Najbardziej nielubiane przez nas charaktery w Survivor.

NightWing
7th voted out
Posty: 119
Rejestracja: 09 maja 2013, 00:00
Lokalizacja: W....
Kontakt:

Post autor: NightWing »

woytas pisze:
NightWing pisze:
6. Erik- za Jego komentarze do Sherri. Odnośnie strategii. Przepraszam bardzo, ale On sam nie miał żadnej. Ona chociaż coś zrobiła, na samym początku gry. A On co? Nic. Ale mądrował się jakby grał świetnie.
Erika również nie lubię, ale od kiedy trzeba być w czymś znakomitym aby mieć prawo wypowiadać się na dany temat?
Przecież taka argumentacja nie ma sensu :) Żeby skrytykować piłkarzy reprezentacji muszę być zawodnikiem Manchesteru United? Nikt nikomu nie może zabronić krytykowania (jak zrobił to Erik), bo na tej samej zasadzie nie miałbyś prawa oceniać jakiegokolwiek uczestnika bo sam nigdy nie brałeś udziału w grze :)

Prawo miał :wink: ale za bardzo się mądrował. Mógł ją skrytykować, a nie wchodził w dyskusje. Za bardzo się wtedy unosił i dlatego nie lubię go.

NightWing
7th voted out
Posty: 119
Rejestracja: 09 maja 2013, 00:00
Lokalizacja: W....
Kontakt:

Post autor: NightWing »

majkel21 pisze:
5. Rob Mariano- poza tym mówienie, że jest to najlepszy gracz w historii ...bez komentarza.
Niby dlaczego ?

Chyba nie podpierasz sie statystykami , ktore sa nieistotne w tej grze.
Bo jego gra dla mnie była słaba? Może ktoś ma inne zdanie na ten temat, ale ja uważam, że nie pokazał nic rewelacyjnego. Do tego wydał książkę, to już naprawdę przesada. Na cztery edycje w których był, wygrał raz. Do tego grał wtedy z amatorami, więc co to za gra? Dla mnie jest to przereklamowany zawodnik.

majkel21
7th voted out
Posty: 124
Rejestracja: 02 lut 2012, 00:00
Kontakt:

Post autor: majkel21 »

NightWing pisze:
majkel21 pisze:
5. Rob Mariano- poza tym mówienie, że jest to najlepszy gracz w historii ...bez komentarza.
Niby dlaczego ?

Chyba nie podpierasz sie statystykami , ktore sa nieistotne w tej grze.
Bo jego gra dla mnie była słaba? Może ktoś ma inne zdanie na ten temat, ale ja uważam, że nie pokazał nic rewelacyjnego. Do tego wydał książkę, to już naprawdę przesada. Na cztery edycje w których był, wygrał raz. Do tego grał wtedy z amatorami, więc co to za gra? Dla mnie jest to przereklamowany zawodnik.

Co do Marquesas to sie zgodze ,ze jego gra miala braki aczkolwiek twist sporo zepsul . Co do ASS ,mogł wygrać milion dolarow i dziewczyne albo milion dolarow , wybral to pierwsze. RI to fenomen , nie rozumiem tego tekstu z amatorami , gdyz Russell sobie poradzic nie mogl , Moim zdaniem trzeba byc dobrym zeby z taka opinia poradzic sobie w seznie z nowymi graczami .

Ciekawy tylko jestem dlaczego ludzie mowia ,ze jego gra w HvV byla slaba. Moim zdaniem gral najlepiej z wszystkich zawodnikow. Pomimo swojej opini znowu potrafil uzbierac wiekszosc. Parvati dla przykladu majac takze zla opinie , nie potrafila tego zrobic. Szkoda tej feralnej dla Roba rady . Russell wiedzac ,ze nic juz nie ugra postanowil z honorem pozegnac sie z gra , dac przyklad swoim dzieciom i oddac Parwati HII. Tyson , ktory w zyciu sie tego nie spodziewal i chciał jak najszybciej zjesc hot dogi bez tracenia kilkudziesiecu minut na dogrywke zmienil glos. Czysty fart , ktory przewrocil
Boston Robowi gre do gory nogami.Parvati i hobbit byli rownie zdziwieni jak Rob. Po tym zdarzeniu Jerri ,ktora nienawidzi z osobistych powodow Roba zmienila strony i jego gra sie posypala .
Osobiscie zaluje tej rady , gdyz moim zdaniem Tyson , Courtney , Sandra(ktora poł gry probowala wyeliminoac Russella za Roba) w zyciu by go nie zdradzili . Mysle ,ze po tym jak Hantza by juz nie bylo Rob nie mial by kłopotow by utrzymac Coacha . Jak dla mnie gdyby ta rada miala potoczyc sie jak powinna mielibysmy RI dwie edycje wczesniej . I dzisiaj nikt by nie kwestionował Boston Roba jako najlepszego gracza w historii .

bobaas
5th jury member
Posty: 403
Rejestracja: 01 kwie 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: bobaas »

Sandra głupia nie jest. Była jej konfa, gdzie mówiła, że będzie się go trzymać, ale do momentu gdy przyjdzie czas by: cut his throat :)
Obrazek

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 5963
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: ciriefan »

nie rozumiem tego tekstu z amatorami , gdyz Russell sobie poradzic nie mogl , Moim zdaniem trzeba byc dobrym zeby z taka opinia poradzic sobie w seznie z nowymi graczami .
Tylko że większość osób biorących udział w RI było zrekrutowanych (czyli nie zgłosili się sami, a zostali zebrani z jakiejś łapanki). Wiele osób mówiło w wywiadach, że nigdy wcześniej nie interesowali się Survivorem, widzieli jakieś pojedyncze odcinki. Trudno od nich wymagać, żeby pamiętali co się działo kilkanaście lat wcześniej w All Stars (chyba nikt normalny po obejrzeniu tego sezonu nie zaufałby Rob'owi, który miał praktycznie identyczną strategię, a jeśli tak to ci ludzie byliby zwykłymi idiotami). Z kolei ten sezon był kręcony tuż po emisji HvV - Russell miał bardzo złą sławę, a w HvV Rob miał edit bohatera wśród złoczyńców. Russell odpadł, bo to zły Russell. Owszem, Rob jest świetnym graczem, osobiście za nim nie przepadam, ale obiektywnie oceniając to jeden z najlepszych w historii. Ale nie oszukujmy się, gdyby miał zagorzałych fanów śledzących i rozumiejących grę, to nie daliby mu się tak omamić w finałowej 6. Aczkolwiek ludźmi nieświadomymi też trzeba umieć manipulować :wink:

majkel21
7th voted out
Posty: 124
Rejestracja: 02 lut 2012, 00:00
Kontakt:

Post autor: majkel21 »

bobaas pisze:Sandra głupia nie jest. Była jej konfa, gdzie mówiła, że będzie się go trzymać, ale do momentu gdy przyjdzie czas by: cut his throat :)
Tak i potem pol gry probuje go i innych pomsic kosztem swojej gry zanim sie orientuje ,ze Russell to dostarczyciel glosow .Jedynymi momentami kiedy Sandra robi swoje cut throat sa momenty gdy jest zagrozona. W innych wypadkach jej gra jest bardzo pasywna. Z Robem I Tysonem złoczyncy dochodza do polaczenia z pewnoscia z przewaga. Wiec nie czula by sie zagrozona. Sandra gra swoja gra as long as it aint me , Jednak Rob upewnia sie aby poczula sie zbyt pewna i eliminuje ja prawdopodobnie w okolicach F4. Przez całą gre nie byla w stanie przekabacić na swoją strone nikogog juz widzie ja jak kogosc zwraca przeciwko Robowi , ktory i tak pewnie na finiszu zebrał by wszystkie immunitety dzielac sie jakimis z Tysonem .
Tylko że większość osób biorących udział w RI było zrekrutowanych (czyli nie zgłosili się sami, a zostali zebrani z jakiejś łapanki). Wiele osób mówiło w wywiadach, że nigdy wcześniej nie interesowali się Survivorem, widzieli jakieś pojedyncze odcinki. Trudno od nich wymagać, żeby pamiętali co się działo kilkanaście lat wcześniej w All Stars (chyba nikt normalny po obejrzeniu tego sezonu nie zaufałby Rob'owi, który miał praktycznie identyczną strategię, a jeśli tak to ci ludzie byliby zwykłymi idiotami). Z kolei ten sezon był kręcony tuż po emisji HvV - Russell miał bardzo złą sławę, a w HvV Rob miał edit bohatera wśród złoczyńców. Russell odpadł, bo to zły Russell. Owszem, Rob jest świetnym graczem, osobiście za nim nie przepadam, ale obiektywnie oceniając to jeden z najlepszych w historii. Ale nie oszukujmy się, gdyby miał zagorzałych fanów śledzących i rozumiejących grę, to nie daliby mu się tak omamić w finałowej 6. Aczkolwiek ludźmi nieświadomymi też trzeba umieć manipulować :wink:
Z Ometepe i Zapatery wszyscy widzieli Roba w HvV ale sporo z nich widzialo go takze w ASS. Andrea , Ashley , Kristina, Francesca, Mike , Steve, Julie, Stephenie, Sarita prawie na pewno widzieli go w Plejadzie gwiazd.
Mozliwe ,ze takze inni ale tego nie jestem pewny .
Tak wiec polowa plemienia Roba go znala z najgorszej strony. Mogli sprobowac zwrocic innym ku niemu a mimo to chcieli z nim współpracować . Tak samo było ASS i HvV (gdzie takze na poczatku zebral wiekszosc.) To swiadczy tylko o niezwyklej charyzmie , sile osobowosci .
Survivor to gra oparta w ogromnej ilosci na farcie moim zdaniem lepszego all around player nigdy nie bylo .
Widzowie robia z Ometepe idiotow . To nie prawda . Jedynym ludzmi lekko glupimi byl Natalie i Matt . To po prostu Rob byl dla nich za dobry .
Zrobil to samo z nimi co w ASS z powracającymi graczami. I moim zdaniem gdyby nie ta dziwna rada w HvV i wtedy zrobiłby to samo : )
Świetny gracz i rozumiem ,ze ludzie moga uwazac ,ze nie jest najlepszy , mogą go nie lubić ale mówienie ,ze nie jest jednym z najlepszych podczas gdy 2 najbardziej zdominowane gry w historii tego show naleza do niego to troche absurd.

Awatar użytkownika
ciriefan
sole survivor
Posty: 5963
Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
Winners at War: Natalie
Survivor AU All Stars: Shonee
Kontakt:

Post autor: ciriefan »

Do dwójki Matt i Natalie dodałbym też Granta - o jego braku wiedzy na temat AS świadczy to, że po zakończeniu gry nie odzywał się do Rob'a za oszukanie go (gdyby oglądał All Stars mógłby się chyba tego spodziewać) :wink:

bobaas
5th jury member
Posty: 403
Rejestracja: 01 kwie 2010, 00:00
Kontakt:

Post autor: bobaas »

Tak i potem pol gry probuje go i innych pomsic kosztem swojej gry zanim sie orientuje ,ze Russell to dostarczyciel glosow .Jedynymi momentami kiedy Sandra robi swoje cut throat sa momenty gdy jest zagrozona. W innych wypadkach jej gra jest bardzo pasywna. Z Robem I Tysonem złoczyncy dochodza do polaczenia z pewnoscia z przewaga. Wiec nie czula by sie zagrozona. Sandra gra swoja gra as long as it aint me , Jednak Rob upewnia sie aby poczula sie zbyt pewna i eliminuje ja prawdopodobnie w okolicach F4. Przez całą gre nie byla w stanie przekabacić na swoją strone nikogog juz widzie ja jak kogosc zwraca przeciwko Robowi , ktory i tak pewnie na finiszu zebrał by wszystkie immunitety dzielac sie jakimis z Tysonem .
Widać, że ogladałeś inny sezon niż ja ;p Miała Courtney, była Jerri, która nie pałała do niego sympatią. Zresztą Rob nie była tam żadnym liderem. Tam było zbyt wiele indywidualności. Już to widzę jak Coach, Jerri robią to co im każe :wink: Albo Courtney...
Sandra "próbowała" wywalić Russella. Tym wygrała sobie finał.
Obrazek

majkel21
7th voted out
Posty: 124
Rejestracja: 02 lut 2012, 00:00
Kontakt:

Post autor: majkel21 »

Widać, że ogladałeś inny sezon niż ja ;p Miała Courtney, była Jerri, która nie pałała do niego sympatią. Zresztą Rob nie była tam żadnym liderem. Tam było zbyt wiele indywidualności. Już to widzę jak Coach, Jerri robią to co im każe :wink: Albo Courtney...
Sandra "próbowała" wywalić Russella. Tym wygrała sobie finał.
Courtney i Tyson byli praktycznie zakochani w Robie . Nie widze zadnego z nich glosujacego przeciw niemu . Coach , daj spokoj . Przeciez on go podziwial podczas gdy Sandre uwazal za zwyklego pasozyta. Co do Jeri sie zgadza, ta kobieta zrobi tylko to co Russell chce bo ona wciaz jest zla na Roba za ASS. To jest jakas maniaczka. Ogladniejcie sobie jej videa na RTV zone. Rob nie był liderem ? Przeciez podczas wyzwan jasno i wyraznie im przewodzil . Tak samo jak podczas zycia obozowego .
Sandra na prawde była taka głupia by wywalic Russella az do ostatnich dni Wszystkie głosy , ktore dostala byly przeciwko Russellowi i Parvati a nie na nią (z wyjątkiem Courtney).Jak by złoczyńcy dotarli do połączenia z przewagą , Sandra jako pasywny i niezbyt udolny w swoich załozeniach gracz byłaby ostatnią osobą która mogła by wyeliminować Roba . Zreszta nie wydaje mi się by tego chciała. Jest zbyt lojalna tak jak powiedziała do sedziów . Pierwszy wywiad z nią do kamery juz był o tym jaką fanka Roba zawsze była .

Survivien
2nd voted out
Posty: 16
Rejestracja: 25 kwie 2014, 00:00
Kontakt:

Post autor: Survivien »

Moje TOP 3 ludzi, których nie lubię NAJ NAJ to:

1.COLTON - nikt tak nigdy nie poniżał ludzi w sposób tak arogancki i chamski.
jestem osobą b.tolerancyjna, ale taki rodzaj "bycia sobą" mnie wku... na maksa.
2. NAONKA - ona to ma mocno nierówno pod sufitem :/
3. BRANDON H. - kolejny niezrównoważony i do tego chamski

Jeśli miałabym dodać kogoś do top 5 to ta głupia pinda, co wtórowała Coltonowi,
i chyba Ben? (nie jestem pewna, co do imienia) który też miał pod sufitem dosyć nierówno :wink:

NIE ROZUMIEM KOMPLETNIE jak można nie lubić tak pozytywnych postaci jak Jane, czy Paschal? ( w których jest zero chamstwa czy agresji) Naprawdę ciężko to pojąć :/

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2663
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

Survivien pisze: NIE ROZUMIEM KOMPLETNIE jak można nie lubić tak pozytywnych postaci jak Jane, czy Paschal? ( w których jest zero chamstwa czy agresji) Naprawdę ciężko to pojąć :/
Obejrzyj moment, w którym Jane oddaje głos na Marty'ego i co przy tym mówi. Myślę, że wtedy zagadka stanie się jaśniejsza :wink:

Co do Paschala, moim zdaniem był hipokrytą. Częstotliwość wypowiadania przez niego słów honor czy honesty wzbudziłaby zazdrość Coacha, a sam nie był uczciwy wobec wszystkich.

Nie przepadam też za osobami na każdym kroku okazującymi swój wielki patriotyzm, ale to już subiektywne.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Survivien
2nd voted out
Posty: 16
Rejestracja: 25 kwie 2014, 00:00
Kontakt:

Post autor: Survivien »

Ja postaci, których nie lubię, postrzegam poprzez całokształt ich "prezentacji", nie przez jedno zdanie, które wypowiadają na radzie oddając głos.

Co do Paschala, to jego "hipokryzja" polegała na tym, że w końcu pojął, na czym polega ta gra; że niestety trzeba kogoś wyr*chać, zanim ktoś wyr*cha ciebie, szkoda że trochę za późno...

Dlatego też nigdy nie zrozumiem rady finałowej, i faktu, kiedy Tammy tak wściekła najeżdżała na Neleh, że zdradziła sojusz; ale przecież jakby tego nie zrobiła, sama siedziałaby jako 5-ta od końca w jury.

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2663
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

Survivien pisze:Ja postaci, których nie lubię, postrzegam poprzez całokształt ich "prezentacji", nie przez jedno zdanie, które wypowiadają na radzie oddając głos.
No to piątka, bo ja też. Jane przez dłuższy czas była podłą wiedźmą tonącą we własnym hejcie, a to zdanie poleciłem Twojej pamięci jako najbardziej reprezentacyjne. No i w nawiązaniu do Twojego stwierdzenia, że w Jane było "zero chamstwa".
Co do Paschala, to jego "hipokryzja" polegała na tym, że w końcu pojął, na czym polega ta gra; że niestety trzeba kogoś wyr*chać, zanim ktoś wyr*cha ciebie, szkoda że trochę za późno...
Szkoda też, że wcześniej zdążył opluć sporo osób za coś, czego później sam się dopuścił.
Dlatego też nigdy nie zrozumiem rady finałowej, i faktu, kiedy Tammy tak wściekła najeżdżała na Neleh, że zdradziła sojusz; ale przecież jakby tego nie zrobiła, sama siedziałaby jako 5-ta od końca w jury.
Jesteś jedną z całej rzeszy osób, które nie zrozumiały przesłania mojej słodkiej Tammy (kocham kobietę!!!). Ona nie krytykowała Neleh za dokonywanie ruchów, bo sama przyznała w samym wstępie, że też przyszła do tej gry świadoma, że będzie musiała kłamać i manipulować. Krytykowała ją za zgrywanie aniołka - podobnie jak Paschal wyjechała z krucjatą przeciwko Tammy, Johnowi, Generałowi i Zoe za "kłamstwo i zdradę" (nawet pomimo tego, że nie mieli stuprocentowej pewności, że ci faktycznie mają ten sojusz czworga i będą się go trzymać), a potem sami robili dokładnie takie same rzeczy. Neleh do samego końca zgrywała niewiniątko, które nie może uwierzyć jakim cudem znalazło się w F2.
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

Survivien
2nd voted out
Posty: 16
Rejestracja: 25 kwie 2014, 00:00
Kontakt:

Post autor: Survivien »

tombak90 pisze:
Survivien pisze:Co do Paschala, to jego "hipokryzja" polegała na tym, że w końcu pojął, na czym polega ta gra; że niestety trzeba kogoś wyr*chać, zanim ktoś wyr*cha ciebie, szkoda że trochę za późno...
Szkoda też, że wcześniej zdążył opluć sporo osób za coś, czego później sam się dopuścił.
Lepiej zrozumieć (o co chodzi w tej grze) późno, niż później... ale jak wiadomo (w tej grze) późno, to i tak za późno :wink:
tombak90 pisze: Jesteś jedną z całej rzeszy osób, które nie zrozumiały przesłania mojej słodkiej Tammy (kocham kobietę!!!). Ona nie krytykowała Neleh za dokonywanie ruchów, bo sama przyznała w samym wstępie, że też przyszła do tej gry świadoma, że będzie musiała kłamać i manipulować. Krytykowała ją za zgrywanie aniołka - podobnie jak Paschal wyjechała z krucjatą przeciwko Tammy, Johnowi, Generałowi i Zoe za "kłamstwo i zdradę" (nawet pomimo tego, że nie mieli stuprocentowej pewności, że ci faktycznie mają ten sojusz czworga i będą się go trzymać), a potem sami robili dokładnie takie same rzeczy. Neleh do samego końca zgrywała niewiniątko, które nie może uwierzyć jakim cudem znalazło się w F2.
A nie przyszło Ci do głowy, że ktoś może być aniołkiem, ale ze względu na okoliczności i ludzi wokół, którym do aniołów daleko, trzeba się jakoś dostosować do zastałych warunków i walczyć o siebie? Może i nie mieli 100% pewności (chociaż wszystko raczej na to wskazywało) ale w tej grze wystarczy 1% niepewności...

Awatar użytkownika
tombak90
sole survivor
Posty: 2663
Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
Lokalizacja: Poznań
Winners at War: Tony
Survivor AU All Stars: David
Kontakt:

Post autor: tombak90 »

Survivien pisze:
tombak90 pisze:
Survivien pisze:Co do Paschala, to jego "hipokryzja" polegała na tym, że w końcu pojął, na czym polega ta gra; że niestety trzeba kogoś wyr*chać, zanim ktoś wyr*cha ciebie, szkoda że trochę za późno...
Szkoda też, że wcześniej zdążył opluć sporo osób za coś, czego później sam się dopuścił.
Lepiej zrozumieć (o co chodzi w tej grze) późno, niż później... ale jak wiadomo (w tej grze) późno, to i tak za późno :wink:
Wobec tego, chyba już ustaliliśmy, jak można nie lubić Paschala. Cieszę się, że mogłem pomóc :)
A nie przyszło Ci do głowy, że ktoś może być aniołkiem, ale ze względu na okoliczności i ludzi wokół, którym do aniołów daleko, trzeba się jakoś dostosować do zastałych warunków i walczyć o siebie? Może i nie mieli 100% pewności (chociaż wszystko raczej na to wskazywało) ale w tej grze wystarczy 1% niepewności...
Nie przyszło. Tak równie dobrze można by powiedzieć o Tammy - że, cytując klasyka, nie chciała, ale musiała. Nawet jeśli ktoś jest z natury "aniołkiem" i porzuca tę aniołkowatość na potrzeby gry, to nie powinien mieć pretensji do ludzi, którzy wcześniej zrobili to samo, czuć się od nich lepszym i zgrywać do samego końca Maryję Dziewicę, która nie skalała rąk brudami gry :wink:
"Dziś prawdziwych villainów już nie ma..."

ODPOWIEDZ

Wróć do „Wszystko o wszystkim, ale o Survivor”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości