Odcinek mi się nawet podobał. Było kilka słabych momentów i na pewno był gorszy od poprzedniego, ale wciąż lepszy od premiery. Moim zdaniem ten sezon jak na razie trzyma dość dobry poziom. Na największy plus to, że Domenick był UTR i nie dostał żadnej konfy. Nie spodziewałem się, że taki odcinek nastanie kiedykolwiek, więc powinniśmy cieszyć się tym kiedy możemy.
Tym bardziej, że w następnych odcinkach na pewno znowu będzie dostawał po 100 konf. Już w zwiastunie mamy Chris vs. Domenick trwające od 1 odcinka, pewnie to będzie trwać aż Chris nie odpadnie.
MALOLO
Szkoda, że to plemię przegrało, bo w sumie lubię tutaj każdego. Z drugiej strony to dobrze, bo w Naviti nie zniósłbym ciągłego gadania o tym całym Domenick vs. Chris, a tak tutaj każdy dostał jakiś airtime i edit był wyrównany (gdyby Naviti poszli na radę to wyrównany na pewno by nie był). Cieszę się z eliminacji Stephanie, bo ostatnio za dużo jej było przez co już miałem trochę jej i jej dzieci dosyć. Poza tym jej głos mnie trochę irytował. Nie można jednak zaprzeczyć, że była dobrym graczem i zabrakło jej trochę szczęścia przy swapie, więc nie miałbym przeciwko jakiemuś powrotowi w przyszłości (
tylko najpierw Ali!). Nie wiem jakim debilem trzeba być żeby za ten ruch hejtować i znienawidzić Naviti 5. Przecież dla nich zostawienie Stephanie nie miało kompletnie żadnego sensu. Mieli zepsuć sobie grę tylko po to, by umilić oglądanie innym i uratować ich faworytkę, żeby potem odpaść? Niektórzy widzowie są bitter i nie rozumieją, że na tym polega Survivor, a oskarżają o to innych uczestników.
Tutaj zobaczyliśmy też, że Chelsea i Kellyn są blisko ze sobą, bo obie rozważały eliminację Jenny, więc to, że Kellyn i Bradley rządzą w tym sojuszu, a inni są tylko pionkami to bzdury. Tutaj każdy ma głos. Mieliśmy też ten cały "showmance" Jenny i Sebastiana, który trwał dosłownie chwilę. Myślałem, że Jenna będzie biernym graczem, ale w sumie nie gra źle, podobał mi się ten jej flirt i braiding strategy. Szkoda mi się jej zrobiło jak się popłakała po eliminacji Stephanie. Szkoda mi też bardzo było Michael'a jak się popłakał w konfie.
To co mi się bardzo nie podobało to pytania Jeffa. Najpierw po immunitecie jasno daje do zrozumienia trójce z Malolo, że są na dnie i mają się ratować. Potem na radzie daje strasznie bezpośrednie pytania. To wyglądało tak jakby chciał kogoś z nich uratować. No ale to nie pierwszy raz kiedy Jeff próbuje mieć jakiś wpływ na grę. Dziwny też był głos na Des od Stephanie, bo nam tego nie wytłumaczyli. Prędzej bym się spodziewał, że zagłosuje na Bradley'a po tym jak odcinek temu go hejtowała. Ostatnio dostaliśmy dwie nieprzewidywalne eliminacje, ta była za to bardzo przewidywalna, ale w sumie nie przeszkadza mi to, nie będziemy co odcinek dostawać blindside'u i to normalne.
NAVITI
Tutaj nikt poza Donathanem i Chrisem nie istniał (jeszcze mieliśmy Laurel pocieszającą Donathana i konfę James'a o Chrisie, ale to nie było o nich tylko właśnie o tej dwójce). Nie dziwi mnie to jednak i nikogo nie powinno. Skoro widzowie chcą te głupie zadania o nagrodę, które nic nie wnoszą poza Ghost Island to oczywiste, że ucierpią na tym inni zawodnicy, bo czas jest ograniczony i nie pokażą nam wszystkich. Chris dobrze to rozegrał w tym odcinku. Widać, że nawiązał jakąś więź z Donathanem i w razie ewentualnej rady jeśli Domenick chciałby wywalić Chris'a to Donathan'owi mogłoby być trudno na niego zagłosować. Ogólnie Chris ma strasznie dziwny edit. Jednego odcinka dostaje negatywny ton, drugiego mixed, a trzeciego pozytywny. Raczej do merga powinien być bezpieczny, ale myślę, że może odpaść na samym początku merga uznany za zbyt wielkie zagrożenie. Mam nadzieję, że się mylę, bo go uwielbiam i chciałbym jeszcze trochę go pooglądać. Reszta plemienia w sumie jest mi całkowicie obojętna, zdecydowanie wypadają gorzej od Malolo. Są Wendell i Domenick, których nie lubię. Są James i Laurel, którzy mnie nie obchodzą. Jest Libby, która przez dwa odcinki z rzędu była INV i istniała jedynie w tym epie z eliminacją Morgan, nie wiem co o niej myśleć poza tym, że jest ładna, może z czasem będzie jej więcej, ale wątpię. No i jest Angela, którą całkiem lubię, ale nie łudzę się, że kiedyś będzie relevant dla historii, miała dobry ep. 3, gdzie ją poznaliśmy i dostała nawet personal content, ale wygląda na to, że to tylko dlatego, że była zagrożona. Do Donathan'a nic nie mam. Nie należy do moich faworytów, ale też nie hejtuję go tak jak niektórzy, bo w sumie nie mam powodu.
O następnym odcinku (to co jest w preview, jak ktoś nie ogląda zapowiedzi niech nie czyta):
Teraz będziemy mieli kolejny swap, ale oczywiste było, że te dwa plemiona nie zostaną takie już do merga, bo to byłoby zbyt old-school. Ciekawe czy będą 3 czy 2 plemiona. Patrząc na to jak 5 Naviti była negatywnie przedstawiana to myślę, że ktoś z nich będzie w niebezpieczeństwie, a Jenna i Michael będą safe. Chociaż kto wie, Brandon i (zwłaszcza) Stephanie też byli przedstawiani dość pozytywnie, a przegrali. Edit w tym sezonie jest dość dziwny.