona para, jak dla mnie to właśnie one ciągnęły ten sezon. Na początku Carol wyglądała mi na większą biczę, ale szybko okazało się, że Brandy jest jeszcze lepsza. Moment, gdy parodiuje pozę Caite ze zdjęcia jest od teraz moim ulubionym w historii TAR-u :lol: No i kocham ją za dramę na mecie - UWIELBIAM, gdy ktoś tak nagle i brutalnie psuje cukierkowo-podniosłe klimaty :D

*Steve & Allie - czytam Wasze komentarze i zastanawiam się, czy mówimy o tych samych Stevie i Allie :P Dla mnie byli najnudniejszą parą sezonu, prawdopodobnie zapomnę o nich jako pierwszych. Choć przyznać trzeba, że edit nie pomagał w miłości do nich.

*Jordan & Jeff - do zżarcia. Miałem nadzieję, że z młodych parek zajdą wyżej niż Brent & Caite. Cudownie było dostać w pysk spoilerem z Big Brothera, no ale cóż.

*Joe & Heidi - mili. ZA mili. Życzyłem im dobrze tylko ze względu na to, żeby Carol i Brandy nie były wyalienowane :D

*Monique & Shawne - moja trzecia ulubiona para, liczyłem, że uda się zajść dalej.

*Jody & Shannon - co by nie było, gratsy dla tej babci, że odważyła się wziąć udział w takim przedsięwzięciu i nawet udało się nie odpaść w pierwszej rundzie :) Ale i tak zapamiętam głównie jej "Absolutely!" jako odpowiedź na każdą wypowiedź wnuczki.

*Dana & Adrian - Adrian musi pękać z dumy po swoim występie w jedynym zadaniu.