Premiera jak dla mnie średnia. Bardzo dużo było życia obozowego i na początku odcinek trochę się dłużył. Ciekawiej zrobiło się oczywiście przed samą radą, kiedy zaczęło się w końcu jakieś knucie. Mam nadzieję, że w przyszłych odcinkach będzie ich więcej, bo dzisiaj niestety było przewidywalnie. Już od samego początku odcinka obstawiałem, że to ktoś z dwójki Grzegorz/Fitella odpadnie - a po tym jak Javaki poradzili sobie z nagrodą, byłem pewny, że Mataka wygra również immunitet. No właśnie - co do plemion mega mnie to denerwowało jak Michałowski nazywał ich "żółtymi" i "czerwonymi". To po co w ogóle te nazwy? Na szczęście potem się ogarnął i już częściej je wypowiadał, chociaż nadal przeważały kolory. Do prowadzącego byłem pozytywnie nastawiony, nie porównywałem z Jeffem itd, ale na razie średnio mi się podoba. A konkretniej te jego teksty w stylu "A miało być tak pięknie...". Może to kwestia przyzwyczajenia. Nie podobało mi się także lokowanie produktu, ale na szczęście mało tego było. Przed radą byłem przekonany, że Ewa odpadnie głosami 5-3 (zagłosują z nią Ania oraz Bartek), ale liczyłem, że może zdarzy się jakiś cud i odpadnie Grzegorz, który mnie irytuje już na starcie. No i było dokładnie tak jak myślałem. No ale nie narzekam, bo to dopiero pierwszy odcinek, na ewentualne blindsidy przyjdzie jeszcze czas. Miłe zaskoczenie z Black Vote - pierwszy odcinek, a tutaj od razu dają nam taki twist.
MATAKA
Ania Ruda - bardzo dużo jej było w tym odcinku, ciągle dostawała jakieś wypowiedzi. Wydaje mi się, że była taką narratorką tego plemienia, co raczej wróży jej bardzo długi pobyt w grze. Zdaje się sympatyczna. Jej plemię nie poszło na radę i wszystko kręciło się wokół życia obozowego, więc mam nadzieję, że w przyszłych odcinkach zacznie się trochę knucia. Liczę, że Ania, jako fanka programu, będzie nie tylko dobrą narratorką, ale też strategiem.
Daniel - go też było dość dużo. Również mam przeczucie, że zostanie z nami jeszcze na bardzo długo. Sympatyczny koleś i na razie tyle mogę o nim powiedzieć. Raczej będzie pełnił ważną rolę w sezonie.
Justyna - dziwne, że nie było żadnej konfy o tym, że jest najstarszą kobietą i przez to czuje się na wylocie. :O W ogóle trochę mało jej było. Powiedziała coś tam, ale nie wniosło to nic do gry. Raczej nie będzie nikim ważnym. Jeśli Mataka przegrają immunitet to obstawiam, że będzie na wylocie.
Karolina - podobnie jak Ania i Daniel na pewno będzie kimś ważnym w sezonie. Dostała dużo konf, również była narratorką, nawet niekiedy wyłapałem takie trochę pozytywne wydźwięki, co dobrze jej wróży. Została kapitanką drużyn i pierwsza dopłynęła. Widać, że chyba każdy ma z nią dobry kontakt. Jeśli po pierwszym odcinku miałbym obstawić zwycięzcę to chyba właśnie strzelałbym w Karolinę.
Katarzyna - strasznie mało jej było. Zauważyłem ją w dwóch momentach - jak została wybrana pierwsza do plemienia przez Karolinę i Karolina opowiedziała o więzi między nimi oraz jak dostała jakąś krótką, mało ważną konfę przed zadaniem o immunitet. Nie skreślam jej na razie, wydaje się być opanowana i skoro została wybrana pierwsza to chyba ma dobry socjal.
Maczo - o dziwo nie było go jakoś strasznie dużo. :O Myślałem, że Polsat będzie promował wokalistę disco polo (może to tylko cisza przed burzą?). Jak na razie jest dla mnie dość neutralny, te jego śpiewy swoich disco-polowych piosenek mnie nieco irytują.
Farmer - nie wiem co o nim powiedzieć. Po prostu tam był i tyle. Dostał trochę konf, ale nadal nie wiem jaki on jest i wydaje się trochę taki nijaki. Został jednak przedstawiony widzom wraz z jego miejscem pracy, to jak bliscy się o nim wypowiadali, a tym poszczycić się mogło niewielu, więc pewnie zajdzie daleko.
Paweł - mój totalny faworyt edycji. <3 Jest nieziemsko przystojny, wydaje się zabawny, opanowany, bardzo przydatny w obozie i niesamowicie wysportowany. Akcja jak zdobył węża super! Bardzo mu kibicuję, by dotrwał chociaż do jury i moglibyśmy oglądać go co odcinek. <3 Na razie nie mam raczej się czym przejmować, bo Mataka byliby głupi jeśli by go wyrzucili, ale jeśli trafi mu się jakiś niefortunny swap to zabiję...
YAKAVI
Ania R - polubiłem ją i dołączyła do grona moich faworytek. Ogólnie kibicuję Mataka, ale w Yakava właśnie ona jest moją totalną faworytką. <3 Widać było, że była wkurzona jak została wybrana do plemienia jako ostatnia. Nie rozumiem zbytnio dlaczego... Próbowała coś tam grać, gadała z Ewą, chciała wyrzucić Grzegorza, który działa mi na nerwy. Wydaje się być ogarnięta. No i też jest na czym oko zawiesić, bo nie można powiedzieć, że jest brzydka. Cieszę się, że jako jedna z nielicznych próbowała pogadać z Fitellą i traktowała ją normalnie (ogromny plus za to). Liczę, że przez głosowanie z mniejszością nie zostanie obrana na celownik albo chociaż jakoś się z tego wywinie.
Bartosz - coś tam przytulał się w nocy z Ewą. Nie wiem czemu, ale wydaje mi się strasznie arogancki. Na razie go nie polubiłem. Na pewno jest jednak przydatny w wyzwaniach, ma dobre skille. Zobaczymy, może zmienię o nim zdanie.
Ewa Brunetka - skoro Fitella tak przejęła się tym co ona powiedziała to coś musiało w tym być. Wydaje się być pewna siebie i ogarnięta, ale też przy tym taka trochę chłodna. Widać, że zna się na podróżach. Na razie raczej jest dla mnie neutralna.
Grzegorz - do końca miałem nadzieję, że mimo wszystko to on odpadnie. Strasznie denerwujący typ. Kompletne zero strategiczne. On chyba myśli, że ta gra kręci się jedynie wokół survivalu. Pewnie i tak niedługo odpadnie na co liczę.
Julia - myślałem, że jej nie polubię, że będzie taka młoda i głupia, a wydaje się mieć dobry socjal, nawet nie była na celowniku, no i jest sympatyczna. Na razie jedna z moich faworytek z Yakavi (a to jest nietrudne, bo to raczej mało przyjemne plemię). O dziwo zrobiła na mnie pozytywne pierwsze wrażenie i oby tak dalej.
Klotzek - lider grupy, chyba wszyscy się go słuchają. Jak na lidera nie jest jakoś mega irytujący i wydaje mi się nawet spoko, ale trochę zaczyna mnie denerwować z prostego faktu, że wszędzie go pełno. Kamery go uwielbiają. Nie jest moim faworytem, ale też nie jest jakiś okropny. Nawet Grzegorz ma z nim dobre relacje. Zobaczymy czy dalej utrzyma swoją silną pozycję w grze.
Piotr - malutko go było. Under the radar. On w ogóle dostał jakąkolwiek konfę? Wydaje się być opanowany i tyle na razie mogę o nim powiedzieć.
No i nasza wyeliminowana...
Fitella - strasznie mi jej szkoda. Już od pierwszych minut razem z Grzegorzem była w liście moich first boots prediction, a dokładniej od momentu jak zaczęła narzekać na warunki. Zadanie niestety jej się nie udało, nie ma co ukrywać, ale mega smutno mi było jak każdy zaczął na nią najeżdżać i się popłakała... Rozumiem, że nawaliła, ale mogliby to zrobić jakoś, hmm, delikatniej? Tym bardziej, że po mimice Ewy można było już od początku odczuć, że wszystko bardzo bierze do siebie. No a co ją zgubiło oprócz zadań? Pewnie po części to, że była indywidualistką. Takim zawsze w Survie jest trudniej i nie inaczej było tym razem. Po zadaniu widać, że wciąż była rozgoryczona i w prawie każdej konfie miała łzy w oczach, poszła sobie i stwierdziła, że skoro to mogą być jej ostatnie dni to się poopala. Śmieszne to było, no ale na szczęście chwilę potem się w końcu ogarnęła. Zaczęła grać i szukać sojuszu. Jej główną sojuszniczką okazała się Ania, która na swój cel obrała Grzegorza. Na radzie fajnie thrownęła Grzecha under the bus i szkoda, że jej się nie udało.
No niestety to było oczywiste, że Grzegorz i Ewa Brunetka będą głosować przeciwko niej. Wygląda na to, że wszystko leżało w rękach Klotzka, Julii i Piotra, a ci postanowili pozbyć się Fitelli. Dla plemienia to pewnie dobry ruch, bo Ewa sama przyznała, że pływanie to jest niestety jej słaba strona i w zadaniu poradziła sobie słabiutko (może gdyby nie była to konkurencja wodna wszystko potoczyłoby się inaczej), ale jakoś tak mi jej szkoda. Miała być szansę takim kolorowym underdogiem, ale niestety nie udało się. Widać, że bardzo ciężko to wszystko zniosła, że już od początku czuła się na uboczu grupy, że inni - jak to sama powiedziała - "spychali ją na margines". No a na pewno nie powiedziała sobie tego od tak. Musiała się tam czuć strasznie i wiedziała, że wszyscy są przeciwko niej, na początku była sfrustrowana, potem próbowała siebie ratować, czym mnie zaskoczyła i zdobyła dzięki temu u mnie szacunek. Niby to tylko gra, niby mało zrobiła, by inni nie myśleli o niej jak o kimś kto się odcina od grupy, no ale taka po prostu była. Gra drużynowa raczej nie jest dla niej. No i to jak płakała... Widać, że miała słabą psychikę, jeszcze wszyscy ją dołowali, już myślałem, że się podda, a jednak walczyła, wydawała się być sympatyczna no i jakoś szkoda mi jej po ludzku. No i dobrze to zniosła. Nie była bitter, nie popłakała się, tylko odeszła z uniesioną głową i uszanowała decyzję innych. Go Ewa! <3 Również rozumiem, że plemię podjęło taką decyzję, a nie inną. Chociaż gdyby wyeliminowali Grzegorza to i tak raczej nic by nie stracili. W black vote pewnie zagłosuje na Grzegorza albo na Ewę Brunetkę. Wiem, że pewnie jak ktoś to czyta to myśli sobie, że jestem pojebany i że to w końcu Surv. Rozumiem dlaczego Fitella odpadła i totalnie rozumiem plemię, pewnie sam postąpiłbym tak samo. Po prostu mi jej szkoda.