S35E06 "This is Why You Play Survivor"

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Meciek
sole survivor
Posty: 1204
Rejestracja: 09 lut 2012, 00:00
Lokalizacja: Polska
Winners at War: Sophie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S35E06 "This is Why You Play Survivor"

Post autor: Meciek »

DATA PREMIERY: 1 listopada
Obrazek
Jeden uczestnik jest zdenerwowany po tym, gdy nikt nie poinformował go o blindsidzie, a także - brak jedzenia poważnie odbija się na innym uczestniku.

Awatar użytkownika
Maw
sole survivor
Posty: 1283
Rejestracja: 28 mar 2017, 23:30
Winners at War: Parvati
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S35E06 "This is Why You Play Survivor"

Post autor: Maw »

Był to dla mnie bardzo stresujący odcinek, bo zagrożony był mój główny faworyt, czyli JP. Logicznie myśląc wiedziałem, że to Ali ma większe szanse odejść, ale i tak bardzo się o niego bałem. To że Soko przegrają immunitet domyślałem już się przed samym odcinkiem, bo trudno byłoby im wygrać w czteroosobowym plemieniu, gdzie jest Ryan, który flopi wszystkie zadania. :D Niestety, zagrożonych było dwóch moich faworytów - Ali i JP. Z tej dwójki bardziej kibicowałem JP, bo jest to mój #1, dlatego bardzo cieszę się, że został, ale z drugiej strony szkoda mi Ali. Była jedną z lepszych zawodniczek w tym sezonie i mam nadzieję, że kiedyś dostanie propozycję ponownego udziału, bo zasłużyła. No i sprawdziło się - dużo osób pisało, że Ali jest ich typem nr. 1 na zwycięzcę, a ja już od początku byłem pewien, że nie ma szans wygrać z takim editem (za dobrym jak na kobietę, poza tym nie wspominano o niej w recapach i była w zapowiedzi do sezonu, a rzadko kiedy zwycięzca się tam znajduje). Do końca miałem nadzieję, że jakimś cudem wszyscy zobaczą jakim Ryan jest graczem i postanowią go wykopać, ale wiedziałem, że to niemożliwe. To był na pewno dobry ruch dla Chrissy, eliminacja JP na tym etapie nie miałaby dla niej żadnego sensu, więc plus dla niej. Ciężko za to ocenić czy dla Ryana był to właściwy ruch.

W Levu szok, Joe znalazł kolejne HII. :| Bardzo mi się to nie podoba. W sumie to nie że go nie lubię czy coś, ale kolejny Tai? Wkurza mnie, że w Survivorze zawsze wybrane osoby muszą to znaleźć, przecież każdy szuka HII, a jakoś nigdy nie znalazła go osoba pokroju np. Simone, Katrina czy Lauren. Ciężko mi uwierzyć, że to nie jest w jakiś sposób ustawione. Ashley próbowała przekonać Desi na swoją stronę, okazało się jednak, że wygrali immunitet. Wydaje mi się, że gdy nadejdzie merge to Desi będzie trzymała z Healers. Ashley i Devon mogą teraz być postrzegani za nową power couple - ciekawe co na to JP?

Akcja w Yawa jak w sumie od samego początku swapu toczyła się głównie wokół Cole'a i Jessici. Było ich dzisiaj bardzo dużo w odcinku, że pomyślałem, że może jakimś cudem przegrają HII mimo że są najsilniejszym plemieniem? Ciekawi mnie czy Cole wtedy rzeczywiście by odpadł. Jessica jest taka słodka. <3

W końcu pora na merge, moi faworyci: 1. JP <3, 2. Ashley <3, 3. Jessica <3. Mimo że na początku byłem do niej sceptycznie nastawiony bardzo polubiłem też Chrissy. Na pewno nie ma najlepszego socjalu, ale widać, że gra samolubnie i przy tym mądrze (zawsze wybiera przydatne dla siebie opcje), co mi się podoba. Jedyną osobą, której nie znoszę jest Ryan. Imponujące jest to, że mimo swojego zjebania w zadaniach, za każdym razem udaje mu się wyjść z rady bez głosu, co muszę mu przyznać, ale bardzo mnie irytuje swoją osobą. Mam nadzieję, że jak najszybciej odpadnie.

Awatar użytkownika
patrycja9922
4th jury member
Posty: 356
Rejestracja: 16 sie 2015, 00:00
Kontakt:

S35E06 "This is Why You Play Survivor"

Post autor: patrycja9922 »

Gdy Soko przegrali zadanie o Immunitet, widziałam kto odpadnie. Ali nie miała praktycznie żadnych szans aby przetrwać tą radę. Miałam nadzieję, że zajdzie daleko :(
Joe znalazł już drugie HII. Pewnie daleko zajdzie w survie, Nie zdziwiła bym się, gdyby to on zdobył trzecie HII.
Obrazek

Kobra
sole survivor
Posty: 1568
Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
Winners at War: Natalie
Kontakt:

S35E06 "This is Why You Play Survivor"

Post autor: Kobra »

Niech dzień zaduszny będzie czasem refleksji i zadumy nad tymi, którzy odeszli... Żegnaj, Ali :-(

Najgorsze, że odpadła nie z jakiegoś swojego błędu tylko przez głupiego Szczurka. Serio, jego tłumaczenia były bezsensu. Po prostu miał kaprys przeskoczyć i przeskoczył, tym samym niszcząc grę Ali.
Ciriefanie, edit masterze nasz, błagam, powiedz, że z editu widzisz rychły upadek Szczurka. A tak serio, to mam nadzieję, że edit w tym sezonie jest rzeczywiście bardziej "zaskakujący" i zwycięzca nie prowadzi od pierwszego odcinka w setkach.
Ech, po tym odcinku zacząłem obawiać się o Dżesikę. Coraz mocniej sugerują, że utonie razem z Colem. Sam Cole, do tego odcinka miał mimo wszystko edit nieszkodliwego głupola, tak w tym pokazali go jako kłótliwego, flejowatego samoluba.
Tony znalazł immunitet, łoach, co za szok. Pozostaje kibicować Benowi i Denise z Chin.

btw. zadania w tym sezonie są naprawdę fajnie dobierane

Awatar użytkownika
Meciek
sole survivor
Posty: 1204
Rejestracja: 09 lut 2012, 00:00
Lokalizacja: Polska
Winners at War: Sophie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S35E06 "This is Why You Play Survivor"

Post autor: Meciek »

Ogólnie odcinek był całkiem ciekawy, ale to, co się w nim działo niekoniecznie mi się podobało.

Ryan dorównuje Cochranowi w irytowaniu widza, chodzi i jęczy, jest bezużyteczny, jego wypowiedzi też nie bawią, czego on tam szuka? Jego decyzja o eliminacji Ali też nie ma sensu zbytniego, JP radzi sobie dobrze w zadaniach, więc wywalenie go przed połączeniem byłoby dla niego najlepszą możliwą opcją (byłoby to też dobrą opcją dla widzów, bo JP ma w sobie tyle osobowości co deski po których chodzili uczestnicy na zadaniu).

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 5963
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S35E06 "This is Why You Play Survivor"

Post autor: ciriefan »

Odcinek chyba najsłabszy jak do tej pory, ale i tak bardzo dobry. Sezon trzyma poziom. Edit jest świetny, a dzisiaj wszyscy dostali konfę. Aż miło oglądać.

W Levu Joe znalazł drugie HII. Kurde, nie podoba mi się to. Dlaczego co sezon jedna osoba znajduje po kilka immunitetów? I dlaczego zawsze jest to ulubieniec Jeffa? Jednak jeśli chodzi o twisty, to ciężko jest wierzyć w ich przypadkowość i brak ingerencji produkcji w losy ich faworytów.

W Yava to całe omdlenie Cole'a. Well, Jessica jednak nadal chce z nim grać i sądzę, że to pociągnie ją na dół. Liczę jednak na to, że Ben, Lauren i Mike będą stanowić całkiem fajny sojusz.

W Soko tak jak to było do przewidzenia Ali vs JP i Ryan wybierający sojusz z heroes - ogólnie bardzo przewidywalna rada. Z odcinka na odcinek widzę coraz mniejsze szanse na wygraną Chrissy - jeśli dojdzie do finału, z takim socjalem zostanie typową starszą panią runner up. Zwłaszcza, jeśli będzie mówić takie niepotrzebne kłamstwa, o których wspomniała Ali w swoich wywiadach: http://survivorpolska.pl/czego-nie-zoba ... rvivor-35/ - jak będzie wchodziła na poziom rodzinny i łamała takie obietnice, to nie zyska w oczach jurorów. Ali szkoda, bo była naprawdę dobrym graczem socjalnie i dało się ją lubić.

Połączenie powinno być ciekawe - zastanawiam się, jak rozłożą się teraz siły.

Konfy:
Ryan - 5 (24)
Chrissy - 2 (15)
Jessica - 1 (15)
Joe - 3 (14)
Ashley - 1 (13)
Lauren - 1 (13)
Ben - 2 (11)
Cole - 1 (10)
Devon - 1 (8)
Mike - 2 (8)
Desi - 1 (7)
JP - 2 (4)

Ali - 3 (16)

Roark - 7, Alan - 10, Patrick - 7, Simone - 4, Katrina - 2

Saw
8th jury member
Posty: 760
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S35E06 "This is Why You Play Survivor"

Post autor: Saw »

Odcinek był fajny, ale nie skończył się po mojej myśli i czuje duży zawód że moja główna faworytka Ali odpadła. Wiedziałem że jak Soko przegrają IC to na 90% wyleci, jednak do końca liczyłem że coś niespodziewanego się wydarzy i jednak zostanie w grze.

Levu
Joe z drugim HII :shock: Ja nie wiem czy to jest tak specjalnie ustawione żeby on znajdował te podpowiedzi do HII. Sam nie wpadł na pomysł że w tym plemieniu też tak samo może być ukryty. Ashley i Devon nadal trzymają razem, co mnie bardzo cieszy. Liczę że ich sojusz przetrwa po połączeniu. Ashley zaczęła na wypadek rady plemienia przeciągać Desi na swoją stronę. Jestem ciekaw czy ostatecznie udałoby się jej tego dokonać. Jestem ciekaw jak sobie poradzi Desi po połączeniu, bo jednak nie wydaje mi się żeby z kimś miała bliższe relacje. Odpadła Roark, czyli jej przyjaciółka i sojuszniczka. No chyba że zakręci się obok Jessicy i Mike. Ale obstawiam że jednak będzie skazana na trzymanie się z Joe'm.

Yawa
Tu wszystko kręciło się wokół Cole i Jessicy. Trochę się zmartwiłem gdy on zemdlał i upadł. Na szczęście nic mu się nie stało. Gdyby to plemię przegrało immunitet, to pewnie Cole by odpadł. Wydaje mi się że Ben i Lauren byli na dobrej drodze by urobić Mike. Myślę że osoby z tego plemienia, mogą być na ceowniku zaraz po połączeniu.

Soko
Biedna Ali musiała tak szybko odpaść :cry: Przed radą plemienia miałem małą nadzieję że uda się może jej jakoś uratować. Ale niestety musiała odejść. Wielka szkoda bo była bardzo dobrym graczem oraz była bardzo ładna. Aż chciało się jej kibicować. JP też kibicuję, ale już wolałem żeby to on odpadł zamiast niej. Ona miała charakterek i mogła jeszcze wiele pokazać w przeciwieństwie do niego. No chyba że on znów zacznie ściągać majty, ale to co innego. Chrissy i Ryan znów rozdawali karty. Szczerze nie mogę patrzeć już na tą dwójkę. Chrissy wydaje się być wredną babą. Bije od niej straszna fałszywość. Szczurek mnie na początku nie drażnił, ale teraz już mnie zaczyna męczyć. Myśli że jest super i wszyscy go kochają. W konkurencjach jest mega kiepściutki. Nawet urolog jest od niego lepszy, a mimo to nikomu przez myśl nie przyszło żeby wywalić tą ciamajdę z zespołu. Tak w ogóle podczas jego nocnej kłótni z Ali, wyglądał strasznie. Jak szczerzył te swoje zęby to zero różnicy między nim a gryzoniem. Mam nadzieję że jego koniec nadejdzie szybko i nich za sobą pociągnie swoją mamusię z fałszywym uśmieszkiem.

Teraz zapowiada się bardzo ciekawy, ale i zwariowany odcinek. Jestem ciekaw jak potoczy się połączenie plemion. Tak naprawdę ciężko coś prorokować kto będzie z kim trzymał.
Moi faworyci to Desi, Ashley, JP, Devon, Jessica i Lauren.

Awatar użytkownika
Anja
2nd jury member
Posty: 205
Rejestracja: 25 kwie 2017, 18:11
Lokalizacja: Częstochowa
Winners at War: Sandra
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S35E06 "This is Why You Play Survivor"

Post autor: Anja »

Odcinek chyba najsłabszy jak do tej pory, chociaż i tak nie było źle.
Obawiam się, że Joe zostanie drugim Taiem. :'( Ehh, po cichu liczyłam, że Devon jakoś uniemożliwi mu odnalezienie HII. Swoją drogą to dziwne, że nie domyślił się, że w tym obozie ajdol jest ukryty w tym samym miejscu. Z tego co pamiętam Tai pierwsze, co zrobił to sprawdził miejsce, w którym znalazł HII w poprzednim obozie. XD Czyli taki smart ten Joe to nie jest. Kolejna rzecz, która średnio mi się widzi to sojusz Desi z Joem. Mam nadzieję, że w mergu może jakieś furtki jej się otworzą. I jestem ciekawa czy Devon potulnie wróci do Szczurka.

W Yawa nic nowego, wszystko kręciło się wokół Jess i Cole'a. Za to gdzieś tam Mike się wyłonił i pokazał się w dobrym świetle. Myślę, że może być niedoceniany przez innych, a to byłby błąd. Ogólnie on Ben i Lauren stanowią dość fajny sojusz. I jakoś plusują u mnie. Martwi mnie jedynie Jess, która jednak jakieś uczucia żywi do tego idioty Cole'a. Przez niego może szybko skończyć. Jednak jeszcze liczę na to, że sama go wywali. Co do omdlenia Cole'a... nie wiem czemu, ale nie kupiłam tego, jakoś uważam, że on udawał. XD Tylko po to, żeby zwrócić na siebie uwagę i może dla jedzenia? xd Zdanie co do tego podzielam z Mikem. Plus uwielbiam te hejty Lauren. <333 W sumie liczyłam na to, że pójdą na radę.

No i Soko... Do przewidzenia taki przebieg wydarzeń, choć dziwię się Ryanowi, że zgodził się na eliminację Ali. Dla niego większym zagrożeniem był JP, chociażby ze względów fizycznych. Wyrzucenie Ali było najlepsze w interesie Chrissy mimo wszystko. No szkoda mi Ali, ale coś czułam, że jak przegrają to daleko nie pociągnie. A miała potencjał, pewnie powróci szybko niczym Michaela. xD Widzę, że część osób nie przepada za Chrissy, ale ja mam do niej słabość. XD Owszem jest bitch, a nawet powiedziałabym, że HBIC, ale przynajmniej gra i nie jest amebą, żadnym pionkiem Ryana. Czekam na moment, kiedy ona go wywali. To byłby massive blindside. Może jej social nie jest najlepszy, ale taka z niej fajterka. <3 Mam nadzieję, że po połączeniu wróci do Bena, zdecydowanie wolę ją i Bena niż ją i Rata.

Zazwyczaj lubię te odcinki, kiedy zaczyna się merge. Wszystko takie nieprzewidywalne, te siły różnie się rozkładają, niektóre sojusze się łączą, rozpadają. Teraz ciężko mi nawet przewidzieć jak się mniej więcej podzielą.
Obrazek

nnn
4th voted out
Posty: 50
Rejestracja: 24 wrz 2017, 01:26
Kontakt:

S35E06 "This is Why You Play Survivor"

Post autor: nnn »

Całkiem przyjemnie się oglądało odcinek do rady, na której spodziewałem się eliminacji JP. Niestety moja ulubiona postać została wyeliminowana przez drugą ulubioną postać, Ryana, czym mnie wnerwił i już chyba nie będę mu kibicować :p
Teraz chyba wbrew wszystkim będę kibicował Joe, który trochę mi przypomina Tony'ego. Zaraz za nim u mnie jest Lauren i Ben, chociaż nie sądzę, żeby mieli jakiekolwiek szanse na wygranie programu.
Podobnie jak Anji wydawało mi się, że Cole udawał, żeby wymusić żarcie. Koleś wnerwia mnie jeszcze bardziej niż Taylor w S33 i liczę, że zostanie w jakiś ciekawy sposób zblindsidowany.

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

S35E06 "This is Why You Play Survivor"

Post autor: Jack »

Mam mieszane uczucia. Z jednej strony niezłe zadania - naprawdę. A z drugiej strony montaż i mnóstwo ukrytych immunitetów... Edytorzy tak bardzo podkreślają wszystko to co robią niektóre "jednostki", że aż robi się niedobrze. Już wiadomo, że taki Joe czy Ryan wrócą w przyszłości. Jednak stacja eksponuje to jacy są świetni w taki sposób, że ja czuję już przesyt.

Omdlenie Cole'a było trochę dziwne i wyglądało to dość sztucznie. Może jednak to nie było udawane. Zastanawiam się czy rzeczywiście można nie wiedzieć o tym, że się mdleje i potem być tym zaskoczonym.Wydawało mi się, że to nie dzieje się tak nagle i można chwilę wcześniej "wyczuć", że robi ci się słabo/kręci w głowie.

Wracając do tematu eliminacji. Sytuacja Ali wydawała się przesądzona, jednak pojawił się cień nadziei na eliminację JP. Tutaj, przyznam się szczerze dałem się złapać w pułapkę i liczyłem na jakiś blindside. Jednak rozumiem i popieram decyzję Ryana i Chrissy o zatrzymaniu go w grze. W końcu jest ich sojusznikiem i nie ma powodu, aby zostawić ich po połączeniu.

Odnoszę wrażenie, że Joe po połączeniu znajdzie kolejny ukryty immunitet do kolekcji. (Oczyma wyobraźni już widzę jak Probst zachwala go na reunion show i mówi, że był jednym z faworytów widzów).

Czekam na ten merge (którego oczywiście nikt się nie spodziewa :D). Może wtedy gra nabierze tempa. Wiecie komu najbardziej kibicuję na ten moment? Trójce: Lauren, Dr Mike, Ben. Uwielbiam ich wszystkich. Jak dla mnie to może być skład finałowej trójki.

r&b
1st jury member
Posty: 167
Rejestracja: 03 kwie 2017, 19:29
Kontakt:

S35E06 "This is Why You Play Survivor"

Post autor: r&b »

Pomimo tego, że wszystkie znaki wskazywały eliminację Ali, ja i tak trzymałem się tego, że odpadnie JP. Jestem zdziwiony, że Ali nie udało się dotrwać do Merge'a, w dodatku od początku jej mocno kibicowałem. Był to na pewno sensowny ruch dla Chrissy, może ona tak naprawdę manipuluje Ryanem? Spodziewałem się, dlaczego JP jest tak mało pokazywany, ale jako cała postać, to w sumie mi nie przeszkadza.

No i nie doczekałem się tego remisu/eliminacji Joe'a w Levu. W sumie chciałem zobaczyć, na czyją niekorzyść wyszłoby losowanie kamyków. No ale skoro Joe znowu ma immunitet, to dobrze, że idziemy do Merge'a, bo chcę zobaczyć Ashley, Devona i Desi w grze (osobiście widzę, jak Ashley łączy się z JP, a Devon z Ryanem, więc już mają z Chrissy piątkę, co do Desi to mam nadzieję, że się doczepi do Mike'a i/lub Jessici). Wydaje mi się, że Joe poza HII nie ma żadnego sojusznika, więc jeśli powstanie wielki sojusz przeciwko Healersom, to zawsze miło byłoby zobaczyć go jak im przeszkadza. Osobiście go nawet lubię i mam nadzieję, że nie wygra.

Także nie mieliśmy żadnej ewakuacji Cole'a, nie było nawet blisko (nie życzę nikomu źle ofc). Cole ogólnie jest jedyną osobą, której naprawdę nie lubię (poza nim są jeszcze Ryan i Chrissy, ale oni przynajmniej prowadzą dobrą grę) i zdziwię się, jeśli on dojdzie daleko. Za to całą resztę Yawa bardzo lubię - Ben, Lauren i Mike byliby ciekawym sojuszem, mam nadzieję, że Jessica też trzyma z nimi. Oby dalsza część sezonu mnie nie rozczarowała (btw zadania faktycznie są ciekawe, nie powtarza się aż tak wiele rzeczy jak w poprzednich sezonach).

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2663
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

S35E06 "This is Why You Play Survivor"

Post autor: tombak90 »

A to ci dopiero trolkowaty epizodzik. Starego Tombaka tak wpuszczać w maliny, no wstydu ci ludzie nie mają. Całą część od IC-ka aż do końca Rady oglądałem jednym uchem, w myślach układając już sobie żałobne wersety o tym jaki to jest jednak chujowy program, jak to wszystko jest montażowo oczywiste i że rzecz jasna trzy editowe obviousy z SOKO "niespodziewanie" postanowiły zakopać topór wojenny, żeby plasnąć w pipę JP'iego, który od początku sezonu dostał dwie konfy na krzyż i wsławił się właściwie jedynie spuszczeniem galotów pod dyktando czarnego brata. To byłoby takie typowe.

Tak więc w momencie, gdy padł drugi głos na Ali, zastygłem z cheesburgerem w mordzie i dotarło do mnie, że ten sezon naprawdę jest w stanie coś ugrać, odzyskać propsy utracone u survozjebów na rzecz Kangurów i zaskoczyć takie znudzone łachudry jak ja, które myślą, że są tu w stanie wszystko przewidzieć. Twoje zdrowie, Probst.

Ale na razie tylko marnym Liptonkiem na bazie wody, cukru i regulatora kwasowości (przechowywać w chłodnym i suchym miejscu). Flacha na twą cześć pęknie w moim domostwie dopiero, gdy podążysz w zaskoczeniach dalej i do pieca pójdzie mafijny szef Ryan, kryptonim El Nerdo, bo jak na razie wydaje mi się oczywiste, że jegomość już teraz może układać sobie finałowego spicza, zastanawiając się tylko, czy zacząć od tego, że kradli mu w szkole kanapki, czy raczej od tego, że siłownię widział tylko na filmach z Chuckiem Norrisem, a teraz bożek Burnett sprawił, że wreszcie ruszył się z kanapy, uwierzył w siebie i w ogóle postanowił, że jednak spróbuje zaruchać przed czterdziestką. TypowaStarszaPaniRunnerUp planuje, zdaje się, warować przy nim wiernie jak sabaka przy truchle swojej pani, bo wreszcie wykminiła z kim najlepiej będzie wejść do finału, żeby być pewną, że dostanie bęcki od jurorów.

No ale cóż, przynajmniej cooooś tam nieśmiało ruszyło dupę ku dobremu. Bardzo jestem kontent, że przystrzygli Ali tego szopena, bo była dla mnie postacią totalnie papierową i właściwie uosobieniem tego, co przeszkadza mi w najnowszych tworach stejtsowej marki. Praktycznie nie dowiedzieliśmy się o niej niczego poza tym, że kocha Survivor, że aj em sooł stratedżik i w ogóle Janku Karaluchu, wyjdź za mnie. Przez nadmiar takich osób brakuje ostatnio w Survie dram, charakteru, kolorytu. Na ich miejscu zrekrutowałbym do każdego sezonu przynajmniej po trzy takie naprawdę rakotwórcze istoty typu Farrah/Tiffany/Austin/Gemma z brytyjskiego Big Brother, co by była tu jakaś harmonia w przyrodzie i co by debilizm malowniczo przeplatał się ze strategią.

Szkoda mi panny jedynie pod tym względem, że pewnie rodzinka odczyta jej plejsment jako hańbę i ktoś tu wyląduje w kartonie pod mostem, bo według artykułu na naszym portalu, takiej familii survozjebów to jeszcze świat nie widział. Madka, curka, babcia, brat, swat i piesek Faffy prześcigali się kto pierwszy dobiegnie do kompa, zaloguje na gmaila i wyśle zgłoszenie do programu, aby przynieść chlubę rodowi Elliotów, po raz pierwszy od czasu gdy T.S. sklecał te swoje smęty przy joincie i tanim winie.

LEVU
Pan Pinto, poruszony moimi wcześniejszymi śmieszkami, wkurwił się nie na żarty i postanowił mi udowodnić, że patrz wredny Tombaku, pokażę ci, że nie jestem żaden pinto, tylko jestęę strategięę i właśnie teraz chwycę Łysego za frytę, będziemy tak razem chodzić i nie pozwolę mu znaleźć ajdola za moimi plecami, iiihaaa. No skoro tak powiadasz, myślę sobie, to czekam, patrzę, obserwuję badawczo, szoł mi jor skils, bejbe. I cóż? No i trochę mu pan Pinto poprzeszkadzał, trochę go powkurwiał, ale jak przyszło co do czego i wkroczyli w strefę "Only Baldies Allowed", Leśne Skrzaty Jeffa Probsta poszczuły naszego bohatera psami mówiąc wynoś się, marny popaprańcze, achtung-achtung, tu jest strefa ajdoli, tutaj wpuszczamy tylko bez włosów i przynajmniej z dziesięcioma konfami na koncie. Tak więc niestety, Łysy capnął sobie kolejnego ajdola bez dalszych komplikacji, a Pinto poszedł taplać się w oceanie, próbując zmyć z siebie uczucie przegrywu. Winszuję.

Trochę lepiej poradziła sobie Pyszniutka Ash, która próbowała przeciągnąć na swoją stronę Desi, tłumacząc jej jak komu dobremu, że łyse draby i murzyni to jednak nie jest najlepsze połączenie z możliwych. Ja mimo wszystko, czekam tutaj na więcej i w ogóle postuluję więcej Pyszniutkiej na ekranie, zwłaszcza w tych dolnych rejonach, bo jej pośladki są takie hot, że powinna mieć ich co najmniej cztery.

Łysol jest dla mnie o tyle interesującą postacią, że właściwie trudno mi odgadnąć, jak mu się dalej ułoży. Z jednej strony, typowy hantzowaty lep na ajdole, mokry sen Jeffa i w ogóle w tym odcinku miał nawet piękną konfę o bachorach, podczas której tak się wzruszyłem, że mało brakowało, a runąłbym ze spazmatycznym szlochem na glebę jak Dawn Meehan oglądająca śmierć Mufasy w Królu Lwie. Z drugiej strony, coś mi tu jednak nie klekoce, bo konf jest tutaj mimo wszystko mniej niż u innych Hantzów, a i momentami wypowiedzi współplemieńców wydają się tak wplecione, żeby zrobić z niego jełopa i przygotować nas na krwawy blindside. Russell czy Tony byli już przecież na tym etapie królami życia, z którymi grać chciał każdy, łącznie z kamerzystami, masażystami i kucharką z Ponderosy, a ten tutaj wydaje się jakiś taki niekochany. No cóż, pażywiom, uwidim, w końcu sezon miał już swoje niespodzianki.

YAWA
Tutaj jakoś tak daremnie. Przez kolejny odcinek wałkowali wątek, że Cole jest głupi, śmierdzi i w ogóle jego stara gra w Candy Crush na kodach. Szkoda, że nie poszli w końcu na Radę dla oczyszczenia emocji, bo przez moment wydawało mi się, że jak Cole tak pacnął na glebę, to Dr Mike nie będzie go nawet cucił, tylko od razu zacznie przysypywać piachem.

Nasz nadwiślański wojownik z rodu Zachalskich ma zresztą szansę na całkiem godny wynik, bo zdaje się, że postanowił jednak zewrzeć szyki z Kowbojem i Wielkim Białym Ninją, aniżeli z dwójką zakochańców, co wstępnie oceniam jako dobry wybór, bo tak łatwiej mu będzie doczłapać do końcowych rund w stylu anderderejdar, a później wystarczy już tylko łupnąć komuś w zęby ajdolem i już prawie marsz marsz Dąbrowski, jesteśmy w finale. #PolacyPrzejmująSurwajwory

Jedyną niewiadomą w tym plemieniu wydaje się być historia naszej blondzi, bo edytorzy nie mogą się jak widzę zdecydować, czy przedstawić ją jako Jessicę, która jest dobrą zawodniczką, przedkłada rozum nad uczucia i w ogóle srajmy tęczą, czy bardziej jako taką Dżesikę, której moknie boberek na widok swojego herosa i ostatecznie postanowi pójść na dno razem z nim, narażając boberka na przykry kontakt z mułem, meduzami i wodorostami.

Tyle mojego na dzisiaj. Merge wydaje się jakiś taki za szybki, zwłaszcza jeśli ktoś świeżo nasztachał się Australian Survivor, no ale przyznam, że nastawiony jestem łakomie, bo uważam, że sezon naprawdę ma potencjał.

Awatar użytkownika
Davos
6th jury member
Posty: 582
Rejestracja: 16 lut 2019, 01:44
Kontakt:

S35E06 "This is Why You Play Survivor"

Post autor: Davos »

Ech, no i stało się to, czego się obawiałem: odpadła jedna z bardziej przeze mnie lubianych osób i to do tego znów przed mergem… Szkoda, bo Ali grała naprawdę fajnie i miałem nadzieję, że jeszcze trochę w tym sezonie namiesza. Chciałbym bardzo zobaczyć, jak poszłoby jej po mergu, no ale niestety Ryan całkowicie schrzanił jej grę tym przeskokiem. Choć liczyłem jeszcze mimo wszystko, że po blindsidzie na Roark, Ryan pogodzi się z Ali i będą dalej grać razem. I trochę też nie rozumiem jego decyzji o pozostawieniu J.P. Dla Chrissy było to korzystne, bo znała go od początku, ale dla Ryana? Z Ali miałby więcej opcji, a poza tym ona nie byłaby takim zagrożeniem w pomergowych zadaniach jak J.P. Chciałbym teraz, żeby Ryana ktoś wykopał. Choć nie przeczę, że grę prowadzi dobrą, skoro póki co ani razu nie znalazł się na celowniku.
A Ali bardzo bym jeszcze kiedyś chciał zobaczyć, bo moim zdaniem zasłużyła na powrót.

W LEVU Devon starał się pilnować Joe, ale nic z tego nie wyszło, bo ten drugi znów znalazł HII. Fuck. Choć i tak zdziwiłem się, że Joe sam z siebie nie wpadł, że HII może być koło studni, skoro wcześniej u siebie już w takim miejscu znalazł idola i do znalezienia kolejnego potrzebował aż wskazówki.
A Ashley próbowała namówić Desi do głosowania na Joe i chyba mogłoby jej się to udać, no ale LEVU nie musiało iść na radę. Choć biorąc pod uwagę fakt, że Joe znalazł HII, bardzo możliwe, że i tak udałoby mu się uratować.

YAWA znów wygrali immunitet więc byli bezpieczni. Cole zemdlał, ale nie musiał mieć udzielanej pomocy. Za to marudził strasznie na brak jedzenia i swoim socjalem konsekwentnie niszczy sobie grę. Choć Jessica nadal się od niego nie odwróciła więc ciekawe, co by się działo w tym plemieniu w przypadku ewentualnej rady. Ben i Lauren chcieli przeciągnąć na swoją stronę Mike'a, aczkolwiek nie jestem pewien, czy on faktycznie by z nimi głosował, bo jednak miał też układ z Jessicą, dzięki której zresztą znalazł HII. Więc tu mimo wszystko mogłoby być różnie i moim zdaniem raczej odpadłby Ben lub Lauren, a nie Cole.

No to w końcu czas na merge. Szkoda tylko, że bez Ali :/
Obrazek

ODPOWIEDZ

Wróć do „Survivor 35: Heroes vs. Healers vs. Hustlers”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości