Survivor Thailand (sezon 5)
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5716
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
Ja też oglądałem ten sezon na TVP2 w jakieś wakacje. Cloud, masz rację, Brian najbardziej z finałowej piątki zasługiwał na zwycięstwo. Ja lubiłem Penny za to, że próbowała utrzymać się w grze i szukać sojuszników wśród ludzi z Chuay Gahn. Sztuka ta jednak jej się nie udała. Sezon był bardzo przewidywalny.
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 5986
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5716
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 5986
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Edit w tym sezonie:
1. Helen:4.7
6/10/3/6/4/4/3/2/1/2/8/7/4
Total:61
2. Clay-4.5
1/7/3/3/5/4/3/4/5/9/1/3/11
Total:59
3. Brian-4.2
1/2/4/1/4/3/6/5/5/8/2/4/8
Total:54
4. Ted-3.9
3/0/4/1/3/6/2/4/6/3/2/10/x
Total:47
5. Jake-3.2
5/3/1/1/3/3/0/5/5/5/5
Total:35
6. Shii Ann-4.6
3/5/4/3/5/3/9/x/x/x/x/x/x
Total:32
7. Jan-2.4
3/1/0/3/2/2/3/6/2/1/3/3/6
Total:31
8. Robb-4.3
5/1/6/4/2/8/x/x/x/x/x/x/x
Total:26
9. Penny-2.2
3/0/1/1/4/4/1/2/2/4/x/x/x
Total:22
10. Ken-2.3
1/2/1/1/0/3/4/6/3/x/x/x/x
Total:21
11. Ghandia-4.5
8/2/4/4/x/x/x/x/x/x/x/x/x
Total:18
12. Erin-1.9
1/2/2/1/2/2/5/0/x/x/x/x/x
Total:15
13. Stephanie-2.2
1/2/0/4/4/x/x/x/x/x/x/x/x
Total:11
14. John-7.0
7/x/x/x/x/x/x/x/x/x/x/x/x
Total:7
15. Jed-2.3
2/4/1/x/x/x/x/x/x/x/x/x/x
Total:7
16. Tanya-2.0
3/1/x/x/x/x/x/x/x/x/x/x/x
Total:4
1. Helen:4.7
6/10/3/6/4/4/3/2/1/2/8/7/4
Total:61
2. Clay-4.5
1/7/3/3/5/4/3/4/5/9/1/3/11
Total:59
3. Brian-4.2
1/2/4/1/4/3/6/5/5/8/2/4/8
Total:54
4. Ted-3.9
3/0/4/1/3/6/2/4/6/3/2/10/x
Total:47
5. Jake-3.2
5/3/1/1/3/3/0/5/5/5/5
Total:35
6. Shii Ann-4.6
3/5/4/3/5/3/9/x/x/x/x/x/x
Total:32
7. Jan-2.4
3/1/0/3/2/2/3/6/2/1/3/3/6
Total:31
8. Robb-4.3
5/1/6/4/2/8/x/x/x/x/x/x/x
Total:26
9. Penny-2.2
3/0/1/1/4/4/1/2/2/4/x/x/x
Total:22
10. Ken-2.3
1/2/1/1/0/3/4/6/3/x/x/x/x
Total:21
11. Ghandia-4.5
8/2/4/4/x/x/x/x/x/x/x/x/x
Total:18
12. Erin-1.9
1/2/2/1/2/2/5/0/x/x/x/x/x
Total:15
13. Stephanie-2.2
1/2/0/4/4/x/x/x/x/x/x/x/x
Total:11
14. John-7.0
7/x/x/x/x/x/x/x/x/x/x/x/x
Total:7
15. Jed-2.3
2/4/1/x/x/x/x/x/x/x/x/x/x
Total:7
16. Tanya-2.0
3/1/x/x/x/x/x/x/x/x/x/x/x
Total:4
O matko, co to by³ za beznadziejny sezon, ale akurat Brianowi kibicowa³am prawie od pocz±tku, wzi±³ sprawy w swoje rêce i nie puszcza³. Villain do szpiku ko¶ci, strategicznie najlepszy, poza tym Clay by³ absolutnie tragiczny, wiêc cieszy³am siê z koñcowego wyniku :> W sumie jedyne, co pamiêtam z Tajlandii to akcja z Ghandi± i Tedem + wdepniêcie Robba w je¿owca (chyba?), bo cholernie zabawnie wpad³ wtedy do wody. A, i jeszcze Shii-Ann jedz±c± co¶ tak, ¿e wszyscy siê oburzali, ale ju¿ nawet nie mogê sobie przypomnieæ, co to by³o za zwierzê :c (kurczak?)
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 5986
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5716
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
-
- sole survivor
- Posty: 1568
- Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Kontakt:
Po bardzo dobrym czwartym i przed rewelacyjnym szóstym, piątka jest jak czarna dziura wchłaniająca serię w jakiś ocean beznadziejności. Początek zapowiadał się rewelacyjnie. Fajny, orientalny klimat. I plusem było to, że zaczęli kombinować jeżeli chodzi o podział drużyn (szkoda, że nie względem płci jak to na początku wyglądało). Po tym początku zrobiło się nudno. Nieciekawe zadania, nijacy lub nieprzyjemni ludzie na wyspie. W dodatku było dość przewidywanie. Fałszywe połączenie przesądziło o tym, kto będzie górą w grze i tego nic już nie potrafiło zmienić. Bez niespodzianek, zwrotów akcji - gdy zostało sześć osób wiedziałem kto zajmie kolejne miejsca. Twist zniszczył fioletowych i tyle w temacie. Nie rozumiem dlaczego twórcy programu pozwolili na coś takiego. To była zwykła kasacja. Jedynie kobiety jakoś starały się zmienić swój los w grze. Najpierw Shii-Ann, Penny (?), aż wreszcie Helen. Jedyną osobą, która wzbudzała moją sympatię była Shi Ann - bardzo żałowałem, że nie została chociażby pierwszym sędziom (pierwsza moja ulubienica, która nie dostała się do rady), bo w pełni na to zasłużyła. Dzika Azjatka, która nie boi się niczego i nikogo, yeah! I duży plus za nią dla AllStars. Miała pomysł na siebie, potrafiła grać, przy tym bardzo ładna. Miała jedynie pecha. Oficjalnie dodaję ją do mojej listy ukochanych osób. Pierwsza czwórka programu - okropna. Helen - babsztyl nie z tej ziemi. Podczas ostatniej rady miałem wrażenie, że zaraz rzuci się na Briana i oczy mu wydrapie. Jan - śmieszna babcia. To zapewne miał być odpowiednik takiej matki w grupie, która wszystkich kocha itd. A wyszła taka nieporadna kobietka, która nie wie na czym polega gra i urządza pogrzeby martwym zwierzętom. Clay - nie znoszę go - przebiegły, ale nie w taki sposób jak Richard czy Lex do których można czuć sympatię. Brian nudny, niby lider, niby najsilniejszy w drużynie, ale zyskał dobrą pozycję tylko dzięki większej drużynie oraz nieporadności pozostałych. Z bólem jednak przyznaję, że z ostatniej piątki to on najbardziej zasłużył na zwycięstwo. Tyle w temacie. Twórcom Survivor życzę zaś, aby 23 sezon był daleki od tej tajlandzkiej szopki.
W ocenie będę surowy 2/10 i tylko dzięki Shi Ann
Jeszcze kilka sezonów i dojdę do 22.
W ocenie będę surowy 2/10 i tylko dzięki Shi Ann
Jeszcze kilka sezonów i dojdę do 22.
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5716
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
-
- 6th jury member
- Posty: 525
- Rejestracja: 04 sie 2010, 00:00
- Lokalizacja: Krak?w
- Kontakt:
Skończyłam oglądać Survivor: Thailand i trzeba przyznać, że to bardzo słaba edycja, moim zdaniem głównie ze względu na mało ciekawe osobowości. Na początku nie było ŻADNEJ strategii ze strony pomarańczowych, chyba odpadali losowo, a ponadto w początkowych odcinkach w ogóle nie pokazywali fioletowych, co spowodowało, że w końcu zaczęłam kibicować straszemu plemieniu, bo o nich przynajmniej COKOLWIEK wiedziałam. Edycja przewidywalna aż do bólu, ale było kilka ciekawych momentów:
a) jak pomarańczowi zaczęli wygrywać nagle w zadaniach
b) jak odpadła Penny (nie cierpiłam jej, a byłam pewna, że wywala Jake'a)
c) wygrana kilku immunitetów Briana i pokazanie, że to on 'runs the show' ;d
d) FTC - szczególnie przemowa i pytania Helen
e) oczywiście wygrana Briana . kibicowałam mu jakoś od połowy programu, kiedy okazało się, że jest silny i inteligentny, a pod koniec gry już wszystko kontrolował. Nie rozumiem tylko tych 3 głosów dla Claya, za co się pytam, za co? Ale ważne, że wygrała osoba, która na to w PEŁNI zasługiwała, co nie zdarza się często. Mimo że końcówka sezonu była niezła (tzn. odcinek finałowy), generalnie sezon będzie pod koniec mojego rankingu.
a) jak pomarańczowi zaczęli wygrywać nagle w zadaniach
b) jak odpadła Penny (nie cierpiłam jej, a byłam pewna, że wywala Jake'a)
c) wygrana kilku immunitetów Briana i pokazanie, że to on 'runs the show' ;d
d) FTC - szczególnie przemowa i pytania Helen
e) oczywiście wygrana Briana . kibicowałam mu jakoś od połowy programu, kiedy okazało się, że jest silny i inteligentny, a pod koniec gry już wszystko kontrolował. Nie rozumiem tylko tych 3 głosów dla Claya, za co się pytam, za co? Ale ważne, że wygrała osoba, która na to w PEŁNI zasługiwała, co nie zdarza się często. Mimo że końcówka sezonu była niezła (tzn. odcinek finałowy), generalnie sezon będzie pod koniec mojego rankingu.
-
- 7th voted out
- Posty: 124
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:00
- Kontakt:
Brian to obok Roba moj ulubiony gracz . Oni jako jedyni potrafili zdominowac te gre calkowicie . Byli tez obydwoje swietnymi liderami , ktorzy mimo ze mieli zdecydowanie slabsze plemie potrafili praktycznie sami wygrac im wyzwania . Szkoda , ze nie moglismy juz wiecj zobaczyc Briana w akcji . Slyszalem ze byl rozwazany dla Heroes vs Villians .
- tombak90
- sole survivor
- Posty: 2664
- Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
A ja właśnie zaczynam oglądać tę edycję Pamiętam ją akurat trochę z TVP z 2006 roku bo widziałem wtedy ze dwa odcinki- pamiętam, które plemię wygra na numerki po mergu, ale na szczęście nie kojarzę kto wygrał więc jednak będę miał zabawę. Pamiętam też Shi-ann i to feralne połączenie.
Póki co, obejrzałem w ostatnich dniach trzy odcinki. Ładne otoczenie i nawet ciekawe zadania, ale dość mało się dzieje strategicznie. Z plemienia fioletowych polubiłem Jake'a i właśnie Shii-ann, chociaż bardzo zdziwiłem się tym, że chcieli specjalnie przegrać zadanie o immunitet - przynajmniej z tego, co mówiły Erin i Shi-ann. Rozumiem, że leniwi i mający wyrąbane na wszystko ludzie typu Jed są irytujący, ale taki akurat ruch może się im odbić czkawką po połączeniu (i chyba właśnie się odbił).
Czerwonych przez pierwsze dwa odcinki lubiłem, ale żałosna była ta cała akcja w trzecim odcinku między Tedem a Ghandią i wszystkie ploty na ten temat. Rozumiem, że Ghandia jako kobieta zgwałcona w przeszłości ma pewien ślad na psychice, ale jeśli koleś uczciwie jej się tłumaczy i przeprasza, a ona najpierw mówi że wszystko ok, a potem obrabia mu tyłek, to jednak trochę nie ma miejscu. Poza tym wcześniej sama cieszyła się, że do Teda miło się przytula i wyobraża go sobie jak swojego męża, co już samo w sobie było kontrowersyjne. Helen uwierzyła na początku tylko jej, co mi się nie podobało, za to bardzo uczciwie do sprawy podszedł Brian, który nie wydał osądu dopóki nie wysłuchał obojga. Ghandii z późniejszych odcinków nie pamiętam więc mam nadzieję, że długo już w grze nie zabawi.
Tanya była ładniutka, najładniejsza w tej edycji. Szkoda że zachorowała i tak to się skończyło.
Jak do tej pory brakuje mi STRATEGII i w ogóle jakiegoś takiego wigoru w tym wszystkim:) To dopiero trzy odcinki, ale w niektórych edycjach akcja kręciła się już na tym etapie na dobre. Może nie zawiodę się po kolejnych odcinkach.
Póki co, obejrzałem w ostatnich dniach trzy odcinki. Ładne otoczenie i nawet ciekawe zadania, ale dość mało się dzieje strategicznie. Z plemienia fioletowych polubiłem Jake'a i właśnie Shii-ann, chociaż bardzo zdziwiłem się tym, że chcieli specjalnie przegrać zadanie o immunitet - przynajmniej z tego, co mówiły Erin i Shi-ann. Rozumiem, że leniwi i mający wyrąbane na wszystko ludzie typu Jed są irytujący, ale taki akurat ruch może się im odbić czkawką po połączeniu (i chyba właśnie się odbił).
Czerwonych przez pierwsze dwa odcinki lubiłem, ale żałosna była ta cała akcja w trzecim odcinku między Tedem a Ghandią i wszystkie ploty na ten temat. Rozumiem, że Ghandia jako kobieta zgwałcona w przeszłości ma pewien ślad na psychice, ale jeśli koleś uczciwie jej się tłumaczy i przeprasza, a ona najpierw mówi że wszystko ok, a potem obrabia mu tyłek, to jednak trochę nie ma miejscu. Poza tym wcześniej sama cieszyła się, że do Teda miło się przytula i wyobraża go sobie jak swojego męża, co już samo w sobie było kontrowersyjne. Helen uwierzyła na początku tylko jej, co mi się nie podobało, za to bardzo uczciwie do sprawy podszedł Brian, który nie wydał osądu dopóki nie wysłuchał obojga. Ghandii z późniejszych odcinków nie pamiętam więc mam nadzieję, że długo już w grze nie zabawi.
Tanya była ładniutka, najładniejsza w tej edycji. Szkoda że zachorowała i tak to się skończyło.
Jak do tej pory brakuje mi STRATEGII i w ogóle jakiegoś takiego wigoru w tym wszystkim:) To dopiero trzy odcinki, ale w niektórych edycjach akcja kręciła się już na tym etapie na dobre. Może nie zawiodę się po kolejnych odcinkach.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."
-
- 7th voted out
- Posty: 124
- Rejestracja: 02 lut 2012, 00:00
- Kontakt:
- tombak90
- sole survivor
- Posty: 2664
- Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
A teraz już po ósmym odcinku. Muszę przyznać, że jednak sezon aż taki koszmarny nie jest. Po Waszych komentarzach spodziewałem się czegoś znacznie gorszego;) Ale zgadzam się, że strategicznie póki co jeden ze słabszych sezonów. No, może od Borneo ciekawszy.
Ale jednak bardzo polubiłem całe (no prawie) plemię Chuy-Gan i panującą w nim atmosferę. Za najlepszych do tej pory zawodników uważam Briana i Teda. Niezła jest też Helen. Taka wcześniejsza wersja Deeny. Myśli konkretnie i racjonalnie, widać że nie przyszła tam dla zabawy. Jan mnie rozwala każdym swoim czynem. Zwariowana babunia, ale jednak nie sposób jej nie polubić, jest taka... dobra:)
Sook-Jai pokazywali nam zdecydowanie za mało. Zresztą być może nie było za bardzo czego pokazywać, bo do interesujących to plemię nie należy. Nie było za dużo kombinacji, odpadały po prostu osoby, które same były sobie winne swoim zachowaniem.
Trochę na minus reszty sezonu wyjdzie zapewne to, że dwie ciekawe i barwne osobowości - Ghandia i Shii-Ann odpadły przed połączeniem. Jak ocenialiście ich grę?
Ghandia moim zdaniem trochę przesadziła z tym wykorzystywaniem afery o molestowanie do strategii. Plus za wyrachowanie, ale byłoby to wszystko zrozumiałe, gdyby mogło przynieść jej to jakąkolwiek korzyść, a tymczasem jedynie odwróciło facetów przeciw niej i w rezultacie odpadła, a w przeciwnym razie zapewne byłaby to Jan. Ciekawy dylemat miała też przy tej okazji Helen i właściwie trudno powiedzieć, która droga była dla niej w tej sytuacji lepsza. Mogła głosować z Jan i Ghandią i wówczas gdyby wygrały w remisie i udało im się odesłać do domu któregoś z panów, to byłaby na bardzo dobrej pozycji. A teraz ryzykuje, że jeśli dojdzie z trzema panami do F4, to pozbędą się jej pierwszej. Ale z drugiej strony, gdyby przegrały remis i odpadłaby Ghandia, to byłaby zagrożona, a tak ma przynajmniej jakąś tam szansę na wgryzienie się w sojusz facetów. W każdym razie ciekawa zawodniczka.
Innym ciekawym wątkiem była kwestia Shii-Ann. Bardzo interesująca dziewczyna, widać że chciała za wszelką cenę polepszyć sobie pozycję w grze. Pytanie tylko, czy gdyby połączenie było normalne i przeszła na stronę Chuy-Gan, to by jej się to opłaciło. Mocno wątpliwe, bo Chuy-Gan są bardzo zgrani i Shii-Ann zapewne odpadłaby gdy wykosiliby już wszystkich pozostałych Sook-Jai. Także Shii-Ann lepiej by zrobiła gdyby trzymała się swoich, jednocześnie pielęgnując relacje z Kenem i Jake'iem żeby w razie osiągnięcia ze swoim plemieniem większości, być z nimi docelowo w F3. Ken nie ufał Penny, ale w momencie gdy dowiedział się o planach Shii-Ann tylko się przeciw nie odwrócił i w rezultacie sama się pogrążyła. A szkoda.
Ale jednak bardzo polubiłem całe (no prawie) plemię Chuy-Gan i panującą w nim atmosferę. Za najlepszych do tej pory zawodników uważam Briana i Teda. Niezła jest też Helen. Taka wcześniejsza wersja Deeny. Myśli konkretnie i racjonalnie, widać że nie przyszła tam dla zabawy. Jan mnie rozwala każdym swoim czynem. Zwariowana babunia, ale jednak nie sposób jej nie polubić, jest taka... dobra:)
Sook-Jai pokazywali nam zdecydowanie za mało. Zresztą być może nie było za bardzo czego pokazywać, bo do interesujących to plemię nie należy. Nie było za dużo kombinacji, odpadały po prostu osoby, które same były sobie winne swoim zachowaniem.
Trochę na minus reszty sezonu wyjdzie zapewne to, że dwie ciekawe i barwne osobowości - Ghandia i Shii-Ann odpadły przed połączeniem. Jak ocenialiście ich grę?
Ghandia moim zdaniem trochę przesadziła z tym wykorzystywaniem afery o molestowanie do strategii. Plus za wyrachowanie, ale byłoby to wszystko zrozumiałe, gdyby mogło przynieść jej to jakąkolwiek korzyść, a tymczasem jedynie odwróciło facetów przeciw niej i w rezultacie odpadła, a w przeciwnym razie zapewne byłaby to Jan. Ciekawy dylemat miała też przy tej okazji Helen i właściwie trudno powiedzieć, która droga była dla niej w tej sytuacji lepsza. Mogła głosować z Jan i Ghandią i wówczas gdyby wygrały w remisie i udało im się odesłać do domu któregoś z panów, to byłaby na bardzo dobrej pozycji. A teraz ryzykuje, że jeśli dojdzie z trzema panami do F4, to pozbędą się jej pierwszej. Ale z drugiej strony, gdyby przegrały remis i odpadłaby Ghandia, to byłaby zagrożona, a tak ma przynajmniej jakąś tam szansę na wgryzienie się w sojusz facetów. W każdym razie ciekawa zawodniczka.
Innym ciekawym wątkiem była kwestia Shii-Ann. Bardzo interesująca dziewczyna, widać że chciała za wszelką cenę polepszyć sobie pozycję w grze. Pytanie tylko, czy gdyby połączenie było normalne i przeszła na stronę Chuy-Gan, to by jej się to opłaciło. Mocno wątpliwe, bo Chuy-Gan są bardzo zgrani i Shii-Ann zapewne odpadłaby gdy wykosiliby już wszystkich pozostałych Sook-Jai. Także Shii-Ann lepiej by zrobiła gdyby trzymała się swoich, jednocześnie pielęgnując relacje z Kenem i Jake'iem żeby w razie osiągnięcia ze swoim plemieniem większości, być z nimi docelowo w F3. Ken nie ufał Penny, ale w momencie gdy dowiedział się o planach Shii-Ann tylko się przeciw nie odwrócił i w rezultacie sama się pogrążyła. A szkoda.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości