Survivor Marquesas (Sezon 4)
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5884
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
Ale jak± korzy¶æ mieliby z 6 osobowego sojuszu, w którym jest wyra¼ny podzia³ 3 na 3 i dwóch sprawnych kolesi (Rob i Sean) po jednej stronie?
A z t± wiar±, to podobna sytuacja jak z mundurem harcerkim Lill w Pearl Islands. To ¿e kto¶ jest aktywnym harcerzem/mormonem/katolikiem to nie jest powód ¿eby by³ naiwny i g³upi. Skoro Tammy sama przyzna³a, ¿e by³a gotowa k³amaæ ¿eby wygraæ, to powinna co¶ zrobiæ ¿eby utrzymaæ swój 4 osobowy sojusz. A oni w konkurecnji bezmy¶lnie pokazali uk³ad si³ w plemieniu, a pó¼niej siê dziwili, ¿e komu¶ nie wystarczy³o miejsce w jury.
A z t± wiar±, to podobna sytuacja jak z mundurem harcerkim Lill w Pearl Islands. To ¿e kto¶ jest aktywnym harcerzem/mormonem/katolikiem to nie jest powód ¿eby by³ naiwny i g³upi. Skoro Tammy sama przyzna³a, ¿e by³a gotowa k³amaæ ¿eby wygraæ, to powinna co¶ zrobiæ ¿eby utrzymaæ swój 4 osobowy sojusz. A oni w konkurecnji bezmy¶lnie pokazali uk³ad si³ w plemieniu, a pó¼niej siê dziwili, ¿e komu¶ nie wystarczy³o miejsce w jury.
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6206
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Myślę, że to nie do końca byłoby tak, że byłoby 3 na 3. Zacznijmy od tego, że gdy wymieszali drużyny, Vecepia postanowiła oczywiście odciąć się od Rob'a i Sean'a i zacząć podlizywać się innym. Myślę, że Rob by jej tego nie zapomniał. A znając jego, rozegrałby to jakoś po swojemu tak, aby uniknąć remisów. Poza tym Kathy wiedziała, że Neleh i Pascala trzeba rozdzielić. Najpierw chciała nawiązać sojusz 4 osobowy z Robertem, Vecepią i Sean'em, jednak oni we dwójkę nie chcieli. Potem była między młotem a kowadłem, bo gdy zostali w 5, to do kogo by się nie przyłączyła, byłaby tą trzecią. Myślę, że wierzyła, iż jeśli będzie trzeba, to Neleh i Pascal będą lojalni. Cóż, pomyliła się (chociaż myślę, że gdyby Pascal był na miejscu Neleh, to byłby lojalny). Więc uważam, że sytuacja nie byłaby taka prosta. Rob to świetny strateg, może najpierw doprowadził by do rozpadu 4 osobowego sojuszu, a potem zaczął z nimi kombinować? Po nim wszystkiego można się spodziewać :)
Popieram crusoe. Paschal i Neleh zaczêli graæ w odpowiednim dla siebie momencie. Jedyne co ró¿ni ten ruch od gry np. Roba to fakt, ¿e moim zdaniem oni naprawdê wierzyli, ¿e trzeba pozbyæ siê zawodników pierwotnego Maraamu i trzymaæ z "wielk± czwrók±" i nie mieli w planach przej¶cie na drug± stronê. Na plus mo¿na im zaliczyæ to, ¿e zauwa¿yli to w odpowiednim momencie i wykonali odpowiedni ruch strategiczny.
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5884
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
Najważniejsze w tym grze to wiedzieć w jaki sposób i kiedy zmienić sojusz i co zrobić, by dojść jak najwyżej. Paschal & Neleh świetnie wyczuli ten moment. Paschal był dobrym strategiem (Neleh robiła wszystko to co on). Roba trochę mi szkoda, no ale cóż... zawsze ktoś musi przegrać, żeby dojść do finału mógł ktoś.
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6206
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6206
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Edit w tej edycji:
1. Kathy-5.9
3/4/4/8/5/5/13/10/0/6/5/8/6
Total:77
2. Sean-4.1
5/4/2/2/4/2/1/5/8/9/1/6/x
Total:49
3. Paschal-3.6
2/1/2/4/2/4/1/6/8/7/2/5/3
Total:47
4. Neleh-3.0
2/2/3/2/4/2/0/2/4/6/1/3/8
Total:39
5. Vecepia-2.9
2/4/4/3/1/0/0/2/1/1/2/3/15
Total:38
6. Gina-6.2
5/3/3/11/8/7/x/x/x/x/x/x/x
Total:37
7. Rob-4.6
5/4/3/3/2/7/8/x/x/x/x/x/x
Total:32
8. John-4.0
4/6/5/0/8/5/0/4/x/x/x/x/x
Total:32
9. Tammy-3.1
3/2/4/3/1/3/1/1/8/5/x/x/x
Total:31
10. Robert-2.4
3/2/3/0/2/2/1/2/3/4/4/x/x
Total:26
11. Gabriel-2.8
2/3/5/1/3/x/x/x/x/x/x/x/x
Total:14
12. Hunter-4.3
2/5/6/x/x/x/x/x/x/x/x/x/x
Total:13
13. Sarah-1.8
2/2/0/3/x/x/x/x/x/x/x/x/x
Total:7
14. Patricia-3.0
3/3/x/x/x/x/x/x/x/x/x/x/x
Total:6
15. Zoe-0.6
1/0/1/0/0/0/0/1/2/x/x/x/x
Total:5
16. Peter-3.0
3/x/x/x/x/x/x/x/x/x/x/x/x
Total:3
1. Kathy-5.9
3/4/4/8/5/5/13/10/0/6/5/8/6
Total:77
2. Sean-4.1
5/4/2/2/4/2/1/5/8/9/1/6/x
Total:49
3. Paschal-3.6
2/1/2/4/2/4/1/6/8/7/2/5/3
Total:47
4. Neleh-3.0
2/2/3/2/4/2/0/2/4/6/1/3/8
Total:39
5. Vecepia-2.9
2/4/4/3/1/0/0/2/1/1/2/3/15
Total:38
6. Gina-6.2
5/3/3/11/8/7/x/x/x/x/x/x/x
Total:37
7. Rob-4.6
5/4/3/3/2/7/8/x/x/x/x/x/x
Total:32
8. John-4.0
4/6/5/0/8/5/0/4/x/x/x/x/x
Total:32
9. Tammy-3.1
3/2/4/3/1/3/1/1/8/5/x/x/x
Total:31
10. Robert-2.4
3/2/3/0/2/2/1/2/3/4/4/x/x
Total:26
11. Gabriel-2.8
2/3/5/1/3/x/x/x/x/x/x/x/x
Total:14
12. Hunter-4.3
2/5/6/x/x/x/x/x/x/x/x/x/x
Total:13
13. Sarah-1.8
2/2/0/3/x/x/x/x/x/x/x/x/x
Total:7
14. Patricia-3.0
3/3/x/x/x/x/x/x/x/x/x/x/x
Total:6
15. Zoe-0.6
1/0/1/0/0/0/0/1/2/x/x/x/x
Total:5
16. Peter-3.0
3/x/x/x/x/x/x/x/x/x/x/x/x
Total:3
-
- sole survivor
- Posty: 1570
- Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Kontakt:
Oglądałem dawno temu, ale spróbuję opisać wrażenia o nim w miarę dokładnie. Jeśli coś pokiełbasiłem to sorry.
To jeden z moich ulubionych sezonów, a i przez dłuższy czas znajdował się na pierwszym miejscu (w zasadzie to nie wiem, czy nie piastuje tego miejsca w dalszym ciągu). Dlaczego go tak lubię? Z kilku powodów: pierwszy i chyba ostatni raz udało mi się wytypować zwycięzce w pierwszym odcinku (czysty strzał, ale jaki celny), było kilka fajnych osobowości i co ważniejsze dobra końcówka.
W tej edycji pokochałem kilka osób: Kathy za to, że była wojowniczką, bardzo energiczną, silną osobą, a mimo to była wrażliwa. Wspaniała kobieta. Prawdziwa bohaterka tej edycji i przede wszystkim moralny zwycięzca. To była ironia. Znalazła się w F5 z dwiema parami i z każdą z nich wiedziała, że będzie zablokowana w trójce i gdy wreszcie udało jej się wyeliminować po jednej osobie z obu grupek i tak zajęła miejsce jakie zajęła. Z drugiej strony była sama sobie winna - mogła działać zaraz po usunięciu Tammy. Zbyt długo zwlekała z jakimkolwiek działaniem. Drugim moim faworytem (nie, nie faworytem - ulubieńcem) był Sean. Przede wszystkim imponował mi jego charakter, otwartość. Był młody lubił pyskować, ale w przeciwieństwie do Vee nie bał się mówić co myśli. Kocham ludzi pozytywnie na mnie działających, a on taki był. Również Paschal był ok - mądry człowiek, dostał ode mnie dodatkowe punkty za swoją mowę końcową.
Najmniejszą sympatią darzyłem Rotu, a właściwie 2 osoby z ich paktu - płaczącego Johna. Denerwowało mnie jego zachowanie i święte przekonanie, że Neleah pomoże mu dostać się do finału i w końcu jego płacz po eliminacji. Jednak najbardziej zirytował mnie podczas głosowania na zwycięzce: "Och... to taka trudna decyzja, a Neleah mnie nie przeprosiła". Kretyn i tyle. Jednak numerem jeden w rankingu najmniej lubianych zyskuje Zoe. Początkowo myślałem, ze to będzie baba z jajami, która ma coś do powiedzeniua) jak Sue z Borneo. Jak jednak się okazało - nie zrobiła nic. Nie istniała nawet w Rotu. Nie mówiła, nie pokazywałą się - nic. Zaproponowano jej sojusz zgodziła się. Gdyby nikt jej nie zaproponował tego pewnie dalej istniałaby bezcelowo. Wkurzyło mni jej zachowanie w stosunku do Tammy. Tam była jaka była, ale o wiele ważniejsze było, że ta sytuacja pokazała charakter Zoe - wiedźma(jak ja lubię używać tego słowa w stosunku do niej). Swoją drogą nawet wyglądała trochę jak czarownica.
Finalistki. Obie fałszywe, zdradzieckie, ale uważam w przeciwieństwie do innych, że Vee zasłużyła na wygraną. Rozegrała grę po swojemu, fakt faktem gdyby wzięła udział 2 raz w tym show pewnie by jej się nie udało, ale to nie zmienia sprawy, że wykonywała dobre posunięcia - obserwowała, była spoko wobec każdego, pracowała, nie wrzucała się na silniejszych, a "too much drama" jest bardzo pomocne jeśli w obozie są osoby, które szukają pretekstów do kłótni. W odpowiednim momecnie stanęła po właściwej stronie i przejęła kontrolę. Jedyny minus jej działania to ostatni immunitet. Neleah i tak wzięłaby ją do finału. Vee zamiast rozmawiać z nią o sojuszu powinna "udać", że spada z tego pieńka, aby nie psuć wrażenia Kathy. Jedna z lepiej działających kobiet w tej grze. Chociaż przyznam, że Rotu eliminując Gabriela a nie Roba dało jej dużą przewagę, bo dzięki temu dłużej miała przy sobie Seana. Zaś na radzie plemienia mówiła szczerze, bez udawania, przyszłam, zagrałam, oceńcie mnie. Wypadła zdecydowanie lepiej od Neleah. Neleah wykonała jeden dobry ruch; pozbyła się Rotu. Denerwowało mnie zarzucanie jej tego, że zdradziła ich. Zdaniem Johna i Tammy powinna pomóc im wyeliminować pozostałych, a potem pewnie jeszcze grzecznie stwierdzić: "och, Rotu dotarłam do F5 teraz głosujcie na mnie, powodzenia w walce o milion". Jeżeli tak faktycznie myśleli to pogratulować tylko naiwności. Co mi się nie podobało to jej odpowiedzi na ostatniej radzie plemienia. Za bardzo wchodziła im w tyłki i bojąc się, że będą na nią źli. Finał wygrałą odpowiedniejsza osoba.
Co do Roba nie ma czym się zachwycać. Jego początek i zdecydowanie nie zasłużył na wygraną. W RI, którą teraz oglądam jest rewelacyjny, ale Markizy w jego wykonaniu były słabe. Próbował coś ugrać, ale rzucanie się na Rotu było dużym błędem.
Sezon świetny. Świetna obsada. Zdecydowana perełka. Moja ocena 9/10
To jeden z moich ulubionych sezonów, a i przez dłuższy czas znajdował się na pierwszym miejscu (w zasadzie to nie wiem, czy nie piastuje tego miejsca w dalszym ciągu). Dlaczego go tak lubię? Z kilku powodów: pierwszy i chyba ostatni raz udało mi się wytypować zwycięzce w pierwszym odcinku (czysty strzał, ale jaki celny), było kilka fajnych osobowości i co ważniejsze dobra końcówka.
W tej edycji pokochałem kilka osób: Kathy za to, że była wojowniczką, bardzo energiczną, silną osobą, a mimo to była wrażliwa. Wspaniała kobieta. Prawdziwa bohaterka tej edycji i przede wszystkim moralny zwycięzca. To była ironia. Znalazła się w F5 z dwiema parami i z każdą z nich wiedziała, że będzie zablokowana w trójce i gdy wreszcie udało jej się wyeliminować po jednej osobie z obu grupek i tak zajęła miejsce jakie zajęła. Z drugiej strony była sama sobie winna - mogła działać zaraz po usunięciu Tammy. Zbyt długo zwlekała z jakimkolwiek działaniem. Drugim moim faworytem (nie, nie faworytem - ulubieńcem) był Sean. Przede wszystkim imponował mi jego charakter, otwartość. Był młody lubił pyskować, ale w przeciwieństwie do Vee nie bał się mówić co myśli. Kocham ludzi pozytywnie na mnie działających, a on taki był. Również Paschal był ok - mądry człowiek, dostał ode mnie dodatkowe punkty za swoją mowę końcową.
Najmniejszą sympatią darzyłem Rotu, a właściwie 2 osoby z ich paktu - płaczącego Johna. Denerwowało mnie jego zachowanie i święte przekonanie, że Neleah pomoże mu dostać się do finału i w końcu jego płacz po eliminacji. Jednak najbardziej zirytował mnie podczas głosowania na zwycięzce: "Och... to taka trudna decyzja, a Neleah mnie nie przeprosiła". Kretyn i tyle. Jednak numerem jeden w rankingu najmniej lubianych zyskuje Zoe. Początkowo myślałem, ze to będzie baba z jajami, która ma coś do powiedzeniua) jak Sue z Borneo. Jak jednak się okazało - nie zrobiła nic. Nie istniała nawet w Rotu. Nie mówiła, nie pokazywałą się - nic. Zaproponowano jej sojusz zgodziła się. Gdyby nikt jej nie zaproponował tego pewnie dalej istniałaby bezcelowo. Wkurzyło mni jej zachowanie w stosunku do Tammy. Tam była jaka była, ale o wiele ważniejsze było, że ta sytuacja pokazała charakter Zoe - wiedźma(jak ja lubię używać tego słowa w stosunku do niej). Swoją drogą nawet wyglądała trochę jak czarownica.
Finalistki. Obie fałszywe, zdradzieckie, ale uważam w przeciwieństwie do innych, że Vee zasłużyła na wygraną. Rozegrała grę po swojemu, fakt faktem gdyby wzięła udział 2 raz w tym show pewnie by jej się nie udało, ale to nie zmienia sprawy, że wykonywała dobre posunięcia - obserwowała, była spoko wobec każdego, pracowała, nie wrzucała się na silniejszych, a "too much drama" jest bardzo pomocne jeśli w obozie są osoby, które szukają pretekstów do kłótni. W odpowiednim momecnie stanęła po właściwej stronie i przejęła kontrolę. Jedyny minus jej działania to ostatni immunitet. Neleah i tak wzięłaby ją do finału. Vee zamiast rozmawiać z nią o sojuszu powinna "udać", że spada z tego pieńka, aby nie psuć wrażenia Kathy. Jedna z lepiej działających kobiet w tej grze. Chociaż przyznam, że Rotu eliminując Gabriela a nie Roba dało jej dużą przewagę, bo dzięki temu dłużej miała przy sobie Seana. Zaś na radzie plemienia mówiła szczerze, bez udawania, przyszłam, zagrałam, oceńcie mnie. Wypadła zdecydowanie lepiej od Neleah. Neleah wykonała jeden dobry ruch; pozbyła się Rotu. Denerwowało mnie zarzucanie jej tego, że zdradziła ich. Zdaniem Johna i Tammy powinna pomóc im wyeliminować pozostałych, a potem pewnie jeszcze grzecznie stwierdzić: "och, Rotu dotarłam do F5 teraz głosujcie na mnie, powodzenia w walce o milion". Jeżeli tak faktycznie myśleli to pogratulować tylko naiwności. Co mi się nie podobało to jej odpowiedzi na ostatniej radzie plemienia. Za bardzo wchodziła im w tyłki i bojąc się, że będą na nią źli. Finał wygrałą odpowiedniejsza osoba.
Co do Roba nie ma czym się zachwycać. Jego początek i zdecydowanie nie zasłużył na wygraną. W RI, którą teraz oglądam jest rewelacyjny, ale Markizy w jego wykonaniu były słabe. Próbował coś ugrać, ale rzucanie się na Rotu było dużym błędem.
Sezon świetny. Świetna obsada. Zdecydowana perełka. Moja ocena 9/10
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5884
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
-
- sole survivor
- Posty: 1570
- Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Kontakt:
E... Każdemu może się udać strzelić raz na 20 sezonów. Zdecydowanie bardziej wolę osoby, które nie rzucają się w oczy, które wypowiadają się rzadziej przed kamerą, niż bohaterowie, "ci fajni" i cwaniaki. A Neleh nie przekonała mnie do siebie na finałowej radzi. Miałem wrażenie, że sama nie wie o co ma mówić. Chociaż przyznaję, że dobrze rozegrała całość.Jack pisze:Ja bym nigdy nie wytypował Vecepii jako zwyciężczyni (tym bardziej w pierwszym odcinku) xd Też bardzo lubię ten sezon, ale w finale kibicowałem Neleh.
Swoją drogą dziwię się, że żadna z pań nie pojawiła się w późniejszych edycjach specjalnych.
- Stach
- 4th jury member
- Posty: 399
- Rejestracja: 23 sie 2011, 00:00
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Po oglądnięciu pierwszych 5 sezonów, powiem szczerze że chyba ten był najciekawszy. W sumie od samego początku było ciekawie, a po połączeniu plemion to już w ogóle miazga, zwycięzce było ciężko przewidzieć. Do tego super osobowości,
IMO Vasepia to nie przypadkowa zwyciężczyni, IMO bardziej zasłużyła niż osoby w poprzednich edycjach, dlaczego ? Bo na prawdę grała i mówiła o tym przed kamerą, na wyspie siedziała cicho, ale jak była sam na sam to mówiła co i jak i dlatego właśnie ją cenie, a po za tym też udało jej się wygrać dwa razy wyzywania.
A co do graczy których najbardziej lubiłem to Tammy, lubię taki rodzaj zawodniczek do tego całkiem ładna
, Kathy, Sean, John, Rob
właściwie większość TOP 10 była spoko, może po za Zoe :P
IMO Vasepia to nie przypadkowa zwyciężczyni, IMO bardziej zasłużyła niż osoby w poprzednich edycjach, dlaczego ? Bo na prawdę grała i mówiła o tym przed kamerą, na wyspie siedziała cicho, ale jak była sam na sam to mówiła co i jak i dlatego właśnie ją cenie, a po za tym też udało jej się wygrać dwa razy wyzywania.
A co do graczy których najbardziej lubiłem to Tammy, lubię taki rodzaj zawodniczek do tego całkiem ładna
właściwie większość TOP 10 była spoko, może po za Zoe :P
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5884
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
-
- 5th jury member
- Posty: 405
- Rejestracja: 01 kwie 2010, 00:00
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości