Australian Survivor 2016 ep 15
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5737
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
- woytas
- 1st jury member
- Posty: 187
- Rejestracja: 14 maja 2012, 00:00
- Kontakt:
Chyba jeden z gorszych odcinków do tej pory...
W ogóle to zacznę od zadania, które mi się podobało, a szczególnie wprowadzanie utrudnień w trakcie i fakt, że końcówka rozstrzygnięta przez zmiany rąk... Tęsknie za oldschoolowymi endurance challengami które mołgy trwać cały dzień.
Nie dość, że Nick znalazł Ukryty Immunitet to rada była niesamowicie nudna i przewidywalna, a do tego przestaje mi się podobać edit. Np kompletnie nie wiem i nie jestem w stanie zrozumieć czym i dlaczego kieruje się JLo.
Conner może jakimś moim superfaworytem nie był, ale szkoda mi go bardzo i liczyłem na inne rozstrzygnięcie.
W tym momencie trzymam kciuki najmocniej za Kate i liczę, że karta się odwróci.
W ogóle to zacznę od zadania, które mi się podobało, a szczególnie wprowadzanie utrudnień w trakcie i fakt, że końcówka rozstrzygnięta przez zmiany rąk... Tęsknie za oldschoolowymi endurance challengami które mołgy trwać cały dzień.
Nie dość, że Nick znalazł Ukryty Immunitet to rada była niesamowicie nudna i przewidywalna, a do tego przestaje mi się podobać edit. Np kompletnie nie wiem i nie jestem w stanie zrozumieć czym i dlaczego kieruje się JLo.
Conner może jakimś moim superfaworytem nie był, ale szkoda mi go bardzo i liczyłem na inne rozstrzygnięcie.
W tym momencie trzymam kciuki najmocniej za Kate i liczę, że karta się odwróci.
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 5996
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Jeden ze słabszych odcinków. Zazwyczaj przy połączeniu gra nabiera tempa, a tutaj jakby spowolniło. Czego jak czego nie spodziewałem się po tym sezonie, że większościowe plemię będzie tak po prostu przeciwko przeciwnemu plemieniu, nie przy tej obsadzie. Nie w tak nieprzewidywalnym jak do tej pory sezonie. Wiele rzeczy jest dla mnie niewyjaśnionych:
- rozumiem, że mniejszość walczyła o głos Sam'a, ale co z głosem JLo? Przecież początkowo miała być owieczką ofiarną w tej grupie. Czemu głosowała tak jak głosowała? Czemu nie wróciła do starego sojuszu, skoro z głosami Sue i Kylie brakowało im jednego głosu?
- czemu Kristie nie próbowała przeciągnąć Lee i El, którzy też przecież później tam dołączyli?
- skąd ta nagła zażyłość El z Brooke i Flick?
Po drugie co za idiotyczny pomysł z tymi różowymi bransoletkami przyjaźni. Jeśli pozostała szóstka nie rozdzieli tej szóstki od bransoletek, to są naprawdę głupi.
Sezon stracił na braku Phoebe - ona na pewno by coś wykombinowała i zatrzęsła grą.
Z drugiej strony jakoś też nie ubolewam nad tą dominacją drugiego plemienia, bo nie lubiłem Conner'a jako gracza, bo graczem był po prostu kiepskim. Nie przepadam też ani za Kate ani za Kristie, więc jak dla mnie mogą odpaść jako następne. Za to moim numerem jeden jest babcia Sue i mam nadzieję, że uda jej się wyjść z tej czarnej dupy. Dzisiaj nieźle kminiła <3 I na radzie miała słowa "I'm the winner" - nadzieja matką głupich, ale może to wskazówka od edytorów, byłoby super. W dalszej kolejności kibicuję Samowi i Brooke.
- rozumiem, że mniejszość walczyła o głos Sam'a, ale co z głosem JLo? Przecież początkowo miała być owieczką ofiarną w tej grupie. Czemu głosowała tak jak głosowała? Czemu nie wróciła do starego sojuszu, skoro z głosami Sue i Kylie brakowało im jednego głosu?
- czemu Kristie nie próbowała przeciągnąć Lee i El, którzy też przecież później tam dołączyli?
- skąd ta nagła zażyłość El z Brooke i Flick?
Po drugie co za idiotyczny pomysł z tymi różowymi bransoletkami przyjaźni. Jeśli pozostała szóstka nie rozdzieli tej szóstki od bransoletek, to są naprawdę głupi.
Sezon stracił na braku Phoebe - ona na pewno by coś wykombinowała i zatrzęsła grą.
Z drugiej strony jakoś też nie ubolewam nad tą dominacją drugiego plemienia, bo nie lubiłem Conner'a jako gracza, bo graczem był po prostu kiepskim. Nie przepadam też ani za Kate ani za Kristie, więc jak dla mnie mogą odpaść jako następne. Za to moim numerem jeden jest babcia Sue i mam nadzieję, że uda jej się wyjść z tej czarnej dupy. Dzisiaj nieźle kminiła <3 I na radzie miała słowa "I'm the winner" - nadzieja matką głupich, ale może to wskazówka od edytorów, byłoby super. W dalszej kolejności kibicuję Samowi i Brooke.
-
- sole survivor
- Posty: 1321
- Rejestracja: 20 mar 2010, 00:00
- Kontakt:
Świetny jest ten sezon jak na razie, na głowę bije wszystkie marne sezony od 21 wzwyż, z których łącznie może pamiętam dziś z 20 zawodników. A przy co 3cim sezonie z powrotami muszę pytać google kim jest Sarah czy inny Mike. Cast jest generalnie świetny, ludzie są wyraziści, nie ma tępaków tak jak w survivorze z US gdzie idiotki typu Kat są przywracane do gry, o zgrozo. Czuję klimat wczesnych sezonów amerykańskiego survivora i mi to niesamowicie odpowiada. Połknąłem te 15 odcinków w 2 dni.
Od początku na nerwy działa mi Flick, jest taką typową suką z którą życiu bym się nie dogadał, mam nadzieję że w końcu ktoś użyje mózgu i zobaczy, że nonsens z tymi bransoletkami i power duo jaki tworzy z Brooke jest niebezpieczny i powinien być jak najszybciej rozdzielony.
Kibicuję underdogom, najbardziej Sue i Kate, mam nadzieję że coś się zmieni i nie będzie tej kliki z niebieskiego plemienia w top6.
Nick działa mi na nerwy, jest tak głupi że aż śmieszny, nikt mu nie ufa, mam nadzieję że wyleci z idolem w kieszeni jak najszybciej jest to możliwe.
Szkoda mi Connera, mimo że nie był zbyt bystry, to przynajmniej był sympatyczny.
Matt, Sam, El, Lee, Kate i Sue to osoby które generalnie są bardzo pozytywne, szkoda że nie działają razem.
Liczę że Nick, Flick i Brooke polecą prędko, ale w przypadku dwóch lasek obawiam się że ich arogancję będę musiał oglądać jeszcze długi czas.
Od początku na nerwy działa mi Flick, jest taką typową suką z którą życiu bym się nie dogadał, mam nadzieję że w końcu ktoś użyje mózgu i zobaczy, że nonsens z tymi bransoletkami i power duo jaki tworzy z Brooke jest niebezpieczny i powinien być jak najszybciej rozdzielony.
Kibicuję underdogom, najbardziej Sue i Kate, mam nadzieję że coś się zmieni i nie będzie tej kliki z niebieskiego plemienia w top6.
Nick działa mi na nerwy, jest tak głupi że aż śmieszny, nikt mu nie ufa, mam nadzieję że wyleci z idolem w kieszeni jak najszybciej jest to możliwe.
Szkoda mi Connera, mimo że nie był zbyt bystry, to przynajmniej był sympatyczny.
Matt, Sam, El, Lee, Kate i Sue to osoby które generalnie są bardzo pozytywne, szkoda że nie działają razem.
Liczę że Nick, Flick i Brooke polecą prędko, ale w przypadku dwóch lasek obawiam się że ich arogancję będę musiał oglądać jeszcze długi czas.
- XanderDE
- 5th jury member
- Posty: 441
- Rejestracja: 09 mar 2015, 00:00
- Winners at War: Michele
- Kontakt:
A jednak się skusiłem zobaczyć odcinek z połączeniem.
Conner odpadł. Brawo. Za głupotę się płaci.
W zwiastunie Brooke mówi, że to będzie łatwe i ma cholerną rację, bo z takimi idiotami w ich plemieniu to tylko wywalać po kolei, jak leci.
Nick zamiast starać się rozwalić ten sojuszyk to jeszcze im pomaga.
Aż Kate żałuje, że nie ma z nią Phoebe. No brawo idiotko. Dopiero teraz dotarło do Ciebie co zrobiłaś zeszłej nocy? Naprawdę sądziłaś, że ktoś taki jak Kristie czy Conner, będą mieli jakiekolwiek przebicie? Że będą Cię wspierać strategicznie?! Taki loooooooooool
Dalej nie oglądam, bo nie chcę sobie szarpać nerwów.
Właśnie cast jest do bani. Praktycznie sami idioci. No bo jak nazwać to, że sześć osób pokazuje wszystkim swój sojusz, a reszta zamiast się zjednoczyć i ich powywalać to głosuje z nimi?Cast jest generalnie świetny, ludzie są wyraziści, nie ma tępaków tak jak w survivorze z US gdzie idiotki typu Kat są przywracane do gry, o zgrozo.
Conner odpadł. Brawo. Za głupotę się płaci.
W zwiastunie Brooke mówi, że to będzie łatwe i ma cholerną rację, bo z takimi idiotami w ich plemieniu to tylko wywalać po kolei, jak leci.
Nick zamiast starać się rozwalić ten sojuszyk to jeszcze im pomaga.
Aż Kate żałuje, że nie ma z nią Phoebe. No brawo idiotko. Dopiero teraz dotarło do Ciebie co zrobiłaś zeszłej nocy? Naprawdę sądziłaś, że ktoś taki jak Kristie czy Conner, będą mieli jakiekolwiek przebicie? Że będą Cię wspierać strategicznie?! Taki loooooooooool
Dalej nie oglądam, bo nie chcę sobie szarpać nerwów.
BDR 211 EBK
- Mikki
- 4th jury member
- Posty: 395
- Rejestracja: 22 sty 2012, 00:00
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Przeczytałam Twoje wypowiedzi i coś mi się wydaje, że chyba oglądamy inny program. Nie mam pojęcia, jak Ty oglądasz te odcinki. Nie mam pojęcia, czy masz takie urojenia, czy po prostu je przewijasz. Naprawdę ciężko się to czyta, bo najwyraźniej wiesz o danych sytuacjach lepiej od uczestników, którzy brali tam udział.
Gratulacja. Musisz oddać perły, spakuj swoje noże i opuść Radziejowice.
Gratulacja. Musisz oddać perły, spakuj swoje noże i opuść Radziejowice.
Australian Survivor: BRIAN / FENELLA / SHANE
- XanderDE
- 5th jury member
- Posty: 441
- Rejestracja: 09 mar 2015, 00:00
- Winners at War: Michele
- Kontakt:
Każdy inaczej odbiera to co widzi, jeśli tego nie wiedziałeś to już wiesz.Przeczytałam Twoje wypowiedzi i coś mi się wydaje, że chyba oglądamy inny program.
Od początku do końca.Nie mam pojęcia, jak Ty oglądasz te odcinki.
Oceniam po tym co widzę i słyszę.Nie mam pojęcia, czy masz takie urojenia, czy po prostu je przewijasz.
Patrz odpowiedź wyżej.Naprawdę ciężko się to czyta, bo najwyraźniej wiesz o danych sytuacjach lepiej od uczestników, którzy brali tam udział.
Słabe prowo, ale swoje zadanie spełniło.Gratulacja. Musisz oddać perły, spakuj swoje noże i opuść Radziejowice.
BDR 211 EBK
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5737
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
Smutny odcinek. Mam nadzieję, że wszystko się jakoś "wymiesza" i przez najbliższe odcinki nie będziemy oglądać eliminacji "niedobitków" z Vavau, czyli Kate i Sue. A później ludzi, którzy mieli słabą pozycję w swoich oryginalnych plemionach typu Kylie, Nick i JL. Nie rozumiem dlaczego tak nagle Kylie i JL trzymają się ludzi, z którymi nie było im dotychczas po drodze. Kristie? Co z nią? Teraz z El i Lee jest tak świetnie? Teraz najbardziej trzymam kciuki za Sue i Kate.
Nie przepadam również za sojuszem "bransoletkowym". Coraz bardziej irytują mnie Flick i Brooke. Oczywiście Brooke należą się gratulacje i uznanie za wygraną w tak trudnym wyzwaniu o immunitet. Jednak mam nadzieję, że ta dwójka nie będzie rządzić w grze do końca.
Nick znalazł ukryty immunitet. Mam nadzieję, że wykorzysta go mądrze, a nie do zemsty na Sue bądź J.L (Chociaż jego relacja z JL chyba się poprawiła).
XanderDE, a czy Phoebe miałaby taką "moc" żeby przekonać innych do nie głosowania na Connera albo Kate? Przecież Phoebe miała sojusz z El i Lee. Na pewno zrobiłaby dokładnie tak samo jak Kristie. Przecież Phoebe nie miała żadnych skrupułów żeby kłamać na lewo i prawo. Nie była szczera nawet wobec swoich sojuszników.
Nie przepadam również za sojuszem "bransoletkowym". Coraz bardziej irytują mnie Flick i Brooke. Oczywiście Brooke należą się gratulacje i uznanie za wygraną w tak trudnym wyzwaniu o immunitet. Jednak mam nadzieję, że ta dwójka nie będzie rządzić w grze do końca.
Nick znalazł ukryty immunitet. Mam nadzieję, że wykorzysta go mądrze, a nie do zemsty na Sue bądź J.L (Chociaż jego relacja z JL chyba się poprawiła).
XanderDE, a czy Phoebe miałaby taką "moc" żeby przekonać innych do nie głosowania na Connera albo Kate? Przecież Phoebe miała sojusz z El i Lee. Na pewno zrobiłaby dokładnie tak samo jak Kristie. Przecież Phoebe nie miała żadnych skrupułów żeby kłamać na lewo i prawo. Nie była szczera nawet wobec swoich sojuszników.
- XanderDE
- 5th jury member
- Posty: 441
- Rejestracja: 09 mar 2015, 00:00
- Winners at War: Michele
- Kontakt:
Zapominasz o jednym, jeśli wiesz, że ktoś jest kłamcą to kłamstwa tej osoby nie mają takiej skuteczności jak osoby, którą postrzegasz jaką prawdomówną.XanderDE, a czy Phoebe miałaby taką "moc" żeby przekonać innych do nie głosowania na Connera albo Kate? Przecież Phoebe miała sojusz z El i Lee. Na pewno zrobiłaby dokładnie tak samo jak Kristie. Przecież Phoebe nie miała żadnych skrupułów żeby kłamać na lewo i prawo. Nie była szczera nawet wobec swoich sojuszników.
Brooke bała się Phoebe o wiele bardziej niż Kristie, bo to ona zagrywając idola wyeliminowała Craiga. Po połączeniu Kate byłaby ostatnią do odpadki, bo Brooke o wiele bardziej chciała pozbyć się Connera, który celował w nią poprzednio i Phoebe właśnie ze względu na to co wyprawiała w Vavau. Phoebe być może nie namieszałaby tak bardzo jak to byłoby możliwe, ale jej obecność przynajmniej teoretycznie dałaby Kate przynajmniej jedną radę więcej. A ta jedna rada więcej to czasem różnica między wygraną a przegraną.
BDR 211 EBK
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5737
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
Możesz mieć trochę racji. Ale nie zapominaj, że Phoebe miała lepszą relację z El i Lee niż Kristie. Kristie nie była w sojuszu czwórki, a Phoebe owszem. Ja uważam, że dołączyłaby do "mega sojuszu" przeciwko Sue, Kate i Connerowi. Chociaż nie ma co gdybać. Wydarzenia potoczyły się tak, a nie inaczej.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość