S33E14 "I'm Going For a Million Bucks"

Awatar użytkownika
Meciek
sole survivor
Posty: 1204
Rejestracja: 09 lut 2012, 00:00
Lokalizacja: Polska
Winners at War: Sophie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S33E14 "I'm Going For a Million Bucks"

Post autor: Meciek »

PREMIERA w USA: 14 grudnia
WIDOWNIA: Finał - 9.09 mln, 1.9/7, Reunion - 6.40 mln, 1.3/5
Obrazek
Stabilne ręce zapewnią jednemu uczestnikowi miejsce w finałowej trójce. A także, po trzydziestu dziewięciu dniach jeden uczestnik wygra milion dolarów oraz zdobędzie tytuł zwycięzcy w dwugodzinnym finale sezonu oraz godzinnym spotkaniu uczestników prowadzonym przez nagrodzonego nagrodą Emmy Jeffa Probsta.

Awatar użytkownika
XanderDE
5th jury member
Posty: 441
Rejestracja: 09 mar 2015, 00:00
Winners at War: Michele
Kontakt:

Post autor: XanderDE »

Nie wiem czemu, ale znowu mam wrażenie, że wygrała osoba, która najmniej na to zasługuje. Może to wina editu, który starał się ukryć zwycięzcę, ale naprawdę po finałowej radzie jakoś smutno mi się zrobiło, że Ken i Hannah nie dostali żadnego głosu. Ani jednego. I to jak Chris uciszał Kena, bo jeszcze mógłby przekonać kogoś do swojej gry było żałosne.
BDR 211 EBK

plesio1
5th voted out
Posty: 74
Rejestracja: 12 lut 2012, 00:00
Kontakt:

Post autor: plesio1 »

Oglądanie finałowej rady było męczarnią. Adama nie dało się słuchać...
Mam nadzieję, że zwycięzca następnej edycji będzie ciekawszy i mniej irytujący.
+ mam nadzieję, że Adam nigdy nie powróci. To byłby koszmar nie do opisania!!!

Awatar użytkownika
Mikki
4th jury member
Posty: 395
Rejestracja: 22 sty 2012, 00:00
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Mikki »

Czy to było bitter jury czy dumb jury? Jakim cudem Adam dostał credit za flipnięcie Kena, jak on nawet z nim nie rozmawiał. Hannah została robbed. Mielibyśmy taki wspaniały rok winnersów = Michele/Kristie/Hannah. Szkoda, że nie wygrała.
Obrazek
Australian Survivor: BRIAN / FENELLA / SHANE

Kobra
sole survivor
Posty: 1568
Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
Winners at War: Natalie
Kontakt:

Post autor: Kobra »

Jaka Kristie?! Przespałem więcej niż jeden sezon Survivor?
Btw. dodaj do tej listy jeszcze polski Mam Talent i amerykański The Voice i naprawdę mamy rok biedy wśród zwycięzców programów rozrywkowych.

Awatar użytkownika
Mikki
4th jury member
Posty: 395
Rejestracja: 22 sty 2012, 00:00
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Mikki »

Na Twoje pocieszenie nie oglądam ani tego i ani tamtego. Trzeba coś zostawić dla osób gorszego sortu. :)
Obrazek
Australian Survivor: BRIAN / FENELLA / SHANE

Kobra
sole survivor
Posty: 1568
Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
Winners at War: Natalie
Kontakt:

Post autor: Kobra »

Nie jestem osobą gorszego sortu, a przynajmniej nie czuję się taką.

Awatar użytkownika
CH23
6th voted out
Posty: 86
Rejestracja: 13 wrz 2015, 00:00
Lokalizacja: Kuj- Pom.
Kontakt:

Post autor: CH23 »

Szkoda, że David tego nie wygrał, zdziwiłem się gdy Ken na niego zagłosował...

Kolejny wygrany płaczek...

Sezon jako całokształt dobrze wypadł, ciekawe zwroty akcji typu, losowanie kamieni :wink:

Nie rozumiem tylko za bardzo wychwalaniem postaci Zeka... szczerze to już David lub Jay powinien dostać drugą szansę, ale trudno.

Czekamy więc na Marzec :)

Awatar użytkownika
woytas
1st jury member
Posty: 187
Rejestracja: 14 maja 2012, 00:00
Kontakt:

Post autor: woytas »

To ja będę w niepopularnej pewnie grupie i napiszę, że jestem naprawdę mega zadowolony, że wygrał Adam. Nie pamiętam kiedy ostatnio wygrała osoba, której kibicowałem od samego początku.

Jasne, jego gra nie była idealna, popełniał błędy, ale moim zdaniem to był sezon błędów. Wynikało to z tego, że naprawdę niemal cały cast chciał i próbował grać, a do tego ci ludzie byli nieprzewidywalni. Idealnie pasuje mi tu zdaniem Breta o 'crazy people'.

Cały sezon, pomimo, że początkowo mnie odrzucał (po fascynacji Australią nie mogłem się przemóc) uznaję za jeden z najlepszych w ostatnich latach. Cast mnie w końcu do siebie przekonał, ciekawe zwroty akcji, blindsidy i ogólnie spójrzcie na F4 - ludzie, którzy na początku byli na dnie :)

Pewnie z niektórymi moblibyśmy się spierać do marca czy zwycięzca zasłużony, kto grał lepiej itp. Ale wiecie co? Survivor właśnie dlatego jest tak ekscytującą grą i dlatego tak wszyscy go lubimy, bo nie ma złotego środka i sposobu na jego wygranie. Wszystko jest elastyczne, a kryteria oceny gry każdy może przyjąć inne. I myślę, że właśnie dlatego pomimo regularnego narzekania budzi w nas wciąż tak wiele emocji.

Ja tan ze zwycięzcy w każdym razie jestem zadowolony :)

Calo
2nd voted out
Posty: 18
Rejestracja: 21 kwie 2016, 00:00
Kontakt:

Post autor: Calo »

Na plus:

Sezon świetny, pełny bardzo ciekawych zawodników z których wielu chętnie zobaczyłbym raz jeszcze (David, Jay, Will, Zeke, Michaela i paru innych). W porównaniu do poprzedniego, dennego Brains Brawns Beauty ten sezon wypadł fenomenalnie.

Na minus - Adam zwycięzca.
Ciekaw jestem, czy ,,sympathy vote" będzie już oficjalną strategią na zdobycie kompletu głosów. Dwa sezony temu na Tribal Councilu [spoiler]rozpłakał się Jeremy, po czym jednogłośnie wygrał. Można mu to jednak wybaczyć ponieważ był najlepszym zawodnikiem z całej trójki i jego gra zasługiwała na uznanie. [/spoiler]

Tutaj nie jest tak przyjemnie. Adam był wprawdzie faworytem po tym jak Ken postanowił pozbyć się Davida, ale nie oszukujmy się - historia o matce kupiła serca jury na tyle, że nikt nie zagrał przeciw niemu. Czy jego gra zasługiwała na to, żeby dołączył do grona graczy z jednogłośnym wynikiem w finale? Uważam ,że nie. Szczególnie, że same jego wypowiedzi na FTC wyglądały dość słabo.

Final Tribal Council powinien być jednym wielkim resume gry, a nie festiwalem pokroju ,,kto ma bardziej chorom ciotkem". Wyciąganie takich historii na ostatnią minutę aby zaskarbić sobie litość jury jest zwyczajnie słabe i niszczy ideę gry.

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

Na początku napisałem, że odcinki są "dziwne" i według mnie finał też był dziwny.
Rozumiem pracę edytorów i to, że muszą coś wybrać, coś pokazać, a na odcinek mają tylko 40 minut. To trudna praca i szczerze mówiąc nie chciałbym się czymś takim zajmować. Ale brakuje mi tutaj logiki w działaniach tej ekipy.

Najpierw Jay ukazywany jest jako ten, który walczy przeciw wszystkim, wygrywa zadania, ma relację typu: frenemy z Adamem, a tu nagle w finałowym odcinku robią z niego kompletnego kretyna. Po pierwsze daje nabrać się na fałszywe HII, nie zakrywa numerów podczas zadania, ma problem z ułożeniem puzzli i w dodatku "zabiera" nagrodę Davidowi. Może Jay nie był za bardzo rozgarnięty - to prawda. Ale chyba trochę go skrzywdzono w tym odcinku.

Bret - on nie jest głupi. Wiedział co się kroi, kto z kim będzie głosować i dlaczego, a tutaj nagle padają takie słowa, że wymieniane są imiona wszystkich poza nim i on pewnie przetrwa. Oczywiście odpadł i zostało to wyjaśnione jako głupota Hanny i mądry ruch Davida/Kena.

David - oczywiście niewątpliwie był "królem" tego sezonu. Miał taki od samego początku edit osoby, która "namiesza w grze". Nie wiadomo czy wiedział o głosowaniu Kena przed czy nie. Chyba wiedział, bo gdy odchodził to nie wyglądał na zaskoczonego. Można było też zauważyć łzy Kena, więc obstawiam, że "uzgodnili" to ze sobą wcześniej.

I nasza finałowa trójka:
Hannah - która została przedstawiona jako rozchwiana emocjonalnie, z atakami paniki, podkochująca się w Kenie, flip-flopperka.
Ken - który był bezpieczny na 3 ostatnich radach, wymiatał podczas zadań finałowych, był lojalny wobec, innych i grał dla córki - Ale kogo to obchodzi? Widocznie nie pasowało to do koncepcji tego sezonu
Adam - nie chcę się o nim rozpisywać. Wiadomo, że grał dobrze. Ale czy aż tak dobrze, żeby dostać wszystkie głosy na finale? Czy naprawdę łączył w sobie cechy gracza typu: old-school z tymi "nowoczesnymi elementami"? A może to historia o jego matce miała jakiś wpływ na sędziów?
Tego pewnie się nie dowiemy. Ale nie do końca rozumiem dlaczego wszystkie zasługi za to, że Ken oddał głos na Davida, spadły na Adama. Serio? To Adam sterował głosem Kena? Nie sądzę.

Reunion Show:
Miła odmiana po ostatnich latach. Jeff zamienił co najmniej 2 słowa przynajmniej z każdą osobą, która siedziała w dwóch dolnych rzędach. Chyba ogólnie aż 15 osób mówiło (to pewnie rekord gdzieś od sezonu numer 10 albo 11)
Oczywiście nie do końca podobał mi się "podział czasu antenowego". Najwięcej czasu poświęcono adamowi i jego historii. Wiem, że to się sprzedaje w telewizji, ale to chyba nie nadaje się na program typu: "Survivor". Widziałem tez, że Ken nie czuł się swobodnie na reunion. Wyglądał na jakiegoś smutnego. Hannah też nie wyglądała jakby się cieszyła z tego, że ma drugie miejsce. Może nie podobał im się sposób w jaki zaprezentowano ich w finałowym odcinku?

Jeff zachwalał ten sezon od samego początku. Może podobało mu się to, że od F12 w programie zostało 9 mężczyzn i tylko 3 kobiety? :D Wydaje mi się, że nie do końca wykorzystano "potencjał" tego co wydarzyło się w tej edycji. Ten sezon pozostawił mnóstwo pytań. Były zaskakujące rady i zwroty akcji, ale często tej osoby, dzięki którym dochodziło do tych zwrotów ukazywane zostały jako niespełna rozumu. A może rzeczywiście Ci ludzie nie byli zbyt mądrzy? Czy Michaela i Zeke naprawdę są "game changers"? Czy wyróżniali się czymś spośród uczestników poprzednich edycji? I co Michelle miała na sobie podczas reunion? Upolowała to na Fiji?

Awatar użytkownika
woytas
1st jury member
Posty: 187
Rejestracja: 14 maja 2012, 00:00
Kontakt:

Post autor: woytas »

Jack pisze: Widziałem tez, że Ken nie czuł się swobodnie na reunion. Wyglądał na jakiegoś smutnego.
Tutaj ciekawy wywiad z Kenem, który pokazuje nieco skąd ten jego 'nastrój'
http://parade.com/532308/joshwigler/sur ... -mcnickle/
Jack pisze: I co Michelle miała na sobie podczas reunion? Upolowała to na Fiji?
Tutaj 'wyjaśnienie' :wink:
https://i.reddituploads.com/55c020f7fbb ... c614a2a8b8

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: Jack »

woytas pisze:
Jack pisze: Widziałem tez, że Ken nie czuł się swobodnie na reunion. Wyglądał na jakiegoś smutnego.
Tutaj ciekawy wywiad z Kenem, który pokazuje nieco skąd ten jego 'nastrój'
http://parade.com/532308/joshwigler/sur ... -mcnickle/
Czyli tak jak myślałem. Nie wiem co się stało, że produkcja w taki sposób go zignorowała w tym sezonie/część jurorów również. Rozumiem gdyby odszedł z gry przez problemy żołądkowe czy był marionetką w rękach innych, ale Ken wygrywał zadania i dodatkowo myślał - co już dla niektórych uczestników kilku poprzednich edycji byłoby zabójczą kombinacją.

Awatar użytkownika
Meciek
sole survivor
Posty: 1204
Rejestracja: 09 lut 2012, 00:00
Lokalizacja: Polska
Winners at War: Sophie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: Meciek »

Ogólnie dla mnie był to jeden z najgorszych sezonów Survivora jakie widziałem i o ile po połączeniu zaczęło się dziać trochę więcej, tak pre-merge dłużył się niemiłosiernie.

Oglądając finał było mi obojętne kto wygra, równie dobrze Jeff mógł ogłosić, że do gry powraca Sunday i to ona wygrywa edycję, nie robiłoby mi to różnicy.

Najciekawszą rzeczą całego finału była zapowiedź Game Changers, trochę śmiesznie, że Jeff powiedział, że powróci Michaela, ale zignorował to, że powróci Zeke. Mam nadzieję, że będzie to świetny sezon, bo po tym i poprzednim potrzeba czegoś, co będzie się oglądało chociaż z odrobiną przyjemności.

Tabela oglądalności całego sezonu:
http://i.imgur.com/BTVsVC6.png

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 5963
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: ciriefan »

Ugh co za okropny finał. Tak ciekawie się zrobiło po połączeniu, ale finał zniszczył wszystko.

Najpierw odpadł Jay. Nie do końca zgodzę się z Jack'iem, że edit zrobił z niego kretyna - moim zdaniem mogli to pokazać o wiele gorzej dla niego. Tymczasem ten ukryty immunitet wyglądał dosyć wiarygodnie, na dodatek David umieścił go w kokosie, co w tym sezonie dodało wiarygodności. A na zadaniu po prostu popełnił błąd pod wpływem adrenaliny i pośpiechu. Wielka szkoda Jay'a - to mój ulubiony zawodnik tego sezonu.

Eliminację Bret'a i David'a przyjąłem już bez emocji. Natomiast samą finałową radę i wyniki głosowania oglądałem z coraz większym poirytowaniem. Sorry, ale chciałbym zobaczyć rozkład głosów, gdyby Adam nie kupił współczucia opowieścią o matce. Może i by nie przegrał, ale wątpię, że wygrałby wtedy do zera. Dla mnie to Hanka strategicznie była najlepszym graczem - początkowo była przerażona grą, ale wyrósł z niej prawdziwy gracz. W sumie nie wiedziała tylko o eliminacji Michaeli, ale i tak dobrze z tego wyszła i to rozegrała. Grała na kilka frontów, zawsze wiedziała, co się dzieje w grze i szczerze to nie widzę żadnych błędów pod kątem strategicznym - ze względu na jej nerdowatość pewnie ucierpiał social, chociaż wydawała się w miarę lubiana przez grupę. Adam z kolei w tej edycji popełniał błąd za błędem, a finałowy odcinek pokazał, jak kiepsko kontrolował grupę. Niestety Hanka nie miała karty przetargowej w postaci chorej matki - i tu nie kupuję tłumaczenia, że Adam tyle dni to krył i w końcu musiał się wypłakać. Może i tak było w przypadku opowiedzenia tego Jay'owi, ale skoro wytrzymał 39 dni, to wytrzymałby do końca rady. Moim zdaniem to było zaplanowane i jest to niskie, bo to jest po pierwsze argument, z którym Hanka i Ken nie mieli żadnych szans, bo sami nie mogli nic podobnego użyć, a po drugie jest to coś kompletnie nie związane z grą. Niestety jeśli Survivor ma się zmienić w akcję charytatywną, to sorry, ale to jest żenada, a wykorzystanie tego uważam ze strony Adama za niskie. Ponadto występ Hanki na finale był genialny - gasiła każdą jego wypowiedź. Wszystkie ruchy nie mam pojęcia czemu zostały przypisane Adamowi - to Hanka stoi za eliminacją Sunday czy Breta. A już szczytem było przypisanie Adamowi przekonanie Kena do eliminacji Davida, gdy była to robota Hanki. RILI?! Mój ulubiony tekst z rady to Hanka i jej "Adam zrobił to, co mu powiedziałam, z resztą tak jak zwykle" <3 Nie wiem, jakim cudem ta dziewczyna nie dostała ani jednego głosu (tzn wiem, nie miała tej smutnej historii).

Adamowi oczywiście współczuję choroby i śmierci matki, ale to było tak słabe. Ten finał pozostawił we mnie tak wiele negatywnych emocji, chyba najwięcej od czasów "wyjmij zęby Dawn". Dla mnie to Hanka jest zwycięzcą tego sezonu. A po tym finale dołącza on do najgorszych w moim rankingu - ze względu na średnio sympatyczną i głupią obsadę, tragiczny pre-merge i tragiczny finał, sam środek sezonu nie uratował.

Teraz o tym, co było na plus w tym sezonie:
- zadania, powiało w nich świeżością i pomysłowością
- motyw, myślę, że mimo wszystko się sprawdził
- podobał mi się ten twist z legacy advantage, w sumie immunitet to takie najprostsze rozwiązanie, a mogło namieszać
- no i tu się dziwię, ale pochwalę edit. Może nie za samo rozłożenie czasu antenowego, bo idealnie byłoby, gdyby każdy uczestnik w każdym odcinku mógł przedstawic swój punkt widzenia, a my moglibyśmy wtedy samemu wyrabiać sobie opinię a nie na podstawie tego, co producenci chcą nam wmówić. Bardziej chodzi mi o pochwałę poprowadzenia historii uczestników i to, że dostawali credit za swoje ruchy, a nie było to tylko pokazywane jako dobre ruchy Adama. Cieszy mnie, że pokazali błędy naszego zwycięcy, a Hanka pomimo zera głosów na finale i bycia kobietą dostała credit za swoją grę, która była podkreślana przez edit. Dzięki takiemu editowi przez cały sezon nie dało się przewidzieć zwycięzcy, w samym finale mieliśmy 4 osoby, które mogły dostać ten tytuł - więc pod tym względem za edit ogromny plus.

Reunion najlepsze od wielu lat. Jestem mega podekscytowany kolejnym sezonem i powrotem Cirie. Jej wejście na scenę było najlepszym momentem całego tego sezonu <3<3<3

Kogo chciałbym zobaczyć powracającego w przyszłości? 1. Jay'a 2. Hankę 3. Michele 4. Michaelę 5. Jessicę
No, w ostateczności David'a, co jest pewnie nieuniknione. Faceci ssali w tym sezonie strasznie, dlatego to było okropne, że prawie wszystkie kobiety odpadły po kolei na samym początku.

Pora zapomnieć o tym okropnym sezonie i czekać na powrót Cirie <3

Konfy:

Adam - 8 (53)

Ken - 7 (27)
Hannah - 5 (29)

David - 8 (56)
Bret - 6 (25)
Jay - 7 (49)

Will - 19, Sunday - 10, Zeke - 40, Jessica - 19, Chris - 22, Taylor - 23, Michelle - 10

Michaela - 15, Figgy - 12, Cece - 6, Lucy - 3, Paul - 8, Mari - 6, Rachel - 3

ODPOWIEDZ

Wróć do „Survivor 33: Millennials vs. Gen X”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości