Survivor Polska

PREMIERA: 8 maja 2017
OGLĄDALNOŚĆ: ?

Po lekko nudnej premierze gra stała się nieco ciekawsza, może nie zapowiada się na wybitny sezon i nie ma tak ciekawych osób jak w Australii, ale mam nadzieję, że się rozkręcą bardziej.

W Hermosie akcja rozwija się dosyć wolno, Georgia flirtuje z każdym, Barb i Nate od razu na uboczu, ale ogólnie to leżing, smażing i plażing. Mam nadzieje, że pójdą na radę w kolejnym odcinku, bo w poprzednim jakoś nie poczułam, że poznałam to plemię.

Pomarańczowi... zaczynam mocno lubić Shay, nie boi się iść za tym co uważa, że jest bardziej opłacalne i wychodzi na to, że mimo wszystko ma dobry socjal. To samo Sala, rzadko się zdarza, że ktoś z podejściem: będę grał super uczciwie, nie jest jednak totalną amebką, mam nadzieję że się rozkręci i zgubi morale, bo już blisko był przy tym głosie. Plusik dla Aviego i Toma, kolejni cisi faworyci póki co, szczególnie Avi - ma dobre wyczucie socjalno-strategiczne, Lou i Izzy - KTO? Dobrze, że Tom odpadł, bo taki Janusz typowy z niego #ageist

Kilka rzeczy, które wcale nie są irytujące, ale jakoś mnie irytują:
-OMG ILE ONI MAJĄ UBRAŃ, naliczyłam już 6 koszulek Sali
-DLACZEGO SKŁADAJĄ GŁOSY WZDŁUŻ DŁUŻSZEGO BOKU ;(((((((((
-No i rozumiem że jak Izzy źle się czuła, to mogli jej dać wodę w butelkach, ale teraz Avi z jakąś folią stał, mogliby się starać unikać takich rzeczy w ujęciach
-Komentarze prowadzącego podczas zadań, ajajajajajaj, NZ potrzebuje LaPaglii

Drugi odcinek i już zaczyna lekko mnie irytować część osób i to jacy smutni są po eliminacji kogoś. No, przepraszam bardzo, ale chyba jesteście tam wygrać program, a nie "płakać" nad losem wykopanych uczestników.
Izzy niewidoczna, Georgia zakręciła się koło Lee, Shannon też w tym odcinku za dużo nie było, a Lou jest jedną z osób, która kieruje się w kierunku irytujących osób, o których wspomniałem na początku posta.
Plus dla Avi'ego za wybronienie swojego ziomka Toma i minus dla Sala, że nie potrafił ocalić gościa, z którym był w sojuszu. Na miejscu reszty jego sojuszników poważnie bym się zastanowił czy być z nim w sojuszu po tym co im powiedział. W momencie, kiedy będą potrzebowali jego głosu może się okazać, że nie zagłosuje z nimi. I w sumie to bardziej wolałbym, żeby to on odpadł w tym odcinku.

Oglądam i stwierdzam, że jakie to wszystko biedne <3 Mało co mi się podoba, a jeszcze jak słyszę muzykę to wracam myślami do Kuchennych Rewolucji i Gesslerowej.

Gra jest chaotyczna, trochę nic nie wynikało z tych planów. Kiwi się uczą, nie jest źle, ale odcinek taki sobie. Zadanie było wykonane dość biednie xd i wgl dźwięk był źle dopasowany i nie było słychać co mówią uczestnicy czasami.Ale wynik rady to rekompensuje. Bye bye tony. Wgl smieszne ze jest taki bitter <3

A i jeszcze większy minus. Co trochę pokazują pająki. A i Sala ma co scene inną bluzke.

Jak dla mnie ten odcinek był nudniejszy niż premiera. Od początku było mnóstwo Tony'ego. To jego płacze, to wypowiedzi, to rozmowy z Salą o zaufaniu. Chyba każdy spodziewał się jego eliminacji.
Mam nadzieję, że wkrótce uczestnicy się przebudzą i coś zacznie się dziać.

Pozostaje mieć nadzieję, że ekipa realizująca polską wersję ogląda "Survivor New Zealand" i wyciąga z tego wnioski.

MD pisze: ↑

08 maja 2017, 15:30

Dobrze, że Tom odpadł, bo taki Janusz typowy z niego #ageist

To nie Tom odpadł w tym odcinku

MD pisze: ↑

08 maja 2017, 15:30

DLACZEGO SKŁADAJĄ GŁOSY WZDŁUŻ DŁUŻSZEGO BOKU ;(((((((((

Też mnie to irytuje.

bobaas pisze: ↑

08 maja 2017, 20:34

Oglądam i stwierdzam, że jakie to wszystko biedne <3 Mało co mi się podoba, a jeszcze jak słyszę muzykę to wracam myślami do Kuchennych Rewolucji i Gesslerowej.

Mam tak samo jak ty

No okej, jest może trochę biedniej pod kątem produkcji, no ale to dopiero pierwszy sezon, program musi na siebie zarobić. Mi tam się podoba, że jedzie taką "biedotą", jakieś to wszystko świeższe jest.

O wiele bardziej też mi podoba się edit, może konfami nie jest po równo, ale mam wrażenie, że starają się pokazać, kto na czym stoi w każdym odcinku.

Bardzo się cieszę, że odpadł Tony. Tom zapowiada się na dobrego gracza, chociaż z drugiej strony musiał coś zrobić bardzo źle, skoro od samego początku nikt mu nie ufa. Mam nadzieję, że kolejni odpadną Sala i Lou za to, że próbowali uratować tego niesympatycznego dziada XD Avi i Shay ładna gra - to im kibicuję w tym plemieniu.

Tak tak Jack, chodziło mi o Tony'ego. Tom zbyt podobne imię, ale wiadomo kto to Janusz no

Drugi odcinek obejrzany i chyba mam wrażenie, że był nudniejszy niż ten pierwszy. Nie wiem, ale mało co mnie w tym odcinku zainteresowało. Niby pojawiły się jakieś układy i sojusze, ale nadal nic konkretnego nie wiadomo. A ci ludzie z wyjątkiem kilku osób są nudni.

Mogoton
Tony zasłużenie odpadł. To taki typowy B.B. Bardziej skupiał się na życiu obozowym niż zakładaniu sojuszy. Poza tym socjalnie niezbyt dobrze wypadał. Ja mam wrażenie, że nie był zbyt sympatyczny. Raczej nie nawiązał zbyt mocnych relacji z innymi. Niby Sala czy Lou chcieli go bronić, ale ostatecznie się im nie udało. Albo po prostu uznali że się nie opłaca. Liczę, że Hannah z nim wygra pojedynek na RI. Fajnie w tym odcinku wypadł Avi. Ma dobry socjal, ma kilka układów. Udało mi się obronić sojusznika Toma, za co duży plus. Tom też zapowiada się na niezłego gracza, ale dziwi mnie, że wszyscy aż tak bardzo widzą w nim zagrożenie. Chyba popełnił jakieś błędy na samym początku, bo i ostatnio jego imię padało do eliminacji. Coś za duzo tego. Zrobił z siebie cel i teraz nie łatwo będzie mu odkleić łatkę zagrożenia. Shay gdzieś tam się buja pomiędzy sojuszami, ale dobrze na tym wychodzi. Izzy była nie widoczna. Ale najwazniejsze że doszła do siebie i już nie choruje. Lou z jakiej paki oddała ten randomowy głos na Avi'ego.

Hermosa
Tutaj nic się nie działo. Leżeli i się opalali Może niech idą na radę, bo usypiam jak ich pokazują. W przeciwnym plemieniu, choć udało się trochę poznać tych ludzi. A tu nic. Jest jakiś sojusz młodych, starsi Barb i Nate są na wylocie. Takie to typowe. Mam nadzieję że chcoć trochę ci ludzie zaczną grać i nie będzie tylko nudnego wycinania outsiderów. Georgina ku mojemu zaskoczeniu coraz lepiej sobie radzi. Flirtuje z facetami i owija sobie ich wokół palca. Najpierw Mike, teraz Lee. Nieźle. Ale mam przeczucie, że przez swoją nieporadność szybko wpadnie w kłopoty.