S35E07 "Get to Gettin'"

Awatar użytkownika
Meciek
sole survivor
Posty: 1204
Rejestracja: 09 lut 2012, 00:00
Lokalizacja: Polska
Winners at War: Sophie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S35E07 "Get to Gettin'"

Post autor: Meciek »

DATA PREMIERY: 8 listopada
Obrazek
Następuje połączenie plemion i wszyscy mają swój własny cel.

Kobra
sole survivor
Posty: 1568
Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
Winners at War: Natalie
Kontakt:

S35E07 "Get to Gettin'"

Post autor: Kobra »

Zadania w dalszym ciągu są zajebiste i to był plus odcinka.
Minus: odpadła Dżesika. Czułem, że tak będzie, ale liczyłem, że przetrwa jeszcze z dwa odcinki i zostanie 2 może 3 dżury memberem, a tu odpadła i tyle po niej. Jak zobaczyłem, że głosy rozchodzą się pomiędzy nią, a typowąstarsząpaniąrunnerup to straciłem resztkę nadziei. Najpierw Ali, teraz ona, kurde.
Szczurek irytuje mnie niezmiernie. Na całe szczęście tym razem nie afiszował się tak ze swoimi mądrościami. Teraz pewnie zaczną polować na łysego, Cola i doktora Mike'a. Za nim zaczniecie jarać się Desi: wygrała pierwszy immunitet, dostała zero konf. Mamy nowego Woo.
Moje grono ulubionych gracz wyszczuplało jeszcze bardziej, bo zostali Ben (generalnie to był jego odcinek) i Denise z Chin. Cieszę się, że współpracują i byłoby super, gdyby wciągnęli do spółki doktorka.
O reszcie chyba nie warto wspominać.

btw. ciriefan mówił, że w konfach prowadzą kobiety, ale tak na dobrą sprawę to już trzecia baba z rzędu, która opuściła grę ;/ I z kobiet z większą ilością setek mamy starą babę (także finał totalnie potwierdzony). Denise (jeśli dobrze liczę, miała chyba dwie) i Aszli (jedną, o tym jak jej źle) zgubiły się dzisiaj w ogonie.

Awatar użytkownika
XanderDE
5th jury member
Posty: 441
Rejestracja: 09 mar 2015, 00:00
Winners at War: Michele
Kontakt:

S35E07 "Get to Gettin'"

Post autor: XanderDE »

Znowu to samo. W 33 Michelle, 34 Hali, a teraz Jess :|
Teraz widać, że wygrywanie zadań i trzymanie mniejszości w postaci Lauren i Bena się nie opłaciło. Swoją drogą to nieźle tak skopać sprawę, żeby mieć dwa idole + indywidualny immunitet + zagranie idola i dalej odpada healer to już naprawdę mistrzostwo.
Po tym wiem, że Joe wcale nie planował zagrać Idola na Desi i jego czytanie gry jest słabe, skoro nie skapował, że po tym jak powiedział Chrissy, że zagrał Idolem nie jest zagrożony.
Cole następny idiota nie zauważył wskazówki w gwoździach(?). No dajcie spokój. Komu teraz kibicować +1Ashley, cichej Desi czy krzykliwemu Joe? Reszta jakoś strasznie odpychająca jest dla mnie.
BDR 211 EBK

Awatar użytkownika
Maw
sole survivor
Posty: 1283
Rejestracja: 28 mar 2017, 23:30
Winners at War: Parvati
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S35E07 "Get to Gettin'"

Post autor: Maw »

Odcinek fajnie się oglądało, ale odpadła jedna z moich faworytek. Pisałem wcześniej, że ten sezon jest super pod tym względem, że pre-jury odpadają same nielubiane przeze mnie osoby, a tutaj najpierw Ali, teraz Jess. :( Jeff je lubi i mam nadzieję na ich powrót w jakimś sezonie.

Jak na początku chwaliłem edit, teraz mi się kompletnie nie podoba. W odcinku prawie całkowicie olani zostali właśnie moi główni faworyci - JP, Ashley i Desi. Wkurza mnie to, bo widać, że Ashley jest dobrym graczem i Desi ma świetny socjal. O ile myślę, że Ashley w tym sezonie może coś jeszcze ugrać to JP i Desi pewnie do końca będą dostawać taki słaby edit, bo są tacy... zwykli. A ja im właśnie kibicuję za to, że są po prostu normalni, ale z drugiej strony nie dziwię się, że wolą pokazywać nadpobudliwego Joe'a, któremu produkcja podrzuca HII, Chrissy o tragicznym socjalu, która często jest zagrożona, ale jednak ma ciekawą grę czy nerdów pokroju Ryan albo Mike - w Survivorze zawsze tak było i to dość zrozumiałe, że tych głośniejszych jest więcej. Plus jest taki, że nikt z nich nie wygra. Ale ciężko mi będzie teraz co odcinek oglądać sto konf Ryana o tym jaki to on jest super... 😕

Myślałem, że Jess odpadnie od razu po snapie, nie stało się to, więc liczyłem, że uda jej się jeszcze kilka rad przetrwać, ale nic z tego.

Pod względem gry myślę, że największe szanse wygrać mieliby Devon, Ashley, Desi, Ben, Mike, no i niestety Ryan, którego nienawidzę. Pod względem editu typowałbym głównie Bena, ale byłby oczywistym zwycięzcą. Chrissy, Joe, JP, Desi i Cole nie mają żadnych szans patrząc na spób w jaki są przedstawiani. Chrissy i Cole wydają się być takimi typowymi runner-ups z 0 głosami i myślę, że właśnie tak skończą (co najwyżej Chrissy może powalczyć o jakieś 3 głosy, ale to zależy od tego z kim znajdzie się w finale).

Awatar użytkownika
Fenistil
1st jury member
Posty: 196
Rejestracja: 22 sie 2017, 21:27
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

S35E07 "Get to Gettin'"

Post autor: Fenistil »

Choć Jessica była przed tym odcinkiem w gronie moich faworytów, to jej odpadnięcie w sumie mnie nie zasmuciło. Mając do wyboru potencjalne sojusze Heroes+Hustlers oraz Healers+Lauren+Ben wolałem jednak ten pierwszy, a zresztą Jessica definitywnie dziś dowiodła, że choć ma ogromny potencjał, to jest gotowa pójść na dno razem z Colem. Nie dziwię się, że Benowi i Lauren nie uśmiechało się dołączenie do piątki Healersów. Mam tylko nadzieję, że dadzą radę jakoś wyciągnąć Mike'a z tego szamba, bo między nimi ewidentnie coś kliknęło. A głosowanie sojuszu na Jessicę zamiast na Joe lub Cole'a było bardzo mądrym ruchem - doceniam.

Wyróżnili się:
-Ben - W niektórych wcześniejszych odcinkach było o nim trochę za cicho, ale w sumie lubię gościa i dobrze mu życzę.
-Chrissy - Heh, wszyscy się na niej poznali. :D
-Joe - Jedyny pozostały w grze uczestnik, którego nie lubię. Strasznie jest irytujący z tą swoją arogancją. Całe szczęście, że kolejny jego HII już poleciał (oby nie znalazł trzeciego ;) ). Trochę się dziwię, że użył już teraz skoro myślał, że jest w większości.
-Lauren - Do końca bałem się, że uparcie zostanie z Healersami, ale na szczęście zmieniła zdanie.
-Mike - Jessica poleciała, więc nikt już nie wie o jego HII. :) Mam nadzieję, że uda mu się jeszcze ponownie nawiązać współpracę z Benem i Lauren, bo podobałby mi się taki sojusz. Na pewno nie jest pierwszy na wylocie, więc jest na to szansa.

Awatar użytkownika
Maw
sole survivor
Posty: 1283
Rejestracja: 28 mar 2017, 23:30
Winners at War: Parvati
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S35E07 "Get to Gettin'"

Post autor: Maw »

Ja obstawiam, że Joe znajdzie jeszcze jakieś 10 HII i wszystkie źle użyje. ;) Smutne trochę, że nawet jak produkcja pod niego rigguje to nie potrafi nimi poprawnie zagrać, spoiler odnośnie Game Changers Tai przynajmniej to potrafił...

Barteg
6th voted out
Posty: 82
Rejestracja: 27 wrz 2017, 11:33
Winners at War: Parvati
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S35E07 "Get to Gettin'"

Post autor: Barteg »

Po pierwsze, merge jak dla mnie znowu za wcześnie. Po drugie bardzo żałuję, że odpadła Jessica, polubiłem ją i uważam, że miała spory potencjał, ale rozumiem decyzję Bena i Lauren, chociaż zdecydowanie wolałbym, żeby zagłosowali na Cole’a. Na tym etapie gry najbardziej kibicuję Mike’owi i Desi, mam nadzieję, że jakoś uda im się wyjść z obecnej sytuacji. Reszta zawodników (może jeszcze oprócz Bena) wydaje się być dość antypatyczna, szczególnie strasznie mnie już męczą Chrissy i Joe.

Kobra
sole survivor
Posty: 1568
Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
Winners at War: Natalie
Kontakt:

S35E07 "Get to Gettin'"

Post autor: Kobra »

Generalnie Cole wydaje mi się bardziej taką Abi Marią. Niezamierzenie wkurza współplemieńców na tyle, aby eliminować z gry innych ludzi z przeciwnego sojuszu, ale nie na tyle, aby trzymać go do etapu F3. Myślę, że jeśli Cole przetrwa najbliższą radę to ma szansę na najdłuższy żywot z sojuszu żółtych.
Maw pisze:
09 lis 2017, 14:42
Jak na początku chwaliłem edit, teraz mi się kompletnie nie podoba. W odcinku prawie całkowicie olani zostali właśnie moi główni faworyci - JP, Ashley i Desi.
Nie wiem jak uważnie oglądasz, ale JP i Desi nie zostali nagle olani w tym odcinku. Oni nie istnieją od samego początku (no chyba, że wypinanie dupy przed Alanem uważasz za jakiś wielki "story arc"). JP już zresztą ostatnio pokazał, że nie posiada żadnej gry. Po prostu jest, a Desi to typ lojalnej dziewczyny, która będzie +1 dla sojuszu. Tu nie chodzi, że och-ach oni są tacy normalni, a reszta to debile i dlatego są pokazywani. Oni zwyczajnie niczego nie wnoszą. Lubisz ich, spoko, ale nie wmawiaj nikomu, że nagle zostali w tym odcinku pokrzywdzeni przez nierówny edit :D

Awatar użytkownika
Jack
sole survivor
Posty: 5704
Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
Kontakt:

S35E07 "Get to Gettin'"

Post autor: Jack »

Ten odcinek nawet nie był taki zły. Największym minusem dla mnie była nagroda po połączeniu plemion i ten product placement. U nas superszybki Internet LTE był promowany tylko przez kilka sekund :D

Jessica odpadła. Kolejny duch mniej w programie. Mam nadzieję, że ta decyzja wyjdzie na dobre Benowi i Lauren, którym niezmiennie kibicuję. Może nie mają jakiejś świetnej gry, jednak w jakiś sposób sobie radzą. Lauren, która skazywana była na eliminację na pierwszej lub drugiej radzie pokazuje, że potrafi myśleć. Mam nadzieję, że kolejny będzie Cole. Na początku może to i było zabawne, ale mam go już dość. Co odcinek wygląda to właściwie tak samo. Tu coś zje, tam coś zje, to nie może chodzić, to słabo się czuje itd...

Akcja z ukrytym immunitetem na radzie to taki survivorowy klasyk. Pewnie Probst będzie w posezonowych wywiadach mówić, że to było epickie, że to jedna z najlepszych rad w historii itd... Zastanawiam się ile jeszcze idoli znajdzie ten pan. Co do tego, że jeszcze coś znajdzie raczej nie mam wątpliwości.

W tym odcinku podkreślono fakt, że Chrissy tak szybko potrafi liczyć, więc pewnie źle policzy głosy i odpadnie za tydzień :D

Saw
8th jury member
Posty: 760
Rejestracja: 15 wrz 2017, 12:41
Winners at War: Michele
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S35E07 "Get to Gettin'"

Post autor: Saw »

Odciek całkiem fajny i ciekawy. Szkoda tylko że Jessica odpadła. Z odcinka na odcinek coraz bardziej ją lubiłem. Nie ukrywam że mocno się zdziwiłem że to akurat ona odpadła. Byłem pewien że odpadnie Joe lub Cole. Ale trzeba przyznać że sojusz Heroes/Hustlers mądrze wybrał. Przy okazji pozbyli się HII Joe.
Wszystko w tym odcinku zależało od tego który sojusz wybiorą Ben i Lauren. Ale prawie pewne było że wybiorą swoje stare plemiona. Ben musiałby być głupi żeby głosować na Chrissy, skoro w starym plemieniu byli power couple. Myślę że jeśli chodzi o nich to podjęli dobrą decyzję.
Wychodzi na to że Joe, Cole i Desi są teraz w czarnej dupie i za dużo nie zwojują już w tym programie. Chyba że łysemu podsuną kolejnego idola. Doktorek Mike pewnie się na razie uchowa i nie zdziwię się jak uda mu się wmieszać w ten duży sojusz. Myślę że przede wszystkim Lauren i Ben będą chcieli go trzymać za wszelką cenę jak najdłużej.
Na Szczurka nie mogę już patrzeć. Widać że chcą na siłę wszystkim pokazać jaki on jest super, wspaniały itp. A tak naprawdę nikogo jego osoba nie fascynuje a raczej irytuje. Wielka szkoda że nie odpadła Chrissy, bo też za nią nie przepadam. Fałsz wypływa jej z każdej strony. Mam nadzieję że domyślą się że tej babie nie można ufać i wywalą ją przy pierwszej możliwej okazji.
Liczę też że w tym dużym sojuszu dobrze ustawią się Ashley, JP i Devon i daleko zajdą.
Desi mam nadzieję ze przetrwa chociaż jeszcze z dwie rady plemienia. Super że udało sie jej wygrać pierwszy indywidualny immunitet :D

Awatar użytkownika
Anja
2nd jury member
Posty: 205
Rejestracja: 25 kwie 2017, 18:11
Lokalizacja: Częstochowa
Winners at War: Sandra
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S35E07 "Get to Gettin'"

Post autor: Anja »

Odcinek fajny, ale niestety kolejna kobieta odpadła.;(
Nie dziwię się, że Ben i Lauren wybrali stronę Heros+Hustlers, myślę, że na tamtą chwilę było to dla nich korzystne. Szkoda jedynie, że padło na Jess, a nie irytującego wszystkich Cole'a. Trzeba przyznać Chrissy, że pod względem strategicznym tam slayuje, nawet Ryana. Imo wszystkie jej decyzje były słuszne, jedyne, co powinna poprawić to social. Większość, jak nie wszyscy ją już rozgryźli, w sensie wiedzą, ze jest jednym z największych zagrożeń. Co jak co, ale queen już tyle razy przetrwała. <3 Teraz tylko czekam aż endnie Joe. Śmiać mi się chciało jak wyciągnął na radzie tego ajdola. Niech jeszcze znajdzie kolejnego i użyje w najmniej odpowiednim momencie. Mam wrażenie, że on gra własną grę, we własnym świecie.
Pozytywnie zaskakuje Mike. Myślę, że jeszcze pociągnie trochę. Na pewno Ben i Lauren będą chcieli jeszcze w jakiś sposób z nim trzymać. Poza tym doktorek ma ajdola! Może chociaż on użyje go poprawnie. Zacznę jemu aż kibicować. xD Desi też jest w nie najlepszej sytuacji, ale na razie ma tarczę w postaci Joe. Może jeszcze się odezwie. Cole jest idiotą, więc pewnie jeszcze się utrzyma w programie. Takie osoby jak Ash, JP, czy Devon kryją się w cieniu Ryana i Chrissy. No właśnie czy ja dobrze zauważyłam, że Szcura było mniej? <3 Cudownie. Chociaż jestem przekonana, ze jak teraz było go mało to w next odcinku będzie go 2 razy więcej.
Ben i Lauren na razie są pokazywani w dobrym świetle. Imo to mają fajną pozycję, dlatego mogą sporo zdziałać. Ten odcinek należał do nich <ciut bardziej do Bena, bo hejtował Cole'a xd>. Z racji na to, że są po środku nie oczekuję, że taki podział sojuszów będzie wieczny. xd Ben albo Lauren prędzej czy później może być przez to zagrożony. Zapowiada się ciekawie... a wręcz pikantnie. xD Nie mogę się doczekać tego fajtu.
Tan odcinek byłby lepszy, gdyby nie to, że Jess została robbnięta. Tak się dla niej skończyło trzymanie z Colem.
Obrazek

Kelrik
7th voted out
Posty: 111
Rejestracja: 11 mar 2017, 00:00
Kontakt:

S35E07 "Get to Gettin'"

Post autor: Kelrik »

Ciekawie się to ogląda, ale szansa, że wygra to osoba którą lubię jest minimalna. Chrissy jest jaka jest, ale na razie rozgrywa to świetnie. Ciekawy jestem czy na jakimś etapie dojdzie do jej konfliktu z Ryanem. Szkoda Jess, pogrążyła ją relacja z niedojrzałym Cole'm.

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 5963
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S35E07 "Get to Gettin'"

Post autor: ciriefan »

Kolejny dobry odcinek. Tak się obawiałem, że budują Jessice historię upadku ze względu na Cole'a. No cóż. Lubiłem ją i myślałem, że będzie mi jej żal, ale w sumie to jest wręcz przeciwnie. Sama się prosiła o tą eliminację.

Dziwi mnie zaskoczenie Healersów - rozegrali ten odcinek tragicznie. Nie dość, że wrócili do swojej piątki, podczas gdy pozostałe grupy były mniej liczebne i logiczne było, że Heroes i Hustlers muszą się w tej sytuacji zgrać, to jeszcze wybrali tragiczny pierwszy cel. Jeśli Healers chcieli utrzymać w sojuszu Bena i Lauren, to czemu na cel obrali Chrissy, czyli najbliższą Benowi osobę? Słabe rozegranie. Przynajmniej Jessica zdaje sobie z tego sprawę: http://survivorpolska.pl/czego-nie-zoba ... rvivor-35/

Joe zmarnował ukryty immunitet, ale pewnie produkcja naprowadzi go na położenie kolejnego. To już jest schemat, że ulubieńcy Jeff'a znajdują po kilka immunitetów.

Moim ulubionym momentem odcinka jest to ujęcie:

btw. ciriefan mówił, że w konfach prowadzą kobiety, ale tak na dobrą sprawę to już trzecia baba z rzędu, która opuściła grę ;/ I z kobiet z większą ilością setek mamy starą babę (także finał totalnie potwierdzony). Denise (jeśli dobrze liczę, miała chyba dwie) i Aszli (jedną, o tym jak jej źle) zgubiły się dzisiaj w ogonie.
Hmm jeden gorszy odcinek nie świadczy o ogóle. Ile mieliśmy innych sezonów, w których większość pre-jury bootów to kobiety, które były niewidzialne, leciały praktycznie na zerach i dostawały kilka wypowiedzi tylko w odcinku eliminacji? W tym sezonie mam wrażenie, że edit traktuje obie grupy w miarę równo i sprawiedliwie - faktycznie w zależności od tego, jak budują historię i jaki wątek jest ważny w danym odcinku. Równie dobrze o głodzie mógł mówić ktoś inny niż Ashley, a zamiast Lauren w jej scenach kolejne konfy mógł dostać Ben (kiedyś zapewne by tak było).

Konfy:
Ryan - 4 (28)
Chrissy - 5 (20)
Ben - 7 (18)
Joe - 3 (16)
Cole - 5 (15)
Lauren - 2 (15)
Ashley - 1 (14)
Mike - 5 (13)
Devon - 4 (12)
Desi - 0 (7)
JP - 0 (4)

Jessica - 3 (18)

Ali - 16, Roark - 7, Alan - 10, Patrick - 7, Simone - 4, Katrina - 2

Awatar użytkownika
Maw
sole survivor
Posty: 1283
Rejestracja: 28 mar 2017, 23:30
Winners at War: Parvati
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

S35E07 "Get to Gettin'"

Post autor: Maw »

Tylko w tych nowszych sezonach właśnie często bywało tak, że kobiety dostawały w miarę równy, a nawet lepszy edit od facetów pre-merge, a po merge pokazywani byli głównie faceci, a kobiety były ignorowane (np. Worlds Apart). Oby tutaj tak nie było. :D

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2663
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

S35E07 "Get to Gettin'"

Post autor: tombak90 »

W sumie aż ciężko mi cokolwiek napisać w temacie siódmego rozdziału o batalii naszych świrków, bo całą moją uwagę na dobre pochłonęła zajebistość zapowiedzi tego, co stanie się w czwartek :lol: :lol: :lol: Wygląda na to, że TypowaStarszaPaniRunnerUp z właściwym sobie wdziękiem i powabem, unaoczni nam wszystkie trudy przechodzenia przez przekwitanie. Lubię to, jaram się tym i w ogóle czekam z utęsknieniem, bo wygląda na to, że będziemy mieli szansę na pierwszą ostrzejszą dramę od pamiętnych czasów, gdy Naonka chciała oderwać Kelly B. drugą nogę w imię zgarnięcia wskazówki do ajdola ukrytej w koszyku jabłek, pomarańczy i tych innych zarobaczonych śmieci z rewardu. No i prawidłowo, zróbmy jakieś dymy jeśli chcemy się utrzymać na antenie do 40 sezonu, nieeee ma kurwa ogórków :D

No a cóż się tutaj tymczasem odegrało? Wieczór został z przytupem rozpoczęty przez Typową Starszą, która rzuciła dowcipem, że maj sołszal gejm is grejt. Zawtórował jej Cole, który zwierzył się nam, że utkał sobie zajebisty sojusz piątki Yawa, który nie opuści go aż do śmierci. Żart goni żart po prostu, chyba im te Leśne Skrzaty dały z litości po jakiejś jednej butli na plemię do zasyśnięcia i wszyscy wzięli po trzy zdrowe buchy, co by się weselej grało i co by wejść w merge ze śpiewem na ustach.

Jessica postanowiła niestety zostać sobie Dżesiką, dochodząc do wniosku, że przez te dwadzieścia ileś lat dziewictwa wyczekała się wystarczająco i musi wreszcie przynajmniej przyjąć coś do papy. Trwała więc miernie i wiernie przy swoim herosie, osłaniając go własnym, wypukłym tu i ówdzie ciałem i obrywając zamiast za niego strzała w główkę. Teraz liczy pewnie, że kolega jej się jakoś odwdzięczy, kiedy już i po niego przyjdzie zegarmistrz światła purpurowy, wyląduje na Ponderosie i ukręcą jakieś grube melo z tej okazji, zastanawiając się między jednym numerkiem a drugim, czy podczas pytań jurorskich bardziej pojechać po rodzinie Ryan'owi, czy TypowejStarszejPaniRunnerUp.

Myślicielem tygodnia został dla mnie dr Mike, który miał perspektywy na całkiem zgrabny sojusz emeryta z Wielkim Białym Ninją, Uncle Benem oraz przyklejoną do tego ostatniego Typową Starszą. To nieeee, chuj, no risk no gain, na przypale albo wcale, rozjebię sobie grę i sprzymierzę się z tonącymi healersami, wśród których znajdują się dybiący na mnie od początku Łysol, dwoje wpatrzonych w siebie zakochańców i daremna Desi, która spojrzałaby na kogoś takiego jak ja co najwyżej, gdyby jedyna inna kniaga na wyspie należała do Cheta Welcha. Nie no, super, pomyślunek tak iskrzący, że aż zrobiły mi się odciski od klaskania i teraz nie mam nawet siły pochwycić z paczki ostatniego laysa-fromaż, który zdaje się patrzeć na mnie drwiąco.

Jak już ktoś wyżej zauważył, zastanawiające jest to, że Dżoł, Kołl i te inne głupie faki przerypały sobie zabawę mając na koncie dwa ajdole i jeden standardowy ICko-immunitet. Potwierdza się, że przed takimi ważnymi Radami jak ta, każdy sojusz powinien cmyknąć sobie gdzieś na osobności w krzaki i wzorem wieszcza Alana kazać wszystkim po kolei wypiąć do Bogini Luny gołe rowy, co by obczaić, czy przypadkiem nie mamy wszyscy razem całkiem poważnego arsenału ajdolowego przeciwko wrogowi.

Wyszczerzyłem już kły widząc, że Ryan został w tym odcinku nieco schowany do szafy i kluczami odcinka byli Ben wraz z Wielkim Białym Ninją, jednak na ziemię szybko sprowadził mnie telefon od Antoniego, który zagrzmiał mi do słuchawki, że no i co się tak szczerzysz durna pało, toć to ewidentne, że to ma być taka zmyłka, żeby potem podczas finału Probst mógł powiedzieć ha-ha-haaaaaa-ha, widzisz Tombaku Dziewięćdziesiąt, twój teorie poszły w łeb, idź skocz z krzesła, to wcale nie było tak, że Ryan był przez cały czas taki editowo oczywisty.

No i jakoś mi po tym gorzej. Gorzej było też zresztą chyba naszym rozbitkom, bo tyle się bidule naczekały na tę merdż fist, że kiszki przestały im już nawet grać marsza, tylko zmieniły repertuar na Dobry Jezu A Nasz Panie (extended party remix), w co idealnie wkomponował się Pan Pinto, który prawie im tam z tego głodu wziął i zdYCHŁ. No i co się okazało? No i dali im jakiś lichawy barek sałatkowy, bo zbyt dużo martwych zwierząt to ja na tym stole nie dostrzegłem, mimo, że wszyscy jarali się że łaaaaa, stejk, stejk, gimmi stejk, biczes. Może Fitelli tak spodobało się na rajskim Fidżi, że postanowiła jebnąć tę fuchę w bikini fitness, zostać na wyspie, przyodziać kucharską czapusię i zająć się tworzeniem menu dla tej jakiejś zapyziałej knajpki pod gołym niebem, do której ich Probst zagonił.

No i prawie w ogóle nie było w tym odcinku Pyszniutkiej, ja bardzo stanowczo dopominam się o Pyszniutką. Mam nadzieję, że może na przykład w przyszłym odcinku weźmie udział w tym krwawym pogo o ajdola z TypowąStarsząPaniąRunnerUp i pozrywają sobie nawzajem cyckonosze :mrgreen:

ODPOWIEDZ

Wróć do „Survivor 35: Heroes vs. Healers vs. Hustlers”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość