S23 E14 "Loyalties Will Be Broken"
- ciriefan
- sole survivor
- Posty: 5963
- Rejestracja: 27 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
S23 E14 "Loyalties Will Be Broken"
THE WINNER OF THE FINAL REDEMPTION ISLAND DUEL REENTERS THE GAME FOR A CHANCE AT ONE MILLION DOLLARS AND THE TITLE OF ‘SOLE SURVIVOR,’ ON A SPECIAL TWO-HOUR SEASON FINALE, FOLLOWED BY A ONE-HOUR LIVE REUNION SHOW OF “SURVIVOR: SOUTH PACIFIC," SUNDAY, DEC. 18
CHEAT TWEET: Who will outwit, outlast & outplay? Find out who wins #Survivor & what everyone’s up to now! SUN 12/18 8pmET/PT http://bit.ly/rrn6YP
"Loyalties Will Be Broken" – Using every last bit of physical and mental strength, the castaways battle it out in the final immunity challenge to secure their spot at the final tribal council, and jury members get their moment to confront the final three. Find out who will outplay, outwit and outlast the others, on the two-hour season finale, followed by a one-hour live reunion show of SURVIVOR: SOUTH PACIFIC, hosted by Jeff Probst, Sunday, Dec. 18 (8:00-11:00 PM, ET/PT) on the CBS Television Network.
CHEAT TWEET: Who will outwit, outlast & outplay? Find out who wins #Survivor & what everyone’s up to now! SUN 12/18 8pmET/PT http://bit.ly/rrn6YP
"Loyalties Will Be Broken" – Using every last bit of physical and mental strength, the castaways battle it out in the final immunity challenge to secure their spot at the final tribal council, and jury members get their moment to confront the final three. Find out who will outplay, outwit and outlast the others, on the two-hour season finale, followed by a one-hour live reunion show of SURVIVOR: SOUTH PACIFIC, hosted by Jeff Probst, Sunday, Dec. 18 (8:00-11:00 PM, ET/PT) on the CBS Television Network.
- tombak90
- sole survivor
- Posty: 2663
- Rejestracja: 12 mar 2011, 00:00
- Lokalizacja: Poznań
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
- Roxy
- sole survivor
- Posty: 2661
- Rejestracja: 25 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Parvati
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
-
- 3rd voted out
- Posty: 24
- Rejestracja: 16 maja 2011, 00:00
- Kontakt:
-
- 7th jury member
- Posty: 683
- Rejestracja: 08 mar 2010, 00:00
- Kontakt:
- Roxy
- sole survivor
- Posty: 2661
- Rejestracja: 25 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Parvati
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
-
- sole survivor
- Posty: 1106
- Rejestracja: 27 gru 2010, 00:00
- Kontakt:
Reunion się niczym nie różnił od sezonu. Miło ze strony producentów, że skoro Sophie wygrała to poświęcili jej trochę czasu. a nie tylko Coach, Ozzy, Karaluch i Brandon z rodziną. No i oczywiście Ozzy nie przegrał z Sophie tylko podświadomie nie chciał wygrać.
Cztery osoby dostały 10 tysięcy dolarów za to, że sobie siedziały.
Cztery osoby dostały 10 tysięcy dolarów za to, że sobie siedziały.
- Gienek
- 6th jury member
- Posty: 529
- Rejestracja: 03 sie 2010, 00:00
- Winners at War: Tony
- Survivor AU All Stars: David
- Kontakt:
-
- 4th voted out
- Posty: 35
- Rejestracja: 10 cze 2011, 00:00
- Kontakt:
Finał to całkowita prażaka niezbyt dobrego sezonu. Prawdę mówiąc byłem pewien, że jeśli Ozzy nie dostanie się do finału to z całą pewnością wygra Coach - zaważył jego kiepski występ na finałowej radze. Ano właśnie, finałowa rada była do bani. Jury nie wysiliło się przy wymyślaniu pytań, zwłaszcza osoby z Sawaii. Na plus tylko Brandon i jego pytanie do Alberta - jego zmieszanie zamiast prostej odpowiedzi (niekoniecznie prawdziwej) praktycznie odebrało mu wszystkie głosy jakie ewentualnie mógł dostać. Sophie - niezasłużone zwycięstwo. Cały czas bała się wykonać jakikolwiek ruch a w finale wygrała tylko dzięki szczęściu bo, to, że powiedziała o immunitecie to tylko czysty przypadek, który zdarzył się gdy wspomniał o nim Keith.
Na reunion sporo osób nawet nic nie powiedziało, a niektórzy mieli tylko dwa trzy zdania. Dziwne, że Ozzy był aż tak popularny, że bez problemu zdobył nagrodę Sprint-a. Jim bardzo trafnie ocenił grę Karalucha. Nie można myśleć o wygranej a równocześnie zdradzić 5 osób, które staną się sędziami. Skoro chciał przeskoczyć mógł to zrobić później. Wkurza mnie to ciągłe mówienie, że wykonał wielki ruch - była to głupia i tchórzliwa decyzja - dobre przeciwieństwo do równie głupiemu ale odważnemu ruchowi Ozziego.
Formuła następnego sezonu albo zrobi go naprawdę interesującym, albo całkowicie zniszczy. Całe szczęście, że nie będzie już RI - gdyby nie ta wyspa ten sezon byłby dużo ciekawszy.
Na reunion sporo osób nawet nic nie powiedziało, a niektórzy mieli tylko dwa trzy zdania. Dziwne, że Ozzy był aż tak popularny, że bez problemu zdobył nagrodę Sprint-a. Jim bardzo trafnie ocenił grę Karalucha. Nie można myśleć o wygranej a równocześnie zdradzić 5 osób, które staną się sędziami. Skoro chciał przeskoczyć mógł to zrobić później. Wkurza mnie to ciągłe mówienie, że wykonał wielki ruch - była to głupia i tchórzliwa decyzja - dobre przeciwieństwo do równie głupiemu ale odważnemu ruchowi Ozziego.
Formuła następnego sezonu albo zrobi go naprawdę interesującym, albo całkowicie zniszczy. Całe szczęście, że nie będzie już RI - gdyby nie ta wyspa ten sezon byłby dużo ciekawszy.
-
- sole survivor
- Posty: 1106
- Rejestracja: 27 gru 2010, 00:00
- Kontakt:
Kiepski występ na finałowej radzie był niemal pewny, a on potrzebował genialnego, żeby po tym jak grał mieć szansę z Sophie. Z 3 głosów, jeden dostał od niezrównoważonego Brandona, a drugi od Karalucha, któremu ego nie pozwala przyznać, że był fatalnym graczem, więc udaje, że został ograny przez dobrego gracza.Azon pisze:Finał to całkowita prażaka niezbyt dobrego sezonu. Prawdę mówiąc byłem pewien, że jeśli Ozzy nie dostanie się do finału to z całą pewnością wygra Coach - zaważył jego kiepski występ na finałowej radze.
-
- sole survivor
- Posty: 1568
- Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Kontakt:
Dla mnie to był jeden z najgorszych sezonów. Gorsze mogło być tylko Tajlandia i być może Fiji lub ExI. Z ostatniej trójki zwycięzca "niby" zasłużony. Z całej 18-stki z pewnością nie. Jeżeli już miałbym głosować na Sophie to tylko dlatego, że wygrywała zadania. Niestety nie dała się polubić, a w zasadzie to montaż nie pozwolił jej polubić. Drażnił mnie ten jej łamiący się głos na finałowej radzie. Może i prawda, że nie jest osobą towarzyską i trudno jej się wiązało relacje, ale niestety ze zwyciężczyń w moim odczuciu była jedną z mniej sympatycznych i z pewnością mniej epickich. Coach mnie urzekł tylko w jednym momencie, gdy odpowiadał na pytanie Cochrana. Wtedy przynajmniej nie walił tych swoich bzdur, a wydawał się otwarty. I oczywiście nie mogli nie pokazać Russella. To cud jeżeli kiedyś jeszcze powstanie sezon, w którym nie będzie Hantza. Jedyny plus sezonu 23 to fakt, że wygrała kobieta, a tego mi brakowało od bardzo dawna. Pozostaje mieć nadzieję, że następny sezon będzie zdecydowanie lepszym. Mam jednak nadzieję, że kilka osób powróci do gry jeszcze w jakichś edycjach, bo mam niedosyt Dawn, Edny, Jima, Whit oraz Cochrana. Przy okazji ogłoszenia wyników Sophie wreszcie wygląda na atrakcyjną kobietę. :D
Sezon 23 oceniam na 3/10
Sezon 23 oceniam na 3/10
-
- sole survivor
- Posty: 1106
- Rejestracja: 27 gru 2010, 00:00
- Kontakt:
- Roxy
- sole survivor
- Posty: 2661
- Rejestracja: 25 mar 2010, 00:00
- Winners at War: Parvati
- Survivor AU All Stars: Shonee
- Kontakt:
-
- sole survivor
- Posty: 1568
- Rejestracja: 17 sie 2011, 00:00
- Winners at War: Natalie
- Kontakt:
-
- 3rd voted out
- Posty: 23
- Rejestracja: 31 sie 2011, 00:00
- Kontakt:
Aż mi smutno, że mój pierwszy sezon oglądany 'na żywo' był taki słaby.
Podczas pierwszej częsci tego odcinka chciało mi się naprawdę śmiać z Ricka. Ten facet nie miał żadnego pomysłu na grę. Patrzył jak w obrazek na Coacha i myślał ze ten go zaciagnie do finału, a potem na FTC przeżywał że został zdradzony! Zdarzało mi się, że osobom zblindsidowanym naprawdę współczułam ale w jego przypadku pomyślałam tylko - co za idiota!
Ozzy - samolub, który był tak pewny zdobycia immunitetu ze nie umiał już się do niego odpowiednio zmotywować. W sumie jego przemowa na Reunionie odnosnie marzen itp była budująca (zwłaszcza dla 'wierzacych' Amerykanów), ale mi wydawała się pusta i pełna samouwielbienia.
Karaluch - jego występ na Reunionie był jedynym podczas całego sezonu, który mogę uznać za wartosciowy. Trafnie siebie sam ocenił, co ze trochę oleju w głowie ma, tylko przykryła go paranoja. Heh zabawne, ze nawet głos miał na R niższy, poważniejszy, jakby zmężniał i tylko boję się, ze kiedyś może nadejsc edycja gdy bedą chcieli go zaprosic i pokazać jego przemianę.
Brandona zrobiło mi się żal. Jego rodzina to jakaś banda dupków i zapatrzonych w siebie palantów. Ok, podejmował decyzję pod wpływem emocji, irytował i grał słabo, ale ma prawo zyc jak chce. Widac ze jego zachowanie ma podłoze silnie ugruntowane w relacjach rodzinnych i to sie powinno leczyc a nie isc do programu tv, drażni mnie gdy telewizje, zeby podkręcic ogladalnosc zerują na prywatnych problemach ludzi, którym ewidentnie przydałaby się powazna terapia.
Z tej finałowej trójki zwycięzca zasłuzony (Albert chyba się nawet słowem na Reunionie nie odezwał)
Coach - grał lepiej niz wczesniej ale przegrał przepraszaniem i beznadziejnymi odpowiedziami (hmm przypominało mi to chwilami załosne spojrzenia Amandy z 15 i 16 FTC)
Najlepsze wrazenie na FTC zrobiła na mnie jednak Edna :)
I bardzo bym chciała zeby kiedys do gry wrócił Jim - jego zdanie o Karaluchu - chyba najlepsze podsumowanie całego sezonu, baa to było najlepsze zdanie sezonu! :)
Podczas pierwszej częsci tego odcinka chciało mi się naprawdę śmiać z Ricka. Ten facet nie miał żadnego pomysłu na grę. Patrzył jak w obrazek na Coacha i myślał ze ten go zaciagnie do finału, a potem na FTC przeżywał że został zdradzony! Zdarzało mi się, że osobom zblindsidowanym naprawdę współczułam ale w jego przypadku pomyślałam tylko - co za idiota!
Ozzy - samolub, który był tak pewny zdobycia immunitetu ze nie umiał już się do niego odpowiednio zmotywować. W sumie jego przemowa na Reunionie odnosnie marzen itp była budująca (zwłaszcza dla 'wierzacych' Amerykanów), ale mi wydawała się pusta i pełna samouwielbienia.
Karaluch - jego występ na Reunionie był jedynym podczas całego sezonu, który mogę uznać za wartosciowy. Trafnie siebie sam ocenił, co ze trochę oleju w głowie ma, tylko przykryła go paranoja. Heh zabawne, ze nawet głos miał na R niższy, poważniejszy, jakby zmężniał i tylko boję się, ze kiedyś może nadejsc edycja gdy bedą chcieli go zaprosic i pokazać jego przemianę.
Brandona zrobiło mi się żal. Jego rodzina to jakaś banda dupków i zapatrzonych w siebie palantów. Ok, podejmował decyzję pod wpływem emocji, irytował i grał słabo, ale ma prawo zyc jak chce. Widac ze jego zachowanie ma podłoze silnie ugruntowane w relacjach rodzinnych i to sie powinno leczyc a nie isc do programu tv, drażni mnie gdy telewizje, zeby podkręcic ogladalnosc zerują na prywatnych problemach ludzi, którym ewidentnie przydałaby się powazna terapia.
Z tej finałowej trójki zwycięzca zasłuzony (Albert chyba się nawet słowem na Reunionie nie odezwał)
Coach - grał lepiej niz wczesniej ale przegrał przepraszaniem i beznadziejnymi odpowiedziami (hmm przypominało mi to chwilami załosne spojrzenia Amandy z 15 i 16 FTC)
Najlepsze wrazenie na FTC zrobiła na mnie jednak Edna :)
I bardzo bym chciała zeby kiedys do gry wrócił Jim - jego zdanie o Karaluchu - chyba najlepsze podsumowanie całego sezonu, baa to było najlepsze zdanie sezonu! :)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości