S33E03 "Your Job is Reckon"

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Meciek
sole survivor
Posty: 1204
Rejestracja: 09 lut 2012, 00:00
Lokalizacja: Polska
Winners at War: Sophie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S33E03 "Your Job is Reckon"

Post autor: Meciek »

PREMIERA w USA: 5 października
WIDOWNIA: 8.60 miliona, 1.9/7
Obrazek
Uczestnicy dostaną szansę na poznanie "wrogów", a także ich precyzja i balans zostaną przetestowane w wymagającym zadaniu o immunitet.

Awatar użytkownika
XanderDE
5th jury member
Posty: 441
Rejestracja: 09 mar 2015, 00:00
Winners at War: Michele
Kontakt:

Post autor: XanderDE »

Jakiś dziwnie senny ten odcinek czy to przez pogodę za oknem.
Miałem nadzieję, że więcej wyjdzie z tego spotkania "ośmiu", ale pewnie nie chcieli za dużo pokazywać.
Adam pracujący nad Michaelą bardzo na plus.
Hannah "pracująca" nad Zeke na minus :D

Zadanie zawaliła CC, ale reszta Gen X też jakoś specjalnie nie brylowała na tej równoważni i to, że Taylor wykorzystał możliwość przenoszenia worków za "słabszych" współplemieńców bardzo na plus.

Rada jakaś nieciekawa. Mało komu kibicuje w Gen X, więc to że ktoś odpada z tego plemienia jakoś nie specjalnie mnie obchodzi. No może uronił bym łezkę nad Davidem czy Kenem, bo oni wyglądają na bardziej "żywych" od reszty :wink:
BDR 211 EBK

Kobra
sole survivor
Posty: 1568
Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
Winners at War: Natalie
Kontakt:

Post autor: Kobra »

To jakaś masakra, ale po 3 odcinkach nadal nie kojarzę imion tych ludzi.
Kolejny słaby odcinek. Hannah i jej "świetna" social game... po prostu szkoda słów. Ten cały sojusz czterech u młodych jest beznadziejnie głupi - ostatnio o mało się nie wysypali i niczego ich to nie nauczyło dalej pokazują na około jacy są fajni i jak się dobrze trzymają razem. Adam to jedyny plus w tej grupie. I czy nikt tam nie szuka HII? A, tak, pewnie ich przemieszają, przyjdzie David i sobie znajdzie drugiego.
W drugiej grupie - David, David, David, a jak już nie mieli co z nim pokazywać to z bólem musieli przyznać, że jednak Ken oraz te dwie babcie starają się coś kombinować. Trzecia babcia mogłaby być matką Woo - nic się nie odzywa, ino patrzy, kiwa głową i niby to do niej dociera, ale głosu żadnego nie wydaje.
To całe spotkanie nic nie wniosło, już mogli dać drugie zadanie albo przemieszanie. Odejście Paula było oczywiste od pierwszych minut odcinka. Brawo za edit.

plesio1
5th voted out
Posty: 74
Rejestracja: 12 lut 2012, 00:00
Kontakt:

Post autor: plesio1 »

Ten sezon jest tak nudny że nawet rzygać się na niego nie chce :)
Niedawno zacząłem oglądać Australian Survivor i różnica jest ogromna.
Tam każdy uczestnik jest jakiś. Tutaj jakaś ogromna nijakość i bezpłciowość.

Nie jestem w stanie nawet wskazać kogo ja tutaj lubię. To jest straszne

Awatar użytkownika
Mikki
4th jury member
Posty: 395
Rejestracja: 22 sty 2012, 00:00
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Mikki »

Plesio, w Twoim przypadku się "żyga". :)

Moim zdaniem jest to najlepszy odcinek, jak dotąd, ale nadal ten sezon jest fatalny z powodu editu. Niech ktoś wreszcie zwolni tych editorów i zatrudnią nowych. Nie mogę się doczekać na OTTN Lucy. <3
Obrazek
Australian Survivor: BRIAN / FENELLA / SHANE

Awatar użytkownika
Meciek
sole survivor
Posty: 1204
Rejestracja: 09 lut 2012, 00:00
Lokalizacja: Polska
Winners at War: Sophie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: Meciek »

Naprawdę ten sezon ciężko się ogląda.

Każdy odcinek jest po prostu nudny, a nawet, jeżeli może dziać się coś ciekawego, to dostajemy taki edit, gdzie tak naprawdę nie wiemy, dlaczego coś się wydarzyło, bo produkcja woli pokazać bzdety, czy CBS zatrudnił do tego sezonu edytorów kanadyjskiego Big Brothera?

W pewnym momencie miałem ochotę przewinąć odcinek do rady plemienia, bo najzwyczajniej w świecie wolałem zająć się czymś ciekawszym niż oglądaniem tego sezonu, mimo tego, że ten odcinek jest o wiele lepszy od poprzednich.

W kolejnym odcinku Jeffa zmyją fale, fajnie by było, gdyby zmyło go na dobre, ale niestety pewnie tak nie będzie.

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

Po obejrzeniu tego odcinka mogę powiedzieć, że był on po prostu normalny.
Oczywiście część osób biorących udział w grze to nadal duchy (Kim jest pani Lucy?), jednak teraz widać jak rysują się podziały w poszczególnych plemionach.

Millenials
Zeke i Adam zostali sami po stracie Mari, ale ta ich "samotność" była bardzo wyraźnie eksponowana. Być może to zapowiedzieć zemsty i chęci pozbycia się z gry kogoś z pary Figgy/Taylor w kolejnym odcinku.

Gen X
Oczywiście David po raz kolejny na pierwszym planie. A tuż za nim Paul. Reszta osób to nawet nie postacie drugoplanowe, a jacyś statyści.

Twist z wyborem 4 osób na spotkanie
Tę niespodziankę można określić mianem twistu, ale czy wniosła coś do gry? Wydaje mi się, że mogło to w jakiś sposób pomóc Davidowi po przemieszaniu plemion. Pewnie przeskoczy do Taylora i jego przyjaciół.

Zadanie
Podczas odcinka wyglądało to jakby CeCe zawaliła całe zadanie. Paul i Lucy mieli problem z ukończeniem równoważni, ale to mały szczegół.
Ken został przedstawiony jako mini-bohater, który nadrobił trochę czasu na zrzucaniu elementów z platformy, jednak w niczym nie pomogło to jego drużynie i pomarańczowi wygrali zadanie.

Głosowanie

Oczywiście według Paula i jego grupy większość chciała pozbyć się CeCe, bo była najgorsza w zadaniu. Ponadto znajdowała się poza sojuszem "szóstki". Niestety (dla dziadka Paula) facet się pomylił, bo kobiety z jego sojuszu miały go dość. (Dlaczego po raz kolejny zostało to przedstawione w ten sposób, że kobiety boją się męskiego sojuszu? Czy tak ostatnio musi być w każdym programie CBS?)

To teraz czekam na przemieszanie, przejście Davida do plemienia Millennials i zaskakujących blindside'ów do końca sezonu.

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2663
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

Trzy trójczyny w numerze odcinka zdecydowanie przyniosły pecha. Powalone głupotą edytorów bachnęły na glebę i wyszła z nich czarna dupa w potrojonej wersji, która w dodatku puściła efektownego bąka wprost na lico wszystkich, którzy łudzili się, że coś z tego sezonu jeszcze będzie.

To wszystko było tak marne, szkaradne i pok#rwione, w sumie nie mam pojęcia, czemu się rozpisuję, bo chyba wolałbym już wykorzystać palce do dłubania w nosie, robienia z tego kulek i strzelania w monitor. Nie ruszymy z tym koksem dopóki Jeffa nie olśni, że prawdziwy blindside to nie eliminacja kogoś, kto jest królem plemienia, a kogoś, kto jest królem editu.

TROCHĘ STARSI

Na miejscu Paula nasłałbym na Jeffa tę swoją rockową bandę napakowanych hamburgerami Piekarczyków, żeby przerobili mu flaki na struny gitarowe i zagrali na nich Janie's Got a Gun. No już naprawdę suchej nitki na nim nie zostawili w tym edicie. Na dobrą sprawę nic dziadzina złego nie uczynił, ale zrobili z niego ostatniego łapserdaka tylko dlatego, że nie wgrywał im się w czułe brzmienia Ballady O Davidku Pizdusiu. Cokolwiek by nie zrobił/powiedział, zawsze było to zwieńczone jakimś konfowym piczostrzałem ze strony tegoż wielebnego gracza, tudzież jego nowego chłopaka. Brakowało jeszcze, żeby w intrze wstawili przy Paulu błyskawice, płomienie, albo przynajmniej soudtrack podobny do tego mrocznego z "Klanu", który pada zawsze, gdy w powietrzu wisi coś niedobrego.

Ok, może i był leciusieńko upośledzony... ("Ladies, you're on your own" :lol: ) Ale bez przesady. Poza tym, spazmy paranoi i schizofrenii, które nagle zaczęły targać biednym Gollumem (Matko Ostrobramska, mogliby tej kobiecie zafundować jakieś Raybany, bo ani ona nie może patrzeć dookoła, ani widzowie na nią i w ogóle jedna, wielka, powszechna ślepota), określiłbym jako sporo przedwczesne. W porządku, niechby i Paul miał w zanadrzu tych swoich goryli &#8211; one i tak byłyby w stanie w dowolnym momencie zaiwanić im z blindside&#8217;a w szczękę, bo również były we trzy, a do tego zawsze mogłyby zgarnąć outsiderów, którzy pałają do nich mniejszym hejtem aniżeli do szanownych kolegów.

TROCHĘ MŁODSI

No i mówiłem, że z Hanki będzie druga Świrin, to słuchać nie chcieliście. Przy takim uroczym stylu gry, tylko patrzeć jak wszyscy dookoła rzucą się na nią z kłami i zostanie z niej karp po żydowsku. Ziki Zic był już zapewne ustawiony z Leśnymi Skrzatami na Ceremoniał Podrzucenia Idola, ale przypałętało mu się to-to pod nogi i trzeba było poszczuć fochem.

Resztę plemiennych przygód zbyjmy jednym, marnym akapitem pogardy, bo wszystko sprowadziło się do tego, że edytorzy postanowili po raz kolejny wyłuszczyć nam fakt, że Miss Figgy i Taylor są pałer kapl, na wypadek gdybyśmy byli upośledzeni i nie załapali za pierwszym/drugim/osiemdziesiątym czwartym razem. No dobra, mieliśmy jeszcze tylko chwilę olśnienia Michaeli, która skonstatowała, że Edam hi dżast told mi ebałt sam interesting opszyns, no bo kto by kurwa wcześniej pomyślał, żeby dać zakochanym gonga w łeb. Jak widzimy, gra strategiczna nie była chyba głównym powodem, dla którego ta dziewoja dostała później od losu drugą szansę.

ARCY-ULTRA-EJ-ALE-NAPRAWDĘ-FAJOWY TWIŚCIOR ZE SPOTKANIEM

Telefony od Antoniego wręcz mi się urywały. Ale mimo wszystko uśmiechnę się szeroko i będę udawał, że w pełni wierzę w to, iż Paul i Chris zobaczyli nagle w wodzie jakąś cycatą syrenkę, która skłoniła ich do zostawienia outsiderów na plaży sam na sam z przeciwnikami. Względnie, że cyklon uświadomił sobie, że czegoś zapomniał, wpadł na chwilę z powrotem i zdmuchnął ich w cholerę. Oczywiście grunt, że David miał okazję zapewnić sobie kolejną "nadzieję na przetrwanie". CZY MU SIĘ UDA?! Ach, drżę z niepewności.

Sam już nie wiem, czy traktuję ten program bardziej jak reality, czy jak serial, no ale nie wgryzajmy się w to, tylko tańczmy i cieszmy się chwilą nim rozdzieli nas świt.

IC-EK

Już bym o nim zapomniał, gdyby nie to, że uświetnił go wspaniały występ Cece na równoważni. Kiedy Bozia rozdawała ludowi błędnik, ona była akurat u fryzjera, żeby zrobić sobie te swoje końskie dredy. Mieliśmy też nareszcie całe pół minuty przygód z Lucy, która zapomniała o tym, że musi dokończyć przejście i pognała hen do przodu, zupełnie jakby jakiś wredny trolek z plemienia Millenials machał do niej michą ryżu w celu dezorientacji wroga.

Kończąc, napomknę jeszcze, że soundtrack głosowaniowo-wynikowo-eliminacyjny jest w tym sezonie zabójczy. Na końcu myślałem, że to Paul zaszył się gdzieś w tych krzakach i ryczy krokodylimi łzami nad swym niechlubnym końcem. Głos by się nawet zgadzał z tymi powrzaskiwaniami nawalonego rasta, które podłożyli w muzyczce.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 5963
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: ciriefan »

Odcinek najlepszy jak do tej pory, ale nadal bardzo słaby. Najgorszy jest edit i już tutaj nawet nie chodzi o eksponowanie jednych a nie pokazywanie drugich zawodników. Jeśli chodzi o historię, o czym jest ten sezon? Bo dla mnie na razie jest jeden wielki chaos. No chyba, że jedyne wątki w tym sezonie to showmance Figgy i Taylor'a oraz bohaterstwo David'a. Każdy powinien mieć jakąś historię, mniejszą albo większą, ale jakąś. Biedna Lucy, ciekawy jestem, co zrobiła producentom, skoro przez 3 odcinki nie tylko nie dostała ani jednej konfy, ale też może łącznie dostała pół minuty twarzy na ekranie (nie licząc zadań).

David po raz kolejny gwiazdą odcinka. Błagam, czy choć raz możemy dostać odcinek bez jego dominacji? Dali mu już 3 odcinek pod rząd z największą ilością wypowiedzi, które na dodatek się dublują, ciągle mówi o tym samym.

Hannah pokazała jednak, że jest jeszcze dzieciakiem. Nie wiem, co jest trudnego w zrozumieniu słów "na razie jestem wściekły po radzie i nie chcę z tobą rozmawiać, żeby nie wybuchnąć, idź stąd". Ta jednak siedziała i dalej jęczała jak mały dzidziuś. Go home!

Z kolei u starszych Ken zyskuje całkiem fajny storyline i przynajmniej on jest normalny a nie tak irytujący jak David, więc na razie w ich plemieniu chyba jemu kibicuję najbardziej.

Cieszę się, że Paul odpadł, bo był irytujący. Laski się skumały przeciwko facetom i w sumie to dla nich na plus, że są gotowe grać i zmieniać strony, żeby polepszyć swoją sytuację. Pytanie brzmi tylko, czy to był faktycznie dla nich dobry ruch? Moim zdaniem trochę za wcześnie zmieniły strony, mogły to zrobić nieco później, a teraz straciły zaufanie samców alfa. Tekst Paul'a też nie był zbyt mądry, ale w tym sezonie ciężko jest mi na razie znaleźć choć jednego naprawdę dobrego gracza, wręcz mam wrażenie, że w obu plemionach jest banda idiotów. Oprócz Ken'a w tej chwili nie widzę innego gracza, któremu można kibicować, a i tak na razie kibicowanie jemu jest mocno naciągane przez edit, no ale zobaczymy.

Konfy:
David - 6 (17)
Adam - 2 (8 )
Chris - 2 (8 )
Figgy - 2 (8 )
Jessica - 3 (8 )
Zeke - 1 (8 )
Michaela - 2 (7)
Taylor - 2 (7)
Jay - 1 (6)
Hannah - 2 (5)
Ken - 2 (5)
Bret - 0 (4)
Cece - 2 (4)
Sunday - 1 (4)
Michelle - 0 (3)
Will - 1 (3)
Lucy - 0 (0)

Paul - 4 (8 )

Mari - 6, Rachel - 3

Saw
8th jury member
Posty: 760
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S33E03 "Your Job is Reckon"

Post autor: Saw »

Odcinek raczej nudny i mało ciekawy. Niby zakończony był blindsidem, ale jakoś tak został poprowadzony edit, że łatwo można było się domyślić jak to wszystko się rozegra. Paula mi nie szkoda. Jednego samca alfa mniej tym lepiej.. Dobrze że ten dominujący sojusz został rozbity. Fajnie pokazał się w tym odcinku Ken, który pracował nad tym by przeciągnąć na swoją stronę kobiety. David oczywiście był na pierwszym planie i znów trzeba było słuchać jaki to on biedny i jaką ma kiepską sytuację. Edytorzy chyba rzeczywiście chcą maksymalnie zbrzydzić mi jego osobę. Chciałbym posłuchać kobiet i ich planu na grę, a nie rozterek Davida. Tak naprawdę chwilę poświęcono babkom i nie wiadomo od kogo tak naprawdę wyszła inicjatywa by zdradzić facetów. Lycy w ogóle nie dostała żadnej wypowiedzi i kompletnie nie wiadomo co jej w głowie siedzi. Jessica ma jakieś przejawy kombinowania, ale nie potrafię określić czym się kierowała odwracając się od Paula i czy w ogóle ten ruch był opłacalny. Natomiast lekko mnie zaskoczyła ta blond babka, której nawet imienia nie kojarzę. W ostatnim odcinku o ile się nie mylę rozpaczała nad Paulem i podkreślała jak ważny jest ich sojusz. No właśnie widać jaki był ważny ...
W drugim plemieniu nic się nie działo. No dobra była ciekawa scena jak Hannah chciała wytłumaczyć Zeke'owi dlaczego zdradziła, a ten jej kazał spadać. Coś w tym jest że nerdy prezentują marną grę socjalną. Zamiast zrozumieć że Zeke nie ma ochoty w tamtym momencie gadać i to uszanować. To ona zaczęła nawijać jak opętana. Już myślałem że Zeke złapie ją za szmaty i wypieprzy ją z tej plaży. Co tam jeszcze się działo? No tak dalej jest kręcone romansidło Taylora i Figgy. Adam wypadł na plus, przedstawiając oczywistą rzecz jaką jest wielkie zagrożenie ze strony pary Taylor/Figgy + Michelle i Jay. Rzecz niby oczywista, ale co niektórym z trudem przychodziło przyznawanie racji.

Liczę że sezon się rozkręci, bo na razie szału nie ma.

Awatar użytkownika
Davos
6th jury member
Posty: 582
Rejestracja: 16 lut 2019, 01:44
Kontakt:

S33E03 "Your Job is Reckon"

Post autor: Davos »

Cóż, fajerwerki to w tym odcinku nie strzelały...
Na plus blindside Paula, chociaż moim zdaniem babki zbyt się pospieszyły z decyzją, żeby go wykopać. Co prawda Paul zrobił kretyńską rzecz, dając do zrozumienia Jessice, Sunday i Lucy, że jak przyjdzie co do czego to on, Chris i Bret będą się trzymać razem, ale nie zmienia to faktu, że kobiety mogły jeszcze się wstrzymać z tym blindsidem i jednak wykopać wcześniej choćby Cece, która na zadaniu była tragiczna. Choć nie tylko ona, bo kilka innych osób z tego plemienia też sobie słabo radziło na równoważni i dziwne, że dopiero pod sam koniec ludzie z Gen X zaczęli się zmieniać, podczas gdy Millenialsi robili to od początku zadania.

U Millenialsów nudy w obozie. Hannah pokazuje, że kieruje się emocjami zamiast strategią i te jej nachalne próby pogadania za wszelką cenę z Zeke'm były bardzo słabe. Czwórka cool kids dalej sobie beztrosko hasa i pokazuje innym, że ta czwórka jest nierozerwalna, co powinno pozostałym dać do myślenia, ale jak widać z myśleniem w tym plemieniu jest kiepsko i dopiero Adam musiał takiej Michaeli uświadomić, że jak czwórka cool kidsów pozbędzie się jego i Zeke'a to Michaela poleci kolejna. Podobało mi się, że Adam nie siedzi bezczynnie i próbuje przejść do kontrofensywy i aż można żałować, że trafili mu się tacy niezbyt rozgarnięci ludzie w plemieniu.

Co jeszcze było w tym odcinku? "Twist" z wysłaniem przedstawicieli, aczkolwiek wiele do gry to nie wniosło, może poza tym, że Dave miał okazję zapewnić kilka osób z Millenialsów, że ma w głębokim poważaniu ludzi ze swojego plemienia i w razie czego jest skłonny do współpracy. Ruch dobry, bo może mu to pomóc choćby przy przemieszaniu, które pewnie za chwilę nastąpi. Dziwne tylko, że Paul i Chris pozwolili mu zostać samemu z Millenialsami i dali mu szansę na kombinowanie.
Obrazek

ODPOWIEDZ

Wróć do „Survivor 33: Millennials vs. Gen X”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości