Survivor Polska

PREMIERA w Australii: 3 października
WIDOWNIA: 744,000 widzów

Tak! Świetny odcinek!

Bardzo się cieszę, że Kylie odpadła. To idealne zakończenie tak słabej gry. W mowie pożegnalnej powiedziała, że Brooke rozdaje karty - to czemu żeś nic z tym nie zrobiła, gdy mogłaś, a w zamian za to głosowałaś tak, jak kazała ci laska, którą tobą gardziła. Kylie dała sobą gardzić i pomiatać i zapłaciła za to słuszną cenę.

Twist z exile island - świetny, zaskoczył mnie.

No i moje uwielbienie dla babci Sue rośnie z odcinka na odcinek. Jej konfa po rozmowie z Flick <3<3<3

Mogę się podpisać niemal pod wsyzstkim co napisał wyżej cirifean. Niemal, bo moim zdaniem odcinek był słaby i nudny. Od połączenia ta edycja stoi o jakieś 3 klasy niżej niż przed nim. Nie ma nic nieprzewidywalnego, a anwet takie urozmaicenia jak twist z Exile wypadajaą fatalnie.

Mam nadzieję, że przewidywalność nie zniszczy wrażenia jakie dała pierwsza część sezonu.

Dobry odcinek, nie powiem, że rewelacyjny, ale dobry. Liczyłem na coś więcej. Sądziłem, że grupa "odrzuconych" jakoś pozbiera się razem i uzbiera to pięć głosów. Jednak nie wszyscy w tej grze myślą. Kylie po raz kolejny udowodniła, że nie ogarniała tej gry. Po prostu. Inaczej tego się nie da nazwać. Na początku trzymałem za nią kciuki i życzyłem jej jak najlepiej, ale te akcje w wyciągnięciem HII i zawieszeniem na szyi podczas rady, poinformowaniem dziewczyn o pomyśle przegłosowania Nick'a, czy uważaniem się za część dominującego sojuszu nie świadczą o niej najlepiej...

Cieszę się, że Jennah Louise coś wygrała. Chyba dzięki temu było jej tak dużo w tym odcinku. Mam nadzieję, że nie będzie kolejną osobą, która wyleci z gry. Zauważyłem też (wiem, szybko xD), że zawsze pisze imię osoby na którą głosuje takimi mikroskopijnymi literkami.

Pomysł z plażą wygnańców nie był zły. Szkoda tylko, że nikt nie znalazł ukrytego immunitetu. Może wtedy część osób zaczęłaby myśleć. Zastanawiam się dlaczego Matt i Sam zagłosowali na Sue. Nie pokazano tego w odcinku.

Mam nadzieję, że ta edycja zrobi się trochę ciekawsza. Bo eliminacja Nicka i Kylie może były trochę nieoczekiwane, ale nadal sojusz "5" rozdaje karty. I oczywiście trzymam kciuki za babcię Sue. Mam nadzieję, że żartowała z tym zadowoleniem z szóstego miejsca. Babciu Sue, idź po finał!