Pierwsze słyszę, aby to ona zadecydowała kogo wyrzucić. Ciera sama potwierdziła, że chciała wyrzucić Andrew, ale Abi się uparła na Woo, więc nie sądzę, że to wyłącznie jej zasługa...StoLatSamotności pisze: Wywalenie Woo to wyłącznie jej zasługa.
Najlepszy i najgorszy strateg
- Mikki
- 4th jury member
- Posty: 395
- Rejestracja: 22 sty 2012, 00:00
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
-
- 2nd jury member
- Posty: 208
- Rejestracja: 13 gru 2015, 00:00
- Lokalizacja: ??d?
- Kontakt:
Z odcinka ewidentnie wynika, że to Ciera chciała wyrzucić Woo w rozmowie z Kass, nawet sobie obejrzałem ponownie tę scenkę. Nie ma tam mowy o Andrew'ie. Ale skoro to sama potwierdziła, to okej.
Mimo wszystko to był jej pomysł i to ona wyszła z inicjatywą. Kto normalny posłuchałby Abi(?). Wydaje mi się, że po prostu nasza słodka Brazylijka musi mieć połechtane własne ego inaczej zrobi super zadymę, więc stąd ustępstwo Ciery.
Mimo wszystko to był jej pomysł i to ona wyszła z inicjatywą. Kto normalny posłuchałby Abi(?). Wydaje mi się, że po prostu nasza słodka Brazylijka musi mieć połechtane własne ego inaczej zrobi super zadymę, więc stąd ustępstwo Ciery.
- tombak90
- sole survivor
- Posty: 2724
- Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
Ja bym tego w ogóle nie rozpatrywał w kategoriach zasługi, bo raczej przyniosło jej to więcej gnoju niż pożytku :D Jeśli już Ciera koniecznie, serio, ale że nieodwołalnie chciała rozpalić hejt Bayonów, to powinna raczej obstawiać przy andrewbójstwie, bo na dzień dobry miałaby jednego z głowy. Woo to takie nieokreślone zero, właściwie każdy mógłby mu zrobić sieczkę pod czupryną i mieć go dla siebie.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."
-
- 2nd jury member
- Posty: 208
- Rejestracja: 13 gru 2015, 00:00
- Lokalizacja: ??d?
- Kontakt:
Przyczyną dla której wspomniałem, o tym że przyczyniała się do wywalenia Woo było jedynie przyjęcie przez nią postawy aktywnej i wykazanie inicjatywy. Fakt mimo wszystko w perspektywie całej gry ten ruch był katastrofalny w skutkach. Bardzo fajnie jednak było ją oglądać w atakującej pozycji underdoga.
Wydaję mi po prostu, że Ciera tu nie popełniła błędu w kontekście tego co mówi AddisonMikkiDra tylko nie było sposobu by przekonać Abi do wywalenia Andrewa, bo jej uprzedzenia i paranoja z wywalenia Woo były zbyt silne.
Wydaję mi po prostu, że Ciera tu nie popełniła błędu w kontekście tego co mówi AddisonMikkiDra tylko nie było sposobu by przekonać Abi do wywalenia Andrewa, bo jej uprzedzenia i paranoja z wywalenia Woo były zbyt silne.
- Mikki
- 4th jury member
- Posty: 395
- Rejestracja: 22 sty 2012, 00:00
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
To się nazywa magia editorów. Ciera mówiła, że chciała wyrzucić Andrew, ale Abi uparła się na Woo, więc dziewczyny postanowiły wyrzucić go. Nie zawsze trzeba wierzyć w to, co pokazują.StoLatSamotności pisze:Z odcinka ewidentnie wynika, że to Ciera chciała wyrzucić Woo w rozmowie z Kass, nawet sobie obejrzałem ponownie tę scenkę. Nie ma tam mowy o Andrew'ie. Ale skoro to sama potwierdziła, to okej.
Mimo wszystko to był jej pomysł i to ona wyszła z inicjatywą. Kto normalny posłuchałby Abi(?). Wydaje mi się, że po prostu nasza słodka Brazylijka musi mieć połechtane własne ego inaczej zrobi super zadymę, więc stąd ustępstwo Ciery.
Dla mnie w tej edycji nikt nie zasługuje nagrody "najlepszego strategika". Tak naprawdę, gdyby Kelley nie miała HII, to by nikt się nad nią tak nie zachwycał.
Australian Survivor: BRIAN / FENELLA / SHANE
- tombak90
- sole survivor
- Posty: 2724
- Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
Moje złote globy i karne kutasy za ten sezon:
NAJLEPSI:
1) Kelley - takiej zakapiory Survivor dawno nie widział. Dwa HII znalezione i użyte w odpowiednich momentach. Brnęła przez gówno w całym post-mergu, a jednak dobrnęła bardzo daleko i to własną pracą, potem i znojem.
2) Jeremy - będę się jeszcze zastanawiał, czy nie promować go jako numer 1, bo, like it or hate it, tutaj również wstydu nie ma. Miał na tyle dobry socjal, że jakimś cudem przekonał najwidoczniej wszystkich, że ma hiper-special-ultra-pro-immunity-idol ważny przez całą grę i choćby się chciało (i powinno), za cholerę nie można go wywalić. Mimo, że był zagrożeniem większym niż Kaczor dla wolnych mediów, czołowym graczom ani przez chwilę nie przyszło do głowy, by nie zaprosić go na śniadanko F3. Wisienką na torcie były dwa HII - może i istnieją różne teorie na ten temat, no ale nie złapaliśmy żadnego Leśnego Skrzata Jeffa Probsta za rękę jak mu go podrzucał, więc let it be, dodatkowe propsy się należą. Owszem, było trochę błędów (ufanie Kimmi, obrona Stephena), ale ostatecznie go one nie ukatrupiły. Jak widać, na tyle sobie wychował Tashę i Spencera, że natychmiast przelycieli do niego na skargę, że pszepani, a Kimmi jest be.
Według mnie, gra powinna sprowadzić się do tej dwójki, no ale żeby tradycji mojego nominowania piątki stało się zadość, wygrzebałem też z dupy dodatkowe trzy typy.
3) Kimmi - może nie było tu zbyt wielu efektów specjalnych, a na dodatek dalej widzę w niej pięciolatka uczącego się grać w piłkę, no ale mimo wszystko wyszła mi jako trzecia. Przeczekała dopóki było można, a potem jako jedyna spróbowała rozkruszyć czaszkę Jeremy'emu. Nie udało się właśnie dlatego, że jest survivorowym pięciolatkiem uczącym się grać w piłkę i szybko została przejrzana (let's get some water
), no ale gdyby była dorosłym, certyfikowanym assasinem, wyszedłby z tego najlepszy ruch sezonu.
4) Terry - bum, niespodzianka. Z całym brakiem szacunku, ale obiektywnie wyszedł mi jako czwarty w tym sezonie. W drugim epie świetnie zbałamucił zapłakaną Abi, co pozwoliło pozbyć się Shirin, a potem nie zrobił już nic głupiego dopóki nie przypłynął Jeff Probst z podpisem @jeffprobst i nie powiedział, że synalek jest w potrzebie.
5) Ciera - jednak. Nie uważam ją za dobrego gracza, tylko bardziej za takiego małego dzikuska walącego maczugą na oślep, ale jest coś chwalebnego w tym jej zapale, w dzikości w dążeniu do polepszenia swojej sytuacji i w zaangażowaniu w walenie-maczugą-na oślep. Na etapie drugiego przemieszania zagrała fatalnie, ale podobała mi się jej defensywa w post-merge i podjudzanie facetów przeciwko sobie, które gdyby nie HII Jeremy'ego, zakończyłoby się szczęśliwie.
NAJGORSI
1) Keith - no sorencja, ale tu nie mam żadnych wątpliwości i będę bardzo bitter jeśli on tego nie wygra. Przez całą grę jedynymi jego zasługami było plucie kamerzystom pod nogi i popylanie na tym-tam-jakimś autku. Zero inicjatywy, zero mózgu, zero sojuszu trwalszego niż voting blocs, zero wszystkiego. Samotne głosy oddawane pod koniec gry i zgodzenie się na eliminację na rzecz Kimmi były już chyba ostatecznym strzałem w jaja dla wszystkich widzów, którzy widzieli w nim jeszcze jakąkolwiek wartość w tej grze :D
2) Abi - możemy ją uwielbiać, możemy z niej brechtolić, możemy fapować przy jej konfach, ale zgódźmy się co do jednego: z takim socjalem, nie wygrałaby w finale nawet gdyby obok niej siedział Bill Gates, który chciałby wygrać trochę hajsu na nowe złote oprawki do szkiełek i Jack The Ripper planujący przeznaczyć ten milion na rozkręcenie prywatnej szkoły dla dziewcząt.
3) Kass - no cóż, to nie za strategię lubimy tę śmieszkę :D Skumanie się z Cierą przy beznadziejnym ruchu i wdanie się w shitstorm z Tashą, dzięki czemu cały ciężko wypracowany obraz JużNieChaossKass poszedł w cholerę, nie były raczej dobrymi posunięciami.
4) Woo - tym razem nie zdążył zrobić nic szczególnie głupiego, ale generalnie wciąż był kukłą zasługującą raczej na rolę w "Pleciudze" i niż na udział w tym sezonie.
5) Joe - tak bardzo zaprzyjaźnił się z karteczką "Kick me" doczepioną do pleców, że robił wszystko, by mu przypadkiem nie odpadła i konsekwentnie grał rolę Tarzanika. Ale nawet nie to jest najgorsze - pamiętajmy, że to on w ósmej rundzie zapodał wiedźmom soczystego niusika na którą z nich idą głosy, dzięki czemu Kelley prawidłowo użyła HII i załatwiła Savage'a - osobę, która gotowa była za nim skoczyć w ogień w imię podziwu dla jego honor & loyalty& integrity & w imię faktu, że jego córcia jest mokra na jego widok.
NAJLEPSI:
1) Kelley - takiej zakapiory Survivor dawno nie widział. Dwa HII znalezione i użyte w odpowiednich momentach. Brnęła przez gówno w całym post-mergu, a jednak dobrnęła bardzo daleko i to własną pracą, potem i znojem.
2) Jeremy - będę się jeszcze zastanawiał, czy nie promować go jako numer 1, bo, like it or hate it, tutaj również wstydu nie ma. Miał na tyle dobry socjal, że jakimś cudem przekonał najwidoczniej wszystkich, że ma hiper-special-ultra-pro-immunity-idol ważny przez całą grę i choćby się chciało (i powinno), za cholerę nie można go wywalić. Mimo, że był zagrożeniem większym niż Kaczor dla wolnych mediów, czołowym graczom ani przez chwilę nie przyszło do głowy, by nie zaprosić go na śniadanko F3. Wisienką na torcie były dwa HII - może i istnieją różne teorie na ten temat, no ale nie złapaliśmy żadnego Leśnego Skrzata Jeffa Probsta za rękę jak mu go podrzucał, więc let it be, dodatkowe propsy się należą. Owszem, było trochę błędów (ufanie Kimmi, obrona Stephena), ale ostatecznie go one nie ukatrupiły. Jak widać, na tyle sobie wychował Tashę i Spencera, że natychmiast przelycieli do niego na skargę, że pszepani, a Kimmi jest be.
Według mnie, gra powinna sprowadzić się do tej dwójki, no ale żeby tradycji mojego nominowania piątki stało się zadość, wygrzebałem też z dupy dodatkowe trzy typy.
3) Kimmi - może nie było tu zbyt wielu efektów specjalnych, a na dodatek dalej widzę w niej pięciolatka uczącego się grać w piłkę, no ale mimo wszystko wyszła mi jako trzecia. Przeczekała dopóki było można, a potem jako jedyna spróbowała rozkruszyć czaszkę Jeremy'emu. Nie udało się właśnie dlatego, że jest survivorowym pięciolatkiem uczącym się grać w piłkę i szybko została przejrzana (let's get some water

4) Terry - bum, niespodzianka. Z całym brakiem szacunku, ale obiektywnie wyszedł mi jako czwarty w tym sezonie. W drugim epie świetnie zbałamucił zapłakaną Abi, co pozwoliło pozbyć się Shirin, a potem nie zrobił już nic głupiego dopóki nie przypłynął Jeff Probst z podpisem @jeffprobst i nie powiedział, że synalek jest w potrzebie.
5) Ciera - jednak. Nie uważam ją za dobrego gracza, tylko bardziej za takiego małego dzikuska walącego maczugą na oślep, ale jest coś chwalebnego w tym jej zapale, w dzikości w dążeniu do polepszenia swojej sytuacji i w zaangażowaniu w walenie-maczugą-na oślep. Na etapie drugiego przemieszania zagrała fatalnie, ale podobała mi się jej defensywa w post-merge i podjudzanie facetów przeciwko sobie, które gdyby nie HII Jeremy'ego, zakończyłoby się szczęśliwie.
NAJGORSI
1) Keith - no sorencja, ale tu nie mam żadnych wątpliwości i będę bardzo bitter jeśli on tego nie wygra. Przez całą grę jedynymi jego zasługami było plucie kamerzystom pod nogi i popylanie na tym-tam-jakimś autku. Zero inicjatywy, zero mózgu, zero sojuszu trwalszego niż voting blocs, zero wszystkiego. Samotne głosy oddawane pod koniec gry i zgodzenie się na eliminację na rzecz Kimmi były już chyba ostatecznym strzałem w jaja dla wszystkich widzów, którzy widzieli w nim jeszcze jakąkolwiek wartość w tej grze :D
2) Abi - możemy ją uwielbiać, możemy z niej brechtolić, możemy fapować przy jej konfach, ale zgódźmy się co do jednego: z takim socjalem, nie wygrałaby w finale nawet gdyby obok niej siedział Bill Gates, który chciałby wygrać trochę hajsu na nowe złote oprawki do szkiełek i Jack The Ripper planujący przeznaczyć ten milion na rozkręcenie prywatnej szkoły dla dziewcząt.
3) Kass - no cóż, to nie za strategię lubimy tę śmieszkę :D Skumanie się z Cierą przy beznadziejnym ruchu i wdanie się w shitstorm z Tashą, dzięki czemu cały ciężko wypracowany obraz JużNieChaossKass poszedł w cholerę, nie były raczej dobrymi posunięciami.
4) Woo - tym razem nie zdążył zrobić nic szczególnie głupiego, ale generalnie wciąż był kukłą zasługującą raczej na rolę w "Pleciudze" i niż na udział w tym sezonie.
5) Joe - tak bardzo zaprzyjaźnił się z karteczką "Kick me" doczepioną do pleców, że robił wszystko, by mu przypadkiem nie odpadła i konsekwentnie grał rolę Tarzanika. Ale nawet nie to jest najgorsze - pamiętajmy, że to on w ósmej rundzie zapodał wiedźmom soczystego niusika na którą z nich idą głosy, dzięki czemu Kelley prawidłowo użyła HII i załatwiła Savage'a - osobę, która gotowa była za nim skoczyć w ogień w imię podziwu dla jego honor & loyalty& integrity & w imię faktu, że jego córcia jest mokra na jego widok.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."
-
- 1st jury member
- Posty: 172
- Rejestracja: 28 lut 2015, 00:00
- Lokalizacja: kolo/poznan
- Kontakt:
Ja za to dam nominacje Tashy za najlepszego stratega chociaz nie uwazam ze byłą najlepsza ale inni już nominowali tych najlepszych więc nie ma sensu ich powtarzania. Tasha dostała się do finału więc jaka nie byłaby jej taktyka to byłą ona dobra. Przetrwała w Angkor, więc moim zdaniem jakieś tam miejsce w tym gronie się jej należy, nawet jak ma zostac zminusowana od razu ale ktoś musi pierwszy odpaść z naszego głosowania 
-
- 2nd jury member
- Posty: 208
- Rejestracja: 13 gru 2015, 00:00
- Lokalizacja: ??d?
- Kontakt:
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 6219
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
- tombak90
- sole survivor
- Posty: 2724
- Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
NAJLEPSZY STRATEG
Kelley 6 +
Spencer 4 - (no bez przesadyzmu - granie na finał z Jeremy'm sprawia, że bliżej mu raczej do drugiego rankingu :D )
Jeremy 5
Ciera 5
Kimmi 5
Terry 5
Tasha 5
NAJGORSZY STRATEG
Woo 5
Joe 5
Stephen 5
Keith 6 +
Abi 5
Kass 5
Jeff 4 -
Vytas 5
Kelly 5
Kelley 6 +
Spencer 4 - (no bez przesadyzmu - granie na finał z Jeremy'm sprawia, że bliżej mu raczej do drugiego rankingu :D )
Jeremy 5
Ciera 5
Kimmi 5
Terry 5
Tasha 5
NAJGORSZY STRATEG
Woo 5
Joe 5
Stephen 5
Keith 6 +
Abi 5
Kass 5
Jeff 4 -
Vytas 5
Kelly 5
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."
-
- 5th jury member
- Posty: 442
- Rejestracja: 03 maja 2014, 00:00
- Kontakt:
-
- 2nd jury member
- Posty: 208
- Rejestracja: 13 gru 2015, 00:00
- Lokalizacja: ??d?
- Kontakt:
Według Ciebie niby z kim miał grać Spencer na finał?
Z Kelley z którą według mnie nie miałby najmniejszych szans, czy z Abi która była tak nieprzewidywalna, że nawet jedna rada z nią w sojuszu nie była pewna powodzenia. Poza tym to tylko gdybanie, a rzeczywistość jest taka że nikt mu tak naprawdę nie ufał oprócz Jeremy'ego i ew Tashy. Grał na tyle dobrze, że powinien liczyć na kilka głosów w finale, przynajmniej wykonał odpowiednie ruchy żeby się w nim znaleźć.
Sam wskazujesz na Terrego, który po przemieszczaniu był na wylocie i raczej ciężko się doszukać pozytywów oprócz ep2
Z Kelley z którą według mnie nie miałby najmniejszych szans, czy z Abi która była tak nieprzewidywalna, że nawet jedna rada z nią w sojuszu nie była pewna powodzenia. Poza tym to tylko gdybanie, a rzeczywistość jest taka że nikt mu tak naprawdę nie ufał oprócz Jeremy'ego i ew Tashy. Grał na tyle dobrze, że powinien liczyć na kilka głosów w finale, przynajmniej wykonał odpowiednie ruchy żeby się w nim znaleźć.
Sam wskazujesz na Terrego, który po przemieszczaniu był na wylocie i raczej ciężko się doszukać pozytywów oprócz ep2
-
- 6th voted out
- Posty: 96
- Rejestracja: 07 lis 2015, 00:00
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
-
- 3rd jury member
- Posty: 291
- Rejestracja: 21 sty 2011, 00:00
- Kontakt:
-
- 7th voted out
- Posty: 136
- Rejestracja: 09 cze 2015, 00:00
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości