Survivor: Micronesia - Fans vs Favorites (sezon 16)

[Davos]

Jestem świeżo po obejrzeniu Chin więc teraz tylko zerknąłem sobie na zachęte na kilka minut pierwszego odcinka tego sezonu i... WOW! Johnny Fairplay! Yau-Man! Jonathan! Cirie! Eliza i Ami! Ozzy! James! A na dokładkę Parvati i Amanda :) Super ich znów widzieć!
Muszę powiedzieć, że mam teraz dokładnie taki sam zaciesz, jak na samym początku sezonu 8 All Stars, gdy zobaczyłem cast :) Wtedy co prawda sam sezon może nie był jakiś porywający, jeśli chodzi o przebieg gry, ale i tak świetnie było ponownie zobaczyć te same znajome twarze :) No i teraz czuję to samo. A nawet cieszę się jeszcze bardziej, bo podoba mi się formuła Fani vs Faworyci. Niby weterani mają tę przewagę, że mają już doświadczenie z Survivor, ale z drugiej strony fani znają ich na wylot i wiedzą, czego się po nich spodziewać :) Ciekawi mnie, co się będzie działo w poszczególnych plemionach, zwłaszcza wśród Faworytów. Nie zdziwię się, jak będą się nawzajem zagryzać, bo kilku kombinatorów tam jest ;)

Ciekawi mnie, co wymyśli tym razem Johnny Fairplay. Może uśmierci dziadka? :P


No to takie szybkie pytanko, a właściwie dwa:

1) Jakie są Wasze opinie na temat tego sezonu? Uważacie go za udany?

2) Na jakiej zasadzie dobierano uczestników do plemienia Faworytów? Widzę, że są tu ludzie niemal wyłącznie z sezonów 9-15 więc zakładam, że odpuszczono uczestników sezonów 1-7, bo im dano szansę w sezonie 8 w pierwszym All Stars. No, ale z drugiej stronie jest Johnny Fairplay, a on był w sezonie 7 (choć do All Stars go nie wzięli). Dano teraz szansę na powrót tym najpopularniejszym, którzy jeszcze nie mieli okazji wrócić? Bo to by tłumaczyło brak np. Ruperta, Stephanie i paru innych popularnych graczy, którzy jednak już mieli kiedyś okazję zagrać ponownie.
I widzę, że nie ma tu też żadnego milionera, choć to chyba dobrze, bo taka osoba byłaby od razu do odstrzału i nawet najlepsza gra by jej nie uratowała ;)

Macie jakieś info co do tego, czy byli jeszcze jacyś inni popularni uczestnicy brani pod uwagę do tego sezonu, ale ostatecznie nie wzięli udziału (bo np. sami zrezygnowali)?


Nie czytałem oczywiście jeszcze postów w tym temacie, żeby sobie niczego nie zaspoilerować :)

[ciriefan]

Ciekawi mnie, co wymyśli tym razem Johnny Fairplay. Może uśmierci dziadka?

Nawet się nie spodziewasz tego, co zrobi Fairplay w tym sezonie :D:D

Jakie są Wasze opinie na temat tego sezonu? Uważacie go za udany?

Jeden z najlepszych sezonów w całej historii Survivor.

Na jakiej zasadzie dobierano uczestników do plemienia Faworytów?

Zdecydowanie stawiali na sezony 9-15. Info z wywiadu z zeszłego roku: początkowo to miało być All Stars, ale Jeff stwierdził, że w sezonach 9-15 nie było wystarczająco godnych kobiet, żeby uzbierać ich aż 10 XD Generalnie Jeff nienawidzi kobiet w Survivor, co z sezonu na sezon zacznie być widać coraz bardziej, zwłaszcza gdy stanie się głównym producentem (czyli od sezonu 18).

Macie jakieś info co do tego, czy byli jeszcze jacyś inni popularni uczestnicy brani pod uwagę do tego sezonu, ale ostatecznie nie wzięli udziału (bo np. sami zrezygnowali)?

Terry - miał być uczestnikiem, a ostatecznie w ostatniej chwili został zamieniony przez produkcję kimś innym
Peih-Gee - miała być w obsadzie, ostatecznie produkcja zamieniła ją na Amandę
Coby - miał propozycję, zgodził się, ale go odrzucili
Sandra - jak wyżej
Courtney Yates - odmówiła
Tom - odmówił
Shane był rozważany, ale się na niego nie zdecydowali.
Candice odmówiła, za nią wskoczyła Parvati.
Yul i Earl byli rozważani.

Może ktoś jeszcze coś dorzuci XD

[MaciekRS]

Dla mnie to wciąż najlepszy sezon Survivor w historii. Premerge dobry, postmerge wspaniały.

[damian300d]

Oglądałem Micronesię znając zwycięzcę i prawie cały przebieg a i tak świetnie się bawiłem. Bez wątpienia jeden z najlepszych sezonów w historii

Jeszcze z ciekawostek to edycja była realizowana w tym samym miejscu co Palau. Ulubieńcy zajmowali dawny obóz przegranego plemienia Ulong, a Fani -Koror.

[Davos]

No dobra, teraz po przeczytaniu Waszych opinii jestem już na maksa nakręcony na ten sezon :D

Nawet się nie spodziewasz tego, co zrobi Fairplay w tym sezonie :D:D:D

Czyli znów wywinie coś mocnego? Już się nie mogę doczekać :D

Zdecydowanie stawiali na sezony 9-15. Info z wywiadu z zeszłego roku: początkowo to miało być All Stars, ale Jeff stwierdził, że w sezonach 9-15 nie było wystarczająco godnych kobiet, żeby uzbierać ich aż 10 XD Generalnie Jeff nienawidzi kobiet w Survivor, co z sezonu na sezon zacznie być widać coraz bardziej, zwłaszcza gdy stanie się głównym producentem (czyli od sezonu 18).

Jeff jest takim mizoginem? :D Nie miałem pojęcia :)

Terry - miał być uczestnikiem, a ostatecznie w ostatniej chwili został zamieniony przez produkcję kimś innym
Peih-Gee - miała być w obsadzie, ostatecznie produkcja zamieniła ją na Amandę
Coby - miał propozycję, zgodził się, ale go odrzucili
Sandra - jak wyżej
Courtney Yates - odmówiła
Tom - odmówił
Shane był rozważany, ale się na niego nie zdecydowali.
Candice odmówiła, za nią wskoczyła Parvati.
Yul i Earl byli rozważani.

Terry'ego, Peih-Gee i Toma chętnie bym znów zobaczył. Shane'a też, choć możliwe, że szybko zacząłby mnie irytować ;) Candice była niezłym graczem, ale z Waszych opinii z poprzednich tematów wiem, że Parvati w tym sezonie dobrze grała więc ta zamiana zapewne wyszła sezonowi na dobre.
Yula bardzo lubię, Earl też był świetny wiec super byłoby ich znów zobaczyć, ale zdaję sobie sprawę, że jako milionerzy i zwycięzcy innych sezonów, Yul i Earl tutaj byliby bez szans, tak jak bez szans byli w All Stars zwycięzcy wcześniejszych sezonów. Więc mimo wszystko chyba dobrze się stało, że ostatecznie nie trafili do obsady.

Jeszcze z ciekawostek to edycja była realizowana w tym samym miejscu co Palau. Ulubieńcy zajmowali dawny obóz przegranego plemienia Ulong, a Fani -Koror.

To w takim razie mam nadzieję, że Ulubieńcom będzie jednak szło w zawodach trochę lepiej niż plemieniu Ulong :D

[Davos]

No dobra, obejrzałem pierwszy odcinek i... jestem w małym szoku! Naprawdę Johnny Fairplay zdecydował się na dobrowolne odejście?? Cały czas myślałem, że to ściema i próbuje w ten sposób tylko zamydlić innym oczy, a tu się okazało, że naprawdę poprosił innych, żeby na niego głosowali i odpadł z tego sezonu jako pierwszy... Szkoda. Choć ten pożegnalny hug z Jeffem był genialny :D

A odcinek póki co jak najbardziej na plus. Fajne wprowadzenie do całego sezonu, konkurs był tylko jeden, ale fani pokazali determinację i dzięki temu wygrali immunitet. Nieźle. Z kolei Ulubieńcy bezproblemowo zbudowali porządny szałas, dzięki sprytowi Yau-Mana szybko rozpalili ogień, a Ozzy dostarczył jedzenie, no i wszyscy żyją w całkiem niezłych warunkach ;) Jak można się było spodziewać, szybko zaczęło się też knucie i powstały dwa walczące ze sobą sojusze: Eliza, Ami, Jonathan i Yau-Man vs Parvati, James, Ozzy i Amanda. Obydwa sojusze starały się też pozyskać Fairplaya, a przynajmniej tak to było pokazywane... Zaraz, zaraz! A co z Cirie? Dlaczego nikt nie zabiegał o jej głos i nikt nie chciał włączyć jej do swojego sojuszu?
Poza tym widzę, że szykuje się tu romans Ozzy'ego i Amandy :) Z kolei Parvati i James też są blisko, ale tutaj ewidentnie Parvati działa z wyrachowaniem i próbuje się ustawić na jak najlepszej pozycji. Znów stosuje strategię flirtu i na razie jej się to opłaca.

Tak czy inaczej, ja dalej nie mogę zrozumieć, co się właściwie odje..ło w końcówce tego odcinka :D Johnny Fairplay naprawdę sam zrezygnował? On, który gotów był posunąć się do każdego kłamstwa, byle tylko zdobyć milion dolarów? Ja rozumiem, że ludzie się zmieniają, a zwłaszcza mogą się zmienić w kontekście tak ważnej rzeczy jak zostanie ojcem... Odpowiedzialność i tak dalej... No ale za cholerę nie pasuje mi to wszystko do tego gościa :D I cały czas zastanawiam się, czy naprawdę aż tak dojrzał i nagle stał się odpowiedzialny, czy to po prostu jego kolejna zagrywka :P Tylko co by na tym wszystkim zyskał, poza poprawieniem sobie PR wśród widzów? Bo stracił dużo - szansę na milion dolarów...
Mam po tym odcinku niezły mętlik w głowie :) I żałuję, że tak to się potoczyło, bo chociaż z Fairplaya był kawał villaina to jednak osobowością był bardzo ciekawą i chciałbym go jeszcze zobaczyć przynajmniej w kilku kolejnych odcinkach... A po tym jego błyskawicznym odejściu mam spory niedosyt ;)

[Rider Girl]

Davos jak skończysz oglądać ten sezon to przeczytaj dokładnie cały ten temat to dowiesz się więcej o prawdziwych przyczynach odejścia Fairplaya

[Davos]

Chętnie zrobiłbym to już teraz, bo ciekawość mnie zżera, ale wtedy bym sobie zaspoilerował zwycięzcę i przebieg gry więc muszę niestety poczekać :)

Obejrzałem właśnie drugi odcinek. Amanda i Ozzy poszli w ślinę, Parvati dalej flirtuje z Jamesem i ta czwórka jest już postrzegana jako zagrożenie nie tylko przez drugą czwórkę, ale i przez Cirie. Teoretycznie zatem otwarta droga do dołączenia przez nią do sojuszu z Jonathanem, Yau-Manem, Elizą i Ami… ale zobaczymy, jak to się dalej potoczy, bo dwie parki też na pewno będą próbowały pozyskać Cirie, żeby mieć przewagę :)

W plemieniu fanów zaczęło się bardzo ciekawie dziać :) Nie sądziłem, że intrygi pojawią się tak szybko i na taką skalę, ale bynajmniej nie mam zamiaru na to narzekać ;) Niby Chett był pewnym kandydatem do odstrzału po tym, jak zawalił plemieniu zawody o immunitet, a tu najpierw Mikey zaczął kombinować z rozdzieleniem głosów na wypadek zdobycia przez Kathy immunitetu, a za chwilę Joel nastawił ludzi przeciwko Mary, żeby osłabić Mikeya. Niezły kombinator :) I całkiem niezły ruch, choć Mikey pewnie będzie teraz wkurzony... ale jego mina po odczytaniu głosów była genialna :D Choć szkoda biednej Mary, bo jej jedyną winą było to, że miała dobre relacje z Mikeyem. No i przyjemnie było zawiesić na niej oko :)

Dopiero dwa odcinki za mną, a jestem mocno wkręcony w ten sezon i nie mogę się doczekać kolejnych odcinków :)

[Rider Girl]

Mary przez pewien czas była żoną Ryan.O uczestnika z sezonu 7 a poznali się oni dzięki Fairplayowi

[Davos]

Niezła para :) No i Johnny Fairplay robił za swatkę? Nie spodziewałbym się :P


Obejrzane dwa kolejne odcinki.

Odcinek nr 3 był niestety dla mnie gorzki, jako że kibicowałem sojuszowi Elizy, Yau-Mana, Jonathana i Ami. Miałem nadzieję, że dołączy do nich Cirie, ale niestety ona zdecydowała się wesprzeć drugą czwórkę. Szczerze mówiąc nie rozumiem jej decyzji... Przecież wspierając dwie parki skazywała się automatycznie na bycie numerem 5 w tym sojuszu. Pary Ozzy-Amanda i Parvati-James były przynajmniej na ten moment nie do rozdzielenia więc dla mnie oczywistym byłoby dołączenie do drugiego sojuszu, gdzie miałaby większe szanse. Ale ok, jej wybór, choć dla mnie dziwny. Ale czemu nazwała Yau-Mana największym kłamcą w tym programie, tego zupełnie nie rozumiem... Cirie już nie wydaje mi się taka fajna jak wcześniej. Zwłaszcza, że w tym odcinku była jakaś taka denerwująca i ciągle stroiła fochy.

Czwarty odcinek za to genialny :) Najpierw wygranie nagrody przez Ulubieńców i zesłanie na Exile Island Kathy i Ozzy'ego. Ozzy w ogóle świetnie wypadł - wygrał praktycznie w pojedynkę zawody swojemu plemieniu (te z wypychaniem kokosów z klatki pod wodą), a potem nie dość, że znalazł ukryty immunitet to jeszcze wzorem Yau-Mana zrobił fejkowy immunitet i umieścił go w miejsce starego :D Ciekaw jestem, czy ktoś go znajdzie i uzna za prawdziwy, bo jeśli tak to mogą wyjść z tego niezłe jaja :D Ozzy u mnie tym mocno zapunktował :)
Mimo wszystko obawiałem się o Elizę, bo bardzo ją lubię i nie chciałbym, żeby zbyt szybko odpadła, a była zagrożona - ale na szczęście Ulubieńcy tym razem wygrali zawody o immunitet i to Fani musieli iść na radę plemienia. No i w ich plemieniu też było cholernie ciekawie :) Niby było ustalone, że odpada Chet jako najsłabszy, a tu nagle Stacy postanawia ratować sytuację i namawia Joela na wyeliminowanie Mike'a :D Bardzo mi się podobała jej gra, świetnie przeciągnęła na swoją stronę Joela i uratowała nie tylko Cheta, ale i znacznie wzmocniła swoją pozycję. W ogóle w plemieniu Fanów świetne są te zagrywki - dwie rady plemienia i dwa blindsidy :) Co prawda szkoda trochę Mary i Mike'a też, bo widać że miał potencjał, no ale taki już jest ten program, że nawet dobrzy gracze mogą zostać ograni przez innych ;)

A w zapowiedzi kolejnego odcinka widzę, że będzie przemieszanie plemion. Super, bardzo mnie to cieszy :) Przemieszanie to zawsze nowe rozdanie kart i nowy układ sił. Bardzo jestem ciekaw, jak to się dalej potoczy i czy w nowych plemionach będzie podział na ulubieńców i fanów, czy jednak niektórzy fani dogadają się z niektórymi ulubieńcami i powstaną zupełnie nowe sojusze.

Sezon interesujący i bardzo wciąga :) Choć i tak nadal żałuję, że tak szybko odpadli Johnny Fairplay i Yau-Man...

[Umbastyczny]

Co do decyzji Cirie nie było to wyjaśnione w epizodzie, ale miała swoje motywy. Z innych materiałów dowiedzieliśmy się jakie, są one też w tym temacie. Jak chcesz to mogę Ci streścić, chyba że sam wolisz nadrobić po edycji

A sezon bardzo dobry. Było kilka rzeczy, które mi się nie podobały, ale nie mogę mówić jakich, bo to spoilerowałoby trochę.

[ciriefan]

Odcinek nr 3 był niestety dla mnie gorzki, jako że kibicowałem sojuszowi Elizy, Yau-Mana, Jonathana i Ami. Miałem nadzieję, że dołączy do nich Cirie, ale niestety ona zdecydowała się wesprzeć drugą czwórkę. Szczerze mówiąc nie rozumiem jej decyzji... Ale ok, jej wybór, choć dla mnie dziwny. Ale czemu nazwała Yau-Mana największym kłamcą w tym programie, tego zupełnie nie rozumiem... Cirie już nie wydaje mi się taka fajna jak wcześniej. Zwłaszcza, że w tym odcinku była jakaś taka denerwująca i ciągle stroiła fochy.

Davosie, proszę nigdy nie wątpić w królową Cirie, bo urazisz moje uczucia religijne - nie zapominaj, że dla niektórych Cirie jest Bogiem Oczywiście żartuję, ale kontynuując temat... Nie zawsze to, co pokazują, jest w 100% prawdą i trzeba w to wierzyć, produkcja bardzo lubi manipulować, ciąć i łączyć wypowiedzi, aby tworzyć własną narrację, lub też tak jak w tym przypadku pominąć bardzo ważne wątki (polecam czytać wywiady poeliminacyjne graczy, często wiele tłumaczą). Otóż Cirie początkowo planowała dołączyć do drugiego sojuszu, a nawet chciała, aby Yau-Man był jej sojusznikiem nr 1! Dlaczego postanowiła się od niego odwrócić? Oto jej wypowiedź:

Before our immunity challange I went to Yau and told him where the 4th clue was at Exile Island. Knowing with my help Yau would be sure to find the hidden immunity idol, and we would share the idol (as needed) like he did with Earl. I wanted to allign myself with Yau and I trusted him! All Yau would have to do is volunteer himself to go to Exile Island, NO ONE WOULD HAVE SUSPECTED ANYTHING! We agreed that we were cool and together in this plan.

After the challange Yau immediately spoke up saying, " I think Jonathan should go to Exile Island". HELLO! DING DING DING..... Get the picture? Yes!!

Yau had told Jonathan what I had told him,where the 4th clue was.. allowing him to be the one to find the hidden immunity idol. They would then share the idol, knocking me right out after I approached him and GAVE him the information.

So.. when you ask Why Cirie Why? That is why. I trusted Yau and he tried to turn the information around against me and with Jonathan no less!

Także Yau-Man niestety, ale sam jest sobie winny, że zawiódł jej zaufanie. Dlatego wyszedł na kłamcę w jej oczach. Było to dosyć kiepskie zagranie z jego strony.

Przecież wspierając dwie parki skazywała się automatycznie na bycie numerem 5 w tym sojuszu. Pary Ozzy-Amanda i Parvati-James były przynajmniej na ten moment nie do rozdzielenia więc dla mnie oczywistym byłoby dołączenie do drugiego sojuszu, gdzie miałaby większe szanse.

Z tym się nie do końca zgodzę. Miała do wyboru dwie czwórki, ale uważam, że jednak sojusz z parami był w teorii najkorzystniejszy. Zakładając, że oba sojusze chciałyby iść razem z nią do finałowej piątki nie eliminując nikogo spośród siebie wcześniej, to moim zdaniem Cirie miała większe szanse na finał z parami. Gdyby obie pary zabrałyby siebie do final 4 - mamy remis, więc Cirie w final 5 staje się kluczowym graczem. Myślę, że druga czwórka prędzej trzymałaby się razem. Ale pamiętaj, Cirie to królowa i nic co robi w tej grze nigdy nie jest przypadkowe. Na pewno wszystko miała dobrze przemyślane. AVE CIRIE!!!

[Davos]

Umbastyczny - dzięki, ale chyba jednak wolałbym się ze spoilerami wstrzymać do końca sezonu, a potem sobie na spokojnie przeczytam wszystkie komentarze z tego tematu :)

Ciriefan - Ok, przyznaję, że te wyjaśnienia sporo zmieniają i teraz już bardziej rozumiem jej motywację, a z kolei dziwi mnie, dlaczego Yau-Man postąpił jak postąpił. Ale pewnie musiałbym jeszcze posłuchać jego wywiadu po tym sezonie ;)

Co do sojuszu z dwoma parkami - w teorii faktycznie na etapie Top5 mogłaby być kluczowym graczem, ale w praktyce pewnie skończyłoby się tak, że właśnie na tym etapie te dwie parki by się dogadały, żeby wspólnie wyrzucić Cirie, bo zdawali sobie sprawę, że z kimś o tak dobrym social game bardzo ciężko będzie wygrać w finale. Poza tym oni chyba nie wiedzieli na 100% czy w finale będą 2 czy 3 osoby? Mogli się tego domyślać na podstawie poprzednich sezonów, ale pewności nie mieli.
A z kolei w drugim sojuszu były osoby, które Cirie łatwiej pokonałaby w ewentualnym finale - Jonathan, który nie jest lubiany, Eliza, która jest słaba w zawodach i Ami, która chyba też nie jest zbyt lubiana. Jedynie Yau-Man mógłby być ciężki do pokonania w finale. A wśród "par" był lubiany James, jeszcze bardziej lubiany i mocny w zawodach Ozzy (który zresztą raz już był w finale, dostał 4 głosy i przegrał o włos), Parvati flirtująca i urabiająca sobie facetów i Amanda. Wydaje mi się, że w sojuszu Jonathana Cirie miała łatwiejszych potencjalnych konkurentów w finale.
No ale zakładając, że Cirie idzie do Top5 z dwoma parkami i pomaga jednej parze rozbić drugą. A co, jeśli osoba z "rozbitej" pary, która nie odpadła, zdobędzie immunitet na poziomie Top4? Wtedy wiadomo, że odpada Cirie, bo przecież parka na siebie nie zagłosuje.
No ale to tylko dywagacje "co by było gdyby" ;)


A tak poza tym, obejrzałem odcinek nr 5. Doszło do przemieszania plemion, co zdecydowanie uatrakcyjniło widowisko, bo każdy musiał się na nowo ustawić w nowym plemieniu. Obydwa konkursy wygrało plemię z Elizą i Jonathanem w składzie, co mnie bardzo cieszy. Na radę plemienia musiało udać się plemię, w którym był m.in. Ozzy i... wow, kolejny blindside! :D Biedny Joel, taki był rozczarowany, jak odpadł... ;) No nie powiem, lubiłem gościa, bo od początku grał i kombinował, ale w końcu przyszedł moment, w którym to on został ograny :) I nic dziwnego, bo w tym odcinku zastosował bardzo złą strategię. Niby zdawał sobie sprawę, że nadal w plemieniu jest podział na Ulubieńców i Fanów, a jednak zgodził się na to, żeby wykopać Cheta. Jednocześnie jeszcze Tracy obróciła Ulubieńców przeciw niemu i wbiła mu nóż w plecy ;) Tracy znów zrobiła śmiały ruch więc brawa dla niej :) Ale nawet, gdyby zamiast Joela odpadł Chett w imię "wzmocnienia" plemienia to i tak Fani znaleźliby się w mniejszości więc tak czy inaczej Joel znalazłby się na łasce Ulubieńców. Bo kompletnie nie wierzę, że oni zgodziliby się na jego propozycję: "Najpierw eliminujemy Cheta, a potem Cirie i będzie 3 vs 3". No jaaasne, na pewno Ulubieńcy zdecydowaliby się na ruch, który pozbawiłby ich przewagi i doprowadził ponownie do ryzykownego remisu. Już to widzę :D
Teraz w tym plemieniu Ozzy, Cirie, Amanda i Ami mają pełną kontrolę. A Ozzy zrobił dosyć głupią rzecz - powiedział wszystkim swoim sojusznikom, że znalazł immunitet. I zrobił to tuż przed przemieszaniem plemion. Brawo :D Nie zdziwię się, jeśli obróci się to przeciwko niemu, bo aż 3 inne osoby wiedzą o tym immunitecie, a jedną z nich jest Parvati, która znalazła się w przeciwnym plemieniu. Więc kto wie, czy nie wykorzysta tej wiedzy przeciw niemu.
Dziwię się więc Ozzy'emu, że nie zachował tej informacji dla siebie. Jeśli chciał się z tym ujawniać to powinien to zrobić później, a nie teraz, gdy w grze jest jeszcze tak wiele osób...

[ciriefan]

w praktyce pewnie skończyłoby się tak, że właśnie na tym etapie te dwie parki by się dogadały, żeby wspólnie wyrzucić Cirie, bo zdawali sobie sprawę, że z kimś o tak dobrym social game bardzo ciężko będzie wygrać w finale.

To prawda, ale wydaje mi się, że w przypadku Cirie to nie ma znaczenia, który sojusz by wybrała. Idąc tym tokiem rozumowania obie grupy powinny chcieć jej eliminacji No ale to i tak nie ma znaczenia, bo ewidentnie o jej decyzji ostatecznie nie zaważyły tego typu rozważania, tylko fakt, że Yau-Man stracił jej zaufanie.

Super, że sezon Ci się podoba, a z każdym odcinkiem będzie tylko lepiej! Ciesz się chwilami spędzonymi z tą edycją. Aż Ci zazdroszczę, że oglądasz ją po raz pierwszy.

[Saw]

Davos ja myślę że na tym etapie nie ma jeszcze co za dużo myśleć o sytuacji w F5. Przecież do tego etapu jeszcze daleka droga, a po drodze przemieszanie i różne twisty. Cirie chyba zdawała sobie z tego sprawę. Do tego moim zdaniem te pary o których piszesz nie były jakoś mocno uformowane, bo Amanda i Parvati też były ze sobą blisko. Więc Cirie mogła liczyć że jest możliwość że laski połączą siły i wykopią silnych facetów, albo opcja że faceci coś ciekawego wymyślą.