Najlepszy i najgorszy strateg
- tombak90
- sole survivor
- Posty: 2724
- Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
-
- 1st jury member
- Posty: 164
- Rejestracja: 17 mar 2012, 00:00
- Kontakt:
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6219
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Poszczególni zwycięzcy:
1 - Richard, Sean
2 - Tina, Kimmi
3 - Ethan, Brandon
4 - Rob, Gabriel
5 - Brian, Jan
6 - Rob, Matthew
7 - Sandra, Lillian
8 - Rob, Alicia
9 - Chris, Dolly
10 - Stephenie, Willard
11 - Stephenie, Blake
12 - Danielle, Bobby
13 - Yul, Brad
14 - Earl, Mookie
15 - Todd, Denise
16 - Parvati, Jason
17 - Corinne, Randy
18 - Stephen, Coach
19 - Russel H., Brett
20 - Sandra, Tyson
21 - Brenda, Dan
22 - Rob, Natalie
23 - Jim, Brandon
24 - Kim, Christina
25 - Malcolm, Jeff
26 - Cochran, Brandon
1 - Richard, Sean
2 - Tina, Kimmi
3 - Ethan, Brandon
4 - Rob, Gabriel
5 - Brian, Jan
6 - Rob, Matthew
7 - Sandra, Lillian
8 - Rob, Alicia
9 - Chris, Dolly
10 - Stephenie, Willard
11 - Stephenie, Blake
12 - Danielle, Bobby
13 - Yul, Brad
14 - Earl, Mookie
15 - Todd, Denise
16 - Parvati, Jason
17 - Corinne, Randy
18 - Stephen, Coach
19 - Russel H., Brett
20 - Sandra, Tyson
21 - Brenda, Dan
22 - Rob, Natalie
23 - Jim, Brandon
24 - Kim, Christina
25 - Malcolm, Jeff
26 - Cochran, Brandon
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6219
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
- Umbastyczny
- sole survivor
- Posty: 2357
- Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
- Winners at War: Yul
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
-
- sole survivor
- Posty: 1570
- Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Kontakt:
- tombak90
- sole survivor
- Posty: 2724
- Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
Najlepsi:
1. Tyson - myślę, że pierwsze miejsce należy mu się od nas jak psu buda. Rozegrał tę grę od początku do końca jak trzeba, kontrolował sytuację, mimo że nie miał przeciwko sobie takich pustaków jak np. Rob w 22, ale weteranów, zwycięzców i nie takich głupich beniaminków. Będąc u władzy, dokonywał eliminacji we właściwym czasie. Na sam koniec udało mu się nawet nie sprowadzić na siebie hejtu jury, no i nie zapomnijmy też o takiej drobnostce, że wygrał.
2. Vytas - w pierwotnej Tadhanie miał najsilniejszą pozycję. W przemieszanym Galang pokazał świetną defensywę, która pozwoliła mu przetrwać w gównianej sytuacji aż dwie rady. Po mergu odpadł przez jeden jedyny błąd - zbyt otwarty sojusz z Arasem.
3. Hayden - gafę ze zdradzeniem Tysonowi treści wskazówki do HII można mu wybaczyć. Na etapie plemiennym grał dobrze i zawsze był bezpieczny w dominującym sojuszu. Niezbyt rzucał się w oczy, co wyszło mu na dobre. Kiedy sytuacja się rypsła, do końca próbował zmienić swój los.
4. Monica - tu nominacja przede wszystkim za pierwszą połowę gry. Była dobrze ustawiona w dominującym sojuszu. Była na tyle władna, by ścinać ludziom łby, o czym przekonała się Kat. Była na tyle dobra socjalnie, że plemię nie chciało jej spalić na stosie mimo opinii, jaką miał Brad. Po mergu coś tam się socjalnie załamało i stała się mniej lubiana, jednak numerkowo robiła to, co robić powinna. Lepszych perspektyw na finał raczej nie miała.
5. Ciera - nominacja może trochę zaskakująca, bo jej kitranie się od sojuszu do sojuszu pod sam koniec przyniosło jej więcej strat niż pożytku. Ale było coś w jej nastawieniu do gry, co mi się podobało. W Tadhana przerypane miała od początku ze względów czysto fizycznych, ale robiła co tylko mogła by zapewniać sobie bezpieczeństwo z rady na radę i robiła to efektywnie, nieco z ubocza. Po mergu planowała tak konsekwentnie, że była w stanie nawet wywalić matkę. Potem, po jednym, głupim błędzie, wszystko się posypało, ale wtedy też się nie poddała, tylko próbowała defensywy do końca.
Najgorsi:
1. Colton - Jak mamy oceniać na tle wszystkich, to na tle wszystkich. A quit to quit i dlatego właśnie uważam, że to on powinien być na pierwszym miejscu. Pozostali okazywali minimum chęci zajścia dalej poprzez sam fakt życia na wyspie, spania wśród robali i układania głupich, jeffowych puzzli. Byli w grze i chcieli w niej być dopóki nie dostali w łeb na radzie i na Redemption. Jego nie było stać nawet na tyle, bo w łeb dał sobie sam - i to z jak żałosnego powodu. Prawie tak żałosnego, jak cała jego osobowość.
2. Rupert - nie był tam dla siebie, tylko dla żony. Tak więc on również odpadł de facto na własne życzenie. Chyba, że poważnie liczył na to, że bez problemu przetrwa wszystkie kolejne pojedynki na RI, ale takie rozumowanie zaliczyć należy raczej do głupoty, co nie poprawia jego wizerunku w tym rankingu
3. Katie - nie pamiętam żadnego jej samodzielnego ruchu. Zawsze musiała być na kimś uwieszona. Kiedy wieszaków zabrakło, widowiskowo się wywaliła i potłukła zęby - o kamień.
4. Brad - uwielbiam go, ale bądźmy poważni. Jego komentarze do współplemieńców w Tadhana były samobójcze. Tracił zaufanie kolejno każdego, więc w końcu musiało się to źle skończyć. A kiedy jeszcze był u władzy, dokonywał kompletnie bezsensownych eliminacji (Marissa, John).
5. Laura M. - jak wyżej - nominuję ją ze wściekłym bólem kiszek, ale trzeba być obiektywnym. Okazało się, że nie gra dla siebie, tylko dla córki, a nie tego po niej oczekiwałem. Poza tym, było w niej coś takiego, że za żadnym razem nie mogła wzbudzić zaufania współplemieńców i wszyscy ostrzyli sobie na nią widły z tak wielkim ciśnieniem, że aż dziwne. Umieszczam ją niżej niż Coltona i Ruperta dlatego, że coś tam próbowała do pewnego czasu ugrać - a to masowanie Arasa w Galang, a to próba sojuszu z Tysonem po połączeniu.
1. Tyson - myślę, że pierwsze miejsce należy mu się od nas jak psu buda. Rozegrał tę grę od początku do końca jak trzeba, kontrolował sytuację, mimo że nie miał przeciwko sobie takich pustaków jak np. Rob w 22, ale weteranów, zwycięzców i nie takich głupich beniaminków. Będąc u władzy, dokonywał eliminacji we właściwym czasie. Na sam koniec udało mu się nawet nie sprowadzić na siebie hejtu jury, no i nie zapomnijmy też o takiej drobnostce, że wygrał.
2. Vytas - w pierwotnej Tadhanie miał najsilniejszą pozycję. W przemieszanym Galang pokazał świetną defensywę, która pozwoliła mu przetrwać w gównianej sytuacji aż dwie rady. Po mergu odpadł przez jeden jedyny błąd - zbyt otwarty sojusz z Arasem.
3. Hayden - gafę ze zdradzeniem Tysonowi treści wskazówki do HII można mu wybaczyć. Na etapie plemiennym grał dobrze i zawsze był bezpieczny w dominującym sojuszu. Niezbyt rzucał się w oczy, co wyszło mu na dobre. Kiedy sytuacja się rypsła, do końca próbował zmienić swój los.
4. Monica - tu nominacja przede wszystkim za pierwszą połowę gry. Była dobrze ustawiona w dominującym sojuszu. Była na tyle władna, by ścinać ludziom łby, o czym przekonała się Kat. Była na tyle dobra socjalnie, że plemię nie chciało jej spalić na stosie mimo opinii, jaką miał Brad. Po mergu coś tam się socjalnie załamało i stała się mniej lubiana, jednak numerkowo robiła to, co robić powinna. Lepszych perspektyw na finał raczej nie miała.
5. Ciera - nominacja może trochę zaskakująca, bo jej kitranie się od sojuszu do sojuszu pod sam koniec przyniosło jej więcej strat niż pożytku. Ale było coś w jej nastawieniu do gry, co mi się podobało. W Tadhana przerypane miała od początku ze względów czysto fizycznych, ale robiła co tylko mogła by zapewniać sobie bezpieczeństwo z rady na radę i robiła to efektywnie, nieco z ubocza. Po mergu planowała tak konsekwentnie, że była w stanie nawet wywalić matkę. Potem, po jednym, głupim błędzie, wszystko się posypało, ale wtedy też się nie poddała, tylko próbowała defensywy do końca.
Najgorsi:
1. Colton - Jak mamy oceniać na tle wszystkich, to na tle wszystkich. A quit to quit i dlatego właśnie uważam, że to on powinien być na pierwszym miejscu. Pozostali okazywali minimum chęci zajścia dalej poprzez sam fakt życia na wyspie, spania wśród robali i układania głupich, jeffowych puzzli. Byli w grze i chcieli w niej być dopóki nie dostali w łeb na radzie i na Redemption. Jego nie było stać nawet na tyle, bo w łeb dał sobie sam - i to z jak żałosnego powodu. Prawie tak żałosnego, jak cała jego osobowość.
2. Rupert - nie był tam dla siebie, tylko dla żony. Tak więc on również odpadł de facto na własne życzenie. Chyba, że poważnie liczył na to, że bez problemu przetrwa wszystkie kolejne pojedynki na RI, ale takie rozumowanie zaliczyć należy raczej do głupoty, co nie poprawia jego wizerunku w tym rankingu

3. Katie - nie pamiętam żadnego jej samodzielnego ruchu. Zawsze musiała być na kimś uwieszona. Kiedy wieszaków zabrakło, widowiskowo się wywaliła i potłukła zęby - o kamień.
4. Brad - uwielbiam go, ale bądźmy poważni. Jego komentarze do współplemieńców w Tadhana były samobójcze. Tracił zaufanie kolejno każdego, więc w końcu musiało się to źle skończyć. A kiedy jeszcze był u władzy, dokonywał kompletnie bezsensownych eliminacji (Marissa, John).
5. Laura M. - jak wyżej - nominuję ją ze wściekłym bólem kiszek, ale trzeba być obiektywnym. Okazało się, że nie gra dla siebie, tylko dla córki, a nie tego po niej oczekiwałem. Poza tym, było w niej coś takiego, że za żadnym razem nie mogła wzbudzić zaufania współplemieńców i wszyscy ostrzyli sobie na nią widły z tak wielkim ciśnieniem, że aż dziwne. Umieszczam ją niżej niż Coltona i Ruperta dlatego, że coś tam próbowała do pewnego czasu ugrać - a to masowanie Arasa w Galang, a to próba sojuszu z Tysonem po połączeniu.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."
-
- 3rd jury member
- Posty: 291
- Rejestracja: 21 sty 2011, 00:00
- Kontakt:
-
- 1st jury member
- Posty: 164
- Rejestracja: 17 mar 2012, 00:00
- Kontakt:
Najlepszy strateg:
Ciera- w Tadhanie od początku była pod ścianą, a to odpadł John, później Brad, po połączeniu nie była zagrożona na żadnej radzie (aż do F5), umiała przekonać ludzi do siebie i swoich racji.
Tyson- najlepszy manipulator tej edycji, chyba każdy chciał mieć z nim sojusz, każdy wiedział, że jest zagrożeniem, a i tak doszedł do fizału i wygrał.
Vytas- po przemieszaniu bronił się jak mógł i udało mu się to, w pierwotnym plemieniu razem z Haydenem miał najlepszą pozycję.
Hayden- do F7 ani razu nie padło jego imię jeśli chodzi o eliminację, przekonał Cierę do kamieni, prawie przekonał Monikę do przeskoku w F5.
Caleb- za wyrzucenie Brada należy mu się, gdyby w F7 przekonał Cierę, kto wie...
Najgorszy strateg:
Aras- lubię go, ale łatwowierność i pewność siebie po połączeniu go zgubiły.
Katie- za to, że jej licznik strategicznych ruchów w tej edycji zatrzymał się na 0 8)
Rupertowa- akcja z Vytasem <facepalm>, chyba najgorsza pozycja w pierwotnym plemieniu (co prawda Laura M odpadła, jednak stanowiła zagrożenie dla pozostałych).
Laura M- jakby nie było spodziewałem się po niej więcej, a nie tego, że córka będzie ją prowadziła za rączkę :(
Colton- jego zachowania nie da się opisać słowami.
Jeff- za przywrócenie Coltona, Ruperta, Candice, graczy, którzy w swych sezonach nic ciekawego nie pokazali, a o dziwo dostali kolejną szansę
Ciera- w Tadhanie od początku była pod ścianą, a to odpadł John, później Brad, po połączeniu nie była zagrożona na żadnej radzie (aż do F5), umiała przekonać ludzi do siebie i swoich racji.
Tyson- najlepszy manipulator tej edycji, chyba każdy chciał mieć z nim sojusz, każdy wiedział, że jest zagrożeniem, a i tak doszedł do fizału i wygrał.
Vytas- po przemieszaniu bronił się jak mógł i udało mu się to, w pierwotnym plemieniu razem z Haydenem miał najlepszą pozycję.
Hayden- do F7 ani razu nie padło jego imię jeśli chodzi o eliminację, przekonał Cierę do kamieni, prawie przekonał Monikę do przeskoku w F5.
Caleb- za wyrzucenie Brada należy mu się, gdyby w F7 przekonał Cierę, kto wie...
Najgorszy strateg:
Aras- lubię go, ale łatwowierność i pewność siebie po połączeniu go zgubiły.
Katie- za to, że jej licznik strategicznych ruchów w tej edycji zatrzymał się na 0 8)
Rupertowa- akcja z Vytasem <facepalm>, chyba najgorsza pozycja w pierwotnym plemieniu (co prawda Laura M odpadła, jednak stanowiła zagrożenie dla pozostałych).
Laura M- jakby nie było spodziewałem się po niej więcej, a nie tego, że córka będzie ją prowadziła za rączkę :(
Colton- jego zachowania nie da się opisać słowami.
Jeff- za przywrócenie Coltona, Ruperta, Candice, graczy, którzy w swych sezonach nic ciekawego nie pokazali, a o dziwo dostali kolejną szansę

- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6219
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
-
- sole survivor
- Posty: 1321
- Rejestracja: 20 mar 2010, 00:00
- Kontakt:
- Gienek
- 6th jury member
- Posty: 530
- Rejestracja: 03 sie 2010, 00:00
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
-
- 3rd jury member
- Posty: 291
- Rejestracja: 21 sty 2011, 00:00
- Kontakt:
-
- 1st jury member
- Posty: 164
- Rejestracja: 17 mar 2012, 00:00
- Kontakt:
- Umbastyczny
- sole survivor
- Posty: 2357
- Rejestracja: 25 lut 2013, 00:00
- Winners at War: Yul
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości