Natalie nie tak nisko? No to z czystej przekory muszę napisać to: A skąd ona miała pewność, że Russell weźmie ją do finału? ;Ptombak90 pisze: Natalie wcale nie była według mnie taką znowu grzesznicą Nieźle wyglądałaby w worze pokutnym, ale zostawmy to. W ogólnym rankingu wszystkich graczy byłaby według mnie wysoko. Nie w ścisłej topce, bo myślę, że jednak to, czy ktoś namachał się wcześniej w grze, czy nie, także powinno być jakimś tam kryterium in plus, ale też nie znowu tak nisko.
Top 3 strategów
-
- sole survivor
- Posty: 1106
- Rejestracja: 27 gru 2010, 00:00
- Kontakt:
-
- 2nd jury member
- Posty: 208
- Rejestracja: 13 gru 2015, 00:00
- Lokalizacja: ??d?
- Kontakt:
Och Tombaczku, zbijam piątkę, daję propsy, kciuka w górę i co tam jeszcze ludzkość wymyśliła.
Nie wiedziałem, że tyle nas łączy! Aż serce się kraje.
Swój świat surivovrowy także zacząłem od sezonu 19 i oczywiście nie sposób nie było być kibicem Russella, człowiek zrobił sezon pod względem atrakcyjności.Długo nie mogłem się pogodzić z porażką takiego gracza z taką ''głupiutką'' blondyneczką.
Potem przyszły kolejne sezony, mniej lub bardziej efektowne. Człowiek zaczynał bardziej rozmyślać, dostrzegać inne aspekty gry, inne spojrzenie na grę i z całym szacunkiem do wszystkich fanów Russella to jednak jego gra ssie.
Podejmując się wzięcia udziału w grze każdy przyswaja zasady i regulamin, wie jakie warunki musi spełnić i jakie kroki należy podjąć, żeby wygrać. Nasz kochany Russell po mimo sprytu i cwaniactwa już na samym wstępie robi kuriozalny błąd zaniechania jednego z czynników zwycięstwa czyli gry socjalnej. Korzystnej gry socjalnej. Co z niego za strateg jak gra po to by nie wygrać. Jak człowiek w pełni rozumny i świadomy regulaminowi gry może się na nim wzorować? To trochę tak jakby wzorować się na Agnieszce Radwańskiej, która nigdy nie wygrała wielkiego szlema. Bajeczna technika, finezyjny styl a nadal zero tytułów.
S21 i wygrana Fabio to przykład randomu, musiał się znaleźć na tyle edycji przypadkowy zwycięzca i oto on!
Nie wiedziałem, że tyle nas łączy! Aż serce się kraje.
Swój świat surivovrowy także zacząłem od sezonu 19 i oczywiście nie sposób nie było być kibicem Russella, człowiek zrobił sezon pod względem atrakcyjności.Długo nie mogłem się pogodzić z porażką takiego gracza z taką ''głupiutką'' blondyneczką.
Potem przyszły kolejne sezony, mniej lub bardziej efektowne. Człowiek zaczynał bardziej rozmyślać, dostrzegać inne aspekty gry, inne spojrzenie na grę i z całym szacunkiem do wszystkich fanów Russella to jednak jego gra ssie.
Podejmując się wzięcia udziału w grze każdy przyswaja zasady i regulamin, wie jakie warunki musi spełnić i jakie kroki należy podjąć, żeby wygrać. Nasz kochany Russell po mimo sprytu i cwaniactwa już na samym wstępie robi kuriozalny błąd zaniechania jednego z czynników zwycięstwa czyli gry socjalnej. Korzystnej gry socjalnej. Co z niego za strateg jak gra po to by nie wygrać. Jak człowiek w pełni rozumny i świadomy regulaminowi gry może się na nim wzorować? To trochę tak jakby wzorować się na Agnieszce Radwańskiej, która nigdy nie wygrała wielkiego szlema. Bajeczna technika, finezyjny styl a nadal zero tytułów.
S21 i wygrana Fabio to przykład randomu, musiał się znaleźć na tyle edycji przypadkowy zwycięzca i oto on!
- tombak90
- sole survivor
- Posty: 2663
- Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
Co tak słabo z tą czystą przekorą, wątek można rozwinąć :D Skąd miała pewność, że Russellowi wszystko się uda, że nie trafi go po drodze szlag, a ją rykoszetem, podobnie, jak jej mniej szczęśliwego klona, Kristę z Redemption Island? Skąd miała pewność, że hulanka Bretta w IC-kach nie potrwa do końca i że na finale wszystkim Foa Foa nie przyjdzie żreć gówna? Skąd miała pewność, że podczas układania pazzls, jeden z nich nie odpryśnie jej w głowę, nie przebije czaszki i nie pochłonie jej medical? Itede, itepe, hawudepe.No to z czystej przekory muszę napisać to: A skąd ona miała pewność, że Russell weźmie ją do finału? ;P
Nie miała :) W Survivor nigdy nic niewiadomo. Każdy decyduje się na daną strategię, podejmując pewne ryzyko i czyniąc pewne założenia. Jak się okazuje, ona oszacowała wszystko prawidłowo
Yyyh, no po prostu bliźniacy rozdzieleni w szpitalu, odwzajemniam propsy i wszystkie inne wspaniałości Kolejny przykład dla Marinhos. Russellomania - to da się wyleczyć!Och Tombaczku, zbijam piątkę, daję propsy, kciuka w górę i co tam jeszcze ludzkość wymyśliła.
Nie wiedziałem, że tyle nas łączy! Aż serce się kraje.
Swój świat surivovrowy także zacząłem od sezonu 19 i oczywiście nie sposób nie było być kibicem Russella, człowiek zrobił sezon pod względem atrakcyjności.Długo nie mogłem się pogodzić z porażką takiego gracza z taką ''głupiutką'' blondyneczką.
Potem przyszły kolejne sezony, mniej lub bardziej efektowne. Człowiek zaczynał bardziej rozmyślać, dostrzegać inne aspekty gry, inne spojrzenie na grę i z całym szacunkiem do wszystkich fanów Russella to jednak jego gra ssie.
Podejmując się wzięcia udziału w grze każdy przyswaja zasady i regulamin, wie jakie warunki musi spełnić i jakie kroki należy podjąć, żeby wygrać. Nasz kochany Russell po mimo sprytu i cwaniactwa już na samym wstępie robi kuriozalny błąd zaniechania jednego z czynników zwycięstwa czyli gry socjalnej. Korzystnej gry socjalnej. Co z niego za strateg jak gra po to by nie wygrać. Jak człowiek w pełni rozumny i świadomy regulaminowi gry może się na nim wzorować? To trochę tak jakby wzorować się na Agnieszce Radwańskiej, która nigdy nie wygrała wielkiego szlema. Bajeczna technika, finezyjny styl a nadal zero tytułów.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."
-
- sole survivor
- Posty: 1106
- Rejestracja: 27 gru 2010, 00:00
- Kontakt:
Dopiero zacząłem ;Ptombak90 pisze:Co tak słabo z tą czystą przekorą, wątek można rozwinąć :DNo to z czystej przekory muszę napisać to: A skąd ona miała pewność, że Russell weźmie ją do finału? ;P
No to spójrzmy na pierwszy odcinek, gdzie 2 inne dziewki również zawarły sojusz z Russellem. Jak Natalie mogła oszacować, że weźmie ją, a nie którąś z tamtych skoro nawet nie wiedziała o pozostałych umowach pana H ?Jak się okazuje, ona oszacowała wszystko prawidłowo Wink
- tombak90
- sole survivor
- Posty: 2663
- Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
A jak mogłeś oszacować, że Twoja dziewczyna wybierze Ciebie, a nie któregoś z innych absztyfikantów, którzy być może byli na horyzoncie? Wracamy tu do tego samego, co napisałem - nie mogła, ale zaryzykowała i postarała się, by padło właśnie na nią. Nie wiem, może masowała mu stópki, przygotowywała wykwintne potrawy z piachu, liści i kokosów, zasuwała mu tekstami typu hej bejbe, twój ojciec jest złodziejem, bo ukradł wszystkie gwiazdy i zamknął w twoich oczach... Po prostu zdrowo napieprzała z socjalem, co w przypadku Russella sprowadzało się pewnie do łechtania jego ego rozmiarów Jezusa ze Świebodzina.
Nie mówię, że te inne białogłowe z Foa Foa miały gorszy potencjał, na przykład Ashley chyba również trochę walczyła w tym kierunku, no ale widocznie coś sprawiło, że im się nie udało, a jej tak. Ot ryzyko, o którym wspomniałem. W przypadku Ashley, zaniedbała chyba kilka treningów z Chodakowską przed wyjazdem, bo o ile pamiętam, pogrążyły ją czelendże
Równie dobrze, można kwestionować wszystkie zawarte w grze sojusze jako ruchy strategiczne, bo tak naprawdę nigdy niewiadomo, jakie Targowice ktoś może ci odprawiać za plecami.
Nie mówię, że te inne białogłowe z Foa Foa miały gorszy potencjał, na przykład Ashley chyba również trochę walczyła w tym kierunku, no ale widocznie coś sprawiło, że im się nie udało, a jej tak. Ot ryzyko, o którym wspomniałem. W przypadku Ashley, zaniedbała chyba kilka treningów z Chodakowską przed wyjazdem, bo o ile pamiętam, pogrążyły ją czelendże
Równie dobrze, można kwestionować wszystkie zawarte w grze sojusze jako ruchy strategiczne, bo tak naprawdę nigdy niewiadomo, jakie Targowice ktoś może ci odprawiać za plecami.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."
-
- sole survivor
- Posty: 1106
- Rejestracja: 27 gru 2010, 00:00
- Kontakt:
No właśnie o to chodzi, że można zakwestionować wszystko, więc zawsze będzie ogromna dowolność, jeżeli chodzi o układanie rankingów.tombak90 pisze:
Równie dobrze, można kwestionować wszystkie zawarte w grze sojusze jako ruchy strategiczne, bo tak naprawdę nigdy niewiadomo, jakie Targowice ktoś może ci odprawiać za plecami.
- MD
- 4th jury member
- Posty: 388
- Rejestracja: 11 kwie 2010, 00:00
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Top 3 strategów
Ooo, ta gównoburza jakoś mi umknęła.
Marinhos, wojowniku o godność Russela.
Wytłumacz mi jak najlepszym strategiem można nazwać osobę, która nie rozumie podstawowego aspektu gry - ludzie na końcu muszą na ciebie zagłosować.
I nie nie, nie ma bullshitu że gra socjalna to zupełnie inny aspekt, czy jury jest bitter, bo on doprowadzał ludzi do tego, że zwyczajnie go nie nienawidzili. Dobry strateg myśli o wszystkich aspektach i pomimo tego, że często nawet brutalnie wyrzucił ludzi, mogą na niego zagłosować: czytaj Boston w RI, Parvati w Mikronezji, Kim w One World.
To trochę jak z wojną - można wygrać większość bitew, a i tak przegrać wojnę.
Marinhos, wojowniku o godność Russela.
Wytłumacz mi jak najlepszym strategiem można nazwać osobę, która nie rozumie podstawowego aspektu gry - ludzie na końcu muszą na ciebie zagłosować.
I nie nie, nie ma bullshitu że gra socjalna to zupełnie inny aspekt, czy jury jest bitter, bo on doprowadzał ludzi do tego, że zwyczajnie go nie nienawidzili. Dobry strateg myśli o wszystkich aspektach i pomimo tego, że często nawet brutalnie wyrzucił ludzi, mogą na niego zagłosować: czytaj Boston w RI, Parvati w Mikronezji, Kim w One World.
To trochę jak z wojną - można wygrać większość bitew, a i tak przegrać wojnę.
-
- 7th voted out
- Posty: 114
- Rejestracja: 01 cze 2014, 00:00
- Winners at War: Rob
- Kontakt:
-
- sole survivor
- Posty: 1568
- Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Kontakt:
Top 3 strategów
Abe Lincoln > Donald Trump
Tu nie ma już czym handlować.
Trzecim najlepszym strategiem jest Brian Heidik, bo na pierwszym i drugim jest królowa.
Tu nie ma już czym handlować.
Trzecim najlepszym strategiem jest Brian Heidik, bo na pierwszym i drugim jest królowa.
- MD
- 4th jury member
- Posty: 388
- Rejestracja: 11 kwie 2010, 00:00
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Top 3 strategów
Well... Kim Spradlin? Może sezon był nudny, ale dlatego że ogarnęła tak strategie i socjal, że z ręką w dupie wygrała zdobywając jeden głos po drodze, a wszyscy widzieli jakim strategiem jest.
Boston, Kim i kilku kontenderów na trzecie miejsce typu: Sandra, Brian, Chris S9, Parvati i być może za 16.
Boston, Kim i kilku kontenderów na trzecie miejsce typu: Sandra, Brian, Chris S9, Parvati i być może za 16.
-
- sole survivor
- Posty: 1106
- Rejestracja: 27 gru 2010, 00:00
- Kontakt:
Top 3 strategów
Połowa ludzi przeciwko którym grała Kim to plemię, które postanowiło, że świetnym pomysłem pójść na radę, mimo, że wygrali nietykalność, jak również dało się zdominować Coltonowi, który w drugim swoim podejściu nie zdziałał nic, więc ona nawet nie miała okazji, aby pokazać, że zasługuje na Top 3. Poza tym coś mi się kołacze po głowie, że jakoś pojawiła się w dyskusji na temat tego co Tyson musiał zrobić, żeby wygrać jako ktoś podjąłby inną decyzję i oddał kontrolę nad grą, ale już nie chce mi się sprawdzać szczegółów.MD pisze: ↑15 kwie 2017, 01:02Well... Kim Spradlin? Może sezon był nudny, ale dlatego że ogarnęła tak strategie i socjal, że z ręką w dupie wygrała zdobywając jeden głos po drodze, a wszyscy widzieli jakim strategiem jest.
Boston, Kim i kilku kontenderów na trzecie miejsce typu: Sandra, Brian, Chris S9, Parvati i być może za 16.
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2017, 10:22 przez frasiek, łącznie zmieniany 1 raz.
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5704
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
Top 3 strategów
Frasiek ma trochę racji. Kim zdominowała sezon, ale miała dość marnych przeciwników.
Ja nadal będę się upierać, że jednym z lepszych strategów jest Yul. Co prawda miał łatwiej w swoim sezonie, ale zdołał pokonać kilka osób, które teraz uważane są za gwiazdy programu.
Brian to też niezły strateg. Miał jednak sporą przewagę nad innymi w wyzwaniach fizycznych i właściwie "pożarł" innych bez większych problemów. Szkoda, że nie mieliśmy okazji oglądać go w jakiejś kolejnej edycji.
Trudno też porównywać osoby biorące udział w sezonach 1-10, z tymi rywalizującymi po 20. edycji. Ta gra przez te wszystkie lata trochę się zmieniła. W dodatku edycja, edycji nie równa. Taki np. Rob Do dzisiaj nie rozumiem dlaczego znalazł się w edycji all-stars. Został ograny jak dziecko. A teraz uchodzi za jedną z największych gwiazd.
Ja nadal będę się upierać, że jednym z lepszych strategów jest Yul. Co prawda miał łatwiej w swoim sezonie, ale zdołał pokonać kilka osób, które teraz uważane są za gwiazdy programu.
Brian to też niezły strateg. Miał jednak sporą przewagę nad innymi w wyzwaniach fizycznych i właściwie "pożarł" innych bez większych problemów. Szkoda, że nie mieliśmy okazji oglądać go w jakiejś kolejnej edycji.
Trudno też porównywać osoby biorące udział w sezonach 1-10, z tymi rywalizującymi po 20. edycji. Ta gra przez te wszystkie lata trochę się zmieniła. W dodatku edycja, edycji nie równa. Taki np. Rob Do dzisiaj nie rozumiem dlaczego znalazł się w edycji all-stars. Został ograny jak dziecko. A teraz uchodzi za jedną z największych gwiazd.
-
- 1st jury member
- Posty: 172
- Rejestracja: 28 lut 2015, 00:00
- Lokalizacja: kolo/poznan
- Kontakt:
Top 3 strategów
Jack, ja do Yula przekonany nie jestem. Miał on HI którego mógł użyć go po przeczytaniu głosów. O ile mnie pamięć nie myli był to pierwszy sezon z HI. Reszta po prostu się bała że po co głosować jak i tak nie odpadnie a może paść na nich. Nikt nie myślał wtedy o dzieleniu głosów bo nie było wcześniej Ic-ków.
- Jack
- sole survivor
- Posty: 5704
- Rejestracja: 02 maja 2010, 00:00
- Kontakt:
Top 3 strategów
Dlatego napisałem, że miał łatwiej niż pozostali uczestnicy, ale chciałbym jeszcze kiedyś zobaczyć go w grze To nie był pierwszy sezon z HII w takiej formie. Wcześniej, od sezonu 11, był HII, który działał jak zwykły immunitet wygrany w wyzwaniu. Należało użyć go przed głosowaniem.
-
- sole survivor
- Posty: 1568
- Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Kontakt:
Top 3 strategów
To takie głupie gadanie, bo miał łatwiej przez twist. Sezon wcześniej obowiązywał ten sam twist i taka sama/bardzo podobna sytuacja i co? Jego posiadacz nie potrafił go wykorzystać w żaden sposób. To nie działa tak, że znajdujesz sobie idola i och-ach droga do finału jest otwarta. Yul naprawdę się napracował - zakładał sojusze, potrafił użyć HII bez używania, przekonywał do swoich pomysłów, ale umiał iść na kompromis, stał się liderem grupy (o, ironio, widzieli to wszyscy poza grą, ale nikt z Aitu), zawsze zachowywał spokój i lojalność wobec swoich. Yul jest bardzo niedocenionym uczestnikiem, bo niektórzy niestety widzą jedynie, że znalazł Super Idola.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości